Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

jędza z chomikiem

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. wesołych spokojnych i pełnych ciepła;] i zeby towarzyszyło wam uczucie ze jest sie na swoim miejscu .... bo to najwazniejsze
  2. emii- moje sledzie musza sie 2 dni gryżć ze smietana i wtedy są najlepsze:) salatka gotowa, sledzie tez, farsz do pierogow prawie...dzis trzeba pierozki ulepic i ciasto zrobic no i oczywiscie posprzatac kuchnie po tym całym sajgonie z gotowaniem- Stwor sie pewnie zajmie łazienką jak juz pranie wyschnie :) co do nastroju Stwora- wigilia u niegow domu mogłaby sie skonczyc konfliktem z ojcem wiec postanowilismy ze jednak nie pojdzie tam a zostaniemy w domu razem, pierwszy dzien swiat spedzi z mama i siostra oraz babcią (ojciec nie odwiedza tej czesci rodziny)a drugi sedzimy z moimi rodzicami dzis jeszcze wieczorne ubranie choinki, chybaze sie nie wyrobimy to zostanie to na wigilie rano
  3. melduje ze okna umyte ;] a jak z waszymi facetami? pomagają przy swietach czy ograniczają sie do schodzenia wam z drogi? :)
  4. emmi- specjalnie na swieta wziełam 3 dni urlopu i od dzis do wigilii wolne;] bigos sie juz gotuje, środki czystosci do sprzatania łazienki i kuchni kupione, pranie sie pierze - a ja mam chwile na kawe :) jutro ciag dalszy i tak samo kolejne 3 dni poniewaz postanowilismy zrobic wigikie we troje (ja Stwor i moj brat) to takze postanowilismy ze ma byc tradycyjna a co za tym idzie gotujemy, pieczemy - eh, ja to uwieliam ... kuchnia jest taka ciepła i przytulna z tymi wszystkimi zapachami a jak juz choinka stoi w domu (u mnie w poniedzialek albo wtorek sie pojawi) to sie robi tak inaczej - zazwyczaj czuje to tylko przez chwile bo ten nastroj swiat jest wypchany reklamami itp ale przez te kilka minut czuje swieta:) ogolnie nie lubie swiat powiazanych z odwiedzaniem rodziny ale ...takie nasze mam nadzieje beda inne Życze wszystkim spokoju, ciepła i tego uczucia \"jestem na swoim miejscu\" nawet przez chwile
  5. dziubas- to ja sie wypowiem mimo ze nie małżeństwo ale juz rok mieszkamy razem - ostatnia wigilia była osobno a teraz był DYLEMAT i to z duzych liter - bo co, u jego rodzicow? to co z moimi? u moich?a jego? itp - no i zdecydowalismy sie ze w wigilie tylko we dwoje w domku a w swieta I i II do rodzinki zeby bylo sprawiedliwie :D z tym ze moja rodzina Stwora zawsze zaprasza a Stworowa mnie jakos nie bardzo - powody dosyc szczegolne wiec wymieniac nie bede tutaj.....ale ogolnie te pierwsze swoje swieta zawsze najgorsze;]
  6. gargamelko- gratulacje, dla Ciebie i dla Boniaka emmi -Ty chyba masz cos takego jak moj Stwor, wprowadzilismy sie do wynajetego mieszkania i okazalo sie ze to rudera i generalny remont potrebny....i mimo ze teraz jest pieknie to on nadal nie lubi tego domu a jak znajomi mowia ze slicznie mieszkamy to sie krzywi aaa....tak, tak, czytam sobie regularnie pozdrawiam
  7. u nas nadal bez wiekszych zmian - niby konflikt zażegnany ale jakos tak nie do konca - co chwile kolejne spiecia- ja sie przestawiam powoli na zycie raczej pracą... mimo ze znów widze ze Stwor sie stara, wspolne robienie kolacji itp- jakos na mnie to nie działa albo dziaął coraz mniej pogoda paskudna, ale przynajmniej grzac zaczeli, bo bym zamarzła w domu albow pracy a ja ciepłolubne stworzenie jestem :)
  8. dziubas- no paskudny plan....ja juz co prawda po szkole :) ale moj STwor ma zajecia w weekendy i wtedy to juz wogole weekend zalatany - on do szkoły a ja dom ogarniam (wole pracowac w domu jak nikogo nie ma- wtedy lepiej mi sie sprząta). wszędzie wszyscy narzekajaze cos ich boli i łamie, chyba faktycznie jesien idzie :)
  9. ktos mnie tu pytał o wiek - 25 lat u nas nadal kryzys, jeszcze gorzej niz bylo- znów milczenie, wielka obraza i wgóle....ale ja sobie odpuściłam - w pracy sie wykazuje pozytywnie, wiele ostatnio udało mi sie siągnąc wiec tym sie bede cieszyc, szkoda tylko ze kazdy powrót fo fomu jest dla mnie czyms nieprzyjemnym, czymś na co nie czekam a jedynie myśle :\"o co dzis sie bedziemy kłócic\" a jeszcze poki co zalezy mi troche wiec nie wychodze z domu i nie znikam na kilka godzin skoro on i tak sie nie odzywa- na razie znalazłam azyl w kuchni :) bedzie weekend ciastek, mies i wogole tworzenia :] a pogoda paskudna u mnie - zimko...i nadal nie grzeja w domu- za to w pracy juz tak wiec chyba zaczne dłuzej siedziec przy kaloryferkach :) zaczełam sie uczyc rosyjskiego - kupiłam rozmówki i wkuwam :) hehe no nic, czas kawke zrobic i do pracy sie zabrac za te wszystkie papierki na biurku - na szczescie remont mojego biura juz sie skonczył i mam czysto (sama sobie kurde okna wymyłam) :) mięlgo dnia wszystkim i pogłaskac ode mnie brzusie i te maluchy biegające, bo dla Niedzwiadka to juz chyba nie głaskabnie a męskie \"cześć\" :D
  10. mnie tez wkurza ale ma wytłumaczenie - pracuje jako grafik (dorabia) albo sciaga filmy \"dla nas\" itp - i faktycznie co wieczor robimy sobie serialowe \"przedspanie\" ;] ogólnie najbardziej wkurzający jest brak \"przepraszam\" jako takiego- przeprasza czynami itp:) wiecie, w sumie chyba tylko ogródka mi brakuje - nie potrzebuje domku ale działeczka z altanka byłaby ok :) i najlepiej mały basen na srodku ;]
  11. juz w domku postanowilam działać jak wy:) ciasteczka sie pieka, kurczaczek na patelni dochodzi zeby zrobic sosik, pranie sie pierze....no jestem z siebie dumna...a Stwor przed kompem :P emmi - dobrze chociaz wirtualnie ponarzekac bo tak na prawde nie mam komu - wiekszosc znajomych zajeta pracą, domem itp - czesc znajomych single to nie rozumieją \"po co sie meczyc\" itp..a tu chciaz sobie popisze, moze czasem ktos cos odpowie :)
  12. Ja tez bym chciała zeby to była tylko jesień ale chyba nie tylko... co do tego czepiania sie to Stwor nie jest zadowolony ze swojej pracy (ale nie robi nic zeby ją zmienic) i ta frustracja w nim narasta - tylko dlaczego ja mam za to zbirac? to troche nie fair. A jak do tego doliczyc moja gorszą pogode ducha to sie robi kryzys - a ostatnio przyjełam jakos nie wiem czemu strategie \"nie mowie, bo po co?\". Juz mi sie nie chce tłumaczyc ze jest mi źle jak sie swoje stresy rozładowuje na mnie albo jak sie zapomni zapytac co u mnie. to cos w stylu \"ty masz doła. ty nie miewasz dołów bo sobie ze wszystkim radzisz\" - nie cierpie tego zimno w domu jak w psiarni mimo ze w bloku, wracam do domu i chce zrobic obiad to ostatnio słysze ze \"ja tego nie bede jadł\" . Metode podpatrzył chyba u ojca bo to on zazwyczaj robi tak jak jest zły na matkę- problem w tym ze mnie to nie rusza bo JA jem - a on siedzi naburmuszony a do tego sam sie nakreca. Zreszta - co ja sie bede oszukiwała- nadchodzi wybuch - tylko nie wiem czyja erupcja bedzie pierwsza - jak wroci mi energia to pewnie moja. ale nie lubie miec do Stwora nastawienia \"ok, jak chcesz- ja sobie poradze po swojemu\" w domku nigdy nie mieszkałam wiec nie wiem jak to jest, nawet mnie nie ciagnie za mocno, chyba ze do takiego domku w centrum miasta:) ale ja kocham las i pewnie przez chwile by mi sie podobało..potem zabrakłoby mi luidzi, samochodów, kurzu :) dzieci tez nie mam na razie wiec sie nie wypowiem jak to z tą ciąza jest ale podziwiam te kobitki ktore potrafia isc do pracy a potem wrócic i jeszcze miec siłe na porządki, obiady itp - ja zazwyczaj robie obiad i sprzatam kuchnie a na wiecej sił mi brak
  13. kurcze, skąd ja to znam przez jakis czas pracowałam od rana (wstawałam o 6 ) do wieczora (w domu o 20-21) i słyszałam ze on \"sam ciagle siedzi\". Związek sie nam posypał troche i zrezygnowałam z pracy dodatkowej i jestem zadowolona dlatego ze mam wiecej energi i mniej zmeczona jestem. Ale Stwor nadal siedzi przed kompem cały czas i albo gra albo pracuje (nie wiem bo juz przestalam odróżniać) i czasem cos tam powie ostatnio wogóle jakos tak ...do dupy....znow cos pekło ... stwor wczoraj naskoczył na mnie bo jest zły na swiat a ja nie mam siły - nawet mi sie juz kłócic z nim nie chce.... było tak dobrze , prawie bajkowo...a tu znów coś - siedzi naburmuszony na fotelu i sam nie wie o co sie wkurza na mnie... ostatnio nic mi sie nie chce w edomu- mam strasznie duzona głowie i zaczyna mi wszystko obojętniec, chyba wpływ jesieni
  14. emmi - kot sobie poradzi- to sa zwierzęta , ktore potrafią wiele przetrzymac czyli sasiedzi tworzą domek i bedą te swiatełka za oknem.... wiesz, ja dzis rano wstałąm i w kuchni spojrzałam przez okno - ciemno, szaro ale jeszcze tych migajacych okienek kuchennych w innych blokach brak- chyba za jasno zebys wiatło palic ale juz za ciemno zeby cieszyc sie wschodem lubie jak juz jest zimno i szaro i wtedy moge popatrzec na okna za ktorymi mama sie krzata i robi herbate dla meza, ktory wąłsnie wstał itp....heh, ja tez zawsze Stworowi mojemu zostawiam śniadanie - bo ja wychodze zanim on wstanie. Taki nasz mały rytuał..robie mu kanapke i herbate i wychodze a on wstaje i ma gotowe...szkoda ze mnie mały krasnoludek nie robi
  15. hej, wy sie weekendujecie a ja siedze w biurze i tłuką mi okna....wymiane mamy w moim gabinecie wiec jestem przeniesiona do szefa i siedze i pilnuje jak cerber- dodatkowy dyzur...brrr....dobrze ze chociaz kafeterie mam:)
×