Drogie 30-parolatki! Często podczytuję Wasz topik, choć nie zabieram głosu. Po prostu jeszcze nie jestem gotowa na macierzyństwo. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że wyczuwa się nieszczerość w Waszych wypowiedziach. Pod stałymi nickami jesteście słodkie i bardzo sobie życzliwe, udzielacie mądrych porad, cieszycie się kolejnymi ciążami itp. A tak naprawdę, niektóre z Was aż kipią od zazdrości i zawiści. Widać to zwłaszcza wtedy, gdy celowo zmieniacie nick i niby jako obca osoba obrzucacie koleżanki błotem. Odechciewa się pisac.