Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aleksandria

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aleksandria

  1. Grudniowa mamo Daje małemu smoczka, ale trochę possie i po jakimś czasie wypluwa...i jak uda mu się zasnąć ze smokiem, to gdy się budzi i widzi, że smoka nie ma to znowu jest ryk:( Musiałabym z nim cały czas leżeć i trzymać smoka...:( Może spróbuję jeszcze innego smoka...A mimo to, że w czasie karmienia łaskotam go w buzinkę to i tak zasypia..Widzisz u mnie jest ten problem, że mieszkam z teściami i gdy tylko mały trochę zacznie płakać to zaraz przychodzą i pytają: co się dzieje...:(:( Irytuje mnie to strasznie, bo nie mogę być konsekwetna...jak tylko Jaś zaczyna kwilić ja już mam stresa, że zaraz ktoś przylezie...Dlatego ciężko mi stosować się do rad z poradnika Uśnij wreszcie..:( Gdybym była sama, nie byłoby problemu. Dzisiaj nie było do tej pory tak najgorzej - udało mi się go uśpić (niestety na rękach) i śpi już prawie 2 godzinki w łóżeczku... A teraz trochę z innej beczki - otóż jest taki program FreeCall, który pozwala na DARMOWE dzwonienie na telefony stacjonarne na całym świecie!! Ściągnijcie sobie dziewczynki z netu i możecie dzwonić bez ograniczeń:) Pozdrawiam - idę zerknąć na Wasze dzieciaczki:)
  2. Witam po dłuższej przerwie! Bezimienna dołączam do tych trzymających kciuki za Twój egzamin! Witam nowo przybyłe mamusie!! Iwonko Mam nadzieję, że u Ciebie dużo dużo lepiej ze zdrówkiem i tak jak pisały dziewczęta - nie bagatelizuj (bo juz przeszło..) tylko biegusiem do lekarza..!! Pierworódka nie przejmuj się - mój Jaś też nie znosi pozycji brzuszkowej..Zaraz jest ryk:)No chyba, że jest w wyśmienitym humorze, co niestety zdarza mu się rzadko..:( A co do wkładania paluszków do buzi - mój Jaś poszedł tak jak Twój MIkołaj krok dalej i wcinać chce całe piąstki:):) A czy to nie jest objaw tego, że dziecko jest głodne?? Bo jak tylko mąż widzi, że Jaś tak robi, to namawia mnie, bym po raz kolejny dała mu jeść, bo dziecko jest głodne.. marlena29 ja też mam takie dziwne odczucie w okolicy zszycia..To chyba normalne... jolla jeżeli tylko płukasz - to chyba nie powinno to wpływać hamująco na laktację..ale ręki nie dam sobie uciąć:):) agu o. odpocznij sobie na zakupach - to naprawdę niesamowity relaks dla młodych mamuś:) I teraz będę nieco marudzić:( Jaś zrobił się nieznośny od poniedziałku:( Wychodzę już z siebie...Otóż wygląda to tak: je 15 minut i zasypia przy cycu..po 5 minutach budzi się z okropnym krzykiem i znów szuka cyca..I takie serie potrafią trwać 5-6 godzin non stop:( Nie ma mowy o odłożeniu do łóżeczka - uspokaja się tylko przy cycku..I tak koło się zamyka:(:( NIe wiem, jak temu zaradzić...Na szczęście w nocy jest dużo lepiej - śpi całkiem przyzwoicie, ale w dzień jest totalna masakra..Nie wiem, czy jest głodny, czy po prostu szuka uspokojenia przy cycku...Aaa i w dodatku zaczęło mu się bardzo ulewać:(:( Czy to aby nie ten cholerny refluks?? Czasami jestem tak zdołowana, że szkoda słów...:( Heh, pomarudziłam trochę (a mogłabym jeszcze i jeszcze) i zmykam..
  3. Cholercia Iwonko strasznie mi przykro:(:( Ja też myślałam, ze nie dam rady, bo fikałam nogami z bólu, gdy Jaś zaczynał pić...Nie wiem, co Ci doradzić:(:( U mnie ten problem dotyczył w sumie tylko jednej piersi, bo z drugiej ssał bezboleśnie..Hmm z tego, co pamiętam to karmisz przez kapturki, więc mój sposób na zmniejszenie bólu Tobie się nie przyda...Zresztą dziś już dałam mu tą pierś bez kapturka i nie bolało...Hmm a może spróbuj przed każdym karmieniem dawać małej palec do ssania?? Ja na początku, gdy Jaś nie umiał zbytnio jeść, dawałam mu na kilka - 3-4 - minut palec wskazujący opuszkiem do jego podniebienia, i powoli wyrobił sobie odpowiedni odruch ssania i potem lepiej szło... Heh, trzymam za Ciebie kciuki Iwonko! Pamiętaj, że jeżeli się nie uda to nie jest to koniec świata..Oj Jas płacze - uciekam!!
  4. Hej dziewczynki! agu o. zakonnica na urlopie - dobre:) Szkoda tylko, że urlopuje na całego, gdy pomoc jest potrzebna... KPZDM pisałaś wcześniej, że masz fioła na punkcie karmienia..Ja równieź, choć teraz - gdy już mały umie jeść - podchodzę mniej stresowo. Ale na samym początku, gdy wróciłam z nim do domku, to w nocy chciałam nawet karmić...męża!!:):) Miał ze mnie niezły ubaw:) Choć on ostatnio też był nieco nieprzytomny i zaczął kołysać zwiniętą poduszkę..Na pytanie: co robisz?? odpowiedział: jak to co?? tulę Jasia:) A ja: kochanie przecież właśnie przebieram Jasia na przewijaku...:):) Ech te nasza podświadomość... A co do pokarmu - pewnie w Twoim przypadku Kasiu faktyczne stres był zabójczy, ale jak tylko odsapniesz psychicznie na pewno wszystko się unormuje i znów będziesz tryskać:):):) Aha!ponoć dobrze jest jeść dużo mięsa - ja wcinam na potęgę i pokarmu nie brakuje... Renatko dla mnie dowcip był przedni!! Naprawdę uśmiałam się do łez!!:) Kodzik dołączam do grona cieszących się z Twego powrotu i synka do domu. A co do zaproszenia - lepiej nie kuś:):) Bo zwalimy się do Ciebie większą grupą i będziesz żałować:) Ja rozumiem, że pewnie czułaś się bezpiecznie, bo miałyśmy już jechać wszystkie na bezszwowy poród do maltańskich szpitali i nam nie wyszło, ale teraz kto wie czy się nie zmobilizujemy?:):) Iwonko mój mąż też miał nietęgą minę, gdy ze łzami w oczach karmiłam małego a ten niemiłosiernie gryzł mi brodawki...Teraz wpadłam na to, że z jednej piersi ssie przez kapturek, przez co ból jest znacznie mniej dokuczliwy i przystawianie nie jest już takie stresujące..Jejku jak sobie pomyślę, jak bałam się go dostawiać...czekałam tylko na ten ogromny ból...Oby te czasy już się nie powtórzyły a Tobie Iwonko życzę, byś jak najszybciej wyleczyła brodawki i z przyjemnością karmiła swego Kaśka:):) - chyba dobrze odmieniłam, co?:) kotkaaa ciekawa jestem, czy któraś z mam nie została ani razu uraczona serwatką...Ja niejednokrotnie:) I mąż również, gdy bierze Jasia do odbicia musi spodziewać się ataku..:) A ja nie noszę małego wogóle na rękach. Usypiam go na leżąco - on leży w rożku ja obok niego i jedną ręką przytrzymuję smoczek:):) a drugą lekko go huśtam...i często usypia mi też na ramieniu - w tej pozycji jak do odbicia... Dobra zmykusiam na krótką drzemkę póki mały ziuzia... Miłego dzionka!!
  5. Hej dziewczynki! Się kotkaaa rozpisałaś nareszcie:):):) Super, że kolki u Miśka minęły - to na pewno niewyobrażalna ulga... Ja wczoraj miałam potworny kryzys:( Nie spałam wcale w nocy i gdy o 13 trzeba bylo stawić się u ortopedy byłam nieprzytomna...Heh chyba pierwszy raz porządnie miałam dość bycia mamą i niestety Jasiowi było dane usłyszeć kilka niemiłych słów - jejku jakie miałam wyrzuty sumienia potem..Dobrze, że mały nie kuma:):) Ortopeda zalecił dalej szerokie pieluszkowanie.. Dziś Jaś dał mamie nieco pospać w nocy i od razu czuję się lepiej. Poza tym zaczyna się powoli świadomie uśmiechać!! Tak mi się przynajmniej wydaje:) Dzisiaj nie jest zbytnio marudny tylko wciąż się zmaga (z czym?? nie wiem...chyba ze zrobieniem kupki, ale czy to może trwać 2 godziny?? i to w dodatku czasem przez sen??) A wczoraj maluszek przy przebieraniu zrobił taką mega-kupkę, ze szok!! Niestety była baaardzo luźna i nie wiem, czy to normalne..odłożyłam więc wczoraj herbatkę fito-mix i zobaczymy, jak to się przełoży na gęstość kupsztali:):) Aha! Jeszcze jedna informacja dla mam karmiących - ponoć szałwia bardzo wstrzymuje laktację, więc przypadkiem nie pijcie!!! Zmykusiam... Aaa i ciekawe o tych otwartych oczach nieruchomych, które zwiastują senność u maluchów - mój Jaś jak wcina to właśnie takie ma...
  6. Witam dziewczynki! Iwonko hmm Mój Jaś ma takie krostki jak Ty opisałaś na nosku i pojedyncze na buzi. Mnie położna powiedziała, że to są krostki spowodowane dużą ilością jakichś tam hormonów i same znikną (na nosku już jest ich mniej) i bynajmniej nie kazała ich niczym smarować... A mój Jaś wczoraj - jako, że kończył miesiąc - postanowił dać mamie nieźle popalić..Marudny był STRASZNIE! Już byłam na skraju wyczerpania. Nie wiem, co się z nim dzieje:( Przy każdym jedzeniu jest to samo - po ok. 15 minutach robi się czerwony, nadyma się okropnie i stęka:(:(Oczywiście po chwili znów nerwowo szuka cyca i zaraz znów charczenie...:(:(:( Trudno go wczoraj było uśpić i uspokoić...Skutkowało jedynie dostawienie do piersi. Dziś rano powtórka z rozrywki ale na całe szczęście usnął wreszcie na dobre i już ta sielanka trwa jakieś 2.5 godzinki..Szkoda mi go bardzo, bo widzę, jak się męczy. Co dziwne - gdy już zaśnie to też przez sen się zmaga..nie wiadomo z czym:( Ja przez ten wczorajszy dzień nabawiłam się depresyjnego nastroju i wygadywałam głupoty takie, że mąż nieźle się na mnie wkurzył...Ale z ogromnej miłości do mnie :):):) szybko mu przeszło:):) Ale dziś jeszcze go przeprosiłam - żeby nie było...Mimo tak paskudnej aury na dworze jestem tak spragniona spaceru jak nigdy dotąd..Muszę się dziś jakoś wyrwać..choć na pół godzinki, bo zwariuję... Któraś pytała o sab simplex - ja kupiłam na stronie bazarku.pl, ale kilkanaście stron wcześniej na naszym forum ogłaszała się dziewczyna, której pozostało jedno opakowanie - jej mail mama_kasztana@wp.pl ...chyba po 20 zł oferowała, ale do tego koszty przesyłki dochodzą..Ona jest bodajże z Legnicy... Aldona - Wanka z opóźnieniem odpowiadam odnośnie tej rany po cc...Niestety ja Tobie nie pomogę, bo mi się nie sączyła ropa i nie wiem, czego to może być efektem:(:( Mam jednak nadzieję, że to nic groźnego i wkrótce te problemy się skończą. Maju rzeczywiście ogromnie miło zobaczyć Twe oblicze - nawet delikatnie zmęczone:):):) A córunia bardzo bardzo szybko rośnie i faktycznie wygląda na co najmniej czteromiesięczne dziecko... AnnA11 Aniu ja te kropelki na początku stosowałam mniej więcej co 5-6 godzinek. Piszą, że należy co 4 godzinki, ale nie chciałam aż tak faszerować Jasia tym specyfikiem. I dawałam po 10 kropelek.. A co do teściów..hmmm Ja mam tą specyficzną sytuację, że mieszkam właśnie z nimi i przyznać muszę, że pomagają bardzo bardzo, ale czasami aż za bardzo i wtedy szlag mnie trafia...\"Uwielbiam\", gdy np. teściowa jest przy kąpieli małego i przez ręce moje zaczyna go rozbierać, ubierać (np. ja próbuję założyć małemu rękawek a ona w tym czasie próbuje drugi, tylko, że body jest akurat i jednocześnie dwóch rękawków nie da się założyć...)myć itd...Wymiękam wtedy, ale dla świętego spokoju nic nie mówię...choć język świerzbi:):) A u nas chrzciny będą pewnie najpóźniej, bo planujemy zrobić je 27 maja (dzień przed drugą rocznicą naszego ślubu) i u moich rodziców, którzy mieszkają na wsi, więc pod względem logistycznym na pewno wygodniej - i więcej przestrzeni i więcej miejsc do spania.. Zmykam..Ale się rozpisałam...Kto to przeczyta???:) Pozdrawiam!
  7. Hej dziewczynki! Iwonko dzięki za odpowiedź!! Mój maluch jeszcze kupsztala tuż po kąpieli nie strzelił, ale siknął nie raz:):) Te krople to SAB SIMPLEX Faktycznie miło byłoby się spotkać kiedyś w realu i jak napisała filipka liczą się chęci, a tych pewnie u nas nie brakuje... Jaś dziś jest trochę marudny, ale jakoś dajemy radę. Chciałam dziś z mężem iść dziś do kina, właśnie na wspomniany film \"Dlaczego nie\", ale synuś bardzo płakał, rozpadało się okropnie i zostaliśmy w domku..ale jutro muszę się wyrwac trochę na powietrze, bo siedzenie w czterech ścianach już mnie nieźle irytuje.. W środę idziemy na badanie bioderek i ciekawam, jak owe bioderka wypadną..Mam nadzieję, że już nie będzie trzeba szeroko pieluszkować. Zmykusiam!!
  8. Hej dziewczynki! Jaś wykąpany, nakarmiony (prawie półtoragodzinna sesja przy cycu...) i właśnie babcia go lula, więc mam chwilkę dla siebie...Taka babcia jest pomocna, ale czasem wychodzę z siebie, gdy wtrąca się we wszystko. Wiem, że chce dobrze, ale nie znoszę przesady.. babet u mnie MOPS wypłacił mi becikowe bez peselu malca. Po prostu mam go donieść, jak już otrzymam. Iw mam pytanko do Ciebie - dostałaś ten antybiotyk na zapalenie piersi. Z tego, co pamiętam chyba nie miałaś gorączki...Bo widzisz, ja mam jedną brodawkę nieco poranioną i w tej piersi jednak cały czas mnie rwie...nie jest ani twarda, żadnych grudek nie ma, a czuję dyskomfort.Gorączki też nie mam. Nie wiem, czy to jest powód, by udać się do lekarza? Czy też przy napełnianiu się mlekiem pierś może nieco rwać?? Jakie Ty dokładnie miałaś objawy? Jaś dziś w nocy spał przyzwoicie. Rankiem też, bo od 7 do 10.30. Ale jak wstałam to piersi miałam tak nabrzmiałe, że szok. Na szczęście mój ssak-laktator jest niezawodny i szybko opróżnił cyca z mleczka:):) Jak to pisała KPZDM - ogromna ulga:):) Zmykusiam oglądać naszych szczypiornistów...
  9. dziewczynki, sprawdziłam w sieci..jest system kodowania i faktycznie jest dobry ten nr pesel..ach ten internecik - skarbnica wiedzy:):)
  10. Dziewczynki dzięki za wszystkie odpowiedzi odnośnie odkrztuszania i ulewania przez nosek... A mąż dziś odebrał pesel mego malca i coś mi się nie zgadza..Urodził się 29 grudnia...więc moim zdaniem powinien zaczynać się tak:061229..a oni napisali 063229...chyba się pomylili, co?? Czy któraś z mam odebrała już pesel swego maluszka?? Jestem ciekawa, czy na początku jest data urodzin...
  11. mamatwins heh, współczuję Aniu...Pamiętaj jednak, że wszystkie tu jesteśmy po to, by się wspierać i podtrzymywać na duchu!! Życzę Ci, by mąż jednak sie \"oduzależnił\" i więcej czasu poświęcał Tobie i dzieciom...Ale najlepiej to poproś naszą forumową czarownicę - Iw - o pomoc - jej różdżka czyni cuda:):) Cmokas dla Ciebie i dziewczynek!! - dla każdej po jednym:)
  12. asiulka 25 mój Jaś też już czasem uroni łezkę, i ma takie mokre rzęsy... Kasiu jak objawiaja się u Twego Michałka te problemy z pracą jelit?? Bo położna powiedziała, że mój Jaś właśnie też je ma, tylko, że u nas to występuje częściej - prawie po każdym karmieniu i w trakcie również:(:( Czasem przez to się wybudza:(:( I oczywiście rada położnych i pediatrów- jak pisałam wcześniej - jest jedna : trzeba przeczekać trzy miesiące..A malutki musi się tak męczyć...buuuu:(:(:(
  13. Hej dziewczynki! Bezimienna ja kupuję pieluszki bella happy - 42 sztuki i starcza na około tydzień..Wiem - idą jak burza... U mnie ciężka nocka. Mały walczył od 11.30 do 3 rano - w tym zaliczył rekordowo długie cyckanie - 2 godziny!! Potem standardowo problemy z jelitkami, biedactwo tak się prężyło..:(:(NIestety długo nie pospał, bo obudził się już o 4.30...I kolejna gehenna..Zasnął w końcu o 7...Modliłam się, by pospał choć trochę dłużej bo nie dałabym rady w dzień..Na szczęście ofiarował mi trzy godzinki snu... Teraz dziadek go usypia a ja mam czas by zjeść śniadanko..I oczywiście zajrzeć do Was:) Co do piersi, to jest już dużo lepiej:) Gorączka czmychnęła a pierś w nieco lepszej kondycji... Dziewczynki pytałam już, ale nie otrzymałam odpowiedzi więc ponawiam pytania: 1) Czy Waszym dzieciom też czasem mleczko wypływa noskiem?? 2) co zrobić, gdy mały się krztusi?? Pozdrawiam!!
  14. Asiu Agnieszko - dzięki za info. Choć nadal jestem trochę zdziwiona opinią zasłyszaną od \"życzliwych\", że mleko z takiej piersi jest innej jakości... Właśnie wcinam kolacyjkę, mały jest obok w pokoju u dziadków, więc chyba się zdrzemnę, co by nabrać sił przed kolejną nocką:):) papatki!!
  15. agu o. dzięki za radę. Na razie znow brałam prysznic i wycisnęłam nieco pokarmu..Wzięłam paracetamol i trochę gorączka schodzi.. A czy słyszałyście może o tym, że jak dziecko je z piersi, która ma zapalenie, to będzie bolał je brzuszek?? Bo coś nie chce mi się w to wierzyć...
  16. Heh, przypałętało mi się coś:(:(:( Jedna pierś nieźle mnie boli, gdy ją dotykam..Próbowałam już masażu pod gorącym prysznicem i odciągania pokarmu, ale na niewiele to się zdało:(:( Niby pierś mam miękką i żadnych grudek też nie wyczuwam, więc to chyba nie jest zapalenie piersi..Sama nie wiem:(:( Mam takiego stracha przed bólem gdy dostawiam Jasia do tej piersi, że szok..Dziś rano tak mnie strasznie pogryzł, że wyłam z bólu:(:(kurcze, gorączka się podnosi..37.4...Co robić????
  17. yyy środek MLEKOPĘDNY....przepraszam:):)
  18. Reniu jest to mieszanka herbapobolu - fito mix - środek moczopędny. Na pewno będą wiedzieć w aptece jak zapytasz...
  19. Witam wieczorową porą. Ja na chwilkę tylko i chciałam zabrać głos w sprawie karmienia...Otóż wszędzie mówią, że tak naprawdę karmienie powinno być najwyżej co 3 godziny a w nocy, gdy dziecko dłużej śpi to powinno się je wybudzać (na początku tak robiłam, ale teraz deficyt snu zmienił to znacznie:))...Generalnie mój Jaś najdłużej spał 6 godzin, ale to po długogodzinnej kolkowej męczarni, a tak to śpi przepisowe 3-4 godzinki, więc ściągać pokarmu nie muszę.. Asiu - Bezimienna jeżeli Twój Bartuś tak zachłystuje się mlekiem to spróbuj przed każdym karmieniem ściągnąć trochę pokarmu, by ciśnienie było nieco mniejsze..Nie wiem, czy to pomoże, ale spróbować można...
  20. Hej dziewczynki! Co do charczenia to u mnie jest ten problem, że mały Jaś w czasie karmienia puszcza pierś, robi sie czerwony na buzi i charczy...Wczoraj była położna i powiedziała, że to jelita pracują i mały odczuwa dyskomfort..I oczywiście standardowa rada:nie ma rady - trzeba przeczekać 3 miesiące...Hmmm w sumie to na wszystkie moje wątpliwości odnośnie synka otrzymują tą odpowiedź.. Dziś w nocy znów miałam kryzys. Po nieprzespanej poprzedniej mój żarłoczek dziś walczył od 23 do 2 rano...:(:( Na szczęście potem zasnął i o 3 położyłam go do łóżeczka i spał do około 7...Więc trochę zregenerowałam siły.. Grudniowa mamo lepiej odwiedź lekarza ze swym maleństwem - tak dla upewnienia się, że nic złego się nie dzieje... A ja też piję ten napój mlekopędny z herbapolu - fitomix. I jak na razie (oby tak dalej) małemu nie brakuje pokarmu... A jaka pogoda u Was dziewczynki?? Bo u mnie zima w pełni. Sypie porządnie a i tak już wiele śniegu napadało. Także zima zaatakowała z impetem..O spacerku niestety nie może dziś być mowy...:( Pozdrawiam Mamuśki!!
  21. Hej dziewczynki! kotkaaa ja się stęskniłam:):) Więc nie narzekaj:):) Mogę Tobie jedynie powiedzieć coś na temat sab simplex - na moje oko Jasiowi pomogły te kropelki..Czasem jeszcze troszkę się zwija z bólu ale w porównaniu z tym co było widać poprawę... A ja mam niezłego stresa od nocy, bo Jaś ulał w czasie karmienia mleko z krwią:(:(:( Zdarzyło się to na szczęscie tylko raz i podejrzewam, że może moja nieco pogryziona brodawka w czasie ssania zaczęła krwawić..choć nigdy samoistnie nie krwawiła..Ale powiem Wam, że tak się wystraszyłam, że masakra..Od razu telefon do szpitala, gdzie oczywiście nikt nie udzielił żadnej informacji a potem telefon do położnej środowiskowej ...o 3.30 nad ranem - pewnie nieźle mnie przeklęła:):) Heh mam nadzieję, że to się nie powtórzy już... agu o. cała przyjemność po mojej stronie:):) asiulka Cóż - trzeba zagryźć wargi i jakoś przez to przejść..Jak to napisała bodajże maja jeszcze tylko 2 miesiące i powinno wszystko złe przejść i zaczniemy w pełni doceniać uroki macierzyństwa:) maja A Tobie życzę ogromnej siły na czas nieobecności męża w domu..Ogarnąć samej dom i trójkę dzieci to nie lada wyzwanie..Niejeden heros by sobie nie poradził, ale Ty na pewno dasz radę:):)I dziękuję w imieniu Jasia za komplement:) KPZDM hehe Kasiu skąd ja znam te mleczne strzały:):) Niejednokrotnie mały Jaś oberwał w okolice nosa, oczu itd:):) A nerwy?? Każdej z nas pewnie puszczają w sytuacjach kryzysowych, więc nie miej wyrzutów sumienia... Miłego poniedziałku dziewczęta!!
  22. Hej Mamuśki! Agu o. heh, nie zazdroszczę takiej sytuacji..A tak wogóle to dziś jest Agnieszki więc WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO Z OKAZJI IMIENINEK!! Życzę jak najszybszego ustabilizowania sytuacji!! Iw z takim zalotnym spojrzeniem Twa Kasieńka będzie pożerała serducha młokosów:):) A ja dziś z Jasiem pierwszy raz na spacerku byłam:) Strasznie mój królewicz nie lubi się ubierać a już czapek to wręcz nie znosi..Krzyczał w niebogłosy, gdy go znosiłam do wózka i bałam się, że całe osiedle będzie wyglądało, kogo tak się odziera ze skóry, ale na całe szczęście po włożeniu do wózka dziecko się uspokoiło i nie było zamieszania:) Brzoskwinka Urocze te Twoje królewny:):)
  23. Witam sobotnio! asiulka ja podaję małemu na łyżeczce około 10 kropelek tak mniej więcej co 5-6 godzin, ale różnie z tym bywa...I raz daje tuż przed karmieniem, raz w trakcie a raz po..:) Dzisiejsza noc była straszna i nawet sab simplex nie podziałał, ale cóż..muszę swoje pocierpieć, nie?:) Bezimienna 160 ml z jednej piersi?? pozazdrościć wyniku:) Bartuś ma niezłe pole do ssania:):) Kodziku Myślałam, że Twój mąż już wyczerpał limit podłego zachowania a tu teraz dowiadujesz się o takim występku..Heh wielce Ci współczuję i podziwiam za cierpliwość, bo ja już dawno bym go odstawiła..Mam nadzieję, że on kiedyś zmądrzeje i doceni, jaką ma super żonkę - tego Ci życzę z całego serducha! Miłego weekendu dziewczynki!!
  24. Jak się słyszy o tego typu wydarzeniach to naprawdę trudno uwierzyć, że żyjemy w XXI wieku... Bezimienna mój Jaś też bardzo łapczywie je. Tylko, że u niego jedzenie trwa nieco dłuzej ok. 40 minut. Staram się w połowie brać go do odbicia. Na szczęście nie wymiotuje i za bardzo mu się nie ulewa..Może spróbuj najpierw go nieco uspokoić, np. daj mu trochę odciągniętego mleczka ze strzykawki i jak trochę wyluzuje spróbuj go dostawić raz jeszcze... koncze, bo sie obudzilo dzieciatko...
  25. Hehe Maju ja ubolewam, że mąż nie śpi ze mną, bo najmilszym uczuciem po całym dniu jest przytulenie się do niego i zaśnięcie obok..Nie chodziło mi o igraszki:):)
×