Juleńko u mnie podobnie jak u Ciebie jesteśmy razem, niby wszystko dobrze, ale to co we mnie w środku.... tamte złe chwile powracają do mnie systematycznie i nie potrafię się od tego uwolnić. A teraz siedze sobie w pracy i popijam kawusię. Po tym wszystkim stałam się silniejsza i inwestuje w siebie.Pozdrowionka. ;-)