Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aramis140108

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aramis140108

  1. Iblea, byłam w szpitalu. Gorączka rośnie wtedy strasznie szybko, zdarzyło się to w weekend. Teraz lepiej dzieć ssie, nawet obyło się bez antybiotyku. Jak coś to zaraz odciągam, bo potem jak się te gule robią bardzo ciężko odetkać. Z cyckami nie ma żartów. Ja to robiłam tak - bo tak mi powiedzieli na pogotowiu - ciepły okład - masaż - odciąganie - chłodny okład. No i wyjątkowo, nie odciąganie do uczucia ulgi, tylko jak najwięcej żeby poodtykać. Zdoiłam wtedy pół litra mleka :)
  2. Evelinear, Stratocasterka trzymam kciuki żeby to było już. Agaacia, Iblea, ja to widzę tak: karmienie może być przyjemne, mnie się już zdarzają takie momenty, ale na początku to jest ciężka praca. Na szczęście (i nieszczęście) mam od 3 doby dużo pokarmu. Ale co z tego jak jednocześnie płaskie brodawki - jeszcze dwa dni temu przystawiałam dziecia i wyłam z bólu, łzy mi leciały na niego. Ale - udało się. W międzyczasie miałam nawał, cycki bolą jak jasne diabli, kanaliki pozatykane, gorączka. Przyjemnością tego nazwać nie można. Podobno się opłaca. Trzeba wytrzymać pierwszy moment :)
  3. Witajcie mamuśki! Jesteśmy już w domu dziś wypisani. 12 sierpnia o 11.25 przyszedł na świat Ryś. 3,55 kg, 59 cm. Byłam 11 na kontroli, ktg szalało choć ja skurczów nie czułam. Zostałam skierowana do szpitala, gdzie po konsultacji z kolejnym neurochirurgiem zadecydowano o cc w dniu następnym. Teraz walcze z nawałem pokarmu, bo zaraz mi się cycki pozatykają i tyle z tego będzie. Mieliśmy problemy z przystawianie na początku, potem poszło - poza tym dzieć zdrowy, a to dla mnie najważniejsze. Gratuluje mamuśkom które już urodziły i cieszę się że również mam to za sobą:)
  4. Agaa37 jest jedna skuteczna metoda na wycie, obsikiwanie, problemy z hormonami i urojone ciąże: sterylizacja. A tak może ci się marcować i 15 razy do roku, a to ogromne obciążenie dla organizmu. Wet wyciszy jej ruje tabletkami, potem zabieg i spokój dla niej i dla cb :)
  5. Witam, też melduje że w Częstochowie 20 stopni i duże zachmurzenie. Cudownie! Gdzie kupić tą herbatę z liści malin? W aptece?
  6. Magdalenka, a propo karmienia cudowny blog znalazłam: http://www.hafija.pl/karmienie-piersia
  7. Co do ruchów, to w szpitalu rozdają takie karty obserwacji: w określonych godzinach, przez godzinę ma być co najmniej sześć ruchów. Ale ja też nie liczę, tylko jak się długo nie rusza to go tyrpnę żeby sprawdzić czy ok. Jeśli macie kartę rossnę to te rossmanowe wychodzą taniej. Ale słyszałam że dada lepsze, mam nadzieję że rossmanowe będą nam pasować bo mamy ten sklep pod blokiem. A do biedronki dalekoo... Piszecie o upałach, a u mnie 25 stopni i pochmurno. Mam nadzieje że taki będzie cały dzień!
  8. Znowu mi się posty nie wyświetlają?
  9. Witam. Znów upały! Wczoraj wieczorem tak pięknie lało, miałam nadzieje że coś jeszcze z tego na dziś zostanie... Byłam u lekarza, wyniki badań ok, a do porodu było mi bliżej dwa tygodnie temu niż teraz, jestem załamana. Mam wrażenie że zabiegi mające poród przyśpieszyć przynoszą efekt odwrotny do zamierzonego. Rysiu przybiera na wadze symbolicznie, więc przy porodzie będzie miał niewiele więcej niż 3 kg. Pozdrawiam!
  10. Na tym kółeczku (rąbnęłam panu doktorowi) jest że termin jest do skończonego 40 tygodnia, nie do rozpoczęcia 40 tygodnia. Czyli ja mam w tym momencie 37+3, termin na 17-ego. Dziś przepowiadają 34 stopnie, rozważam przeprowadzkę do piwnicy. Ja mam bez olejku rycynowego przeczyszczenie. Na siłę upatruje oznak że to już? :D
  11. Coś mi się dzieje z tymi postami, wrzucają się, nie wrzucają, ech... :D
  12. Gościu, ona po prostu ma prawo sama układać sobie plan dnia. Jeśli facet dużo pracuje, dla mnie jest zupełnie zrozumiałe że łapiesz każdą chwilę z nim, nawet jakby trzeba było wstać w środku nocy. Twój zaczepny ton jest niegrzeczny i sądzę, że nie tylko mnie i Iblei, ale nikomu tutaj się nie podoba.
  13. Aga37, ja zasypiam w każdej możliwej okoliczności :) Nie dość że ciężko, to pogoda dobija :D
  14. Oo, gratuluję mama sierpniowa! :D
  15. Magdalenka, jak się zadzieje lada moment to jeszcze są szanse na urodzenie sn :)
  16. No to dzidziuś się zrobił lipcowy :) Trzymam kciuki mamcia23 :) I zazdroszczę! K1988 owocnych starań! Muffinka, mnie też czeka cc prawdopodobnie, więc jestem z tobą :) Iblea, też się zastanawiam nad spiralą. Ale będę o tym rozmawiać z lekarzem po porodzie, jak nic nie wymyślę od razu to zawsze się można gumkami ratować :) Rysiu się bardzo słabo rusza, ja mam potworne bóle miednicy i krocza. Wczoraj postanowiłam że dość polegiwania i trzeba się rozruszać - posprzątałam mieszkanie delikatnie, a czułam się jakbym przerzuciła tonę węgla. Nogi mi opuchły, do tej pory opuchlizna nie może zejść. I miałam jakiś dziwny wyciek, ale nie dużo, nie panikować? Od lekarza dostałam kolejne leki na to cholerstwo, ręce mi ładnie wygaja (tzn ładnie jak ładnie, szara, gruba, zrogowaciała skóra - ale nie bąble i nie swędzi:)) to samo z udami, swędzenie się na tyłek, i stopy przeniosło więc znowu wariuję. Wariuję, dostaję skurczy... niech to się już skończ na prawdę! Pozdrawiam!
  17. Cześć dziewczyny! Czyli wszystkie już wypoczywamy i zbieramy siły przed porodem? Dołączam się do modlitw o to żeby szybko dzidzia przyszła na świat. Niestety mam wątpliwą przyjemność dowiedzieć się co to pokrzywka ciążowa. Dziewczyny - nie życzę tego wrogowi największemu. Jutro ide do gina, mam nadzieje że będzie miał lepsze pomysły na leki niż pan dermatolog, bo to co przepisała niestety niewiele pomaga. Trzymajcie się, pozdrawiam!
  18. Pogoda jest straszna, to prawda :) Podobno od masowania sutków się dostaje skurczów :D
  19. A, koszt wizyty prywatnej u mnie 80 zł, ale od 12 tygodnia chodzę na nfz i jestem bardzo zadowolona.
  20. Ewelina 26, trzymam kciuki żeby zaczął. Termin ci już minął? Iblea, ja tą wagę bardzo czuje. Jeszcze przez to leżenie zastałam się strasznie, efekty są takie że pójście do osiedlowego sklepu wiąże się z nie lada wysiłkiem. Nie wiem jak ja urodze :/ Ale już się tak nie przejmuje, nie oglądam rozstępów w lustrze. Kilka kilo po ciąży chciałabym żeby zostało, można to potem jakoś rozćwiczyć, cały czas się łudzę że będę miała na to czas. Ewelinaer, myśmy się bujali z kredytem ponad rok. Wymyśliliśmy sobie taki malutki domek w zabudowie niby-szeregowej. Ze względu na psy, koty oraz pragnienie wyrwania się z dużej niespokojnej dzielnicy - idealny. Jednak ponieważ nieruchomość była dziwna conajmniej,i banki nie chciały nam tego kredytować. Teraz wiem, że zamiast do doradcy, trzeba było iść do tego banku który się najmniej czepia (mogę ci powiedzieć który, jak chcesz). Straciliśmy możliwość wzięcia tego domku, fartem udało się kupić mieszkanie, szału nie ma, ale wynajem tyle samo. Tylko z wynajmem dodatkowy problem: bo kto normalny wynajmie mieszkanie ludziom z dwoma psami dwoma kotami i małym dzieckiem? Moja ciotka kiedyśtam przepisała na mnie swoje mieszkanie. I ono teoretycznie jest, ona w nim nie mieszka, tylko (na złość mnie) mieszka tam ukrainka. Zameldowana, niszczy mieszkanie, płaci tylko czynsz. Bo ciotka sobie uwidziała że ja tam mieszkać nie będę, bom wyrodna, bo śmiałam za mąż wychodzić i nauczycielką zgodnie z jej zaleceniami nie chciałam zostać. Ta kobieta żyje, żeby mi życie utrudniać, a ja po tylu latach już ani nic od niej nie chcę, ani nie chcę jej oglądać. Chociaż szlag mnie trafia, bo moglibyśmy tam mieszkać, nie płacić cholernego kredytu, nie bujać się tyle czasu po wynajmach. Żeby ona na tym wynajmie zarabiała, zrozumiałabym to. Ale tak? Ale żeby dostać kredyt hipoteczny, skoro ty nie pracujesz i dwójka was jest, potrzeba sporych dochodów żeby twój maż wykazał. Plus, teraz jeszcze wkład własny, a oprócz tego koszty wyceny, notariusza i remont. Myśmy popłynęli strasznie, jesteśmy koszmarnie zadłużeni :) Co do badań hiv, to się wściekłam że musze nadprogramowo biegać, ale pójdę do monaru bo tam za darmo, blisko i już. Chcą, niech mają. Czerwona kokardka, mnie znajome kazały kupic bephanten na cycki, chociaż jeszcze nie wiem na jakiej zasadzie to działa, wiesz coś? Przeraża mnie to karmienie. Nie dość że nie jestem specjalnie przekonana, to brodawki w prawym cycku praktycznie nie posiadam. Czarno to widzę :/ Rozpisałam się, przepraszam za elaborat. Pozdrawiam poniedziałkowo!
  21. Cześć dziewczyny, byłam u lekarza (nadprogramowo, bo kazał się zgłosić po tym krwotoku). Wyniki badań mam dobre, jest wszystko ok. I dobrze, mam już serdecznie dość ciąży, witamin, leżenia i bania się o wszystko :) Co do krwotoku, skoro nic innego się nie dzieje, to muszę iść do laryngologa, niech mi tam zajrzy. Lało się tak mocno zapewne przez ciążę, ale przyczyna pewnie po prostu jest gdzieś tam :) Udało mi się kupić biustonosz ciążowy :) Denerwuje mnie niezmiernie tylko to, ze innego jak biały nie da rady. Przynajmniej nie w tej cenie. Za to rozmiar mnie dobił. Już jest 75 F. Tym sposobem na liście zakupów został octanisept(?) czy jakoś tak. Macie iść drugi raz na badanie hiv? Pan doktor powiedział że takie są teraz wymagania (kiedyś było że raz, dwa razy tylko w grupie wysokiego ryzyka), a teraz wszyscy z marszu dwa razy. Wiecie coś o tym?
  22. Eweliaer, też mam taki typ w rodzinie, nie zazdroszczę. Jedyne pocieszenie że sprawy sądowe się ciągną w nieskończoność, o ile jej roszczenia są w jakikolwiek sposób zasadne. Nie zazdroszczę bo taka to dopiero potrafi uprzykrzyć życie. Tej mojej ciotki wspaniałej pozbyłam się tylko dla tego że pozmieniałam numery telefonów i przeprowadziłam się. Adresu nie zna. I jest święty spokój, chociaż też się boje że kiedyś podpatrzy gdzie się zabunkrowałam. Dziewczyny, jaką ja miałam koszmarną noc! O 1.30 obudziłam się dławiąc krwią. Miałam krwotok z nosa taki, że wogóle się dziwie że pozostałam przytomna do końca. przez 50 minut ciurkiem leciała mi krew z prawej dziurki. I albo głowa do tyłu - spływało do gardła i potem jeszcze tym rzygałam, albo do przodu i krwotok jeszcze mocniejszy. Spanikowałam zupełnie, po 20 minutach M zadzwonił po pogotowie, na szczęście przyjechało szybciutko, mimo że nie na sygnale. Teraz sobie chodzę powolutku i ogarniam, bo mieszkanie wygląda jakbyśmy prosiaka zarżnęli...
  23. 2xmama, może ją zobaczysz i wtedy będziesz wiedzieć? :)
  24. Ech, tak pisze że sama siebie nie rozumiem. 250 gram na tydzień. Wybaczcie, wy też jesteście tak potwornie rozkojarzone?
  25. Dziewczyny, gratuluję zdrowych i dużych dzieciaczków. Teraz tak patrzę, duże czy nie dużo, może po prostu w sam ras są. Teraz i tak przyrost wagi to sprawa indywidualna. Rysiu się mieścił w dolnej granicy normy 4 tygodnie temu, a potem przybierał na wadze ponad 250g. Dzięki temu w momencie którym kończył się 32 tydzień wagę jego pan doktor oszacował na 2 kg. Niby mały, ale jakby róśł tak jak do tej pory to ... :P Tym bardziej że postanowiłam rodzić naturalnie, lepiej żeby doży nie urósł. A u nas w rodzinie to się takie duże dzieci rodziły. Ja 4 kg. Moja matka 4,8. Mój ojciec 5,9... lepiej nie... ;P Iblea, gratuluje! I wszystko naraz! Teraz już się tylko urządzać! Chociaż powiem wam dziewczyny, że ja czuje, że urodzę niebawem. Powtarzam sobie w głowie żeby wytrzymać jeszcze 3 tygodnie. Brzuch mi się obniżył, słaba jestem strasznie, leżę i śpię, czuję się do bani. Pozdrawiam poniedziałkowo!
×