Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

aramis140108

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez aramis140108

  1. Rozalka, znasz tego bloga? : http://www.srokao.pl/2011/11/analiza-kremy-na-wietrzna-pogode.html Analizy kosmetyków dla dzieci, mnie się bardzo przydaje i podoba :) Ja kupuje wszystko prawie rossmanowe. Fajne, tanie i rossman pod nosem :)
  2. Cześć! Nie wiem jak to jest możliwe, ale ja mam znowu nawał. Cycki jak kamienie, pełno gulek, leje się tak że wkładki nie dają rady, oszaleję :/ Lamia, seksu nie, nieee... Od porodu wogóle, nawet nie widzę takiej fizycznej możliwości, dostałam jakiś specyfik od lekarza, może pomoże... Iblea, bardzo chętnie, a jeśli byłoby chętnych więcej to można utworzyć zamkniętą grupę :)
  3. Agaacia, że męża nie ma jak potrzebny? Owszem, chyba faceci tak mają, nie? Shha, a to nie jest tak, że on się pochorował po tym szczepieniu? Agaa37, wzięłam się za masowanie, oblenie się zimną wodą dla mnie również nie wchodzi w gre, chyba bym umarła! A jeśli chodzi o kupy, to czytałam że przy kp może nie być przez dwa tygodnie nawet bo dziecko tak pięknie wszystko wchłania. U nas z kolei zawsze było na odwrót - kup było 10-15 dziennie, teraz mniej, ale nie mniej niż 8. Obsraniec jest i tyle :) Młodemu przeszło marudzenie, więc odetchnęłam z ulgą. Cały czas mu się pysio śmieje :D Pozdrawiam!
  4. Cześć dziewczyny! Gdzie się wszystkie podziałyście? My też już mamy 8 tygodni? Kurcze, ale czas leci. Ryś ma 5680, z pierwszych ubranek już powyrastał. Od trzech dni bardzo marudny jest. Ale jestem zachwycona, bo dziecko się uśmiecha - nie przypadkiem, tylko do nas, niesamowite uczucie! Wali łapkami w zabawki (leży na takiej macie edukacyjnej, wie które dzwonią) i interesuje się własnym odbiciem. Jestem w szoku, że to się dzieje tak szybko. Z infekcjami na razie walczę ja, dziecko się nie zaraża. A może to nie wirusy, tylko ogólne osłabienie? Zjechałam z wagi bardzo, w tej chwili 50 kg, mimo że jem jak w ciąży - ale z drugiej strony Ryś również je jakieś ogromne ilości. On rośnie, ze mnie nie długo nic nie zostanie. Macie jakieś sposoby na ujędrnienie tej koszmarnej skóry na brzuchu? Pozdrawiam!
  5. Shha, my mieliśmy problem, podawaliśmy BioGaja i potem było ok.
  6. Mój chce na rączki cały czas, chociaż nie kolkowy ;P Trądzik niemowlęcy u nas jest, ale niewielki. To od hormonów jakie dostaje razem z maminym mlekiem.
  7. Są jakieś niemieckie krople Sab Simplex (czy jakoś tak) i podobno są genialne. Moje dwie kuzynki miały problemy z kolkami u dzieci i stosowały. To to?
  8. Cześć dziewczyny, już myślałam że wszystkie się w pieluchach zakopałyśmy :D Wiecie, ja już bez wyrzutów sumienia śpię z Rysiem i jest fajnie. Mamy spore łóżko, układamy go między naszymi poduszkami. Jeśli akurat ma faze wiszenia na cycu, co mu się ostatnio zdarza często, to jak się dobrze ułoży sam potrafi sobie znaleźć i zassać. Ja się wysypiam, on jest spokojny. Bo w tym łóżeczku, on mnie budził dopiero płaczem, zanim do niego dotarłam był już taki biedny - a teraz nawet jak nie może znaleźć albo trzeba zmienić stronę, to lekkim cmokaniem mnie wybudza. W dzień jak muszę coś zrobić, jeden z moich kotów przytula się do niego tyłkiem i też jest ok :) Co do pieluszki przy buzi, to trzebaby przyobserwwać, ja muszę bardzo pilnować żeby nic przy buzi nie miał bo sobie to na twarz kładzie, oplątuje się, jest to trochę niebezpieczne.
  9. Piję kawę, ale czarną nie próbowałam bo nie lubię. Colę też, i czarną herbatę. Żadnego wpływu nie odnotowałam. Herbatkę to też lactosan, ale to chyba pic na wodę, piję bo mi smakuje :)
  10. Cześć dziewczyny, co tu tak cicho? Mam zgryz, z dnia na dzień mi dzieć zaczął źle chwytać - wciągnięta dolna warga. Ma któraś na to jakąś receptę?
  11. Ryś śpi sporo. Po jedzeniu pół godziny sobie mamrze, albo się uwagi domaga, a potem zapada w 3 godzinny sen. Z zegarkiem w ręku. Oczywiście o ile nie ma fazy na wiszenie na cycku, ale nareszcie nauczyłam się go przystawiać na leżąco - tak to się możemy karmić ;P. Więc czas od jednego posiłku do drugiego się wydłużył, ale tak samo w nocy jak i w dzień. I co mnie zastanawia - w nocy je więcej. Różnica między tym co było 2 tygodnie temu a teraz jest taka, że przy karmieniu opróżnia obie piersi do sucha, czasem jeszcze dziamie, ale na szczęście się nie denerwuje, że tak po kropelce :)
  12. Może chodziło o gotowane jabłka? Maliny na pewno. Z kolei w szpitalu u nas mówili że absolutnie nie cytrusy. Nawet nie sprawdzałam, bo niespecjalnie lubię, ale jak widać, niekoniecznie...
  13. Rozalka, ja do odbijania noszę kilka minut a potem olewam. I choćbym nosiła godzinę, to jemu i tak się solidnie uleje jak go położę, więc kładę na boku i tyle. Ryś się pochorował po: śliwkach, winogronie i czereśniach, toteż to mamy wyeliminowane. Najbezpieczniejsze są podobno maliny i jabłka.
  14. Iblea, mojego zawinąć się nie da :D Bardzo sobie ceni nieskrępowanie rąk i nóg. Chyba że go przytulam, ale tylko wtedy. Co do karmienia, mnie położna mówiła tak samo, a na samym początku 20 minut przy jednej piersi, 20 przy drugiej. Ale! Dziecko ssąc składa tak jakby zamówienie na kolejną porcję mleka. Jeśli się dziecku cyca wydziela, w końcu dzieje się tak że mleka jest mniej niż zapotrzebowanie dziecia. Wtedy te same położne wyrokują że trza dokarmiać, zamiast udzielić fachowej porady albo odesłać do specjalisty i karmienie się kończy, bo dziecko zapchane mm gorzej ssie i produkcji jest coraz mniej. Nie czuje się w żaden sposób specjalistą, to taki skrót z publikacji które czytałam. W ogóle, to karmienie to porywający temat :D
  15. Cześć dziewczyny! A moje dziecko się tak uspokoiło i tak wyciszyło że wczoraj zaczęłam się zastanawiać czy on nie chory. Śpi, budzi się na jedzenie, nie zdąży się rozedrzeć bo z cyckiem biegnę w momencie. Efekt taki, że wczoraj nie zapłakał ani razu. Na odparzenia linomag działa cuda. Trzy posmarowania i zlazło w momencie prawie wszystko :) Dzieć przybrał kolejne 300 gram w ciągu tygodnia. We wtorek było 4200. Teraz wizyta dopiero na szczepienia. Trochę mnie one stresują.
  16. Labella, uczyłaś się wiązać sama, czy potrzebowałaś jakiegoś instruktora/kursu/wsparcia? To okrakiem, to ta pozycja na żabkę? Jest zalecana dla dzieci od urodzenia, uważasz że się nie nadaje? Kiedy przestałaś nosić córkę? Wysypiam się:) Mamy z mężem taki system: dzieć śpi między nami w łóżku. Płacze to idę przystawić do jednego cycka, przewijam, przystawiam do drugiego, kładziemy się i budzę męża. Mąż dziecia przytula, dzieć w momencie zasypia. Czemu myśmy na to wcześniej nie wpadli? budzi się jak w zegarku co 3 godziny, swoją drogą ciekawe czy te przerwy się wydłużą, chyba już mogłyby. Dziewczyny, co na odparzenia? Sudocrem nie działa...
  17. Witam! Dziś u nas również piękna pogoda i słoneczko. Dziewczyny, jest jedna rzecz nad którą się zastanawiałam, a teraz młody daje mi chwilę żeby poczytać: chusty. Jako że nie widzę możliwości żeby wyjść z domu (przynajmniej narazie) z wózkiem, dzieciem i dwoma sporymi psami (które po moim rozpakowaniu oszalały) czytam zastanawiam się i natrafiam na same sprzeczne informacje. Macie jakieś doświadczenia? Co o nich myślicie?
  18. Iblea, ja sama piję ten rumianek, dziecku nie podaję. A to samo co ty o rumianku, ja słyszałam o koperku. Iblea ten twój mąż to anioł:) Magdalenka, mieliśmy niewielki problem z wagą i pediatra mówiła, że dziecko ma 14 dni na odzyskanie wagi urodzeniowej. Byliśmy właśnie na ważeniu, u nas jest już bardzo ładnie, dzieć ma 3905 (waga urodzeniowa 3550).
  19. Agaacia podobno piwo na laktację to mit. Tak samo jak wino, bawarka itp.. Ja piłam na rozbujanie laktacji specjalne herbatki, ale podobno na niektóre dzieci koperek działa źle. A ta herbatka ma w składzie właśnie koperek. Agaacia, znajoma miała podobny problem i bardzo jej pomógł doradca laktacyjny. O taką pomoc trudno, u nas jest jedna taka babka ( a miasto duże), ale koleżanka twierdzi że są to najlepiej wydane pieniądze w jej życiu. Od tamtej pory (dzieć miał 1,5 miesiąca) karmi z powodzeniem, czyli już ponad pół roku. A ja mam w domu małego terrorystę. Łóżeczko jest be. można spać na brzuchu taty, albo z cyckiem mamy w gębie. Jak nie - jest ryk. Jestem wykończona ;)
  20. Gratulacje dla rozpakowanych i powodzenia dla ostatniej (tak? ostatnia?) nierozpakowanej. Iblea, złazi skóra, na ten moment z nóżek. Trochę, ale widziałam dzieciaki w szpitalu, łuszczyły się strasznie, to oliatum polecali, że niby skóra za sucha. Też mi się wydaje że 2 doby to strasznie mało. Ja wyszłam w 4 dobie, też dlatego bo nie było miejsc i tylko dlatego że zaczął przybierać. A 4 godziny... bałabym się strasznie :D
  21. Agaacia, już podawałam link, ale podam jeszcze raz: http://www.hafija.pl Cudny blog o karmieniu piersią, podnosi na duchu i sprawia z że wierzysz w siebie. Pozdrawiam!
  22. Agaacia to się nasiedziałaś w tym szpitalu. Co do tego płakania, to ja miałam taki epizod na sali operacyjnej: wyjęli dziecko, to się darło - co się darło to ja wyłam, kompletnie nie mogłam się opanować. Potem zaraz przeszło. Ale ja się raczej wściekam niż płaczę, taki typ. Ustaliła nam się już ładnie granica dzień-noc. Przestałam funkcjonować jak zombi:) Ani nie wiedziałam że to tak szybko się unormuje. W dzień się budzi co 2,5h, w nocy co 3,5 i nawet nie marudzi. Nareszcie żyję :D Ewelinaer, pati i mamuśka się nie odzywają: już rozpakowane?
  23. Dziewczyny, tak się naczekacie, że może bardziej będziecie się cieszyć? Jak to jest ze słoniem? Afrykański leśny - 22 miesiące? Niemożliwe, spokojnie! Dziewczyny karmiące, mamcia23, jakaś konkretna dieta? czy po prostu zdrowiej? Jedyne co to jak mam ochotę na czekoladę czy czipsy to zjem troszkę zamiast pół opakowania. Ale rodzina na mnie dziwnie patrzy, zastanawiam się czy to nie błąd. Moja matka powtarza ciągle: nic surowego, nic przyprawionego, a jak się po szpitalu rzuciłam na colę to się na mnie patrzyła jak na zbrodniarza. A jemu nic nie jest po tym! Jak jest z wami?
×