

mrowkowska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mrowkowska
-
Ja to widze tak zalanie miloscia wewnetrznego krytyka=zrozumienie zalanie miloscia wewnetrznej nienawisci=wybaczenie zalanie miloscia wewnetrznej agresji=empatia zalanie miloscia wenwetrznej chciwosci=dzielenie zalanie miloscia wewnetrznej pustki=pelnia zalanie miloscia wewnetrznej tesknoty=spelnienie Milosc emanuje w cechach zewnetrznych charakteru czlowieka,a ze doszeld do niej sam w zrozumieniu,wybaczenie nie stanie sie uleganiem,a empatia nie bedzie przyzwoleniem do nastawiania policzka, dzielenie sie nie bedzie frajerstwem,a penia nie zostanie wykorzystana dla Ego-izmu, Spelnienie bedzie szczesciem wewnetrznym,i tryskaniem pozytywnej energi. Teraz tak-czasami mozna osiagnac ta odwrotnosc(poniewaz jest to jedna cecha,lecz wywrucona na druga strone-ozrel-reszka=wolny wybor) Afirmacjami,choc dosc czesto nasza zwierzeca podswiadomosc nie chce przyjac zmian i zeby odwrucic ,tzraba sie napowtarzac i nastarac miesiacami. Po jakims czasie ok,przyjmuje do wiadomosci ze jest taka mozliwosc i zmienia,jedna cecha pociaga za soba jak sznurek do zmian inne nastepne.A my orientujemy sie ze MOZNA i wiara nasza wzrasta w siebie widzac zmiany.Wiara napedzana pzrez zmiany,napedza nastepne zmiany i wiecznie rosnoca wiara-czyli pewnosc siebie w siebie:). Puzniej przychodzi obserwacja siebie-i swiadomosc swojego zachowania,po czym im wiekrza swiadomosc zachowania,tym mniej intensywna sila emocji ktora na to zachowanie wplywa. O ile szybciej naszly by zmiany gdybysmy byli zalani fontanna milosci,a tak -tzreba szukac ,grzebac i starac sie...ehh zycie zycie:)))) Tak sie zastanawiam po co to pisze?:) moze dlatego zeby sie podzielic i nie zapomniec moich nachodzacych mnie mysli:) Pzd. Ps: odpowiem zupelnie swiadomie tobie pomaranczowy,spontanicznie i swiadomie swojej spontanicznosci:) a..pocaluj ty mnie w dupe.
-
Czlowiek jest pomostem pomiedzy swiatem zwierzecym i duchowym. Umysl z jego zwierzecym instynktem i serce przepelnione miloscia tworza konflikt.Raz jestem dobry i szukam Boga,raz jestem oszustem i zlodziejem Jestesmy pomostem pomiedzy swiatem a Bogiem-wiecznie wzrastajacym processem Choc umysl jest tylko promykiem slonca Boskosci.NAdal jest z nim zlaczony. Mistrz i uczen.Gdy uczen jest gotowy mistrz nadchodzi..Nie tyle ze nadchodzi,tyle poprostu ze patrzymy w glab siebie i zauwarzamy go.Gdy przyjdzie zrozumienie-nie bedzie juz mistrza i ucznia,bedzie calosc.:) a strach nigdy nie bedzie wspoldzialal z miloscia-strach pochodzi od ucznia i jego ciala-milosc od mistrza.Im bardziej sa oni oddaleni tym wiecej bolu,bo pzreciez uczen szuka mistrza-bo wie ze stanowi jednosc.Ta tesknota za czastka siebie,poszukiwanie swojego miejsca.hmm paradoks calego zycia-i strach przed utrata milujacego nas mistrza.Cale wnetrze czlowieka wydawalo by sie odzwierciedla sie w kontaktach z innymi:) Pozdrowka Ewusia Present szklaneczka quest radosnka mazur @ll
-
Present a zastosuj medytacje odwrotna- osho Wdychasz nienawisc ludzi i krzywdze,a wydychasz milosc i szczescie Zamienianie toksyk w TOBIE to odwrotnosc ale zobacz jaka sprytna.ty jestes tym co zamienia:) Pozdrawiam a co z tymi skrzypcami to wiesz,ja mam lustro w sypialce powypisywane roznymi tekstami. Czasami takie mam napyszone slowa,choc moze poprostu przyjelam taka forme ,lecz srodek mam czysty.. Ps: juz wiem skad u mnie syndrom \'\'zorro\'\' Zawsze bronilam mame-bralam na siebie zbyt duza odpowiedzialnosc. w toksycznych rodzicach u susan-to jest ladnie podsumowane:) no ale coz-SWIAT JEST PIEKNY:) buzka
-
Oczywiscie nie pisze tu o 4+4=8 To wiedza przyziemna,Logiczna.Wiedza praktyczna-wiedza zapoczatkowana wlasnie logicznym ego.Jest piekna i wzbogaca nasz swiat. ALe jesli chcemy odpowiedzi na pytanie KIM JESTEM? to jedynie uczucia ,i opis w slowach ktore zostaly zaporzyczone z ksiegarni:) Wtedy mozna mowic o pelnym zrozumieniu. buzka randka czeka:)) bye
-
Teraz o ksiazkach i wiedzy wybranej. byl pewin mistrz ktory nauczal i mial wokol siebie spora ilosc mnichow,siedzac kiedys pod dzrewem czytajac ksiazke, zobaczyl obskurnego dziada-ktory do niego sie zwrucil z chichotem -czy ty rozumiesz co czytasz? Mistrz zaskoczony ta sytuacja -nie NAMYSLAJAC SIE-odrzekl ze Nie.Dziadek zaczal tanczyc i jego lico wybielalo i usmiechalo sie serdecznie. Gdy mistrz zobaczyl jak zadowolil dziadka pomyslal sobie ze,jesli udalo mi sie sprawic go szzcesliwym,to powiem mu cos jeszcze -Owszem nie rozumie wszystkiego ale wiem o czym mowa -rzekl. Dziadek znowu zamienil sie w dziada z obwislymi policzkami pelnego zgrozy . Wtedy mistrz zrozumial ze to jego wlasna projekcja Odrzucil wszelkie lektury i zaczal medytowac. Wiedza kryje sie w ksiegach,poniewaz pisane sa one przez ludzi swiatlych.Interpretacja mozna sie bawic. ALe zrozumienie przyjdzie w uczuciach,nie w wyborach Ego, Nie wyjdzie z dwuch spzreczajacych sie mysli,nie wybierzesz z nich. Opiszesz jedynie w slowach to co poczujesz.nie wybierasz slow z tego co logicznie przemyslales.Nie.Jedynie masz slowa na opisanie tego co poczules.:)Dziecko nie ma na to slow,my tak-porozumiewanie sie-pzrekaz odczuc.A to zupelnie co innego I tu kryje sie wiedza.w uczuciach
-
Pelna szklanka: Ja mysle ze wtedy kiedy sie wylonczylas,a nazywaja to spaleniem przez swiadomosc . Swiadomosc jak plomien spala gdy dojdzie tam gdzie jest nakierowana. Dlatego wystarczy zrozumiec dlaczego tak sie dzieje,a nie inaczej,i to juz pomaga Ale to nie o tym.Jesli wtedy gdy bylas w\'\' czarnej dziurze\'\' Pisalas ze wtedy nie czulas sie caloscia z niczym,ze jestes sama na swiecie:) Bo tak jest:) Ego nas rozdziela-tworzy jednostki.Mowi to ja ,to ty.Ty jestes taka, ja taka.A wsumie wszyscy jestesmy jednoscia.Nie mozna chyba tego wyrazic w slowach-bo logiczne myslenie jest logiczne i dzieli:) Kropla wpadla do oceanu i poczula ze jest caloscia:)
-
quest-ja juz kiedys pisalam ze w ktoryms momencie wszelakie ksiazki tzreba odrzucic. Nie dlatego ze zapomniec ich tresc,nie.ALe dlatego zeby z nich wybrac,powiazac cos co nam odpowiada. Dziecko jest puste,jest piekne w swojej prawdziwosci,ale jest puste intelektem.Koszyczek ma pusty. Wybireajace Ego popychane uczuciami w nas,wybiera z tego co w srodku mamy (wyczytane):P i co do nas najbardziej pasujuje(jako jednostki)- i ktore to wybrane z tego rzeczy zmieniaja odbior zreczywistosci , maja nas prowadzic w dalsza droge. Inaczej tego nie widze
-
czym jest ego Moim zdaniem nie ma to nic wspolnego z osobowoscia czlwieka. A jedynie z rozdzielaniem na dobre-zle,na przeszlosc -przyszlosc na -mniejsze-wiekrze mozliwosci, na glupi-madry,na zwykle ocenianie poczynan podswiadomosci-jej instynktow zwierzecych.Ocenia i wyciaga wnioski Sortuje. I to ma byc moja osobowosc?DLatego zmieniam zdanie na swoj wlasny temat bo wydaje mi sie ze sortowanie:glupi-madry-Dzis jest na madry? Gdy zmienie swoje wartosci lub reakcje-.Ego mnie ocenia-na madry? Ocenianie w czlowieku jest Egiem nic wiecej,jedynie ocenianie Grzebanie w pamiecy wyciaganie roznych zdarzen i przyklejanie ich do tego co nas spotyka.Zycie w wlasnym swiecie,,hmmmm...KAzdy umysl zyje w wlasnym swiecie ocen Dzisiaj ogladalam mrowke,jak szla bidulka na glebsza wode,i nie mogla z niej wyjsc,bo brnela coraz bardziej i bardziej na glebokosci i zdechla. Zwierzeta nie oceniaja i dlatego mrowka zdechla Atakuja albo ze strachu,albo z glodu. to ta nasza podswiadomosc zwierzeca w nas.I cos zwane Ego co ocenia-co nam pomaga nie wlazic glebiej i glebiej,jak ta biedna mrowka zrobila . a wiec jak mozna wyjsc na poziomy duchowe-skoro siedzimy w swiecie podswiadomosci,jedynie co, oceniajac ja za swoje poczynania?. Nadal sie w nim grzebiemy,nadal tam jestesmy.nizsze partie. Kiedys pisalam ze psychologowie lataja dziury w ludzkiej psychice,Omalo mnie nie zlinczowali:) .A jednak tak jest,poniewarz nie wychodza ponad to,Lataja,afirmuja,polepszaja nasze OCENY SIEBIE,NAdymaja EGO:) Oceniajace sytuacje,sortownicze Ego A ja nie czuje sie jak oceniajace zwierze-czuje ze mam wiecej,i to moj cel w odnalezieniu tego
-
wiecie co-zastanawiam sie teraz w czym tkwi \'\'sila\'\' czy w braku reakcji?-dosc czesto urzywana do tego jest wewnetrzna presja by nie reagowac czy w zrozumieniu swoich reakcji.. ALe to jest tak 1)zrozumienie reakcji 2)tu mozna wstawic afirmacje zawierajaca inne reakcje pozytywne reagowanie, nie autodestrukcyjne 3) reagowanie zgodnie z przyjetym nowym portretem Czyli wychodzilo by na to ze sila tkwi w poprawnym zastapieniu starych \'\'reakcji\'\' nowymi. ALe zeby je poznac tzreba byc otwartym i obserwowac sie. to tak bardziej psychologicznie Teraz duchowo Zeby nie reagowac i nie rozpoczynac procesu \'\'karmicznego\'\'czeba wlasnie przejsc pierwsza droge afirmacyjna. Czyli ci ktorzy zapoznali sie z psychologia a nie pzreszli jednak na droge duchowa,nie rozwijaja sie.a czlowiek ktory sie nie rozwija , sie cofa. kumam
-
Mysli nie sa w stanie zamilknac-to praca umyslu,wiecznie sie krecic i krecic.Yogowie okreslaja to \'\'kolem\'\'Wiecznie i wiecznie.. Jesli juz ma sie krecic-to niech trawi nasze pozytywne myslenie. Gdy zdamy sobie sprawe z roli jaka gra umysl w naszym \'\'jestestwie\'\' Rozszezona swiadomosc robi swoje.. ALe jak wiadomo dlugi to proces zeby spotkac sie z \'\'prawda ostateczna\'\' niestety zmarnowalismy tyle lat i nienauczono nas tego
-
quest ja mysle ze to jest ten trening na rozszerzona swiadomosc. Po jakims czasie zaczynasz rozumiec ze to ty jestes panem siebie -nie mysli. Mysli przychodza i odchodza ty trwasz,gdy masz ochote to poslugujesz sie narzedziem zwanym\'\'intelektem\'\'.Tak jak reka do jedzenia:)ALe wiesz ze ono jest tylko i wylacznie do twojego urzytku. no nic cwiczyc tzreba To tak jak uczyc sie chodzic Pozdrawiam
-
Pomaranczowy zasrus to ja-zapomnialam sie pzrelaczyc jak prowadzilam intelektualne spory z pomaranczowymi:) Wlasciwie troche mnie zaskoczylo to wszystko,poniewaz na zadnym innym forum nikt nie smial by sie tak wpisywac jak ten tam. Nie wymysle chyba jednak nic nowego-jak milczenie
-
Czesc dziewczynki:) Przesylam wam promyczek szczescia::) Olewajac pomaranczowe zgnile ego- Od dzis nie bede wysilac swoich pieknych oczek na czytanie takich niskich tekstow. I to byl moj ostatni post do tego zbutwialca:)
-
http://foof.most.org.pl/index.htm tu podam bardziej prawdziwa strone o osho-zanim udam sie do lozeczka:) no to pyk i znik:)
-
dobranoc
-
dobra nie odpisuje juz mu-bo dziewczyny beda na mnie zle ze pozwalam zasmiecac.:) hahaahahhhhaahahahhahahahhahhh- a mialam byc powarzna:P
-
hahaahahahahaah dobra wystarczy na dzis:)) ubawilam sie i ide spac:))) Pozdrawiam dziewczynki jeszcze raz i do juterka slodkie laleczki Narazki
-
nie jest mi ciebie zal,nie doszlam do takiej perfekcji -nie!. Ale nie jestem na ciebie rowniez zla-poniewaz widze ze nie rozumiesz i sie meczysz. Te slowa wychodza od ciebie,sa w srodku siebie,i wierz mi-ciebie one gryza -mnie nie sa w stanie.to co prubujesz z siebie wyrzucic-to pruby oswobodzenia sie z wewnetrznych konfliktow.Powinnes sobie jakos pomoc.Widzisz ja nie mam potzreby krytykowania innych i wlazenia na stronki-wcinania sie w teksty innych-nie czerpie z tego ulgi.Ty tak.probujesz sie oswobodzic-szukasz wyzwolenia wewnetrznej agresjii.Troche mi jednak ciebie zal. Jestem moim dzisiejszym tematem do kontenplacji:) buzka szczebiotku
-
gdyby freud byl taki wporzradku do pozwolil by zeby i jego polozono na kozetke,a jednak nigdy na to nie pozwolil. hmmm zbyt duzo do ukrycia?. Jedno mu zawdzieczamy jedynie-Kozetke:) z drugiej strony energia sexualna ktora nazywana jest kundalini w rozwoju duchowym,odgrywa bardzo warzna role w rozwoju czlowieka-jest to energia podstawowa- freud skumal ze odgrywa ona duze znaczenie,ale nie uchwycil dobrze mysli..Poniewaz energia ta mozna sterowac-uwalniac i wykorzystywac ja do wielu dobroczynnych celow.Jedynie co blokuje jej pzreplyw to wewnetrzne konflikty-nie zawsze natury sexualnej(i tu sie freud pomylil).Yogowie w medytacji staraja sie uniesc ta energie -uwolnic -aby jej pzreplyw odblokowal wszelakie zlozone konflikty i to wlasnie ona ma ich doprowadzic do oswiecenia. Tantrycy wykorzystuja ja w dlugodystansowym sexie-rozpalaja ciala i wywoluja ruch energi w ktorym sie zatapiaja-wierzac rownez ze tak dojdzie do oswiecenia Bioenergioterapelci juz wspolpracuja z terapeltami-ale to sie dzieje w stanach. Oby ta nauka i wspolpraca doszla rowniez do polskiej spolecznosci-o wiele by nam sie lepiej zylo:) Oprucz tego ze jestes cialem posiadasz jeszzce energetyczne cialo. no ale jesli ty \'\'mrowo\'\' siedzisz z nosem w kosciele-tego napewno sie od nich nie dowiesz
-
osho byl czlowiekiem wyzwilonym,rebeliantem-nie obawial sie tego jak mowi ,ni ludzi,podwazal kultury-a prawda pzreciez boli.Wiec nie jednego zabolalo .Ze byl kontrowersyjny-a nawet bardzo kontrowersyjny ,to taki mieczak jak mrowa nie zrozumie go.a jesli juz zrozumie to w drugim kierunku uchwyci mysl.No i oczywiscie uzna go za sekciaza,sexocholika- bo osho opowiadal sie za sexem i tantra-to musi byc manipulant..Sexocholikiem i perverem dla mnie byl wlasnie freud-wszystko podciagal do sexu. ok . Ale niech choc jedno slowo w osho-wych ksiazkach bedzie podwarzone? Choc jedna wypowiedz podana za nieprawidlowa,oklamana,lub wykrzywiona(,osho wydal okolo 200 ksiazek,jak nie wiecej.)jego medytacja dynamiczna kundalini -w stanach urzywana jest do terapii co ja mam tu duzo pisac Powiazal buddyzm z fujarka kryszny,z waszym freudem,marksem,jungiem,nawet wykozystal pawlowa i jego psy,sokratesa,maslowa,Ericha Fromma-pewnie gdyby znal kepinskiego tez by o nim napomnial:) wiec co ty mrowa wiesz o osho wstyd mi za ciebie bratku
-
buzka presencik buzka wielka!!!! Ide sie wziasc teraz prysznica i podmalowac lico-bo musze isc na randeczke:).Jakby nie bylo sa we mnie jeszcze przyziemskie odczucia hahaahahaha:P Ale wiesz gdy to przychodzi-wiesz poprostu wiesz,ze to musi tak byc!:) Pozdrawiam i dzieki
-
Sorry za wklejanki-ale uwarzam ze ten text oddaje wszystko,cala moja koncepcje.Czasem mi sie udaje.Czasem nie.Probuje-prubuje.To jest ciezkie.ALe ja wierze,wierze ze kiedys dane i mi bedzie poznac ten smak. I dlatego Ego sie nie liczy,i dlatego gdy ego sie skurcza ,tym wiecej szansy na poznanie milosci. Skopiowalam to bo widze jak pani z pod nicku huna podpiera sie tylko i wylacznie autorytetami,ja rowniez to robie. ale moj autorytet pokazuje mi droge,pokazuje mi jak isc,i mowi-krzyczy :ze musze zrobic to sama.Nie nadymam sie-wrecz pzreciwnie-wpina mi szpilki w nadete Ego by z niego powietrza upuscic.Bym pzrejzala na oczy i zobaczyla na czym zycie polega To moj drogi Osho Dzieki ci Osho za pokazanie drogi Pozdrawiam wacpanny:)
-
jest ze mną, a wszystko, co gromadziłem, zaginęło, zostało stracone.\" To prawda – masz tylko to, czym się dzielisz. Miłość nie jest własnością, którą trzeba gromadzić; jest emanowaniem, jest aromatem, którym trzeba się dzielić. Im bardziej się dzielisz, tym masz więcej. Im mniej się dzielisz, tym mniej będziesz mieć. Im więcej się dzielisz, tym więcej będzie się pojawiać z najgłębszego twego rdzenia; jest to nieskończone, więcej będzie się jeszcze pojawiać i gromadzić. Wyciągaj wodę ze studni, a napływać do niej będzie jeszcze więcej świeżej wody. Nie czerp wody, zamknij studnię, stań się skąpcem, a źródła przestaną funkcjonować. Stopniowo źródła zaczną wysychać, zamkną się, zaś woda, która jest w studni, umrze, stanie się zgniła, brudna. Woda płynąca jest świeża... miłość płynąca jest świeża. Tak więc trzecim krokiem prowadzącym do miłości jest dzielenie się pozytywnościami, dzielenie się swoim życiem, dzielenie się tym, co masz. Cokolwiek jest w tobie piękne, nigdy tego nie gromadź. Twoja mądrość, dziel się nią; twoja modlitwa, dziel się nią; twoja miłość, twoje szczęście, twoja rozkosz, dziel się nimi. Tak, jeśli nie możesz nikogo znaleźć, dziel się nią z psami – ale dziel się. Dziel się nią ze skałami – ale dziel się. Kiedy masz perły, rzucaj je, nie przejmuj się czy padają przed wieprze czy przed świętych, po prostu je rzucaj. Tym bowiem, co liczy się, jest dawanie. Gromadzenie zatruwa serce. Wszelkie gromadzenie jest trujące. Jeśli się dzielisz, twój organizm będzie wolny od trucizn. A kiedy dajesz, nie przejmuj się czy wywoła to jakąś reakcję, czy nie. Nawet nie czekaj na podziękowanie. Odczuwaj wdzięczność do osoby, która pozwoliła ci dzielić się czymś ze sobą. Nie inaczej; nie czekaj, w głębi swego serca mówiąc, że to on powinien być ci wdzięczny, bo dzieliłeś się z nim. Nie, ty sam odczuwaj wdzięczność za to, że był on gotów cię wysłuchać, dzielić z tobą pewną energię, że był gotów wysłuchać twojej pieśni, że był gotów obejrzeć twój taniec, że kiedy przyszedłeś do niego, żeby mu dawać, nie odmówił... a mógł odmówić. Dzielenie się jest jedną z najbardziej duchowych cnót, jedną z największych duchowych cnót. I czwarte: bądź niczym. Gdy zaczynasz myśleć, że jesteś kimś, zatrzymaj się; wtedy miłość nie płynie. Miłość płynie tylko z kogoś, kto jest nikim. Miłość znajduje swoją siedzibę w nicości. Kiedy jesteś pusty, jest miłość. Kiedy jesteś pełny ego, miłość znika. Miłość i ego nie mogą istnieć razem. Miłość może istnieć razem z Bogiem, ale nie może istnieć razem z ego, bo miłość i Bóg to synonimy. Miłość i ego nie mogą razem istnieć. Bądź więc niczym. Nicość jest źródłem wszystkiego, nicość jest źródłem nieskończoności... nicość jest Bogiem. Nicość to nirvana. Bądź niczym – a będąc niczym, dostąpisz całości. Będąc czymś, przegapisz; będąc niczym, dotrzesz do domu.
-
negatywności. Negatywność prowokuje więcej negatywności, złość sprowadza więcej złości, wrogość sprowadza więcej wrogości, i to trwa i trwa i trwa... i ludzie są ze sobą uwikłani przez cafe żywoty. I dalej to robią! Czekaj. Gdy znajdziesz się w złości, jest to chwila dobra do medytacji. Nie zmarnuj tej chwili: złość wytwarza w tobie tak wielką energię... Może ona niszczyć. A energia jest neutralna; ta sama energia, która może niszczyć, może być twórcza. Czekaj. Ta sama energia, która może roznieść w pył, może obsypać życiem – tylko czekaj. Kiedy będziesz czekać i nic nie będziesz robić w pośpiechu, któregoś dnia zaskoczy cię, gdy ujrzysz wewnętrzną zmianę. Byłeś pełny złości, a potem ta złość narastała i narastała do punktu szczytowego... a potem koło się obróciło. I możesz zobaczyć jak to koło się obraca, i złość opada, i energia jest uwalniana, i teraz jesteś w pozytywnym nastroju, nastroju tworzenia. Teraz możesz coś zrobić. Teraz działaj. Zawsze czekaj na to pozytywne. I to, co mówię, nie jest tłumieniem. Nie mówię, abyś tłumił negatywność. Mówię, abyś obserwował negatywność. Pamiętaj tę różnicę, jest to ogromna różnica. Nie mówię, abyś siedział na samym szczycie negatywności, zapominał o tej negatywności, robił coś wbrew niej; nie, tego nie mówię. Nie mówię, abyś uśmiechał się wtedy, gdy jesteś w złości, nie. Taki uśmiech jest fałszywy, obrzydliwy, sztuczny. Gdy jesteś w złości, nie uśmiechaj się. Zamknij się wtedy w pokoju, postaw przed sobą lustro i sam zobacz swoją ogarniętą złością twarz. Nie trzeba nikomu jej pokazywać. To twoja sprawa, to twoja energia, to twoje życie, i musisz czekać na odpowiednią chwilę. Patrz cały czas w lustro, zobacz tę czerwoną twarz, te czerwone oczy, tego mordercę, który tam jest. Czy kiedykolwiek myślałeś o tym, że każdy ma w sobie takiego mordercę? Ty też masz w sobie takiego mordercę. Nie sądź, że morderca jest gdzieś indziej, że mordercą jest ktoś inny, kto dokonuje morderstwa. Nie, każdy ma możność popełnienia morderstwa. Nosisz w sobie taki samobójczy instynkt. Spójrz tylko w lustro, to są twoje nastroje – musisz zapoznać się z nimi. Jest to fragment wzrastania ku poznaniu siebie. Tyle słyszałeś, od Sokratesa aż po dziś: \"Poznaj siebie\" – i to jest ta droga wiodąca do poznania siebie. \"Poznaj siebie\" nie oznacza siedzenia w milczeniu i powtarzania \"Jestem Brahmą, jestem Duszą, jestem Bogiem, jestem Tym\", wszystko to bzdura. \"Poznaj siebie\" oznacza poznanie wszystkich swoich nastrojów, wszystkich możliwości: mordercy, grzesznika, przestępcy, świętego, świętego człowieka wewnątrz ciebie, cnoty, Boga, diabła. Poznaj wszystkie te nastroje, cały ich zakres, a poznawszy je, będziesz w stanie odkrywać tajemnice, klucze. Zobaczysz, że złość nie może istnieć cały czas – chyba że może? Nie sprawdziłeś tego. Spróbuj, ona nie może istnieć cały czas. Jeśli niczego nie będziesz robić, co się stanie? Czy złość może tak utrzymywać się po wsze czasy? Nic nie może utrzymywać się na zawsze. Szczęście przychodzi i odchodzi, nieszczęście przychodzi i odchodzi. Nie możesz zobaczyć tego prostego prawa? – że wszystko się zmienia, nic nie pozostaje trwałe. Po co się więc spieszyć? Złość przyszła, i odejdzie. Po prostu poczekaj, miej odrobinę cierpliwości. Patrz po prostu w lustro i czekaj. Niech ta złość będzie, niech twoja twarz stanie się brzydka i mordercza – ale czekaj, obserwuj. Nie tłum i nie działaj powodowany złością, a wkrótce przekonasz się, że twarz staje się łagodniejsza, oczy stają się spokojniejsze, energia zmienia się – mężczyzna przemienia się w kobietę... i wkrótce cały będziesz emanować. Ta sama czerwień, która była złością, teraz będzie pewnym emanowaniem, pięknem na twej twarzy, w twoich oczach. Teraz idź – nadszedł czas działania. Działaj wtedy, gdy jesteś w pozytywnym nastroju. Nie wymuszaj pozytywności, czekaj, aż pozytywność sama przyjdzie. Oto ta tajemnica. Gdy mówię: \"Naucz się przemieniać swoje trucizny w słodycz\"; to właśnie mam na myśli. I trzecie – dziel się. Gdy tylko jest coś negatywnego, zatrzymaj to dla siebie. Gdy tylko jest coś pozytywnego, dziel się. Zwykle ludzie dzielą się negatywnościami, nie dzielą się pozytywnościami. Ludzie są po prostu głupi. Gdy są szczęśliwi, nie dzielą się, są bardzo skąpi. Gdy są nieszczęśliwi, stają się bardzo, bardzo rozrzutni; wtedy są bardzo gotowi do dzielenia się. Kiedy ludzie się uśmiechają, uśmiechają się bardzo, bardzo oszczędnie, tyle tylko, odrobinę. Ale kiedy są w złości, są w złości totalnie. Trzecim krokiem jest dzielenie się pozytywnością. To sprawi, że twoja miłość płynąć będzie niczym rzeka, wzbierająca z twego serca. Kiedy będziesz się dzielić, twój dylemat serca zacznie znikać. Znam takie bardzo dziwne powiedzenie Jorge Luisa Borgesa. Posłuchaj go: Psom dawaj to, co święte jest, Perły swe rzucaj przed wieprze. Tym bowiem, co liczy się, jest dawanie. Słyszałeś powiedzenie odwrotne: nie rzucaj psom, nie rzucaj pereł przed wieprze, bo nie zrozumieją. Ważne jest nie to, co dajesz – perły i świętość i miłość – i to komu dajesz; nie o to chodzi. Chodzi o to, że dajesz. Gdy masz, dawaj. Gurdjieff mawiał: \"Wszystko, co gromadziłem, straciłem, a wszystko, co dawałem, moim jest. Wszystko, co dawałem, nadal jest ze mną, a wszystko, co gromadziłem, zaginęło, zostało stracone.\" To prawda – masz tylko to, czym się dzielisz. Miłość nie jest własnością, którą trzeba gromadzić; jest emanowaniem, jest aromatem, którym trzeba się dzielić. Im bardziej się dzielisz, tym masz więcej. Im mniej się dzielisz, tym mniej będziesz mieć. Im więcej się dzielisz, tym więcej będzie się pojawiać z najgłębszego twego rdzenia; jest to nieskończone, więcej będzie się jeszcze pojawiać i gromadzić. Wyciągaj wodę ze studni, a napływać do niej będzie jeszcze więcej świeżej wody. Nie czerp wody, zamknij studnię, stań się skąpcem, a źródła przestaną funkcjonować. Stopniowo źródła zaczną wysychać, zamkną się, zaś woda, która jest w studni, umrze, stanie się zgniła, brudna. Woda płynąca jest świeża... miłość płynąca jest świeża. Tak więc trzecim krokiem prowadzącym do miłości jest dzielenie się pozytywnościami, dzielenie się swoim życiem, dzielenie się tym, co masz. Cokolwiek jest w tobie piękne, nigdy tego nie gromadź. Twoja mądrość, dziel się nią; twoja modlitwa, dziel się nią; twoja miłość, twoje szczęście, twoja rozkosz, dziel się nimi. Tak, jeśli nie możesz nikogo znaleźć, dziel się nią z psami – ale dziel się. Dziel się nią ze skałami – ale dziel się. Kiedy masz perły, rzucaj je, nie przejmuj się czy padają przed wieprze czy przed świętych, po prostu je rzucaj. Tym bowiem, co liczy się, jest dawanie. Gromadzenie zatruwa serce. Wszelkie gromadzenie jest trujące. Jeśli się dzielisz, twój organizm będzie wolny od trucizn. A kiedy dajesz, nie przejmuj się czy wywoła to jakąś reakcję, czy nie. Nawet nie czekaj na podziękowanie. Odczuwaj wdzięczność do osoby, która pozwoliła ci dzielić się czymś ze sobą. Nie inaczej; nie czekaj, w głębi swego serca mówiąc, że to on powinien być ci wdzięczny, bo dzieliłeś się z nim. Nie, ty sam odczuwaj wdzięczność za to, że był on gotów cię wysłuchać, dzielić z tobą pewną energię, że był gotów wysłuchać twojej pieśni, że był gotów obejrzeć twój taniec, że kiedy przyszedłeś do niego, żeby mu dawać, nie odmówił... a mógł odmówić. Dzielenie się jest jedną z najbardziej duchowych cnót, jedną z największych duchowych cnót. I czwarte: bądź niczym. Gdy zaczynasz myśleć, że jesteś kimś, zatrzymaj się; wtedy miłość nie płynie. Miłość płynie tylko z kogoś, kto jest nikim. Miłość znajduje swoją siedzibę w nicości. Kiedy jesteś pusty, jest miłość. Kiedy jesteś pełny ego, miłość znika. Miłość i ego nie mogą istnieć razem. Miłość może istnieć razem z Bogiem, ale nie może istnieć razem z ego, bo miłość i Bóg to synonimy. Miłość i ego nie mogą razem istnieć. Bądź więc niczym. Nicość jest źródłem wszystkiego, nicość jest źródłem nieskończoności... nicość jest Bogiem. Nicość to nirvana. Bądź niczym – a będąc niczym, dostąpisz całości. Będąc czymś, przegapisz; będąc niczym, dotrzesz do domu.
-
Widzisz huno,jak to quest napisala.Zrozumienie jest czyms zupelnie innym niz czytanie regolek,wyuczenia sie ich na pamiec,lub podpierania sie autorytetem.nie! KAzdy z nas rozumie w srodku,i ta prawda dosc czesto jest zupelnie inna od prawd pisanych.Nie kazdy zostanie chrystusem,nie kazdy bedzie freudem..nie kazdy bedzie jungiem.. Kazdy natomiast bedzie soba wtedy jak utwardzi sie we wlasnej prawdzie.A przychodzi ona tylko pzrez nasz wlasny srodek. Pzodrawiam i sorry za\'\' kloce\'\'-nie byly one do ciebie:)