mrowkowska
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez mrowkowska
-
pozycja do medytacji mam hemi sync-metamusic.Slucham reiki,i te inne wolne utwory relaksujace...Ale wiesz co..ja nie mam zamiaru energetycznie zamierac:) stac sie flakami z olejem:). Dlatego podskoki tez sa fajowe-choc przez samo medytowanie energetycznie sie doladowujesz,uspakajac mysli.Wiec energia ma gdzie plynac.Bo jak wiadomo wiekrza jej czesc jest poswiecana mysla. ALe ja lubie podskakiwac,czuje sie jak motylek :P ide juz kochana,posciskamy sie wieczorkiem
-
dokladnie szklaneczka, ja to nazwalam lanczuszkiem i odpadajacymi oczkami:D Jedno po drugim,jedno po drugim
-
quest Ja mysle ze jak kazdy schemat zmniejsza na sile kiedy jest uswiadomiony.Jesli nie podejmiesz decyzji -swiadomej zmiany.On bedzie dluzej,ale i tak odpadnie po jakims czasie.Bo znudzi ci sie go powtarzac,bedziesz chciala zrobic cos inaczej:) taka akceptacja-nie odrazu musze byc przeciez inna?:) dalam sobie czas i wolnosc zmian spontanicznie U mnie tak bylo
-
pozycja misjonarska milosci mi starczy :) maly zazdrosniku:)
-
dla mrowkowskiej Dzieki za kwiatki :)
-
Szklaneczka cztalam platona o duszy, i on tam pisal ze my wszystko juz wiemy, a w zyciu przechodzimy proces przypominania sobie:) Tak wlasnie jest jak piszesz ..ale najwiecej pracy jednak jest z tymi programami wkodowanymi przez podswiadomosc..Bo one jak magnes przyciagaja do starych przyzwyczajen.Mimo ze zdajemy sobie z nich sprawe. Pozdrawiam wczasowiczke
-
ojojojo Ty jak idziesz i widzisz żebraka jak mu pomagasz???kążesz kupić kasetę i książke???Ja mu kupuje chleb.. kiedy ktos jest głodny nie kaze mu kupowąc ksiązki ja go po prostu karmie.rozwój duchowy stał sie bardzo popularny ale nijak sie ma z rozwojjem duchowym .przemyśl to .nie daj sie omamiać i zobacz w jakim swieciezyjesz//,żobacz co proponuja twoje kolezanki.czy to dla ciebie nie iluzja????nie fałśż? Powiedz mi czy ty wierzysz w to co piszesz? czy piszesz bez zastanowienia?,tylko dlatego zeby byc pzreciwko nam?. Ilu rzebrakow jestes w stanie nakarmic? ilu?.Przeciez samo to ze facet wydal ksiazki jest w stanie zmienic ludzkosc.Ludzie sobie porzyczaja,wchodza na internet-czytaja..Pomagaja sobie jak moga..Zaczynaja rozumiec swoje dzialanie..Otwieraja im sie oczy.A ty chcesz napelnic zoladek jednego zebraka bulka?.A co z reszla ludzi ktorzy maja program zebrania wkodowany pzrez innych?.. Ilu jest takich nieszzcesliwych ludzi?.. Czy ty naprawde w to wierzysz? Jesli tak,to ja osobiscie polecam ci ksiazki leszka zadlo.Wiesz dlaczego?,bo poprostu ci nie wierze ze bylas na jakim kolwiek syminarium..Inaczej zmienila bys swoje wlasne podejscie,zrozumiala byc cos..a tak to taka rozmowa wogle nie ma sensu.Ty odpychasz jak dziecko prawde..NA ZLOSC..poprostu na zlosc.. ..no nic... Pzresylam ci energie milosci
-
Budda nauczal,tak jak robili to kahuni.Nie spisywali ksiag. Nawet Mohamad nie potrafil pisac i czytac (nie byl zsocjalizowany dlatego szybko zostal oswiecony)-robili to inni ludzie. Przekaz byl taki sam-lecz interpretacji i intencji wiele ..co nie znaczy ze droga duchowa jest zla droga. Jest to droga milosci ale czlowiek,,,hmm czlowiek wszedzie potrafi sie zaplatac..:)
-
..w malenkosci lezy sila , i madrosc w milosci
-
Pozycjo wysylajac ci energie milosci,sama sie lecze:) bynajmniej swoje podejscie do ciebie. Poprostu musze cie kochac zeby ci odpuscic:) Juz ci kiedys pisalam ze jestes moja nauczycielka:) ...i wcale nie ma tu falszu Nie ma Mnie bez ciebie, i Ciebie bezemnie ..a na odleglosc nie wystawisz mi tylka do calowania :P wiec bezpiecznie cie kochac
-
plaga egipska ,tobie rowniez przeslalam :) .... i badzcie juz grzeczne-bo tak naprawde My was lubimy. Bez was nie bylo by nas,a bez nas was
-
plaga egipska ciebie tez pozdrawiam
-
pozycjo mam a mianowicie przesylanie ci energi milosci co jakis czas
-
Wiesz Ewo. Obraz siebie jako milosci ,dosc niedawno mi wyszedl-przy zadawaniu sobie pytania duchowego -KIM JESTEM.W czasie medytacji:) Przy pomocy odpowiedzi psychologicznych KIM NIE JESTEM :D to wszystko jakos dalo calosc tego kim hmm-mogla bym byc. Czulam milosc gdy odcinalam wszystkie swoje kompleksy w medytacji. Mame-tate,szkole,polske,inne kraje.. hmmmm Moze mi latwiej,bo poznalam wiele kultur ktore sie gryza ze soba obyczajami..Czasami nienawidza... Widze to golym okiem co kultura robi z czlowiekiem.Z malym czlowiekiem ktory dopiero przyszedl na swiat. Pranie umyslow jest wszedzie,w kazdym zakatku ziemi.Poprostu wszedzie..Zeby zyc-trzeba sie przystosowac. ALe zeby poznac swoja istote -trzeba sie odstosowac . Pomimo ze trzeba zyc razem-przystosowanym i odstosowanym:) Do puki mamy cialo to tzreba zyc tak -zeby ono mialo ucieche ze swojej cielesnosci:) W momencie znalezienia duszy-wiemy ze NIE jestesmy tylko cialem,i mamy radoche ze swojej duchowosci:) Wszystko sie na ziemi wiaze-a my musimy nauczyc sie to powiazywac i zyc:) Zadawalam sobie pytanie w medytacji.Jesli jestem MILOSCIA To czyz nie powinnam kochac swoich wrogow,wybaczac i starac sie zeby ludzia sie zylo jak najpiekniej,rozumiec ich i cieszyc sie z nimi ich sukcesami,pomagac im i zjednoczyc sie z nimi w troskach i szczesciu-(choc ludzie sie jednocza w nieszzcesciach o wiele bardziej-bo nie kazdy potrafi zjednoczyc sie w szzcesciu -poprostu nie potrafi go odczuwac,i tym samym nie moze sie zjednoczyc) A wiec wiele kobiet zostaje z toksycznymi myslac ze robia za matki teresy-Dobre wrozki-pomagajac-cierpiac,znoszac obelgi,znoszac zle traktowanie.One mysla ze sa dobre-a on jest zly. Niestety one nie sa dobre-bo nie potrafia byc dobre dla SIEBIE skoro daja sie zle traktowac.One sa poprostu (zle sie wyraze )GLUPIE Ja tez bylam glupiutka,przeszlam pzrez to-i co?.Zmadrzalam. Jesli ja jestem MILOSCIA-To dbam zarowno dobrze o swoje cialo ktore mi przyroda dala- o swoje wlasne samopoczucie emocjonalne-staram sie zeby temu cialu co mam tu na ziemi,bylo dobrze i milo.Zeby to cialo jedyne ktore tu dostalam bylo zadowolone z tego jedynego teraz zycia ktore mam.Zeby to cialo bylo szzcesliwe, i zeby nie ZRZERALY GO ZLE EMOCJE.Zeby ladnie wygladalo i bylo funkcjonalne.Zebym w nim CZULA SIE DOBRZE. Wiec nie oklamujmy sie-jezeli ktos pozwala swoje cialo -ponizac i emocjonalnie wykanczac, i jeszcze mowi ze to z milosci do drugiego.Robi pierwszy podstawowy grzech z wlasnej gupoty. Nasze dusze dbaja o to co maja, o to w co sa odziane o CIALO i jego emocje. Wiec jak mogla by z milosci pozwalac swoje cialo meczyc, psychicznie dawac je wykanczac komus ,kogo Ego jest na tyle male i zakompleksione ze nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co nam robi?. Nie Nie i jeszcze raz nie.Obowiazkiem tu na ziemi,i przykazaniem nr 1. Miloj pana Boga swego jak siebie samego.Inaczej kochaj swoje cialo-bo jestes miloscia. dlatego -pokochaj siebie,a bedziesz potrafil kochac innych.Madrze i zawsze pamietajac o swoich potzrebach i o swoim ciele. Dlatego te toksyczne zwiazki i bezradnosc w nich mowi,krzyczy o braku milosci wlasnej,o zapominaniu tym.ZE JESTESMY TU W CIELE,ZE ONA MA NAM SLUZYC NA JAKIS CZAS,ZE ONA DOSTARCZA NAM DOBRYCH EMOCJI I SZCZESCIA,ZE TO PZREZ NASZE CIALO MOZEMY POZNAC CO TO MILOSC DO KOGOS.To nasze trofeum w zyciu.To nasze wszystkie sensy.To ono pozwala pomagac i kochac innych madrze.Asertywnie. wyobrazam sobie siebie jako matke-czy matka pozwolila by swoim dziecia sie bic i zagryzac? Oczywiscie ze nie.Oddzielila by je od siebie, nie pozwalajac na dalsze bojki. Tak samo w toksycznych zwiazkach.Oddzielic sie.Pomimo ze mozna kochac na odleglosc drugiego czlowieka. Pozdrawiam ALLL
-
pozdrawiam Presencik Ewa w Raju quest pelna szklanka nasza urlopowiczka:) Radosnka widzialna i wszystkie niewidzianle tez:) rozmowy z Bogiem,huna,buddyzm,yoga,religie- Cala duchowosc-to poprostu Milosc i juz!
-
Moje dzisiejsze Relfeksje: Prawdziwe nasze jestestwo to milosc Wszystko inne jest nam nadane,w procesach socjalizacji ,przynaleznosci do grupy,obyczajow, religi,wychowania.-NIE ma Ty-JA-Jest ONA -MILOSC.(cialo i instynkty- to inna manka) mowimy o Podstawie psychiki.Mogla bym tu nawet powiedziec ze jestesmy zwierzeciem o imieniu czlowiek,przystosowanym do zycia na ziemi..KTOs sie obrazi? Czlowiek to brzmi dumnie? JAsne-ale tylko dlatego ze moze znalesc swoja prawdziwa istote-DLatego jedynie brzmi dumnie.duma to domena Ego- a my bardzo lubimy byc dumni z Siebie -podciagajac do tego cialo i wyrazajac sie CZLOWIEKIEM-Ego to brzmi dumnie-tak powinno sie to pisac:) Jak juz wiadomo u kazdego inaczej sie powiazaly KOMPLEKSY-->psychologia-Kompleks trzeba zrozumiec i zaakceptowac-zmniejsza on jakby swoja sile gdy jest uswiadomiony.Po jakims czasie odpada. Tak wlasnie, kompleksy ktore sa JEDYNA PRZESZKODA OD POCZUCIA MILOSCI-a co za tym idzie szczescia.. Dzieci sa szczesliwe bo nie mialy czasu dorosnac i nabawic sie calego szeregu kompleksow.Dlatego potrafia sie cieszyc z niczego. Jezus powiedzial ze tylko ci ktorzy beda jak dzieci wejda do domu mego Ojca. I mial racje.Pozbawieni Ego-ALe nie inteligecji!. (poniewaz zanim ten proces ruszy-musisz poznac siebie-poznajac siebie poznasz cala madrosc) Dla mnie Ego to mysli-z ktorych wybieram,oceniam..i wlasnie w taki sposob tworze sobie kompleks,ktory odczuwam odnosnie jakiejs sytuacji. Kompleksy sie nakladaja na nas, jak taka czarna zalewka.Taka smola..Z pod ktorej czlowiek ledwie dycha,,,produkuja agresje, zazdrosc,nienawisc,pyche,dume,chciwosc.itd..To one zalewaja nasza prawdziwa istote czarna smola,spod ktorej jak wiadomo bardzo trudno poczuc milosc. Hmmm Milosc do mezczyzny--to nasze odczucia, nasze wlasne,, moje twoje..To co nosisz w sercu TY..A czlowiek ktorego obdarowalas jest tylko Obiektem-dlatego ze tak daleko sie odsunelas od siebie ze musisz projektowac( a jak wiadomo projektujemy wszystko-nasze mysli nasze potzreby nasze cechy). Wyglada to tak jak by przez cale zycie potzrebne nam byly inne osoby ZEBY ODDAC SIEBIE.Bo inaczej poprostu sie glubimy.A puzniej?,tak wlasnie,a puzniej sie od tych osob uzalezniamy przypisujac im wartosc tych pieknych uczuc, i myslac ze to one sa sprawca milosci i tego pieknego blasku ksiezyca wieczorowa pora. A tak naprawde jest na odwrot. To Ty kochasz To ty czujesz To ty lubisz To ty nienawidzisz To ty jestes agresywny To ty jestes chciwy To ty jestes dumny -a stalo sie to wszystko w procesie socializacji.Teraz tylko czlowiek szuka innych zeby na nich wylac swoje wlasne wnetrze.I nic wiecej. DLatego milosc do drugiego czlowieka mowia ze to bramy do Boga. Dlatego ze jak jestes madry,zrozumiesz ze to twoje wlasne uczucie,wyplywajace rowniez z ciebie-a my poprostu szukamy obiektu darowania go komus.Bedac w obecnosci kogos, kogo myslisz ze kochasz-poprostu otwierasz sie na milosc-i ona plynie z TWOJEGO SRODKA-do obiektu.Robi kolko-ty i obiekt.Odbija sie i wraca z wiekrza sila. BEZ OBIEKTU JAKOS GLUPIO BY BYLO CZUC MILOSC W SRODKU-MILOSC DO KOGO? POPROSTU CZUC MILOSC? A Z JAKIEJ PAKI? To wlasnie ta milosc wlasna,inaczej nie idzie! Jak masz sie sama pokochac? ktory kompleks ma cie pokochac?Ego ma cie pokochac?. Nie. Ego musi zostac odkompleksione zebys mogla poczuc sama milosc Tak. Do nikogo na poczatku Zwykla milosc,owoc twojego istnienia.Poczuj ja w sobie.Podaruj sobie uczucie milosci.Odczuwaj ja do nikogo,poprostu odczuwaj.NIe wtydz sie ze do nikogo-to tez kompleks wstydu, tak nas nauczyli Odtoksykuj sie, porozwiazuj wszytkie kompleksy,a ona przyjdzie. Na poczatku jak maly strumyk posrod kompleksow ledwo sie przeciskajacy,puzniej jak rzeka.Az do momentu kiedy staniesz sie oceanem. wtedy nie bedziesz juz blagala o milosc,nie bedziesz siedziala z wyciagnieta reka i prosila o skrawek milosci dla ciebie(coondependence).NIe bedziesz ZEBRALA Bedziesz ja rozdawala,bedziesz Bogata.Bedziesz ja miala w sobie-czula ja.Kochala,poprostu kochala.a milosc? nadaje swiatu piekny koloryt i won,szczescie, i spiew ptakow,usmiech i zachod slonca.Swiat stanie sie piekny.Prawie taki jak bylas zakochana-ale wiekrzy 1000x wiekrzy, bo kompleksy odpadna i przeplyw bedzie silny.Niebedzie winnych i nie bedzie lez,nie bedzie nienawisci i nie bedzie agresji,nie bedziesz musiala byc o nikogo juz zazdrosna.Nikt cie nie zostawi.to Raj :) A wtedy,,,,reszta malych kompleksow sama odpadnie. To sie nazywa proces oczyszczajacy z toksyn :)
-
Presencik jednak mysle ze na wszystko przyjdzie czas.Na mnie :) Byle by trwac w zapoznawaniu sie z soba,zblizac sie do siebie. A bedzie coraz lepiej,musi byc
-
i jak tu teraz kogokolwiek oceniac?... ...cholera nie da sie tak naprawde KAzdy mial inne zycie ,inne kryzysy,z tym wiazace sie inne emocje. inaczej odczuwal, i w mlodosci rowniez inaczej interpretowal sam siebie-co za tym szlo-wiara w interpretacje tego kim mysle ze jestem.. znane od lat powiedzenie.:D Wiec zaleznie od wlasnej interpretacji zmienia sie charakter siebie samego:) DLatego fajowo sie poznawac,czasem tak mysle ze i nawet nie dokonca zgodne interpretowanie nie ma znaczenia.Byle by poczuc prawidlowosc tlumaczen az w kosciach gleboko:) Co ma znaczenie to to-ZEBY BYLO POZYTYWNE:) No bo wkoncu Jestesmy tym kim myslimy ze jestesmy:)
-
....a caly ten post napisalam przez jedno bagatelizowane uczucie potrzeby,ktore zawsze wiazalo sie z niepewnoscia siebie... ..takie ciche,lecz czesto powtarzajace sie... Dalo mi odpowiedz na wiele pytan.. na moje lenistwo ktore bylo przykrywka jak u malego dziecka zeby nie isc do szkoly:)
-
O D C Z U W A M-.Tylko ja znam prawde i motywacje. Nikt inny. Amen:) Kocham cie :) Czyli branie sobie cudzych opini na temat siebie, i przypinanie ich do swojej persony,to formowanie sobie krzywego zwierciadla, i wierzenie w niego plus kupa kompleksow...-KUPa i nie raz nie dwa niska samoocena. To wlasnie w tym ma swoj poczatek,kazdy kompleks. Zle zinterpretowany przezemnie,zle zrozumiany przez ciebie, i zle ukazujacy sie w formie przyczyn i roznych form charakteru-do swiata ludzi.Po czym zle ODBIERANY przez innych ludzi,i na nowo dawany ci w formie krytyki lub pochwal na twoj temat., i na nowo formowany w tobie przez innych. Koleczko sie zamyka,to wlasnie nazywa sie komleks. Nawet matka cie oceniala zle.Ty bylas za mala zeby zrozumiec swoje postepowanie,a matka byla za hmm..spiaca zeby zrozumiec ze zle cie wychowala.Bo sama powielala swoje schematy wychowawcze pzrez swoja mamusie.bol i odrzucenie,ktytyka,i zarzucanie odpowiedzialnoscia za rodzine i rodzenstwo-sprzatanko itd...Spowodowly wybuch wulkanu.bylas jak taka Gosia samosia.Sama. Ja cie znam i ja cie akceptuje i nie bede prosila nikogo o akceptacje ciebie juz teraz-bo jestem przy tobie.Ja twoj umysl racjonalny. Ja cie akceptuje i ciesze sie ze jestes taka jaka jestes,,o!:) hmm,,,tak sobie to tlumacze...na brudno:)
-
Rozmowy z soba Pod tytulem : \'\'Ja i moj umysl racjonalny\'\' Wychodzi na to ze poczucie bycia z rodzina, i odpowiedzialnosci za nia,rodzi we mnie poczucie swojej wartosci i pewnosci siebie-cos znanego mi? Jestem odpowiedzialna-i czuje sie wartosciowana. Czuje sie wartosciowana-gdy sa za mnie odpowiedzialni ludzie. Gdy jest ktos za mnie odpowiedzialny czuje sie wartosciowa Czuje sie dowartosciowana-gdy w poblizu jest ktos za mnie odpowiedzialny. SAma sie BOJE. -ALe czego sie boisz? -ze sobie nie poradze Razniej mi jest jak ktos za mnie wezmie odpowiedzialnosc,mimo ze ja jestem juz duza:) Bo ja jestem jeszcze mala, w tej kwesti A ja? Twoj umysl racionalny?? -co ty? Czym ja dla ciebie jestem? -wytycznikiem Dzien dobry,mam na imie umysl racionalny schowany w ciele:) i chcial bym ci oznajmic moja ty emocjo pamieciowa ze cie kocham. Akceptuje cie i rozumie -Ciesze sie Ale ja jako umysl mam za zadanie ulepszyc nam zycie,i pozbawic cie strachu. chce zebysmy ulozyli sobie szzcesliwe zycie,takie jakie oboje chcemy I bardzo prosil bym o wspolprace:) -na serio? Tak kochanie,bo cie kocham i akceptuje,,rozumie i ciesze sie ze mam.:) choc cieszysz sie ty, a ja tylko kalkuluje? a moze robie cos wiecej? -Jak moge cie pozbawic strachu ?Bo chcialbym zebys sie poczula ze jestem ja za ciebie odpowiedzialny!!! Ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpowiedzialny, i chce zebys to zrozumiala!!!!! Ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpowiedzialny i chce zebys to zrozumiala Ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpowiedzialny i chce zebys to zrozumiala Ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpowiedzialny i chce zebys to zrozumiala Ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpwoiedzialny i chce zebys to zrozumiala ---------> tu sie skapnelam o co chodzi. DOROSLAM JUZ i jestem za ciebie odpowiedzialna Ja umysl racjonalny BIORE ZA CIEBIE ODPOWIEDZIALNOSC MALENKA Ja umysl racjonalny jestem za CIEBIE ODPOWIEDZIALNY MALENKA To ja umysl racjonalny jestem za ciebie odpowiedzialny -taka jest moja ZYCIOWA ROLA!! TO JA UMYSL RACJONALNY JESTEM ZA CIBIE ODPOWIEDZIALNY-TAKA JEST MOJA ZYCIOWA ROLA. nareszcie!!!ktos sie mna zajal:) -to sie teraz Ty mecz:) Ja sie z toba nie mecze,ja cie akcpetuje, problem byl w tym ze ja umysl racjonalny dorastalam i w tym czasie, prubowalismy miec akceptacjie siebie u innych.Bo akceptowanie siebie to jedna z najwarzniejszych rol,a jak inni mogli nas zaakcpetowac skoro inni sami tez siebie nie akceptuja? Inni to inni.Ja to ja. Myslisz ze inni wiedza? nie wiedza...:)Nawet nie zdaja sobie sprawy ze umysl racjonalny jest odpowiedzilny za ciebie malenka,i ze umysl racjonalny ciebie akceptuje slonko.Rozumie,i stara sie zrozumiec wszystko o tobie.Stara sie ciebie poznac w pelni.Twoje leki,twoje obawy,twoja szczerosc,twoje szczescie, twoje emocje i wszystko co w zyciu przeszlas. -MAsz mnie :) I TO MOJA ODPOWIEDZIALNOSC POMAGAC CI-POZNAC CIE I ZROZUMIEC JA JESTEM ZA CIEBIE ODPOWIEDZIALNA MOJ CZAS NADSZELD :) KOCHAM CIE JA JE ODCZUWAM i ja moge cos o nich powiedziec:) JA JA I TYLKO JA JA JESTEM ODPOWIEDZIALNA BO NIKT INNY CIE NIE ZNA I NIE ODCZUWA TAK JAK JA O!!! Nikt mnie nie moze oceniac bo,ja sama dochodze do poznania siebie. Bo ja sama mam worek pamieciowy i odczuwalny,i to ja musze rozwiazywac to co czuje. Gdy nie wiem czegos a czesto to mi sie zdarza) reaguje starymi przyzwyczajeniami. I ludzie oceniaja mnie wedlug nie zrozumianych przezemnie reakcji. -wiec to by wygladalo tak: ze ludzie oceniaja moja podswiadomosc? NIE!--ludzie oceniaja twoje nie zrozumiane i poplatanie,lub zle zinterpretowane wzorce. A raczej zawsze zle zinterpretowane,na pol spiaco,: wewnetrzny krytyk,self concept...to to co bylo przez ciebie nie rozwiazane,i nadalas temu obraz w skrzywionym zwierciadle,,,ZLe rozwiazania matematyczne.. Postawilas zla diagnoze sobie! Postawilas zla diagnoze sobie,nie rozwiazalas, zle sie ocenialas,,a ludzie oceniali cie wedlug tych swoich zlych wzorcow i przyzwyczajen..ktorymi sie puzniej kierowalas po osadach SPiacy ocenial spiacego..Ktos nie znal siebie,ocenial kogos kto postawil zla diagnozie sobie samemu.Wiec obupulne oceny byly zle.Ani twoje nie beda nigdy dobre.Bo nie jestes tym kims. Ani tego kogos nie beda nigdy dobre-bo nie jest on toba. Jaja co? hahaahahahahah -TAK JAJA!! JAK CHOLERA Zobacz rozwiazujac jakies tam swoje male wzorce ile musiby sie nameczyc naglowkowac same,, naprzypominac,, i zrozumiec starac sie zrozumiec.. Czy myslisz ze ktos byl by w stanie ci powiedziec ze masz brak odczuwania MOJEJ NAD TOBA ODPOWIEDZIALNOSCI?- Czy myslisz ze komus przyszlo by do glowy ze chodzi tu o poczucie odpowiedzialnosci za ciebie,zeby dac ci tym poczucie pewnosci siebie?.. NIe! . Ja moge powiedziec to-bo ja to w tobie -O D C Z U W A M-.Tylko ja znam prawde i motywacje. Nikt inny. Amen:) -Kocham cie :) Czyli branie sobie cudzych opini na temat siebie, i przypinanie ich do swojej persony,to formowanie sobie krzywego zwierciadla, i wierzenie w niego plus kupa kompleksow?...--KUPa i nie raz ,nie dwa niska samoocena. -To wlasnie w tym ma swoj poczatek,kazdy kompleks. Zle zinterpretowany przezemnie,zle zrozumiany przez ciebie, i zle ukazujacy sie w formie przyczyn i roznych form charakteru-do swiata ludzi.Po czym zle ODBIERANY przez innych ludzi,i na nowo dawany ci w formie krytyki lub pochwal na twoj temat., i na nowo formowany w tobie przez innych raz jeszcze. Koleczko sie zamyka,to wlasnie nazywa sie komleks. -Nawet matka cie oceniala zle,ty bylas za mala zeby zrozumiec swoje postepowanie,a matka byla za hmm..spiaca zeby zrozumiec ze zle cie wychowala.Bo sama powielala swoje schematy wychowawcze pzrez swoja mamusie.bol i odrzucenie,krytyka,i zarzucanie odpowiedzialnoscia za rodzine i rodzenstwo-sprzatanko itd...Spowodowly wybuch wulkanu.bylas jak taka Gosia samosia.Sama. J-a cie znam i ja cie akceptuje i nie bede prosila nikogo o akceptacje ciebie juz teraz-bo jestem przy tobie.Ja twoj umysl racjonalny. Ja cie akceptuje i ciesze sie ze jestes taka jaka jestes,,o!:)
-
glupota sen nie uswiadomienie to wszystko slowa- Wewnetrzna sila- to gdy duchowosc idzie w parze z nauka. wtedy mamy raj na ziemi:) choc nauka ma swoje korzenie w duchowosci:) Pozdrawiam wszystkie rusalki:)
-
A teraz tak sama dla siebie.Jak pisze latwiej mi sie rozumie sama siebie:) wydaje mi sie ze wybralam faceta zonatego,(z ktorym uklady mam bardzo dystansowe).Dlatego ze potrzebowalam jednak jeszcze czyjegos udowodnienia ze MOZNA MNIE KOCHAC-ale i spokoju. Poprostu nie chcialam wlazic w zwiazek bardzo emocjonalny. Chcialam odzucic emocje i znalesc sama spokojna milosc. Pozatym syndrom slubu-juz mi odpadl:). ..i moze dlatego nie ma znaczenia ze on ma juz swoja polowke ale wiem ze jego zona sie nigdy o tym nie dowie,bo obydwoje nie chcemy jej skrzywdzic.A ja tak naprawde nie chce zabierac jej miejsca-bo nie mam takich intencji(choc czasami ohh chcialo by sie). ALe jego dusza wybrala wlasnie takie a nie inne zycie dla siebie,wiec pozostalo mi sie tylko wylacznie z tym pogodzic. Kto wie czy teraz po zrozumieniu tego wszystkiego,i mojej checi udowadniania sobie ze moge byc kochana(syndrom odzuconego dziecka) Poprostu oddale sie od niego. Dlatego mowie i powtarzam ze madrosc jest niebem,a glupota pieklem. Gdyby ludzie znali odpowiedz na swoje wszystkie ukryte pytania,i dzialania zwaizane z nimi,nie bylo by piekla na ziemi.
-
Udowadnialam swojej podswiadomosci wartosc siebie wybierajac do tego ludzi-(mezczyzn kochajacych mnie),a i nie tylko Udawadnialam jej ze jest wartosciowa i mozna ja kochac poniewaz nie mialam dobrego stosunku sama ze soba urzywalam do tego osoby trzeciej. Ludzie ktorzy bazuja na osobie tzreciej jako autorytecie jego wartosci Ludzie ktorym osoba trzecia jest w stanie podwyrzszyc samoocene ci ludzie najbardziej narazeni sa,takze od osob tzrecich na obnizenie tej oceny(dosc czesto jest to ten sam facet) W zyciu codziennym bardzo czesto sie to zdarza,osoba tzrecia nas chwali,osoba trzecia nas neguje.I od osob tzrecich uzaleznione jest nasze samopoczucie. Najbardziej niekorzystne dla naszej osobowosci jest oddawanie w rece innych panowania nad naszym samopoczuciem i ocenami.co oni moga wiedziec o calokrztalcie naszej wewnetrznej fotografi?o tym dlaczego to robimy-po co oni nam sa potzrebni. poznaj siebie sama-i nie probuj w to wciagac innych.To twoje gierki-rozpoznaj swoje wlasne dolki w ktore wpadasz. Plakac mi sie chce, jak sobie uswiadomie ze moje samopoczucie i wartosc oddawalam w rece osob tzrecich.Kopalam dolek-kazalam go ocenic,i wpadajac do niego zle sie czulam..Niezle to sobie ukartowalam -wlasnymi rekami. Zyciowe autorytety ktorym kazemy sie oceniac, i dawac nam dobre samopoczucie. Buduja nasze wlasne mysli na nasz temat-sami jestesmy sobie winni.Pokazuje to zly stosunek z samym soba.Urzywamy ludzi jako narzedzi do oceny nas samych.Oddajemy im nasza wewnetrzna sile, na manipulowanie nami,na odbieranie nam szczescia wewnetrznego, na dawanie nam szzcescia wewnetrznego.Winymi ich za to, i obwiniamy,oczerniamy i nienawidzimy.Kochamy i zostawiamy. To co sie wszystko dzieje na zewnatrz w kontaktach miedzyludzkich jest odbiciem tylko tego co dzieje sie w nas,a raczej naszych albo zlych,albo dobrych kontaktach z samym soba. Jesli od ludzi uzaleznie swoje szczescie,od ludzi bedzie ono uzaleznione, na ludzi bede zla jesli mi go nie daja. Jesli od ludzi dostaje nieszczescie to ludzi za to winie,a pzreciez sama prosilam ich aby byli wyrocznia mojego wewnetrznego statusu z samym soba. Sa oni lusterkiem i odbiciem mnie-bo pzreciez ja tak daleko bylam od siebie. Tak daleko sie odgrodzilam,ze potzrebowalam do tego innych jako oczu i odbicia mnie w nich..A oczy nie byly Moje-oczy byly ich i ich stanem wewnetrznym psychiki. Stad tyle zalu i nienawisci do innych i niska samoocena siebie samego. ale odgrzebywania... pozdrawiam sorry ze tak wszystko chaotycznie,licze na wyrozumialosc:)