alice1906
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez alice1906
-
Validos - może zanim poprosisz bociana to daj szansę mężowi ;)
-
Ja biorę tabletki \"dopiero\" 2 lata. Zamierzamy do dzidziusia podejść z głową i wcześniej zrobić wszystkie badania i zacząć się lepiej odżywiać ;) Pierwsze kroki to było 1.5 roku temu rzucenie palenia - z czego jesteśmy bardzo dumni .
-
Ja bardzo lubię boćki a wczoraj jakiś nawet nade mną krążył.... Więc kto wie ;). Musimy jeszcze chwilkę poczekać, gdyż mieszkamy z daleka od dziadków i nie będzie nam miał kto pomóc. Mamy jednak plany co do powiększenia rodzinki. Szczególnie, że w naszym przypadku są bardzo prawdopodobne bliźnięta. Tunezja nam wyszła przypadkiem, ale nie narzekamy.
-
Tasiu - dzięki. Mam nadzieje, że dostałaś fotki?
-
Validos - masz chociaż pewność, że sprawdzaliście się przed ślubem ;)
-
Jesteśmy \"świeżo\" po ślubie, ale staż mamy godny pozazdroszczenia - ponad 7 lat z czego mieszkamy ze sobą jakieś 5. I tak jak w przypadku innych mężatek obrączka dała nam niesamowite poczucie bliskości. A za tydzień ruszamy w podróż poślubną:)
-
A jest szansa na przyjęcie do topiku nowej mężatki ?
-
a i dzięki za życzenia
-
no więc jestem już niesamowicie szczęśliwą mężatką.... :) :) Sama nie wiem od czego mam zacząć... zacznę od tego, że w momencie wejścia do Kościoła na niebie pojawiła się bajeczna tęcza. (troszkę popadywało). Stres dopadł mnie w momencie założenia sukni ślubnej i trzymał jakoś długo (z tego wszystkiego nawet nic nie wypiłam i nie zjadłam na ślubie ;) ) Przez cały czas w Kościele trzęsły mi sie ręce. Po wyjątkowo długim kazaniu nasza kuzynka zagrała nam cudownie na skrzypcach AVE MARYJA i wszyscy byli tym bardzo wzruszeni. Pojechaliśmy na salę i tam było o dziwo bardzo fajnie (czego się bardzo obawialiśmy). Później zatańczyliśmy walca i niebawem musieliśmy jechać do zdjęć. Oczepiny były wyjątkowo \" smaczne\" a nasi goście wszystko chwalili. Po imprezie mieliśmy apartament więc w noc poślubną nikt nam nie przeszkadzał ;) Na drugi dzień pojechaliśmy w plener, który był wyjątkowo odjechany - ale to zdradzę Wam dopiero jak zobaczymy zdjęcia... w czwartek 5.07 mamy wylot do Tunezji na podróż poślubną (całe 2 tygodnie byczenia).... Muszę wam napisać, że ślub zmienił w życiu moim i mojego męża baaaaaardzo dużo - nigdy nawet przez myśl nam nie przeszło, że możemy kochać się jeszcze bardziej. Jesteśmy wyjątkowo szczęśliwi. i wszyscy powtarzają nam, że promieniujemy na około szczęściem. Życzę wam tego samego. Mam Wam tyle do opisania ale nie dam rady zrobić tego od razu. Obiecuję, że jeszcze coś wyskrobie.... I proszę o pilnowanie topiku, bo ciężko było go znaleźć na 3 stronie :) Buziaki dla Was wszystkich. Zdjęcia jakieś wyślę niebawem.
-
spadamy na trzeciątronę :( Jutro opiszęszystko . Pozdrawiam Was PAPAPA
-
Dziękuje za życzenia. Ja Tylko tak na chwilkę. Bo widzę, że nasz topik upada. Więc do góry. Jutro mam ślub :) I jeszcze się nie denerwuje. Buziaki dla Was wszystkich. PAPAPA
-
Pochwalę się bo już koniec dnia.... Dziś mam urodzinki :) (po raz kolejny osiemnaste)
-
Czekam niecierpliwie.
-
i upominam się o zdjęcia kociaków. A co niech sobie chociaż popatrzę.
-
Ochotka - co do ciast to ciężko mi się wypowiadać. Nie chcę wprowadzać Cię w błąd. A co do domu - to chyba pozwoliło to nam na podjęcie pewnej decyzji, o której do tej pory nie myśleliśmy. Nie chcę zapeszać. a zaraz po ślubie zaczniemy \"obrabiać\" pomysł. Napisze tylko, że już mi nie szkoda.
-
Witam. Po pierwsze Leniwiec to wyjątkowo urocze zwierzę i ja też często zapraszam go do siebie :) Co do ciast to nie wiem a alkoholu jeszcze nie kupiłam. Przyjmuje osobę ok litra na parę, plus kilka butelek na konkursy oczepinowe i tzw bramy. Co do domu to Miły Pan powiedział, że już ktoś podpisał umowę przez agencję ale najprawdopodobniej najzwyczajniej w świecie się rozmyślił. Mamy w związku z tym inny szatański plan. ale o tym napiszę już po ślubie :). A dziś zamiast stresu przedślubnego złapałam stres związany z kryzysem wieku średniego ;)
-
Doroti - szczerze Ci nie zazdroszczę. Ja mam spokój - bo to restauracja...
-
Jeszcze wisi w salonie.:) miały być małe poprawki .
-
Kasiu - no faktycznie zapowiada się piękny urlopik. Teraz jak nie wypalił nam dom to może też gdzieś uciekniemy na podróż poślubna.
-
Właśnie wyjątkowo spokojna. Nie mamy jeszcze alkoholu, przybrania samochodu, wizytówek i kilku \"drobiazgów\". Ale mamy jeszcze 5 DNI :)
-
dziś zaczyna panikować \"moje kochanie\":)
-
nie ma nikogo?
-
Halo! Właśnie wróciłam ale w środę po pracy ponownie jedziemy iu wtedy zostaniemy do ślubu a nawet kilka dni po. Nie wiem jak u Doroti ale u mnie na razie wyjątkowy spokój. Suknia do odbioru w czwartek, z restauracją prawie wszystko załatwione, apartament na noc poślubną jest w cenie i samochód wiozący nas do ślubu. Uzgadnialiśmy szczegóły z fotografem. Brakuje nam jeszcze alkoholu i upominków dla gości. Mam nadzieję, że taki spokój zachowam do ostatniej chwili. Pozdrawiam wszystkie. Acha - z domu nici :(
-
Witaj Kasiu! Ja o dziwo jestem spokojna. Jadę dziś do domku bo jutro jeszcze kilka rzeczy do załatwienia.
-
Olu - pytałam - bo mój \"już prawie maż\" śmieje się ze mnie, że jestem jak - Elmirka i kocham wszystkie zwierzątka :)