alice1906
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez alice1906
-
Dziękuję za całą masę komplementów.{usta] Co do drugiego wysypu - to ja mowię stanowcze NIE (na razie) chociażby z racji cc ale jeśli chodzi o Was to proszę bardzo :P Miki kciuki i modlitwę masz jak w banku Emsy - no właśnie - a jakaś fotka?? Zaręczona - ja nie zamierzam karmić butelka ale z racji odruchów wymiotnych na wszystko co nie jest cycem nie mogę Bartusiowi podać nawet glukozy :( I czasami żałuję, że mały nie chce smoczka... Usypianie wchodzi tylko w rachubę z piersią w buziaku :( A co do lawendy to my mamy całą serię kosmetyków \"na dobranoc\" (balsam, oliwka, szampon, płyn do kąpieli) z J&J. Pachnie cudnie. Validosku - Ja też kilka nocy spałam z Bartkiem ale udało nam się wyeksmitować go do łóżeczka. które mamy obok swojego łóżka. Agitalku - widzę, ze synek tak samo dzielny jak mama ;) Zabus - wierzę w Ciebie Kobieto!!! Kto jak nie Ty miałby dac radę?? Buziaki na otuchę. Dla wszystkich miłej nocki.
-
A i wysłałam Wam kilka fotek.
-
No i znalazłam w końcu chwilkę wolnego czasu - teraz u mnie to towar baardzo deficytowy :P Emsy - bardzo dziękuje za maila z książką - kochana trafiłaś w dziesiątkę - od kilku dni usypianie Bartusia zajmuje mi minimum 2 godziny. Jak tylko znajdę czas to poczytam :P Pisałaś, że przygotowujecie psa na przyjście małego. Mój Miszka mimo, że młody i głupi (dopiero skończył rok) uwielbia małego. Zawsze staje między teściową i dzieckiem i stara się choć liznąć Bartka po głowie... a jak mu się udało to sprawiło to frajdę obydwu... Natomiast na karmienie wycofuje się grzecznie. Z tego co pamiętam Ty masz psa bardziej ułożonego więc nie będzie problemu. Agitalku cieszę się, że powrót do pracy nie był aż tak zły jak się zapowiadał. Ja na razie nie planuje a u nas też jest kłopot z butelka (mały nie chce nic oprócz cyca :) ) Miki - A dla reszty buziaki
-
Szampańskiej zabawy i wszelkiej pomyślności w Nowym Roku (oby nie był gorszy od mijającego a tylko lepszy) dla Was wszystkich.
-
Validosku - Maksio śliczny!!! Bardzo Ci współczuję. Wiem czym jeest sama cesarka, a co dopiero poprzedzona takim wysiłkiem... Dzięki za kartki i życzenia, ja zaraz też powysyłam. dziś byliśmy na pierwszym Bartusiowym szczepieniu. Żuczek waży 5100 i wcale mu się kłucie nie podobało :P Kochane buziaki świąteczne dla Was.
-
I MAMY SMOKA !!!!!! Donoszę, że Validosek o 7 rano przez cc urodziła synka. 3480 i 56 cm. Validosku GRATULACJE! Maksiu WITAJ !
-
To ja melduje 9000 wpis :P I chcę statuetkę (oryginalną!) Tylko jaokoś dziwnie, że Martaanna pisała 12 po 23 a wyświetla się 14 po 9 ??? Ki diabeł? Buziaki od nas
-
Zabuś może tylko na moim egzemplarzu zostawiłaś ;) Starego pieca się nie dało naprawić... Dzis przywieźli nowy (to w ramach świątecznych wydatków i najpóźniej jutro będzie już grzał (jak tylko uda się go dziś znieść do piwnicy, co według mnie, będzie nie lada wyczynem. Nie jest tak źle - temperatura jest ok 18-19 stopni w nocy troszkę mniej ale ja i Bartuś dogrzewamy się farelkami. Jest jedna zaleta tego - jak jest tak chłodno to mój synek śpi jak mops :)
-
Validosku - gratulacje!! To teraz \"Smok\" może już śmiało przychodzić :) Zabuś - ja dziś w nocy w ramach szczękania zębami dopatrzyłam się u tej statuetki, która z wielkim hukiem spadła koło mojego łóżeczka napisu z malutkich literek... \"made in china\" więc się teraz tłumacz :P Buziaki od zmarzlaka (tylko jednego bo mój synek wcale zimna nie odczuwa) {czesc]
-
Na (nie)szczęście piec z centralnego ogrzewania :(
-
Emsy - współczuje Ci tej glukozy. Ja miałam to szczęście, że test mnie ominął :) A co do statuetek to proponuję starać się o to aby bliżej nam było do strony 500. :P (bierzmy przykład ze \"ślubów na czarno\") Validosku - ściskam kciuki aby Maksio poczekał a Ty kochana sie nie przemęczaj. Święta za pasem a ja mam bałagan i brak prezentów a co gorsza brak koncepcji na prezenty :( Ale Jeśli poczta faktycznie ma takie opóźnienia jak pisze Zabulinka to nawet jak teraz zamówię to i tak jest szansa, że do świąt nie dojdzie A do tego wczoraj popsuł się nam piec :( No to się Wam poużalałam... Przesyłam Wam buziaki.
-
Przede wszystkim dla naszej jubilatki Emsy i solenizantki Kiedysia (i jeśli można dla Zabulinki) życzenia wszystkiego naj! Dziękuje za fotki Maskiowego pokoju. Cudo! i pełen \"szacun\" dla malarki. A tak swoją drogą to Zabulinko jakie Ty masz jeszcze talenty ? :) A mnie tabelka się zgadza :P Zajrzę jeszcze jak tylko ogarnę się z bałaganem korzystając z tego, że nasz Żuczek śpi. (co już nie zdarza się tak często jak na początku - w końcu 6 tygodni do czegoś zobowiązuje :P ) Dla wszystkich buziaki i spóźnione z okazji Mikołajek
-
Witam Was. Nadrabiam zaległości. Agitalku - ale Piotruś już duuuży. Trzymam kciuki aby ząbkowanie nie było bardzo bolesne. Zaręczona - co do łóżeczka - to tymczasowo je zastąpiliśmy wózkiem , bo były podejrzenia, że to przez lakier z łóżeczka Bartuś w nocy ma sapkę. Dziś na nowo podejmiemy próbę spania w łóżeczku (wymytym i wywietrzonym). Na początku Bartuś spał ze mną w łóżku ale teraz śpi sam (było to trudniejsze dla mnie niż dla niego :P ) A codo kuchni - to ja tą \"przyjemność\" mam za sobą i wiem ile może kosztować. Jeśli uda mi się to podeślę Wam kilka fotek. Validosku - Buziaki dla \"Smoka\" Dla wszystkich A gdzie A-guu??
-
No tak faktycznie na Was w chwilach kryzysu można liczyć :) Zabuś - przekaż Małżonkowi życzenia. A jak się udał weekend ? ;) A jakbyś kiedyś zaglądała do centralnej Polski to ja też mam do urządzenia pokoik dla Bartusia :P (bo tymczasem jest z nami w sypialni) i koniecznie piszę się na sesję w tym mega wypasionym studio Zaręczona - Maja ma juz 7 tygodni?? Ale ten czas zasuwa. co do Świąt to u nas ten rok przyniósł tyle zmian (zmarli dziadkowi i urodził się Bartuś) więc święta razem z teściami, może moja mamą ... Co do cesarki - to ja już zapominam kiedy to było :P śmigam po schodach i czekam aż wbiję się w ukochane spodnie. A co do radzenia sobie no cóż - każdy musi przez to przejść :) Kiedysiu - podziwiam Cię. Trzymam kciuki za to abyś w końcu znalazła chwilkę dla ... siebie. a dla nas przy okazji :) Validosku - uważaj na siebie Słonko. I nie martw się na pewno zdążycie ze wszystkim. U nas ok. Bartuś jutro kończy miesiąc. Niestety zaczęła dokuczać mu tzw. sapka, z którą walczymy na przeróżne sposoby :( Mamy nadzieję, że szybko przejdzie. A i już zdążyłam przekonać się, że NIE LUBIĘ zostawiać synka pod czyjąś opieką nawet na godzinkę... Pozdrawiam Was. Buziaki
-
Agitalku - wszystkiego naj!!!! P.s. pytanie do mam - wasze dzieci też mają odruch wymiotny na smoczek ??
-
O rany, ale odzew :D Miki - buziaki dla zabieganej mamy i córci. Validosku - faktycznie - jak ten czas leci. Jeszcze chwilkę i będziesz \"rozpakowana\". :P A gdzie się podziała Zabulinka?? Kiedyś, A_guu, Emsy, Agitalku, Martaanna Buziaki dla Was.
-
No to trzeba coś poradzić na podupadający topik ;) Ja tak z doskoku. Mimo, że Bartuś nie jest zbytnio absorbujący nie mam czasu na wiele rzeczy. Teraz dopiero (jak mały śpi i nie siedzę akurat z cycem na wierzchu) mogę nadrobić zaległości w porządkach, poświęcić się lekturze... Teraz przez kilka dni byli u nas goście, którzy zostali po pogrzebie babci... A jeśli chodzi o topik to apeluję aby jakoś tak chociaż znak po sobie zostawić... Pozdrawiam i całuję papa
-
Nadrabiam zaległości... Zaręczona - ale Majeczka już duża i widać doceniła powagę sytuacji na chrzcie ;) Validosku - bardzo mi przykro z powodu tego co Cię spotkało, na szczęście ani Ty, ani Maleńki nie ucierpieliście - niestety Zabulinka ma rację - takie są polskie realia :( Ale teraz nie przejmuj się niczym tylko spokojnie ciesz się stanem błogosławionym (bo jeszcze przyjdzie czas, że będzie Ci go brakowało :P ) Emsy - to super, że wszystko dobrze. No i gratuluję córci. To faktycznie ostatnio \"towar deficytowy\" - jak leżałam w szpitalu z Bartusiem to na 15 chłopaków urodziła się JEDNA dziewczynka - położne śmiały się, że wojna będzie :) My jakoś sobie radzimy - W końcu Bartuś skończył w sobotę 2 tygodnie... Najważniejsze, że jest zdrowy i grzeczny. Mamy za to inne zmartwienie. Babcia mojego męża jest w stanie krytycznym w szpitalu i lekarze nie dają jej szans (90 lat). Jest to o tyle przykre, że w marcu był pogrzeb dziadka a teraz... najbardziej mi żal mojej teściowej, która próbuje to jakoś ogarnąć. No nic życzę Wam miłego dnia. dla wszystkich
-
Jeszce raz dziękuję za wszystkie ciepłe słowa i komplementy . Bartuś jest niezwykle spokojny - na szczęście to ma po mamie :) Zaczęło się od przeziębienia męża, później ja a teraz Mały (vel Junior - jak mówi mąż) dostał katar, z którym dzielnie walczymy. Ja o dziwo po cc dochodzę błyskawicznie do siebie i próbuję zapanować nad domem i panować nad rozentuzjazmowanymi dziadkami :) Póki co unikamy \"dobrych rad\" i samodzielnie brniemy przez uroki rodzicielstwa (co wcale nie jest takie łatwe, jeśli rodzice maleństwa są przewrażliwieni :P ) Przesyłam Wam wszystkim duuużo
-
Jesteśmy już w domku. Bardzo Wam wszystkim dziękuję Bartuś jest kochaniutki - ciągle śpi, praktycznie nie płacze. A przy cycu usypia :P. Ja zaczynam dochodzić do siebie. Niestety nie obyło się bez \"awarii\". Najpierw anestezjolog wbijała się 6 razy aby znieczulić a później okazało się, ża znieczulone mam tylko nogi a brzuch nie i lekarz pośpieszył się z cięciem. Czułam wszystko doskonale. Przy potwornym szarpaniu i moich krzykach okazało się, że nie ma sensu już dawać narkozy bo cytuję: \" macica już na wierzchu i wyjmujemy dziecko\"... Przy szyciu już było lepiej. No ale... Najważniejsze, że Bartuś jest cały i zdrowy. Początkowo miał problemy z oddychaniem ale podali mu tlen i w niedzielę wieczorem już byliśmy razem. Przesyłam Wam moc całusów. A na zdjęcia chwilkę musicie poczekać (zdradzę, że wykapany tata :) )
-
Baaaaardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie!!!! jesteście kochane. Przesyłam Wam wszystkim razem i każdej z osobna buziaki . Agitalku - czekaj na smska. Do poczytania. PAPA
-
Ja jeszcze w dwupaku - do jutra zapewne wytrzymam. Zaczynam się coraz bardziej denerwować... I sama tak naprawdę nie wiem czego się bardziej boję... Życzę Wam miłego dnia.
-
Zabuś - jednym słowem spotkanie z szarą, brutalną rzeczywistością. A co do bagażu i lotu - to może spoglądając na Was celnicy widzieli, że na kogo jak na kogo, ale na terrorystów się nie nadajecie :P (to oczywiście komplement)
-
Zabuś - Tyle ciepła bije z Twojego postu, że u mnie temperatura podniosła sie o kilka stopni ;) I nie ukrywam, że ślinka też pociekła ...:) Czekamy na te fantastyczne fotki z wakacji. Agitalku - kiedy ten Twój syn taaak urósł?? A u mnie sajgon. Mąż leży chory, ja zestresowana mężem i sobotą, rodzice malują u nas sypialnie, kładą panele i robią wiele innych rzeczy - jednym słowem MASAKRA.
-
To Zabulinka jutro już wraca ?? O rany, jak szybko minęły te 2 tygodnie. Mam nadzieję, że chociaż wypoczęła. Validosku ucałuj Ją od nas. Ha - Validosku - ja się tak bałam jak wiedziałam, że po Zaręczonej kolej na mnie. A teraz to już w ogóle panikuje na całego. No i staram się wykorzystać te ostatnie chwile w dwupaku. Dziś doszłam do wniosku, że kobieta tuż przed porodem powinna mieć grupę inwalidzką - bo to istna kaleka - nic nie może zrobić :D Dzięki Wam za wsparcie. Przesyłam też buziaki