No i co z tą babską solidarnością? Nie daj Boże, gdy ktoś jest troszkę ładniejszy. Dalej dowalić, skrytykować. Może lepiej mają te brzydsze? Bzdura zaraz inne będą dowartościowywać się ich kosztem. A jak mężulek ma romansik na boku to przecież nie jego wina... bo ktoś go na siłę zaciągnął do łóżka. Czy taka jest ta nasza babska natura?