Ronka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Ronka
-
No czymś tam nas Bóg obdarzył dodatkowo. Ale cholera dlaczego właśnie nas i po co nam to? Ja juz od dziecka byłam bardzo wrażliwa i wszystko przezywałam jak mrówka okres. Taka nasza uroda wrażliwa. I nie potrafimy sobie powiedzieć: miej to w dupie!
-
Włąściwie to nie wiem czy mozna to nazwać jakąś wyższą inteligencją.Może mamy jakieś dodatkowe zmysły? Większą od innych wyobraźnię?
-
Czasami tak sobie myślę że my z nerwicami i lękami jesteśmy może bardziej inteligentne niż reszta i z tego się to bierze.Bo tak dużo myslimy,przewidujemy itp.A każdy taki prostaczek cieszy się chwilą, żyje dniem dzisiejszym i wszystko ma w dupie a za to nie ma nerwicy.Czujemy się może za bardzo odpowiedzialne za wszystko, chcemy być najlepsze, nigdzie nie nawalić i niczego nie zawalić.
-
Dzisiaj musiałam iść w służbowej sprawie na policję. A tam takie wąziutkie schodki mieli i już myśl: a jak zemdleję to jak mnie zniosą po takich wąskich, czy tuy się zmieszczą nosze? Kurde, ale debil ze mnie!
-
Czytałam że te kropelki to na pobudzenie emocjonalne,lęk,nerwicę i podobno uspokajają serce.Chyba dzisiaj kupię i spróbuję.Ale ja tylko w dzień bo na całe szczęście w nocy to śpię jak zabita.
-
No mam dokładnie to samo.Każde inne miejsce poza pracą,domem i najblizszym otoczenie czyli sklepami w których bywam codziennie wywołuje niepokój. No taka zryta psycha.I mozna sobie tłumaczyć że przecież nie ma żadnego powodu do niepokoju ale to nic nie pomaga.Niby myślimy trzeźwo i rozsądnie a psycha swoje. Straszne!
-
załamana wawa czy te kropelki L72 są dobre.Pomagają?
-
Cześć dziewczynki. Wczoraj nic nie pisałam ale poczytałam Was. W pracy nie miałam czasu a po południu poszłam na piwko z koleżanką.Siedziałam cały czas jak na szpilkach,serduszko wariowało i tak sobie myślałam że chyba coś mi sie stanie. Ale to normalne przecież ale jakoś nie mogę się przyzwyczaić. Ale wysiedziałam dzielnie choć taka spięta. Zamiast tramwajem wróciłam oczywiście pieszo.A w domciu już całkiem spokój i serduszko sie uspokoiło. Ale po tym wszystkim dopadła mnie biegunka.To było chyba odreagowanie stresu (czyli wyjścia poza dom).A nie pisałam bo był ze mną syn a jak wiecie on nic nie wie.Najbardziej męczą mnie te kołatania serca i dodatkowe skurcze i z tego bierze się chyba nerwica i lęk że zaraz coś mi się stanie.
-
Dobranoc kochane dziewczyny. Idę myc wreszcie te włosy. A przytulić sie nie mam do kogo bo przecież mąż na kajakach a ja wolałam zostać z moją nieodłączną towarzyszką w domu.
-
A zreszta czego ja się nie boję? Na zewnatrz tylko taka ze mnie chojraczka a w środku psychol do kwadratu.I tylko Wy o tym wiecie.
-
Jedni mówią że propranolol trzeba brać regulrnie a potem zmniejszać dawki i dopiero odstawić. A moja \"doktórka\" mówi że mam brać jak coś mi sie dzieje a jak nie pomoże to brać więcej.Nawet do 40 mg jednorazowo.A ja biorę 5 mg czyli połowę najmniejszej dawki 10mg.Te 5 mg to podobno dawka dla dziecka i bardziej działa na psychikę (że wzięłam) niż farmakologicznie. Ale jak wiecie ja sie boję leków wię ostrożnie.
-
Raz przy ekg nic nie wyszło tylko że bije za szybko.A niby jak miało bić przy ekg? I powiedzieli że poza tym wszystko w porządku więc nerwica.A jak miałam potem następne to wyszły akurat te dodatkowe skurcze i nawet lekarka wysłuchała je stetoskopem.Ja jej mówię: o włąśnie to, a ona: no właśnie słyszę.gadała ze mną i widziała jaka jetem emocjonalna wariatka.jak mi mierzy cisnienie to 180/110 potrafie mieć a po chwili rozmowy już mi spada.Wrócę do domu i wszystko ok.120/80 albo jeszcze niżej.
-
Maaaja Ty to chyba jesteś taki nocny marek jak ja.Jak Cię czytałam to byłaś mi taka najbliższa.Ja juz tu trochę o sobie dziś napisałam.A jestem pierwszy dzień.
-
propranolol właśnie na obniżenie tętna bo mi zawsze pędzi do przodu i na te dodatkowe skurcze.On ma zreszta też działanie trochę przeciwlekowe.Nie biorę regularnie.Czasami postanawiam brać codziennie ale potem rezygnuję.Raczej jak źle się czuję i naprawdę to serducho mi dokucza bez przerwy to tak doraźnie biorę.
-
I wmawiam sobie że to wszystko mi pomaga bo leków się boję,lekarzy zreszta też więc nigdzie nie latam.Ide jak już muszę,temperatura,oskrzela czy coś takiego.I przy okazji coś tam bąknę o nerwicy więc zrobia mi ekg i potwierdzają zaburzenia czynnościowe na tle nerwicowym.Czytałaś mnie wcześniej? Jestem od dzisiaj od strony 131 troche tam napisałam o sobie.
-
Propranolol magnez melisa walerin forte kapsułki czosnkowe-bo nie śmierdzą a obniżają ciśnienie i czosnek dobry na wszystko.Miałam kiedyś metohexal ale źle sie po nim czułam-zawroty głowy i takie odpływy więc odstawiłam.Czasami jakis Kalms lub Deprim.Boje się uzależnienia więc tylko ziołówki oprócz propranololu.Ale on to na to telepanie serducha i dodatkowe skurcze.
-
Do jutra pipek spokojnej nocy życzę i słodkich snów
-
Dziewczyny jak nie gadałam na ten temat przez 10 lat to nie gadałam a jak dzisiaj zaczęłam to gadam i gadam. Przyszłam z jogi miałam sie kąpać,myć włosy a nie zrobiłam nic poza pisaniem.I znów będę marać do 2 w nocy.
-
Ostatnio przeczytałam w gazecie że jak serce szybciej bije to człowiekzyje krócej bo wyczerpuje się prędzej limit uderzeń jego serca.Straszne co? A moje tak szybko bije.Jeszcze Wam nie mówiłam że nie jeżdżę windami.Obojętnie czy pietro 4 czy 11 zasuwam pieszo.Niby dla sportu-taka ściema.Ale myslę że gdybym miała chore serduszko to juz dawno bym na tych pietrach odwaliła.
-
No wawa dlaczego już idziesz spać? Ale dobrej nocy oczywiście zyczę,
-
W zielarniach sa takie mieszanki robione na miejscu na problemy z pęcherzem.Tez to stosowałam i robiłam z tego nasiadówki.A podczas nasiadywania (ha ha) nawet pozwoliłam sobie na siusianie do tego wiaderka.I pomagało.
-
A Tantum Rosse albo kora dębu? Nasiadówki.Głupio brzmi-nasiadówki.
-
O włąśnie Furagin też dobry.
-
Nie wiem jakie miałam.Pamietam tylko że było białko w moczu,leukocyty i erytrocyty i bakterie jakieś.Od lekarza nmiałam jakiś urenil,urosept i fitolizynę. Trochę to trwało ale pomogło na zawsze.No jak na razie parę ładnych lat spokój.A siusiałam już krwią i wyłam z bólu w łazience.Ale leciałam z każdą kropelką i na siłę wyciskałam bo chciałam sie tego wszystkiego pozbyć.Problemy z pęcherzem miałam juz jako dziecko i trwało to a trwało.Ale kilka ładnych lat to mam spokój.
-
A pasta fitolizyna? Straszny syf ale dość długo stosowana mnie pomogła a było to kilka lat temu i do dzisiaj mam spokój.A męczyło mnie to wiele lat.No i butelka z ciepłą wodą miedzy nogami albo termofor.I nie powstrzymuj moczu.Leć z każdą kropelką albo uzyj podpaski i sobie nie żałuj.Musisz że tak powiem wysiusiać wszystkie bakterie z dróg moczowych.