

łyżeczka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez łyżeczka
-
dzieńdoberek ja jak zwykle z rana w świetnym humorze:D niestety z upływem dnia on sie zmniejsza i pod wieczór padam i jak twierdzi mój mąż staję sie zrzedliwa ;P mam 3 pytanka, może mi pomozecie : 1) czy przecieracie swoim maluszkom dziąsełka palcem z gaza zamoczoną w przegotowanej wodzie? Ja karmie tylko piersia --dodam, chociaż to chyba nie ma żadnego znaczenia. Gdzieś o tym czyszczeniu buzi przeczytała i nie wiem czy to już, czy dopiero jak maleństwa zaczynają ząbkować 2)lalicja--to pytanie chyba w szczególności do ciebie, bo zdaje mi sie,ze to Ty o tym piałaś. Twoja córeczka nie je czekolady, prawda? Jak sądzisz, kiedy JA jako matka karmiaca mogę spróbować czegoś z kakao, zeby nie zacszkodzić synkowi(zeby sie nie uczulił nie daj Boże). Szymek ma prawie 8 tygodni 3) dziewczyny, jestem w szoku! Mój mały króliczek spał dzisiaj po ostatnim karmieniu ponad 8 godzin!! Oczywiście ja głupia zamiast to wykorzystac i też od razu sie położyć , to robiłam inne rzeczy i nie jestem jakoś super wyspana , ale nie w tym rzecz. Niby fajnie, ale nie wiem, czy to nie za długa przerwa? Zasnął ok 21, obudził się po 4 rano. Czy nie za długo nie jadł? Może powinnam go koło 12 w nocy wybudzić i nakarmić? Ale z drugiej strony jak w dzien ma apetyt, ładnie rośnie i przyybiera na wadze (tfu, tfu, bez uroku ;)) to może tak akurat tej nocy miał i tyle? Żona mojego taty twierdzi,ze nie powinno sie dzieci wybudzać na siłe, bo bedą nerwowe i po co. Coś w tym jest, bo podczas snu takim maluszkom rozwija sie mózg, tzn kształtują sie nowe połączenia i takie tam, dzieci sie rozwijają i rosną nie tylko na długość, ale dojrzewają im wszystkie układy, w tym nerwowy. Sama nie wiem... co Wy o tym myślicie? I DZIęKUJE WSZYSTKIM, KTóRE KLIKNęłY MI WCZORAJ W LINKA Z KONKURSEM, NIESTETY NIE WIEM, KTóRE , WIEC DZIęKI ZBIOROWE :D DLA WAS jakby co powtarzam go poniżej: http://www.3dwhite.pl/?click=b0b1192cba5b014d82eb323b47b40dd3
-
odpadam, do napisania jutro
-
lalicja, świetny jest ten link!!!
-
dziewczyny, lubie myc zeby(naprawde) i wzielam udzial w konkursie jak mozecie to kliknijcie mi w linka, z gory dziekuje http://www.3dwhite.pl/?click=b0b1192cba5b014d82eb323b47b40dd3
-
dobra, ide jeść obiadek, dzisiaj 1 raz (na próbę ) smażone mięsko--zobaczymy, jak to młody zniesie... pa, do weiczora
-
maggus--ja staram sie nie jeść słodyczy(staram sie :D) dobrze,ze nie mogę jeść czekolady(karmię piersia), bo poczucie obowiazku i troska o Szymcia są na tyle duze,że nie mam na nią jakoś ochoty i bardzi mi nie brakuje. A wcześniej przecież zajadałam sie
-
klo, to widzę że Ty z pompą robisz chrzciny. Ja właśnie wczoraj byłąm w parafii, ustaliłam termin na 23 września. ale my zapraszamy tylko najbliższą rodzinę, z nami to wychodzi 16 osób,. Tymi zaproszeniami to mnie zagwoździłaś.. Ale my raczej zaprosimy wszystkich osobiście i ustnie kuleczko-mróweczko, wyobraź sobie,ze ja nadal również po urodzeniu jeszcze nie \"rozdziewiczona\";) Na początku wiadomo- nie wolno, potem bolał mnie brzuch, a teraz jakoś tak...amm, czy jestem zbyt zmęczona, czy ta oponka na brzuchu i ciagle niezrzucone kilogramy spowodowały u mnie spadek libido :( ale juz zaczynam planować nasz \"1 raz\" :) mózg zaczyna chcieć, gorzej z wymęczonym ciałem ( i jak dla mnie ciągle za grubym:()
-
myszka--domek superowy, fajnie, ze was stac na takie zakupy ja przy mojej pensji... marzenie scietej głowy...:( jak zdecydujemy sie na zakup auta, to i tak musimy wziasc kredyt, a co dopiero domek...no chyba ze kupimy jakies uzywane, ale ani ja ani mąż niestety nie znamy sie na autach kompletnie... i moze byc problem, gdyby to uzywane sie psuło:(
-
klo- huśtawka fajna, chociaż nietania, ale dosyć długo Wam posłuzy. Fajne są teraz takie bajery kla dzieciaków, ale pomijajac,ze nie kosztują mało, to chyba sobie odpuszczę. Bo jak pomyślę,że w tym naszym małym zagraconym mieszkanku mam jeszcze stawiać nowe rzeczy typu bujaczek, to chyba trzebaby lewitowac w powietrzu...A jak nadejdzie zima i bedę suszyc pranie ciągle na suszarce rozlkładanej, to już w ogóle zrobi sie 1 m2 do chodzenia :)
-
tysięczna strona, musze sie dopisac, choc maly ssak na rece troche przeszkadza i sie wkurza ;)
-
dzień doberek na początek coś do poczytania dla chętnych o imionach: Styl życia – Dakota i Pacyfik, czyli jak rodzice wybierają imiona Superman – tak będzie się nazywał syn pewnego nowozelandzkiego małżeństwa. Dlaczego? Bo urzędnicy nie zgodzili się na 4Real… Ale to jeszcze nic! W USA można nadać dziecku niemal dowolne imię. „Supermanów” w Stanach Zjednoczonych jest więc ponoć dwóch, zaś „Gandalfów” – sześciu wśród chłopców urodzonych po 1984 roku. Ale i polscy urzędnicy stanu cywilnego mogą pochwalić się oryginalnymi pomysłami rodziców. Imię – twierdzą niektórzy – odzwierciedla nasz charakter. Jest chyba najczęstszym słowem, które słyszymy w życiu. A jednak nie wybieramy go sami, rodzice zaś… cóż, rodzice chcieliby, by ich syn lub córka byli kimś wyjątkowym. Dlatego nierzadko próbują nadać dziecku wyjątkowe imię: od popularnych, ale pisanych w wersji obcobrzmiącej, jak Veronica, Olivier, Violetta, do nieco bardziej wymyślnych. Pewien urzędnik stanu cywilnego wspomina, jak kilka lat temu przyszedł tata, który przekonywał, że jego córka jest wyjątkowa, zatem i imię powinna mieć takie. Wybrał Jacqueline. Upierał się tak długo, aż urzędnik dał się przekonać. Kłopoty zaczęły się w szkole. Z dziewczynki śmiały się koleżanki: Kasie, Agnieszki i Anki, nawet nauczyciele mieli kłopoty z pisownią. W końcu tata wrócił do urzędu stanu cywilnego, by zmienić córce imię. Jakie właściwie prawa rządzą nadawaniem imion? Przepisy stanowią, że imię nadają dziecku rodzice. Kierownik urzędu stanu cywilnego powinien jednak odmówić przyjęcia oświadczenia o wyborze dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz takiego, które nie pozwala odróżnić płci dziecka. Żeńskie powinno kończyć się samogłoską „a” (np. Anna), a męskie spółgłoską (np. Marcin) lub samogłoską „i” albo „y” (np. Antoni). Kiedy urzędnik ma wątpliwości, zawsze może zwrócić się do Rady Języka Polskiego Polskiej Akademii Nauk, która wydaje opinię o proponowanym imieniu. Rada wydała już setki takich opinii. Nie zgodziła się choćby na Abbadona i Lilit (czyli imiona odpowiadające w rozmaitych mitologiach imionom demonów); wydała też opinię negatywną Eurazji, Pacyfikowi i Dakocie (będącymi nazwami geograficznymi). Trudno zrozumieć pobudki rodziców, którzy w warszawskim urzędzie stanu cywilnego nadali chłopcu imię Żyraf. Inne dość ekstrawaganckie imiona, które zapadły w pamięć urzędnikom to: Abigail, Delfina, Elvis, Gaja, Gwen, Ivo, Miła, Miranda, czy Nike. Niedawno w sprawie nadania imienia Dąb musiał wypowiedzieć się Sąd Wojewódzki, potem zaś – Naczelny Sąd Administracyjny. Mimo negatywnej opinii Rady Języka Polskiego, która argumentowała, że nie powinno się nadawać dzieciom imion będących rzeczownikami pospolitymi, NSA… zgodził się na nazwanie dziecka w ten sposób. Sędziowie argumentowali: ta nazwa kojarzy się z siłą, honorem, szlachetnością. Ale i z wyborem klasycznego imienia bywa problem. Imiona podlegają różnym modom. Wiele z dzisiejszych nastolatków ma spolszczone wersje imion zachodnich: np. Andżelika czy Wiktoria. Teraz, obok Aleksa czy Alana spotkamy wielu Igorów i Borysów. W modzie są też imiona „klasyczne”: Marysia, Jaś. Pewien mieszkaniec Warszawy postanowił policzyć, jakie imiona występują w gazetowym dodatku, prezentującym zdjęcia nowonarodzonych dzieci… Dziś jego dane obejmują kilka lat – od lipca 2004 roku. Na pierwszym miejscu wśród chłopców znalazł się… Jakub. Jan jest na piątym miejscu wśród chłopców, tuż po Mateuszu, Kacprze i Bartku. Wśród dziewczynek Marię wyprzedziło aż dziesięć innych imion: Julia, Aleksandra, Zuzanna, Wiktoria, Natalia, Maja, Oliwia, Zofia, Karolina i Weronika. Aż 1 proc. chłopców ma na imię Oliwier, a tylko 0,5 proc. – Rafał. 2,1 proc. dziewczynek ma na imię Amelia, ale tylko 0,5 proc. – Ewa. Ciekawych informacji dostarcza także Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, niestety, tylko za 2004 rok. Dane obejmują wszystkie występujące wśród mieszkańców województw imiona (nie tylko te nadawane dzieciom). Okazuje się na przykład, że w większości województw najpopularniejszym imieniem żeńskim jest Anna. Tylko na Podkarpaciu wyprzedziła ją Maria. Maria to drugie z najczęściej występujących imion, ale tu zróżnicowanie jest większe, np. w województwach lubelskim, mazowieckim, podlaskim, warmińsko-mazurskim i zachodniopomorskim drugim imieniem żeńskim pod względem popularności jest Katarzyna, a w woj. łódzkim – Małgorzata. W województwie świętokrzyskim drugie miejsce zajmuje natomiast Zofia, nie występująca gdzie indziej. Inne popularne imiona to Barbara, Krystyna, Ewa, Elżbieta. O ile na liście najczęściej występujących imion żeńskich można się jeszcze dopatrzyć ścisłych liderów, o tyle w przypadku imion męskich trudno szukać najpopularniejszego. Bo np. na Dolnym Śląsku najwięcej jest Krzysztofów, zaraz potem Piotrów i Janów. W woj. kujawsko-pomorskim najwięcej jest Piotrów, Krzysztofów i Andrzejów. W Lubelskiem natomiast, na Podkarpaciu, w Świętokrzyskim i w Małopolsce najwięcej jest Stanisławów, podczas gdy np. na Opolszczyźnie to zaledwie ósme pod względem popularności imię. Co brać pod uwagę nadając dziecku imię? Warto pamiętać, że będzie mu towarzyszyło przez całe życie. Ambicje rodziców nie zawsze się sprawdzają. A dziecko… może warto mu nadać takie imię, o którym my sami marzyliśmy w młodości?
-
Myszka--a\'propos diety--ostrzegałam!
-
poznanianka----52 kg, nie dołuj nie, niezła z Ciebie laseczka! ja jak dojde do 60 to bede sie cieszyc a 58 to juz super! ale to na razie marzenia....oby jak najszybciej pisze 1 reka dlatego bez polskich liter i to tak sobie mlodego ulozylam, ze musze pisac lewa, niewygodnie :)
-
Myszko, Twój Oskarek jest równy miesiąc starszy od mojego Szymka, takze ja musiałabym jeszcze trochę poczekać z noszeniem go w tym nosidełku a wiesz, co pisała również klo jaklo rehabilitantka, trzeba uważać na te małe kręgosłupiki..:)
-
ach, uwielbiam oglądać wszystkie zdjęcia dzieciatek na naszym forum , nie pomijam żadnego!!! wszystkie bez wyjątku są śliczne muszę sie sama w końcu nauczyć obsługiwać ten fotosik.pl ,żeby i Wam pokazać zdjęcia mojego szczęścia dobranoc, bo sama już jestem chyba
-
Mamo Kacperka--wspólczuję, ale może i w końcu Twój mąż sie \"nawróci\", może jeszcze nie załapał instynktu tacierzyńskiego? :) mój za to jest tak zakochany w Szymku,że muszę mu sama mówić, zeby juz go nie nosił na rękach, bo sie mały za bardzo przyzwyczai usypiać tylko tak i nie da nam żyć i zeby go odkładał do łóżeczka. Ale pomimo tego zakochania to i tak w nocy nie wstaje(no, czasami..), tylko ja :P ale po co miałby to robić i tak to ja musze małego nakarmic, wiec niech sie chłop wyśpi przed robotą :) za to tylko on go kąpie i uwielbia to, oboje to lubią
-
saba i klo--przyłaczam sie do was w odchudzaniu! razem raźniej, musimy dać radę wstrętnemu tłuszczykowi :) i wieczornym kolacjom (dziś ok 21 :( ) mówimy stanowcze :NIE!!!
-
kasiaka--te nosidełka fajne, ale nietanie właśnie zamówiłam chustę, mam nadzieję,że jest taka rewelacyjna, jak o niej piszą użytkowniczki no i nie jest taka droga, wraz z dostawą 58 zł
-
ja saba-- u mnie na razie tfu,tfu,odpukac, włosy w porzadku, az sie dziwie, bo iem ,ze po ciazy moga bardziej wypadac ale za to stan cery--koszmarek!nie tylko na plecach ale i na buzi mam kłopoty, stosuje zele do mycia, toniki i odpowiednie kremy. nie wiem , co by było, gdybym ich nie uzywała!
-
ocho, mój króliczek sie odzywa,już lece ....
-
iza--ja też chciałabym drugiego takiego słodkiego aniołka jak ten co teraz śpi w łóżeczku--ale również boję sie kolejnego porodu, który pewnie byłby już na pewno cesarką teraz jeszcze mam oponę nad raną, ale mam nadzieję,że do końca roku dojdę całkiem do formy sprzed ciązy, unikam słodyczy, staram sie nie jadać bardzo późno kolacji(chociaż czasami przy dziecku nie zawsze to wychodzi, albo zjem pooźno albo wcale). No i przede wszystkim smaruję sie kubłami balsamów(jak twierdzi mój mąż) . Na rozstępy i celllulit oczywiście. Na sylwestra bede juz laseczka że hej :) Żarty żartami,ale boję sie tez kolejnego cięcia i tego, czy i jak długo bym po nim dochodziła do siebie. A poród miałam trudny, leżałam 7 dni w szpitalu. tak czy siak pewnie zdecyduję śie na kolejnego dzidziusia, jak tu dziewczyny pisały, zapisuję sie na rok 2010, może 2009, a może 2011 jestem niezdecydowana:) zobaczymy, jak to wszystko będzie organizacyjnie z Szymkiem (kto nim będzie sie zajmował jak wróce do pracy)
-
hejka Mamusie1 młody śpi, nakarmiony i przebrany(oby jak najdłużej), pranko kolejne \"dochodzi\":) maż w pracy, jeszcze obiad , gary i prasowanko na mnie czekają a potem wpada brat zainstalować nam( i wcześn8iej odebrać) nową nagrywarkę dvd do komputera ech, ten nasz kompjuter:) co chwilę coś w nim nawala, a to to, a to siamto jako doświadczone bardziej ode mnie pewnie mi doradzicie (mój synek urodził sie 1 lipca,wiec niektóre z Was mają ponad miesiąc starsze dzieciaczki) mieszkamy na 2 piętrze, ja jestem po cesarce i nie wolno mi dźwigać, zresztą nawet gdybym mogła, to nasz wózek jest fajny, ale cholernie ciężki i na pewno nie dałabym rady go wnieść do mieszkania. Do tej pory mąż go nosił tam i z powrotem,ale teraz zmienił pracę i na poczatku będzie w niej całymi dniami :( postanowiłam kupić nosidełko, Szymek ma ponad 7 tygodni, ale na tych nosidełkach, które widziałam jest wszędzie napisane że od 3 m-ca życia dziecka. Z kolei chusty--mam wrażenie,ze młody sie do niej nie zmieści,że już jest za duży(68 cm i 5200 kg)..sama nie wiem... jak macie jakieś doświadczenia i coś możecie polecić/odradzić, to będę wdzięczna lecę myć gary do napisania :) hej
-
aga--nie żartuj, że jeszcze nie obcinałaś pazurków mojemu Szymkowi to tak rosną, (a nie chce mu ciągle zakładać niedrapek),że normalnie czasami sam sie na buzi drapnie, co chwilę mu przycinam małe szponiki :)
-
ja_saba--mój synek też,ajk nie dostanie jeść NATYCHMIAST w sekundzie, gdy chce, to się wydziera, jakbyśmy go torturowali :D czasami jak jest np cały przesiurany i jednocześnie jest pora na karmienie, i ja najpierw go p[zebieram, by zaraz potem karmić, to odstwia niuezłą szopkę, tak ryczy podczas przewijania a jak go tylko wezmę na rece i przyjmuję \"pozycje\" do karmienia, od razu jest spokój jak facet--głodny to wściekły na cały świat :)
-
a nie, sorki, pomyłeczka, tak dużo jednak nie wyprodukowałyście :P dam radę doczytać !