Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

olooo

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez olooo

  1. Hej dziewczynki, czytam was dzisiaj cały dzien, ale nawet nie moge odpisac, bo Staś ma faze na spożycie - cały niemal dzień wisi przy cycku, już mi sutki odpadają, dzisiejsze karmienia to nawet 2-2,5 godziny! Mam wyrzuty sumienia, tak jak Agnes, że nie odpowiadam na Wasze problemy, ale staram się być na bieżąco. Krzyka - ja kocyka początkowo nie brałam, potem mąż dowiózł, bo się przydał, jak temperatura za oknem spadła do -10 st.C. :) Misiolina - ta baba jest bulwersujaca!!! tyle powiem. agnes - podpisuję się obiema rękami o tym, co mwisz o śnie. Młody własnie zasnął po 3-godzinnej sesji przy cycu, a ja wreszcie mogę coś zjeść. Wstawiłam własnie ziemniaki. Mam nadzieję, że zdążę zjeśc zanim sie obudzi. My, żeby lepiej spał, przesunęliśmy kąpiel na 21, a nawet 21 z minutami, bo wtedy nie mamy kolki między 24 a 3 nad ranem, generalnie po kapieli śpi świetnie niecałe 4 godziny. DZIEWCZYNKI, SPIEJCIE I JEDZCIE - TO PRAWDA
  2. doti - GRATULACJE - i co, bardzo straznie było? opisz wszystko po kollei jak znajdziesz chwilkę sikorka - dzieki za wsparcie agnes - wlasni, my tu o kupkach i kolkach, a dziewczyny sie wystarszą :) Stasinek też woli na raty, w końcu to taki mały żołądeczek, nie może od razu zjeść duzo, ja mam wiekszy i też jem mało a często :) pafnucy - dzięki za streszczenie, może coś w tych teoriach jest... tylko dziwne, ze u nas kolki wcześnie, ale to pewnie są na razie gazy, które,jak czytałam, niestety przeradzają się zwykle w konkretne kolki :( krzyka - mm nadzieję, że to nie będzie TA noc, eśli akurat jesteś sama :( Ja wzięalm do szpitala 5 pieluch i mąż dowoził kolejne 5.Teraz wzięłabym tak z 15. Ubranka i rożek (miękki) własne, bo nie chciałam, żeby leżał w szpitalnym rozku, a jesli nie bierzesz rożka, dolicz kilka pieluch na wyłożenie tego szpitalnego, bo oni piorą je w silnych detergentach i większośc dzieci, które w nich leżą ma uczulenia na nie). Chusteczki odradzam na poczatek (są waciki Dzidziuś firmy Clinic, którymi się świetnie dupkę myje wodą, nie zostawiają kłaczków jak wata), bo chusteczki, zwłaszcza w pierwszych tygodniach mogą uczulać i podrażniać ( u nas tak było), pediatra powiedziała, żeby stosować chusteczki w podróży, na spacerze itp., ale w domu, choć trudniej - wodę, lub w razie większej awarii wodę z mydłem. Aha, dziewczynki polecam Wam do smarowania dupki ALANTAN PLUS MAŚĆ (nie krem, tylko maść), tania (w aptece 6 zł chyba?), rewelacyjna, lekko się smaruje, nie podrażnia w ogóle, w szpitalu jej uzywałam i teraz w domu, a dodam, że mam zapas i sudocremu i bepanthenu i jednak zostałam przy niej, bo naprawdę doskonała. Mały na dupce nie ma sladu odparzenia ani nawet zaczerwienienia. co z menku, nie odzywa się coś???? o rany, jak zwykle się rozpisałam :) pozdrawiam wieczorkowo :)
  3. Hej Basia, cieszę się, że u Ciebie wszystko dobrze rzeczywiście poród miałas przyzwoity :) oby nasze nierozpakowanw dziewczynki też tak miały i się nie musały bać sikorka, we wtorek mojasiostra jedzie do Berlina i przywiezie Sab Simplex, zastanawiajace jest to, że kurczę, myślałam, że na kolki jest za wczesnie, ale ak wdać, nie. Dzisiaj w nocy spałam jakieś 2 godziny. Od 24 do 5 masakra, potem budzenie o 6 i o 8. Uff, liczę, że to się unormuje, Dziewczynki, podbudujcie mnie, że jakoś będzie ...czasami myslę, że nie dam rady, ale jak widzę Stasinka jak się usmiecha (jeszcze nieświadomie, jak się do niego zbliżam - poznaje po głosie i zapachu no i może z bliska twarz, to ma na swojej buźce taki wyraz błogości i nieświadomy uśmiech), że się rozpływam i noce już nie są takie straszne. Jutro mąz wraca do pracy, zaczynamy samodzielne funkcjonowanie z pomoca mamy mojego męża i mojej. (w formie dyżurów). Jutro mam cel: idę do dziadluxu, może coś fajnego wyhaczę, kurczę, to jedna z niewielu rozrywek blisko domu :D Dobrze że z Sylwka ok, kurczę, ale się biedulka naczeka... copa - czekam zatem na te 3 miesiące, a póki co suszarka i sab. chcąca, co to znaczy spkojna - po prostu karmienia co 2-3 godziny i zasypianie bez płaczu? O matko, ale super...Stas jak zjem jajko to kupkuje jajecznie (w sensie zapachu) :) Stasinek też śpi, uff, zbiera siły na noc... pafnucy -streść, proszę Misiolinka - miłych zakupów, moio wszystko ;) darka, link sobie przesłałam, fajny ten artykuł :) sulonda - imprimatur super, i płyta fajna, nie? A czytasz Arturo Perez Reverte? - też ok :)
  4. Dziewczynki, to ja po kapieli :) MAMA - dzieki serdeczne za info i radę, stosuję się do tej taelki trochę jak widze instynktownie, całe szczęście, że Staś nie ma żadnej alergii, ufff. Gingera, trzymamy małego do bekania, odbija mu się na szczęście, piję wodę niegazowaną, w ciągu dnia to dziecko luksusowe, w nocy - koszmar corula, dzięki :) może rzeczywiście tak jest z tymi bakteriami, tak jak radzisz, wybiorę się do gastroenterologa, może takim dzieciaczkom też sie podaje ten kwas mlekowy? chcąca - a ile razy dziennie mała je? czy kupki juz aczęły mieć zapac? Bo u Stasinka i owszem... Dokładnie, wygina się, pręży, robi czerwony i płacze jak nakręcony, nie do opanowania, zasypia jedyni ma moich brzuchu, ale to tylko w tej newralgicznej chwili, potem normalnie w łóżeczku, w ciągu dnia z kolei w wózeczku bo go w nim wożę do pomieszczenia w którym aktualnie jestem, żeby go mieć na oku mona, spróbuję suszarki też, tonący brzytwy się chwyta agnes - wa razy??? kurczę, u mnie jest w zasadzie przy każdym przewijaniu! A jakiej konsystencji kupki są? agnes i co z tym bólem? wyjaśniło się? mam nadzieję, że nie masz stanu zapalnego, kurczę... marzenka , hej, długo Cię nie było z nami :) nie martw się, już za chwileczkę już za momencik utulisz swoje maleństwo - teraz wysypiaj się póki możesz :) gingera - trzymam kciuki :)
  5. Hej Dziewczęta, MAMA, gatha, Dziewczynki, dziekuję za wsparcie i dobre slowo - MAMA - jest dokładnie tak jak mówisz, kurczę, wiem, że to hormony, ale cięzko bywa... Dzisiaj znów cięzka noc, młody ma gazy (na kolki to chyb za wczesnie?)i o 24.00 zaczyna płakać i z małymi przerwami trwa to o 3 nad ranem. Potem wszystko ok, a poranne karmienia to super ekspress. Muszę się zastanowić co z tym zrobić. Może przesunąć kapiel, po której śpi świetnie? Ale kąpać dziecko o północy???? Dziewczynki, współczuję Wam tych dolegliwości, matko jedyna, Bogu dziękuję, że mnie one niemal wszystkie ominęły. Zazdroszczę Wam jednak jedzenia - jedzcie póki możecie! Ja mam już tylko 2 kg pozostałe po ciąży. Ważę teraz 52, a przed ciążą 50. Strasznie szybko to zeszło - to pocieszenie dla Was :) Aha, MAMA - jak to jest z czekoladą i np. ciasetem można jeść trochę jak się karmi, czy nie? Oczywiście nie mówię o kremowych tortach, tylko np. babka pisakoa czy coś takiego. Ufff lece, bo się Stasinek budzi
  6. Hej Dziewczynki, Agnes - to co piszesz to szczera prawda, mam to samo, dzisiaj w nocy mały niestety nie spał najlepiej, ma kolki, ja nie spię razem z nim, bo ciągle mimo kolk doamga się karmienia a jestna samej piersi. Więc to tak wygląda, że po kapieli spi do 24, potem ię budzi i o 2.00 jest makabryczny kryzys, do 3 leżymy w łóżku na moim brzuchu i masujemy jego brzuszek, bo nie zasypia. Potem budzimy się około 7.00 na przewijanie i kolejne karmienie, a potem okolo 10.00. dzisiaj w ogole jakiś cięzki dzien, bo w żaden sposób nie mogłam go uśpić, a na 13.20 miałam zdjęcie szwów. W końcu do lekarza dotarłam o 15.00. Mam takie sam odczucia - smutek, jakieś takie osamotnienie (choć przecież mąż jest ze mną), strach, że już nic nigdy nie będzie takie samo, że wyjście do doktora to było wydarzenie i że jak mąż wróci do pracy i całe dnie go nie będzie, nie damy sobie rady. Dziewczyny, pierwsze tygodnie są naprawde ciężkie, sa lepsze i gorsze dni, dzisiaj jestem po tym gorszym :( ciekawe co z Misioliną, nie odzywa się No i czy u doti wszystko ok...
  7. MAMA, alż cudna Twoja Haneczka, Boże, słodzizna po prostu agnes - śliczności, fotogeniczna z niej laska ;)
  8. aja, zazdroszczę, jedz póki się da, ja teraz nie moge poszaleć - bób wzdyma, a truskawki mogą wywołac alergię :(
  9. Widze, że Staś ma kolegę :) ania też do mnie napisała, ale widze, że Misiolinka juz Wam przekazała radosne wiadomości :) Gratulacje dla Maminki :) Dziewczynki u mnie z karmieniem to jest tak, że w szpitalu połozne pomagały w przystawianiu jak się je poprosiło. PAMIETAJCIE - proscie o pomoc, one po to tam są. najgorzej, jak się znajdziecie w domu z maleństwem, którego nie możecie przystawić do piersi! Nic bardziej załamującego i frustrującego. Sulonda - u mnie piersi bolały chyba umiarkowanie, mam bardzo wrażliwe, ale dobrze wykształcone sutki. Pzrystawiam w pozycji klasycznej, na razie, a, na początku z boku w pozycji leżącej, ale mi nie odpowiadała. Piersi, nie ukrywam bola, ale zacisnęłam zęby i poczeka,m bo sutki się szybko hartuja, najgorzej, jak mały ma fazę na duuuzo jedzenia, wtedy ssie po kilka razy w ramach jednego karmienia każdą pierś i wtedy boli. na razie mu nie odmawiam, bo po pierwsze tego potrzebuje (takmi podpowiada instynkt), a po drugie to przecież on nic innego nie je i nie pije, więc co, jeśli ma pragnienie? Dlatego karmię tak często jak on chce. Pod koniec ciąży smarowałam sutki bepanthenem i teraz eż to robię między karmieniami, brodawek nie miałam i niemam popękanych, natomiast przezłam nawał mleczny - koszmar, w 4 i 5 dobie. Pisałam juz co się robi przy nawale, jak chcesz powtórkę, napisze raz jeszcze :) Będę starać się karmic piersia jak najdłużej, bo to wygodne, nie potrzeba butelek, podgrzewaczy, sterylizatorów, dziecko je i już. W każdej porze, w każdym miejscu. Zobaczymy ylko jak długo będe miec pokarm, chociaż przy regularnym karmieniu nie powinno byc problemu. madziunka - o rany, a u nas żadnych bliźniaków :( pozdrowionka onaioni, ale fajne fotki :) i fotelik fajowy - piekny kolor, lubię go bardzo copa, poszaleje sobie Stasinek :) aja, kupuj podkłady, nie zastanawiaj się, ja własnie lecę z 4 paczką krzyka - zdjęcia czad - ale ten Twoj kocina ma piekna sierść, jak Ty to robisz? sikorka, ale fajnie, jak ja uwielbiam takie prezenty! Takie pranie to frajda :) ciekawe jak doti, na razie się nie odzywa...
  10. Dzewczynki, mamy nastepnego chłopca!!!! Asiaaa do mnie napisała - rozpakowana dzisiaj, cc, synek 51 cm, 3150 g, zdrowy, sliczny, pozdrawia nas :)
  11. AAAAA, dziewczynki, nie ma Sylwki, ja mysle, że ona juz rodzi! SYLWKA - trzymam kciuki corula - luzik :) całuski
  12. No, Staś wykapany, nakarmiony my z mężem po kolacji, mam chwilkę na mój nałóg :) wiecie co, nawet udało mi sie uprasowac ze 20 pieluch, bo jak zobaczyłam jak mój mąż je prasuje, to myslałam, że prasował wyłączonym żelazkiem...Dziewczynki, naprawdę nie jest źle z tym czasem, ale przyznam, że obie babcie nas prowiantują, bo teraz ja po zakupy nie chodzę Misiolinka - miód na moje serce ;) menku dzieki za komplemencik, kurczę, ale się człowiek podbuduje z tyloma życzliwymi duszami :) mam nadzieję, że Garniera dzisiaj zacznie, jutro skończy i będzie nasz pierwszy marcowy dzieciaczek :D chociaż Asiaaa ją goni :) no i doti... katinka, dzien przed ordem mój młody jak wierzgnął to widziałam na brzuchu odcisk stópki (!) myslę, że to wtedy włożył tę nogę na szyję, a ja myślałam, że on sie może odkręca głową w dół, nie martw się, jak się rusza, to się rozpycha, lekarka mi mówiła, że tym m.in. objawia się tzw. dobrostan płodu darka -za szybko pochwaliłam chłopa - już się dzisiaj popstrykaliśmy o takie byle co, jak sprzątnięcie po kolacji naczyń ze stołu, cóż, powróci pewnie wkrótce proza życia...no nie, obym sie myliła, gadam teraz tak, bo jestem na niego zła Kiara - jasne , że będziesz miała czas, bo Kafe uzależnia jak prawdziwa kawa ;) - miałam taki sam termin i żadnych objawów, a skurcze w/g ktg 0-12, czyli w zasadzie żadne, ale podobno to się może zmienić w ciągu kilku godzin! koobi, biedaku współczuję Ci ogromnie! doti - trzymam kciuki, nic sę nie bój, naprawdę, mówię Ci, to nie jest takie straszne. Będzie dobrze, szybko, szast prast i po bólu, a blizna mnie już nawet dzisiaj (po tygodniu) mniej boli :), to dla Ciebie przykre jest to, że Twój mąż musi tak duzo pracować :( rozmumiem Cię, że nie chcesz być teraz sama, ale może to lepiej niż w szpitalu? napisz koniecznie co i jak, wyslij smska
  13. aja - dzieki :) agaif, gatha, nie wiem jak to jest, ale czas sie jakos przy dzieck kurczy :) i...lepiej sie go wykorzystuje. Sama się dziwię - ide jak cyborg - mało snu - ja, która potrzebowałam conajmniej 8 godzin na dobę teraz spię 5 i jest dobrze, zobaczymy jak długo :P sikorka - no własnie, o ten lek mi chodzi :) dzieki , moj Staś ma na drugie Jaś, jak Twój :), w takim razie puszczam info do znajomej do Niemiec, niech kupuje od razu hurtowa ilość :) ile kosztuje opakowanie tego specyfiku? Mozna go podawac przed ukończeniem 1 miesiąca? selma, dziekuję Ci serdecznie za wstawienie fotek Dziewczynki do gier nie zaglądam, bo....jak to tak wciągajak kulki, to moje biedne dziecko będzie głodne i nieprzewiniete w brudncyh ubrankach :D Asiaaa, lepiej czekolady nie jedz, wypróżnij sie, przed cięciem 12 godzin nie mozna pić, podkład masz taki wielki pod pupą, jak lezysz bezwładna, a potem jak już wstaniesz się umyc, to pzychodzi salowa, zmienia pościel, a Ty zakładasz podkład, wtedy tak naprawdę zaczyna lecieć. Asiaaa, nie martw sie, trzymaj się i nic nie bój, nagroda jest taka, że sam zabieg naprawdę jest do przeżycia - to dla Ciebie na pocieszenie mona koobi - ja nie wiem, ale chyba nie za bardzo do tego rwania sie nadajesz...ale zatelefonowałabym o dentysty zapytać co w tej sytuacji zrobić, bo to faktycznie może być groźne darka, nie ratowałam, kupiłam nowe, tamtym wszyję suwak i bede do nich wkładać wsady z tych, które mam rozpinane (też feretti, ale inny model, na szczęście wymiar ten sam) panowie się zmieniają, oby jak najdłużej sie ten stan utrzymał... asiaaa - w nocy już nie pij, ja miałam o 8.30 i wieczorem zakazali juz pić nawet wodę KATARZYNKAAAAA - MATKA ZAŁOŻYCIELKA - GRATULACJE!!! GARNIERA - LEĆ DO SZPITALA NA KTG, jak beda co 10 minut nie czekaj! moja mame np. tylko rwało w krzyżu, ale za to potężnie, a inne babki jak na okres, tylko mocniej! RANY, kobieto, to pewnie się zaczyna!
  14. Hej dziewczynki :) corula, to nie ten lek, ale dzięki gingera - dzieki, to o ten lek mi chodziło :) soki - powiedzieli, że jabłkowy jako jeden z nielicznych ok - rany julek, piję herbatke koperkowa, sok rzadko, to co,myslisz, żeby jednak nie pić? Kosz rewelacja, ale będzie większa, jak kupy zaczna śmierdziec, bo teraz to tylko takie kupki płynne bezzapachowe, ale wygoda jest - stoi obok przewijaka, wyrzucam jedną ręką trzymam dziecko, pokręcę o pieluchy nie ma, a tak - trzeba by było do woreczka, potem do kosza na smieci i zaraz z koszem lecieć. A tak - raz na kilka dni ąż wyniesie taka kiełbasę z pampersów i już. Gorąca pieluszka ok, w zasadzie najlepiej w połączeniu z espumisanem w kroplah, któy poleciła mi pediatra w szpitalu, dobrze też sprawdza się leżenie na moim brzuszku, ale szew ciągnie, a poza tym o 3 nad ranem zasypiam razem z nim, a wolałabym, żeby nie spł ze mną w nocy, bo się boję, że się zsunie, albo g przygniotę, a termofoerk mam - i ...jest za ciężki. Mimo, że malutki :) DOTI - TRZYMAM KCIUKI, BĘDZIE DOBRZE, wyslij foto jak dasz radę nie wyobrazam sobie, że mogłabym tu codziennie nie zagladac, zawsze znajdę na to czas :) rana ciągnie, ale mniej niż kilka dni temu, nie biore już nic przeciwbólowego, w pt mam zdjęcie szwów, boje sie, że jak kichnę, to mi pęknie, oczywiście to niemozliwe, ale kaszel, śmiech i kichanie nie są fajne z tym czymś. rany jak włoski odrosną (golisz się do granicy warg) nie będzie w ogóle widać. lekarz na obchodzi mi powiedział, że to kurczę, chirurgia kosmetyczna się zrobła, anie ginekologia i położnictwo :D kochana, ja chciałqam uciekać z sali operacyjenj! Tak się bałam, doszłam do wniosku, że kurcze, poczhodzę jeszcze troche w tej ciąży, nic mi sie nie stanie :D :D :D , a teraz...nocne wstawanie :D dochodzisz do siebie szybko, bo musisz opiekowac się dzieckiem i pamietaj, trzeba się zmobilizować i wstać, bo potem trudniej menku - ale odwaliłaś kawał roboty z tą tabelką, rany, DZIEKI garniera - dzieki , ię dogonił :), no to pełna gotowosć :) agnes, też prawda...ale mnie okropnie wkurzało, jak mie mogłam młodemu znaleźć ręki w przepastnym rękawie , a do nogawek w spiochach to nawet nie dosięgał, mogłam jes na supeł zawiązać :) ja też miałam takie z fizeliny, ale nie używałm ich tylko tamte chicco, bo one własnie z tej siatki, trochę jak kabaretki :) ania teraz mąż w domu, pomaga, mam chwile, zresztą jak mlody śpi - daję radę :) kupiłam i łóżeczko i przewijak i kilka mebelków z tego kompletu :) wstwię kilka foto do naszego albumu w wolnej chwili :) ja też na joge nie chodziłam, bo pracowałam do końca stycznia rodziłam w świętej Zofii i szczerze mówiąc, gdyby mój gg tam nie miał umowy na przprowadzanie zabiegów, to nie wiem czy bym się na to raz jeszcze zdecydowała. jaęi tak wyląda opieka w jednym z lepszych szpitali w Polsce...połozne z fąflami do pasa zajmujące się noworodkami i wczesniakami...brak mozliwości znalezienia w nocy pediatry, jak mały miał pierwszą kolke, a ja myslałam, że zaraz zejdzie, dieta - kapusta w risotto i barszcz ukraiński z fasolką dla karmiących, tak, że potem cały odzział wył przez całą noc...masakra. Ale pocieszam się, że w innych szpitalach nie jest lepiej. Dobrze, że już po przeprowadzce, powitacie dziecunke w nowym domu :) kiara - dzieki za komplement wenflon boli troszke bardziej niż pobranie krwi, bo muszą się dokładniej wkłuć i tak, żeby Cię potem nie bolało, jak kroplówka pójdzie, to zależy od wprawy wkłuwającego, ale da się przeżyć, w zasadzie nawet nie zauważysz, ja już nie pamiętam bólu, tylko po prostu nie patrz jak go wkłuwają i już, będzie ok :) Asiaaa - cewnik wkładaja po zrobieniu znieczulenia, czujesz bardzo niewiele, wyciaganie - tak jak pisze Kiara, mniej fajne, ale też nie jest to bol nie do wytrzymania, bo wtedy jesteś po zastrzyku z Tramalu i generalnie wszystko mniej boli Misiolina - koty omijają go szerokim łukiem, boją się na razie, ale wczoraj kocica podeszła do mnie jak go karmiłam i zaczęła \"trykać\" łebkiem małego. jak on płacze, to ona zaraz podbiega w pobliże i miauczy. Na raze nie mam dla nich za wiele czasu, więc pewnie czuja sie odsunięte, ale myslę, że powoli się dogadamy. Misiolinak, jamiałam obfite @ i po porodzie chyba w normie, ja wiem? Tylko po cc nie jest jak po naturalnym, więc tak naprawdę nie wiadomo...Boże, ale miałaś przejścia z tym wenflone, jakaś głupia baba Ci go wkłuwała, przeciez mogło dojść do zakażenia!!! Misio, on chce się zabrać z Tobą :D Grubcia - fajna mamusia z Ciebie :) Asiaaa - możesz do mnie :) ucieszę się :) menku - ja to jak się dorwę do kompa, to produkuje ile wlezie, bo nie moge zaglądac tak często jak wczesniej :) masakra jakaś :D darka dzieki za komplement - wózek mam Quinny, zrobię fotkę, gondolka fakt, nie za duża, ale mysle, że wystarczy, wózeczek naprawdę fajowy, tylko trzebago dobrze wywietrzyć, bo plastikim trochę śmierdzi. Espumisan u nas troszke łagodzi, ale sprowadzę ten Sab Simplex dla świętego spokoju...spróbuję wsztystzkiego! darka - te same schizy, nie mart się, troche łez przelanych i może jakoś będzie, ja cały czas mam czasem napady paniki i frustracji, ale jakos tam leci, docieramy się wszyscy we troje :) lepiej w domu niż w szpitalu, bo tam w pewnym momwncie miałam juz naprawdę dość! uff, ide, bo mąż jedzie do przychodni zarejestreowac małego
  15. hej wieczorkiem, Stasinek wykapany, a ja oddaje się mojemu nałogowi, czyli zagladam na nasze forum. Misiolina, w moim poście na temat ubranek uzyłam niefortunnego sformuowania \"Nawet mi sie nie sniło\", znaczenie mozna pojąć dwojako, nie chodziło oczywiscie o to, że \"nawet ja nie mam pojęcia\", tylko o to, że \"ja nie miałam bladego pojęcia\". Trochę to zawiłe, ale wiesz o co chodzi, wyszło jakbym się uważała za eksperta w dziedzinie małych dzieci, a jest akuat odwrotnie :P Ania - ja Cię tez pamiętam, myślałyśmy o jodze, chodziłaś? Mnie też ominęły ciązowe dolegliwości, tylko zgaga i lekkie puchnięcie nóg i bóle kręgosłupa, ale tak poza tym OK. katinka - dzieki za komplement sylwka, biedaku, trzymam kciuki będzie dobrze ania - piję koperkową, nawet jem koperek z ziemniakami, dzisiaj po południu pierwszy raz od 3 dni nie było kolki, ale najgorzej jest nocą sulonda - dzieki za komplement :) z czasem faktycznie jest niefajnie - jak się miało sporo czasu wcześniej (ja nie pracowałam już 3 tygodnie przed porodem, więc miałam sporo czasu), to jest totalny szok - naprawdę, ale mysle, że przy odpowiedniej organizacji da sie to jakos ogarnąć Misiolina, może Twój sen się spełni, w końcu czemu nie? menku, my z mężem oboje na razie spimy w pokoju Stasia, nie mogłam go zstawic samego w pokoju w łóżeczku, które jest taaaaakie ogromne dla takiej malutkiej istotki, miałam z tym duży problem. Zresztą w ciągu dnia jeździmy sobie po domu wózkiem, bo jak jestem w kuchni albo w duzym pokoju, to go nie usłyszę. Wózek wydaje się taki jakiś mniejszy i bardziej przytulny dla takiego maleństwa. nawiasem mówiąc ze szpiala mozna u nas wypozyczyć takie wózki przezroczyste, w jakich śpią dzieci po porodzie, ale doszlismy z mężem do wniosku, że to siedlisko zarazków i bakterii szpitalnych (po powrocie ze szpitala lekarz zalecił wykapac dziecko dokładnie, aby z myć z niego \"szpitalne bakterie\"), to na wózkach pewnie też są. Ale ciesze się że wpadliśmy na pomysł wózka, bo teraz jak siedzę np. w pokoju z kompem, to młody śpi obok i mam na niego oko. Dziewczyny, ze mną tk, że jak sie dorwę do kompa to nie ma siły :D to tak na wszelki wypadek, gdybym potem nie miała wolnej chwili ;P
  16. Misiolinka, dzieki za komplemencik :) ten pajacyk to z second-handu :) tam gdzie ja rodziłam, ja dostałam koszule do porodu, potem swoje Staś najpierw w pieluszce na moim brzuchu tuż po, a potem już w domowych ciuszkach. KONIECZNIE weź jaknajmniejsze, bo się nie spodziewasz (nawet mi się o tym nie sniło), jak noworodek jest malutki, te które ja wzięłam w wiekszosći za duże, dobre były tylko kaftaniki-krzyzaczki, więc mąż dowoził takie, które miałam w zapasie, gdyby urodził sięnaprawdę malutki. A wcale malutki nie był, tylko po prostu ludzie mówia, żeby nie kupowac mniejszych niż 56, bo to nie mam sensu, ok, ale przecież kilka sztuk trzeba mieć, bo dziecko naprawde jest maleńkie. Koniecznie weź rożek - miękki, wygodny, do wyłożenia szpitalnego wózka. W szpitalu dają szpitalny, można go wyłożyć własna pieluszką, ale ja wolałam swój, zwłaszcza, że jak na początku średnio idzie z zakładaniem pieluszek, to zdarzaja sie przecieki, weź też kilka pieluch tetrowych,(ja miałam 5, ale ąż potem dowoził, zuzyłam tak ok. 10). U mnie w szpitalu do pupki był Alantan Plus Maść, jest rewelacyjny, lepszy według mnie od Sudocremu, bo natłuscza, a sudocrem mocno przylega ij jest trudniejszy w smarowaniu i droższy znacznie. Alantan kosztuje grosze. Bepanthen dobry do smarowania sutków, ale do pupki uważam troszke za gęsty i pediatra mówiła, że też zbyt mocno przylega do skóy. Do pielęgnacji super jest parafina, po kapieli, tania, czysta, nie uczula, oliwki od 3 m-ca życia - tak mi radzono i na razie nie mam y żadnej alergii. No, tylko na Huggiesy, od razu. Testowałam Bellę Happy, ale przepuszcza siku, no i tradycyjnie...Papmpeers.
  17. po naturalnym, po cesarce ogladaja brzuszek, ale nie martw się, to jest normalne, wszystkie tak mamy, lekarze są przyzwyczajeni, spoko, wszysycy zachwycaja się maleństwem, a zagladanie w majtki to moment
  18. Misiolinka, spoo tego poszło, lepiej mieć więcej, lepiej się czujesz.Na każdym obchodzie zagladają Ci w majtki lekarze, dla własnego komfortu lepiej czuc się czysto ;) dodałam do stopki foto Stasinka i nasze wspólne dzień PO :) kurczę, fajnie nie mieć już suwaczka, tylko stopkę z dziecinką, wkróce nasze forum zamieni się w kącik porad młodych matek...
  19. corula, ale Cię choróbsk dopadło wspólczuję wiesz może jak się nazywa ten lek p/w wzdęciom? Nie wiesz, czy można go do Polski sprwadzić przez jakąś aptekę? jesli nie, to czy mogłabym Cię prosić o kupno go, a ja Ci wczesniej wyslę pieniądze na konto? Kolki to zmora, jesli jest cos co na nie pomaga, to jestem w stanie to wydobyć spod ziemi, byleby je odegnać.
  20. corula - dzieki asiaaa - zależy o której masz zabieg, ja miałam o 8.30 następnego dnia,, więc dzień wcześniej o 18.00 musiałam się stawic do szpitala, od południa juz nie jadłam, miałam być z badaniami z ostatniego tygodnia zleconymi przez lekarza - HIV, żółtaczki, morfologia, mocz, wymaz, wieczorem zalożyli wenflon, mierzyli ciśnienie i robili kilka ktg, ogolili (ja akurat byłam ogolona, ale normalnie bez problemu golą i nie trzeba uprawiac gimnastyki akrobacyjnej przed lustrem) aha dali płyn antyseptyczny do umycia i jedną koszulę na noc i jedną na rano na operację. noc cięzka - strach, rano kolejne mycie, 2 kroplówki - glukoza i minerały, swieża koszula i na salę operacyjną zwykłe poporowdowe majtki mi sie nie przydały, ale od biedy moga być. te pocesarkowe wyglądają jak taki pas z siatki, zszyty po bokach z dziurami na nogi, nie mają gumek, nie uwierają krwawisz w zasadzie od pierwszej doby, po operacji leżysz na rozłożonym podkładzie, po 8 godzinach, jak wstaniesz sie umyć (zgięta w pół), ból solidny, wtedy niezbędny do pomocy jest mąż (w moim przypadku) lub położna i po tym myciu (od pasa w dół, reszta tak, żeby nie zmoczyc opatrunku na szwie) czyli nie polewając się prysznicem, zakładasz te majtki z podkładem. Mówią, że po cesarce krwawienie słabsze niż po naturalnym, ok, u mnie poszło jak pisałam 2,5 paczki podkładów bella i teraz w domu też ich uzywam. Podkład zainstalowany w majtkach nie może dotykac rany (opatrunku). Wymienia się je często, nawet słabo zabrudzone opatrunek zdjęli mi na pocztku 3 doby, wtedy mycie delikatne rany woda z mydłem i osuszanie ręcznikiem papierowym (weź ze sobą) doti - kochana, dzień się kurczy, jego rytm wyznaczaja pory karmienia (na żądanie), więc funkcjonujesz w rytmie 3-godzinnym, mały sam się budzi co 3 godziny i dobrze jest jeśli przez te 3 godziny śpi, bo czsem ma kolkę i z trzech wolnych godzin robi się jedna. jak juz śpi to nie wiesz co zrobić: umyć włosy, wziąć prysznic, wstawić brudne ciuszki i pieluchy, coś zjeść, zajrzeć na forum, czy po prostu pójść spać. Trudne są popołudnia, wtedy jest nerwow, bo kolki. Pomaga mi troche moja mama (donosi jedzenie - po cc dużo galaretek i kisieli itp) oraz mama mojego męża no i mąż, który ma teraz 2 tygodznie zwolnienia na opieke nade mną (egzekwuj, należy Wam się to zgodnie z prawem), ale on juz 5 marca wraca do pracy. Poza tym trzeba wypracowac rytm funkcjonowanie (kapiele itd.), my na razie po omacku, ale już jest troche lepiej :) i powoli sie docieramy we trojkę. najgorsze sa porady typu: on na pewno głodny, lbo na pewno mu zimno i takie tam... uff, mały znów sie budzi, na razie, może zajrze wieczorem, to jest tylko ta jedna godzina wolna, bo wczesniej miał kolke, czkawkę, nie chciał zasnąc. I tak jest luksusowy, bo czasem śpi 4 godziny bez przery i naprawdę wtedy to złote dziecko. najmniej fajnie jest nocą, bo wtedy nie ma sies siły i rana boli jak się wstaje z łóżka, ale w sumie o jakna niego spojrzę, wszystko mija, nawet ból
  21. kapusta super, tylko śmierdzi. w ogóle na nawał: - 4xdziennie 2 tbl paracetamolu po 500 mg - 3xdziennie mięta z szałwią do picia - kapusta po karmieniu - wyjąć z lodówki, stłuc tłuczkiem i przylożyć, omijając sutki, jak sie zagrzeje - zdjąć, umyć piersi - przystawianie z pozycji bocznej - masaż przed karmieniem - prysznicem i po, jakby były takie grudki wyczuwalne pod palcami Dziewczyny, nawał po 1-2 dniach takiej kuracji mija i można normalnie zyć - nie polecam laktatora do opaowania nawału, bo piersi po odciągnięciu produkują więcej mleka i trudniej z tym waczyć - najlepiej przystawić dziecko podczas jednego karmienia do jednej i do dorugiej piersi i zaczynać od tej bardziej bolącej - zawsze jest taka :)
×