Ja mam 15 lat i prezent na Dzień Dziecka dostałam dzisiaj- żel do mycia twarzy i tonik z Yves Rocher, bo o to prosiłam. A poza tym, to jutro idę do kina na \"Piratów z Karaibów\". I jestem bardzo zadowolona z mego prezentu. No, ale ja mam trochę więcej niż 12 lat...
A co dla dwunastolatka? Jeśli to dziewczynka o zainteresowaniach typowych dla nastolatek, czyli próbuje czytać \"Twista\", \"Dziewczynę\" i kupuje pierwszy błyszczyk z Wibo to proponuję kupić jej książkę w stylu \"Pamiętnika księżniczki\". Jest to koszt okolo 19 zł. Mój rocznik za tym przepadał parę lat temu. Nie musi być koniecznie Meg Cabot, ale coś z literatury młodzieżowej. Dla dziewczynki troszkę poważniejszej, coś co nawiązuje do jej zainteresowań np. jesli lubi rysować to kredki firmy FaberCastell (ok.15zł, w dobrych sklepach papierniczych). Poza tym, zawsze furorę robiły płyny do kąpieli o zapachu gumy do żucia i innych czekolad (koniecznie robiące ogromne ilości piany) np. Sorayi (takie duże butle o intensywnie zielonym kolorze z dziecinnymi rysunkami), modne też były pamiętniki. Przy pamiętnikach tez trzeba patrzec na temperament. Ja w wieku 12 lat dostałam duży notes z okładką ze szkicami da Vinciego i byłam BARDZO zadowolona. No, ale ja zawsze byłam inna od reszty ;-). Inne dziewczynki wolały notesiki z NICI, Diddle lub tez inne drobiazgi z tych firm. Te kosztją jakieś 15- 20 zł.
O chłopcach nie napiszę, bo w tej materii nie mam najmniejszego rozeznania :]