smuuutaska

Cześć diewczynki. Żyję choć myślałam, że wczorajszy dzień będzie moim ostatnim. HAHAHA!!!! Zafundowane przez siebie samą na....padowe bóle głowy minęły dopiero popołudniu. Ależ była ulga. Pluszka nasi rodzice mieszkają daleko (150 km) i jak przychodzi czas odwiedzin to jest fajnie. Dlatego całe szczęśce nie mamy takich problemów. I nie ukrywam, jest nam tak dobrze. Julka nie przemęczj się w sobotę!!!! Zrozumiałe jest tylko rycie w ziemi. A ja od wczorajszego wieczoru mam nową miłość. Byliśmy u znajomych powitać ich 13 dniowego syneczka. Największe cudeńko na świecie. Jak sido niego dopadłam, to nawet nie chciałam go oddać mamie do karmienia. Poryczałam się jak bóbr, ae nie było innej możliwości. Cos niesamowitego!! Witaj Moniśka, ja mam takie problemy jak większość diewczyn na tym topiku, alejestem też już po takich samych kłopotach jakie spotkały ciebie. Dużo bólu i cierpienia. Ale tak jak ty teraz dziękuję Bogu, że tak tym wszystkm pkierował. Ja pamiętam, że jak już troche ochłonęłam, to stawałam przed lustrem i wmawiałam sobie, że każda potwora znajdzie swego amatora. No i znalazłam. Nadal, chociaż może to głupie ale uparcie wierzę, że każda chwila niepowodzenia w życiu zostanie nagrodzona szcześciem. Czasem ciężko w to wierzyć ale staram się z całych sił. Agatje, życie zmusz nas do kosmicznej cierpliwości i życzę sobie i nam WSZYSTKIM!!!!! aby tej wiary i cierpliwości NIGDY nie zabrakło.

Witajcie Babeczki! Na okoliczność żałoby dostałam wczoraj wino i dzisiaj cierpię. O jak cierpię. Nigdy więcej ani kropli alkoholu. A przynajmniej do jutra.hihihi. W mojej głowie zamieszkało miliony małych kleszczyków i ściskają ją bardzo. Strasznie długo myślę nad klawiaturą zanim coś nacisnę. Mam klasyczny: syndrom dnia następnego. Masakra. Pozdrawiam was gorąco. I podeślijcie mi Manuela, możeby tak głowę pomasował?

halo halo dziewczynki, a co wy już śpicie?

Cześć kobitki. Buuuuuuu, u mnie żałoba. Przyszła @ wczoraj, jak w zegarku. Cóż, za tydzień w czwartek czeka mnie wizyta u gina i zobaczymy co dalej. Nie ukrywam, że w oczach mam wielki strach i spanikowana jestem jak mało kiedy. Marika, ja też jestem bez pracy. Więc też najczęściej siedzę sama. Nie za bardzo mozna się do tego przyzwyczaić. Pluszka, nic się nie martw. Awans po prostu trochę przesunął się w czasie. A ze zwierzakami jest tak jak piszesz. Moje kochanie jak teraz wraca do domu to jest cześć,cześć a jak tam nasza psina, co robiła, czy grzeczna. Ja chodzę i chrząkam, że może mną by sie zainteresował. Ellulko spaceruj dużo i dotleniaj maluszka. Genewa już chyba powinna wrócić z wojaży. Chyba powinna się odmeldować.

Te, jak to Agatje ładnie określiłaś, wykończą albo mnie, albo mojego misia. To jest pewne.hihihi. Ale masz fajnie tyle psiaków. My tez mamy sunię -ma 5 miesięcy (chyba). Tak określił weterynarz, bo jak miała 2 miesiące to ktoś ją podrzucił do brata na balkon. Mieszkają na parterze. No i od tego czasu jest z nami.Jest najśliczniejsza na świecie, oczywiście najmądrzejsza i wszystko naj, naj, naj. Biedny piesek przerzucamy na niego wszystkie nasze instynkty macierzyńskie. Wiem, że to głupie, ale trudno. I jak byłam przeciwna w trzymaniu psa w bloku (ze względu na to że piesek się męczy) tak teraz nie wiem jak mogłoby jej nie być. Ale to jest mały piesek rasy MIX więc może jakoś wytrzyma.

cześć dziewczynki, co tam słychać u was? ja się wczoraj nie odzywałam, bo chyba miałam dzień napięcia przed@.Coś strasznego. Obudziłam się wściekła i tak mi zostało. Uprzedziłam moje kochanie, żeby do mnie nie startował z głupimi tkstami, bo to się może źle skończyć. Nawet zrozumiał. A rano byłam zła dlatego, że ja sie obudziłam a on jeszcze spał. Aż ja miałam siebie dość. Ale już jest chyba lepiej. Wy też macie takie humory przed @? Ellulka tak sie wystaszyłam nagany, że już wylazłam z norki i melduję się na posterunku. Manuel gdzieś wsiąkł, kawę musiałam sama robić. Marika czy ty jesteś ciał pedagogiczne? Skoro masz wakacje to właśnie tak sobie wydumałam. Juleczko leki na pewno zadziałają i zdziałają cuda. Do tego tylko intensywne staranka, ale to przecież sama przyjemność. Powodzonka. Chcąca odezwij się i prześlij fluidki, ja chcę ich nałapać na zapas.

Halo, ale się wszystkie pochowałyście. Julka, ja też mam lekkie zejścia, tak jak twój mąż.Coś mi trochę niedobrze i leże prawie cały czas. Muszę się zmobilizować i chociaż odkurzyć, bo już prawie podłogi nie widać. Chcąca z moją lodówką jest dokładnie tak samo. I pamiętaj nie dźwigaj!!! za dużo tych zakupów. Jak zmusić się do odkurzania?

NICK..........IMIĘ.......WIEK...... MIASTO... ............... TESTUJEMY julk_a..........Sylwia......31.........Sz-n..........................29\\30.08 Czarna31......Beata..... .31.........N.Sącz.........odpoczywam!!!! genewa.........Dorota....35.........S-rz.......starania zawieszone atena32........Aneta......32.........R-sko.......................26.06. Agatje.......Agnieszka...32.........Wellen....................... lipiec Castopea.......Kasia......34........Mazury...................... 27.05 solaris...........maja......32.........wrocław...zawieszam do laparo pluszka........ .Beata.....31.........R-in....... zawieszone przymusowo smuuutaska...Wanda.....31........K-ów..........................16.08 KOBIETKI W CIĄŻY NICK ..........IMIĘ........TYDZIEŃ CIĄŻY.................TERMIN PORODU ellulka .........Ela...............21.............................10.12. majka74......Majka............17..............................21.12 . kikunia8.......Kinga......... ....8...........................25.01.07 nella76 .......Milena..............8............................27.01 Chcąca bardzo...... Aga....... 9............................28.02 pafnucy...........Monika....... 8.............................16.03 Wklejam tabelkę, bo została daleko w tyle.

cześć dziewczynki,już wróciliśmy z naszego \"długiego\" weekendu. Dzisiaj moje kochanie niestety musiało iść do pracy. Widzę, że niektóre też odpoczywają w domu. Hejka Marika, fajnie że jesteś. Podpisuję się pod twoimi obawami, ja też po tej@ wybieram sie do gina. I już na samą myśl trzęsą mi się ręce. Chociaż jeszcze troszkę mam nadzieję, @ ma przyjść jutro. No może w środę.Ja w ostatnim cyklu starałam się z testami owulacyjnymi. Jak zobaczyłam pozytyw na teście to nawet dzwoniłam do mojego misia, żeby czasem się w pracy za długo nie zasiedział, bo jeszcze w domu go czeka robota, hihihi. Ale mimo,że mam nadzieję, to i tak niewiara jest większa. A staramy się tak jak ty - 13 miesięcy. Perfumetko ja cię proszę, nie pracuj w niedzielę. Julka udało ci się zmobilizować imo deszczu? Mnie deszcz bardzo mobilizue - do spania. Chcąca ślij te fluidki, ślij Im więcej tym lepiej.

dobrej nocy wszystkim i wypocznijcie przez weekend.

ojoj chyba już wszystkie wyjechałyście na dłudi weekend. ellula obiadek dobry? perfumetko jak tam ta wredna, której nazwy nie wymienię?

genewo aleśmy się zgrały w czasie. im bardziej staram się zapomnieć o @ tym bardzej o niej myślę. Najbardziej to się boję o manuela, żeby nam wypowiedzenia nie dał. Najpierw ja go straszyłam myciem okien, a teraz ellulka odkurzaniem.

Dzień dobry kobitki. Pracujące, dzisiaj wasz ostatni dzień pracy przed dłuższym weekendem. Wytrzymajcie do godzin popołudniowych. Perfumetko, nadal trzymam kciuki.

Ellulka ty tak za bardzo to nie przesadzaj z porządkami. Moim zdaniem powinnaś więcej leniuchować, a do porac domowych to może manuela zagoń. Perfumetko moze własnie te \"pół gwizdka\" sprawi, że \"para buchnie, że aż strach\".Może te dzisiejsze plamki to jest pożegnanie@ na kilka miesiecy? Ale by było fajnie. Genewo wcale się nie dziwie, że tłumaczyłas paniom w skepie, mogły sobie duzo dziwnych żeczy pomyśleć. Wcześniej robiłas zwykłe zakupy atu nagle wykupujesz pół sklepu. Ale musiały byc skołowane. Ja mam mieć@ wtorek/środa ale jak co miesiąc oczywiście obserwuję u siebie wszystkie objawy ciąży.hihihi. Można zwariować.

witaj Genewo! Ho ho 11 osób to nie lada wyczyn, a jeszcze czwórak dzieci to dopiero wyzwanie. Moja siostra ma czwórkę na stałe i trochę się naoglądałam co takie żywiołki potrfią. Ale wieżę, że dasz rade. Powodzenia!!!!

Cześć dziewczynki, Ellulka wcale nie jesteś okropna, ja też nie lubię jak mnie zaskakują, a wczoraj tak jak ciebie też nas zaskoczyli. ja siedzę sobie w wannie a tu telefon, czy jesteśmy w domu, bo oni są pod blokiem. Wrrrr kszmar. chcąca, może bobasek będzie sportowcem, albo akrobatą cyrkowym jak już koziołki fika. wiesz ja 20 lat z rodzicami mieszkałam w domu, a odkąd się przeniosłam do dużego miasta to tulam się po blokach. Przez 8 lat wynajmowałam, potem wmalutkim ale własnym, ale zawsze się dusiłam Marzę, żeby rano wyjść z kawką na taras, bo na razie to mogę wjść z jednego pkoju do drugiego.Ale też mam dużo znajomych, którzy nawet za darmo nie przenieśliby się do domu. Ale wszystkie macie racje mieszkać z rodzicami lub teściami nie nalezy do przyjemności, oczywiście gdyby zaszła taka konieczność to da się przeżyć, ale jak ma się możliwość mieszkać osobno tu super. perfumetka, jak @? przyszła ta wredna .....???Ja ma nerwa na samą myśl, że może przyjść.

Julka, moja działeczka jest ogrodzona i jest wysoki żywopłot i stoi tak stary drewniwny domek, chcemy go wyburzyć i postawić nowy w innym miejscu, choć tomoże byc trudne, bo działka jest niewielka. Dlatego nic tam więcej nie robimy, bo nie wiadomo w który miejscu stanie dom. Tez chcieliśmy w tym roku wylac fundamenty, ale nie ma uchwalonego planu przestrzennego gminy no i stoimy. Aha i też będziemy to robić sami! ja moge kopać, mieszać beton w betoniarce, pomagać przy szalunkach hihihi. Coś o tym wiem. Mam to po tacie, a mój miś to taka złota rączka.Nawet kidyś flizował łazienkę.HIhihi.

chcąca, super że wszystko dobrze z dzidzią, musisz się pożegnać z kawką, manuel bedzie miał mniej roboty. w zasadzie to nie miałabym nic przeciwko jakby całkiem stracił posadkę. a z weselichem takjest, dużo nerwów, stresu a potem te pare godzin mija bardzo szybko. Julka miłej pracy na działce, zazdroszczę ci ja też uwielbiam grzebać w ziemi. Też mam działkę, ale nic tam nie robie, bo w przyszłym roku planujemy budowę. Za to potem będę miała piękny ogródek, mnóstw kwiatów i koniecznie zielnik.

dzień dobry, wpadłam się tylko przywitać i pędzę dalej.

Mój miś też czasem coś upichci, tylko potem pasowałoby, żebym miała mały spychacz tak trudno się dostać do kuchni. Ale nie mogę powiedzieć,jak już coś zrobi to palce lizać.

A jeszcze Pafnucy na straży. Zagapiłam się i nie zauważyłam.Sorki.

Prfumetka, Ellulka obawiam się,że znowu zostałyśmy sameJulka pewnie kontynuuje urlopik, Jodełka pewnie już zaczęła, chcąca jako młoda mężatka jest całkowicie zrozumiana za brak czasu. Dziewczyny czemu Czarna już się nie odzywa.Jak czytałam ten topik od początku to bywała tu często, a już dłuższy czas cisza. Szkoda.

Fajnie dziewczyny, że już wracacie. Walczyłysmy z Perfumetką i Ellulką jak lwice żebyście nie musiały długo szukać naszej stronki. Mimo złej pogod mam nadzieję, że się dobrze bawiłaś i w dalszym ciągu będziesz. Chcąca odespałaś weselicho? Jak wam poszedł pierwszy taniec?

Witaj Jodełko. Nareszcie się pojawiłaś, s jeszcze dziś rano mówiłam Manuelowi żeby przesyał sie mazać bo m łezkami zasala kawkę. Dziewczynek nie ma wszystkie odpoczywają. Jak się czujesz po zabiegu? wszystko ok?

Mój anioł Pewnego razu było dziecko gotowe, żeby się urodzić. Więc któregoś dnia zapytało Boga: - Mówią, że chcesz mnie jutro posłać na ziemię, ale jak ja mam tam żyć, skoro jestem takie małe i bezbronne? - Spomiędzy wielu aniołów wybiorę jednego dla ciebie. On będzie na ciebie czekał i zaopiekuje się tobą. - Ale powiedz mi, tu w Niebie nie robiłem nic innego tylko śpiewałem i uśmiechałem się, to mi wystarczało, by być szczęśliwym? - Twój anioł będzie ci śpiewał i będzie się także uśmiechał do ciebie każdego dnia. I będziesz czuł jego anielską miłość i będziesz szczęśliwy. - A jak będę rozumiał, kiedy ludzie będą do mnie mówić, jeśli nie znam języka, którym posługują się ludzie? - Twój anioł powie ci więcej pięknych i słodkich słów niż kiedykolwiek słyszałeś, i z wielką cierpliwością i troską będzie uczył Cię mówić. - A co będę miał zrobić, kiedy będę chciał porozmawiać z Tobą? - Twój anioł złoży twoje ręce i nauczy cię jak się modlić. - Słyszałem, że na ziemi są też źli ludzie. Kto mnie ochroni? - Twój anioł będzie cię chronić, nawet jeśli miałby ryzykować własnym życiem. - Ale będę zawsze smutny, ponieważ nie będę Cię więcej widział. - Twój anioł będzie wciąż mówił tobie o Mnie i nauczy cię, jak do mnie wrócić, chociaż ja i tak będę zawsze najbliżej ciebie. W tym czasie w Niebie panował duży spokój, ale już dochodziły głosy z ziemi i Dziecię w pośpiechu cicho zapytało: - O, Boże, jeśli już zaraz mam tam podążyć powiedz mi, proszę, imię mojego anioła. - Imię twojego anioła nie ma znaczenia, będziesz do niego wołał: \"MAMUSIU\" Żebyśmy WSZYSTKIE były takimi aniołami.