sarita pewnie że o usg doplerowskie sorki ale inaczej napisałam.
ale ja błedy fasole wybaczcie
zmykam na śniadanko
odezwe sie później.
Kurde dziewuszki nie marudzić mi na swoje teściowe. Ja mam nie wesoło.
Moja teściowa ma 75 lat i do tej pory nie było z nią problemów. nawet mimo wieku potrafiła przygotowac obiad jak my byliśmy w pracy. Ale sielanka sie skończyła. w czerwcu złamała noge i od tamtej pory leży przykłuta do łużka. No niby wstaje ale kroka nie zrobi bo sie boi ,(albo jest leniwa) wyobraźcie sobie wszystkie potrzeby załatwia w basen. Jedzenie trzeba podać. Do tej pory to nawet z mężem ją myliśmy ale ja sie sprzeciwiła Przecież rece ma zdrowe więc może sama tylko podaje jej miske z wodą i siada sama i sie myje.Do tej pory mi to aż tak nie przeszkadzało bardzo dużo mąż mi pomagał. Ale wyobraźcie sobie że jak urodzi sie Karolcia .
bede miała dwójke dzieci. Najśmieśniejsze że teściowa ma jeszcze córke i syna. Ale oni zajżą na kawke raz na tydzień i nawetnic nie pomogą.
Był taki okres na początku ciąży że ja leżałam 24 h w łóżku bo jak wstałam to wymiotowałam 2 razy w szpitalu. to nikt nie przyjechał. biedny mężuś biegał między mną i mamą i jeszce praca na 3 zmiany.
to córka przyjeżdżała raz w tygodniu a nieraz raz na 2 i matke myła ale głowa nie umyta aż jak ja zobaczyłam to sie kołtun zrobił.
dobra kończe zatruwać z samego rana ale nie mam do kogo sie wyżalić. bo moją mamę mam daleko.
dobra ide robić sobie i tesciowej śniadanko