Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Ania75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Ania75

  1. Wysłałam kilka zdjęć Agusi, do dziewczyn których mam adresy :-)
  2. Rudalala, ja nie mam do Ciebie żalu, ze nie ma mnie w tabelce, stwierdziłam tylko fakt :-) Domyśliłam się że dane wzięłaś z tej w której wpisywałyście wagę i wzrost dzieciaczków, a w niej faktycznie mnie nie ma. Mam duże braki w czytaniu tego co pisałyscie wcześniej - z powodu awarii komputera i jeszcze pewnie chwilka minie zanim znajdę czas, zeby to nadrobić :-) Możecie mi napisać ile razy dziennie wasze pociechy robią kupkę? Chodzi mi najbardziej o te maluchy, które są karmione wyłącznie piersią. Bo moja Agusia robi ok 4-5 razy dziennie. Nie ma ztym większego problemu, od czasu do czasu musi się tylko trochę poprężyć, ale zwykle jest ok. Zastanawia mnie tylko ich ilość.
  3. Rudalala, dzięki za zaproszenie do tworzenia bloga :-) Niestety ni ma mnie w tabelce :-( Moja Agatka urodziła się 13.04 Pozdrowienia Ania
  4. Co do pieluszek, to ja od 3 tygodni używam pampersów 3, bo 2 są stanowczo za ciasne :-(
  5. Cześć wszystkim, nie zaglądam na forum zbyt często, bo mój komputer nadaje się już chyba tylko na złom. Ostatnio bardzo się buntuje i jeżeli juz się uruchomi, to nie otwiera się internet :-( Dziś jakim ś cudem się odpalił. Nie ma szans zebym w najblizszym czasie nadrobiła zaległości, ale wpadła mi w oczy tabelka z wagą Waszych maluszków i muszę Wam powiedzieć, zę moja Agata jest największa ze wszyskich i trochę mnie to przeraża. Wczoraj byliśmy na szczepieniu i moja królewna waży 6830. Pani doktor stwierdziła, ze jak weszliśmy to ona myśłała że Agatka ma 4-5 m-cy. No i pogratulowała mi \"dobrego mleczka\" Powiedziała, ze dawno się nie spotkała z takim przyrostem wagi. Ale nie dała mi do zrozumienia że to źle. Ale teraz sama już nie wiem :-(
  6. Sorki za błędy. Moja polonistka złapałaby się za głowę :-(
  7. Witam wszystkich :-) Kohannah moja lekarka, Jak agata miał katar, powiedziała, że przed czyszczeniem noska trzeba dziecku zakroplić sól fizjologiczną, żeby nie było w środku noska sucho, ponieważ śluzówka jest cieniutka i może pęknąć i krwawić. poza tym bez soli jest to dla dziecka mniej przyjemne. Ja terz jak widzę że Agunia ma coś w nosku, zakraplam jej sól i wyciągam kozuchy patyczkiem do czyszczenia uszu. agata chyba to lubi bo zawsze się śmieje.
  8. A w ogóle to wczoraj był sadny dzień, chyba najgorszy od porodu. Mała była tak kapryśna i płaczliwa przez cały dzień, ze pod wieczór myślałam że zwariuję. No i oczywiście mój mąż podobnie jak wszyscy mężowie świata chodził za mną i powtarzał, że ona napewno jest głodna. W efekcie posprzeczaliśmy się trochę. A ja o 19 poddałam się, wykąpałam Agatę i połozyłam spać. Dziś było juz trochę lepiej, a dodatkowo mąż wyjechał na tydzień ze swoimi rodzicami nawieś, więc będzie trochę ciszy przez kilka dni. Odpoczniemy od siebie...Oby tylko Agata była spokojna...
  9. Justa, moja Agatka też czasami to ma. Zaczyna ssać pierś, za chwilę ja wypluwa i przeraźliwie płacze. Też nie wiem czym to jest spowodowane. Ja noszę ją wtedy trochę żeby się uspokoiła i jeżeli nie zaśnie to przystawiam do piersi, jak już nie płacze. Myśłę, ze to może byc związane z kolkami.
  10. Ja mam pobudkę tak od 6, bo mała po karmieniu ok 6 śpi już bardzo niespokojnie przez te prężenie się. Leniuchujemy w łózku tak do 7-7:30, potem przewijam ją przebieram i w leżaczku bujaczku śpi tak do 9 czasami do 10. A wciągu dnia karmię ją srednio co dwie godziny i teraz już nie śi tak często. Dużo się rozgląda, próbuje ze mną \"rozmawiać\" i śmieje się. Bardzo nie lubi leżeć sama, najfajniej jak zabawiam ją grzechotkami i mówię do niej. Wtedy śmieje się czasami w głos.
  11. U mnie problem spania z mężem odpada, bo mój pracuje wyłącznie na noc. Tak więc mała śpi ze mną. I musze przyznać, ze mimo iż śpię czujnie, to się wysypiam. Mała nadal je w nocy 3 razy. Ostatni raz karmię ją po kapieli ok 20:30 a potem ok 1, 3 i 6. Mam nadzieję, że to się niedługo zmieni i tych nocnych karmień będzie mniej. Nad ranem jest najgorzej, bo mała pręży się zeby zrobić kupkę. Nastęka się bidulka, nastęka a między stękaniami zasypia :-) Czasami daję jej czopek glicerynowy ( połówkę ) ale to też nie zawsze pomaga. Czasami musi minąć 4-5 godzin zanim go wykupcia.
  12. Tak Madziuńka, mojej małej jak się uleje, to zwykle nadal chce jeść. Przez pierwszy miesiąc to ona praktycznie cały czas tylko jadła. Nie mogłam nigdzie od niej odejść. Dopiero od kilku dni mam trochę więcej swobody i nie kojarzę jej sie tylko z jedzeniem. Mogę leżeć obok niej i nie karmić :-)
  13. I jeszcze kilka http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1b99c77744241112.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e88a8a2bb19cceb7.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97422531f74eb130.html
  14. Wkleje jeszcze zdjęcie maluśkiej, bo dawno jej nie pokazywałam http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=02905214aa812b8a
  15. A moja mała dziś zwymiotowała. Nie takie zwykłe ulanie, tylko chlusnęło jej z buźki na całego. Przestraszyłam się okropnie. A ona nawet nie zapłakała, tylko jak ją powycierałam i przebrałam uśmiechała się do mnie, jakby nic się nie stało. Przejadła się maleńka, ale tak to się kończy jak cały czas mogłaby wisieć przy cycu. Potem przez cały dzień spoko, tylko spać jej się nie chciało. Udało mi się ją uspać dopiero na spacerze i to tylko na godzinkę. Ale teraz od 15 śpi, więc pewnie zaraz obudzi się głodna. Mam nadzieję że już nie będzie więcej wymiotowała, bo jeżeli tak to jutro lecimy do lekarza. Jutro też mam wizytę kontrolną u ortopedy. Nie wiem jak w Waszych miastach, ale w Warszawie terminy są bardzo odległe. Zapisywałam małą od razu jak wróciłyśmy ze szpitala, a termin dopiero na jutro. Pierwsze szczepienie mamy też dopiero 26 czerwca. A gdyby nie to ze mała się przeziębiłą i byłam z nią u pediatry, która ją obejrzała, to na położną środowiskową nie miałam co liczyć, bo do dziś dnia nie dotarła. Ech...nasza kochana słuzba zdrowia...brak słów.
  16. Zuzanka, to mnie zasmuciłaś :-( Już się ucieszyłam ze z moją jest wszystko dobrze. Moja teściowa ma chorą tarczycę i szczerze powiem nie chciałabym być taka jak ona. Tyle że u niej są wachania i ona z niedoczynności wpada w nadczynność albo odwrotnie. Jest wtedy nie do wytrzymania.
  17. Mx3, dzięki za popdpowiedź co do czyszczenia uszu solą fizjologiczną. Małej oczka właściwie nie ropieją, więc do przemywania używam przegotowanej wody. Ale z tymi uszkami to dobry pomysł :-)
  18. Z ciekawostek wyczytałam dziś, że jeżeli dzieciątko rodzi się z bujną czupryną, to oznacza to, że mama ma zdrową tarczycę. Ja miałam zgagę 2 razy, a Agata urodziła się \"długowłosa\" :-) Teraz już wiem dlaczego..
  19. Doroteczka, ja kupiłam sól fizjologiczną w takich plastikowych \"fiolkach\". Odrywa się czubek i zakrapla do noska bez problemu naciskając buteleczkę. Poleciła mi je nasza lekarka, jak mała była przeziębiona. Do kupienia bez problemu w każdej aptece. Fakt że ta buteleczka jest dość duża, a może być otwarta tylko przez 24h, więc większość zawartości się marnuje, bo jednorazowo to tylko po jednej kropelce do dziurki i niewiele się tego zużyje przez całą dobę.
  20. hej wszystkim Faktycznie dawno tu nie zaglądałam, ale moje dzieciątko jest tak bardzo towarzyskie, że praktycznie nie mam na nic czasu a już napewno nie na siedzenie przy komputerze.A szkoda :-( Cieszę się Elu Twoim szczęściem z wyczekanej ciąży. Dużo zdrówka!!!Przyszłym mamusiom łatwych porodów i zdrowych maluszków. Nasza Agatka ma już 6 tyg i jest dużą, zdrową dziewczynką. W wolnej chwili napiszę więcej, pozdrawiam, pa
  21. Cześć wszystkim. Nie wim czy mnie jeszcze pamietacie :-) Mój komputer zastrajkował a w całym zamieszaniu związanym z przygotowaniami do komunii Gabrysi nie było komu się nim zająć. Ale już jesteśmy po i jest trochę więcej czasu. Oczywiście szanse na to ze nadrobię zaległości w czytaniu w najbliższym czasie są raczej marne. Nie wiem jak wasze dzieciaczki, ale Agata to mała \"terrorystka\", która najlepiej czuje się w ramionach mamy i cały dzień najchętniej spedziłaby właśnie tam. Niestety \"naszą\" dolegliwością nadal sa wieczorne kolki. Czasami ręce opadaja z bezsilności, bo ani kropelki, ani koperek ani masaże brzuszka nie pomagają. Mała wydziera sie w niebogłosy. No cóż byle jakoś przetrwać jeszcze te 1,5 miesiąca. Może potem będzie lepiej. Przed 2-oma tygodniami przechodziła dodatkowo przeziębienie, nos zapchany, ciężko jej było ciągnąć cyca, ale na szczęscie jest już dobrze. Nie wiem co jej się stało dzisiaj. Zasnęła o 17 i śpi do tej pory, chociaż zwykle o 20 kąpię ją już i usypiam na noc. Kąpię...ech to mocno powiedziane. Robię to ekspresowo, bo mała strasznie nie lubi wody. Przez 10 min muszę ją potem tulić do siebie, bo płacze. Ooooo mała się budzi...zmykam. Pozadrawiam Was i maluszki i obiecuję ze spróbuję pojawiać się teraz częściej.
  22. Sorki, że zaglądam tak rzadko, ale czas wolny poświęcam przygotowaniom komunijnym Gabrysi. Jeszcze tylko 2 tyg zostały :-)
  23. Cześć wszystkim, jak jak zwykle wpadam tu jak \"po ogień\" Czytam, że większość maleństw ma problemy z brzuszkami. U nas na szczęście noce są dość spokojne, mała je co 2-3 godz. Ale w ciągu dnia często nie może zrobić kupki i się pręży. Daję jej espumisan ( niezbyt pomaga) a wczoraj pierwszy raz spróbowałam patentu z suszarką. Jest rewelacyjny. Mała momentalnie się uspokoiła. Ciepłe powietrze łagodzi ból brzuszka. Polecam, spróbujcie. Oczywiście powietrze ma być ciepłe, nie gorące, ale to wiecie :-) A oprócz tego podaję małej Plantex i od wczoraj problem kupek praktycznie znikł.
×