kola80
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kola80
-
Dziewczynki dziękuję za słowa otuchy, martwię się najpierw o to, co w laboratorium będzie. Groszku, wiem co to znaczy taka porażka za sobą, ale pamiętaj dziarsko patrzymy do przodu. Masz 3 piękne zarodki i będzie sukces. A ile komórek miałaś zapłodnionych od dawczyni? Tak statystycznie pytam.
-
One- najpierw myślimy o Tobie :) My mamy komórki już pobrane i zmrożone. Tak samo nasienie. Zobaczymy co z tego będzie... Dobrej Nocy!!!
-
One- to że temperatura nie podwyższa się to bardzo dobry objaw, nie dochodzi do nadkażenia bakteryjnego i dalszego postępowania infekcji. Pij dużo wody, szczególnie teraz podczas pocenia się. Pamiętaj o miodzie, ale nie zlewaj wrzątkiem, traci wtedy swe cenne właściwości. Ja od 23 marca biorę encorton na zbicie komórek NK. Po miesiącu mam zarobić badania, jeżeli immunolog stwierdzi, że lek zadziałał, mam zielone światło na ciążę. Tak bardzo bym chciała żeby tak właśnie było, dr P. twierdził, że taka kuracja powinna wystarczyć. Po świętach wszystko będziemy wiedzieć i Ty i ja :) Zaśnij dziś szybciej, organizm najlepiej regeneruje się przez sen. :)
-
Dobry Wieczór miłym Paniom :) Bardzo dziękuje Pani Embriolog za cenne wskazówki. Jeśli jeszcze bedzie Pani miała czas zajrzeć, zapraszamy serdecznie. Z autopsji wiem, że z panami nie jest łatwo. U nas na początku drogi, nie było to wcale oczywiste. Teraz mój M nie ma z tym żadnych problemów. To już nasze kolejne podejście, dla niego teraz to kwestia nie podlegająca dyskusji. Ale wiem też, że nie można naciskać. Raczej delikatnie sugerować. Każdy związek jest inny, wiadomo i trudno tu znaleźć jedną słuszną receptę. Życzę Wam czekających na swoich M, by szybko określi kurs na klinikę. Agusia pytałaś o moją grupę krwi 0Rh+, nie było żadnego problemu z Dawczynią. OneWish- Kochana, ozdrowiej jak najszybciej! Pocenie się, to objaw, że Twój układ immunologiczny walczy. A jaką masz temperaturę?
-
Dziewczynki ja jak zwykle myślami z Wami, a szczególnie z Tobą OneWih :) Ty najbliżej mety. Pamiętaj, odliczamy razem. Mocno zabiegana jestem ostatnio, jutro więcej napiszę. Dobrej Nocy!!!
-
Agusia- tak w invicta, przeszłam taką ścieżkę. Ale jak już pisałam, Twoją panią doktor bardzo dobrze wspominam. Mam nadzieję, że dla Ciebie dawczyni szybko się znajdzie. W razie czego z Gdańska do Łodzi jechaliśmy 3h, potem 1h przez samą Łódź. Do przeżycia. :) A dr powiedział, że trafiliśmy do jedynego profesjonalnego banku komórek w Polsce. Po moich doświadczeniach, przyznaję mu rację. Warto było, czasami dobrze jest spojrzeć na pewne sprawy z innej perspektywy. Biorczyni- trzymam kciuki za powodzenie i w Twojej sprawie, niech wszystko się pięknie i ładnie składa do sukcesu. Groszku- jak widzisz czasami coś stopuje, mnie komórki NK, Ciebie endo. Pokonamy i to, przecież silne z nas babki!!! :)
-
Melduję się po pracy. Wino czerwone przy klawiaturze, budujemy endo i dobry nastrój :) OneWish- bardzo ładnie się Mamusiu przyszła spisujesz :) endo śliczne, nastawienie dobre, wiosna.. Nie może być inaczej jak tylko sukces. To niesamowite, ale będąc w Łodzi, a potem wracając do 3miasta, bardzo dużo myślałam o dziwnym zrządzeniu losu. Przypadkowo trafiłam na to forum, a potem sprawy potoczyły się tak szybko.. i to głównie dzięki Twoim relacjom moja Dobra Duszo :) Mnie również rozpiera ogromna radość, bardzo się cieszę sukcesem każdej uczestniczki forum. Odliczamy czas do czwartku i mocno trzymamy kciuki.
-
Pozdrawiam Was wszystkie i wszystkim dziękuję za wczorajsze trzymanie kciuków. Macie moc Dziewczyny :) Ja myślę o Was niezmiennie OneWish- powodzenia jutro, jestem pewna, że nie zaśpisz :) Jagoda- wszystko i u Ciebie potoczy się szybko. Macie dobre wyniki, życzę by czas trochę przyspieszył :) Agusia- ja chyba czegoś nie doczytałam w Twojej sprawie. Bierzesz estrofem, a kiedy masz transfer? ps. zaczynam ćwiczyć z Tobą :) Gosia- Twoja historia i to jak ją opisałaś, znowu przyprawiła mnie o wzruszenie. Dziękuję za piękne słowa :) Biorczyni, coco, kasja- co u Was?
-
Wszyscy nam idą na rękę, do Łodzi pojedziemy już tylko na transfer. Lekarze się dobrze znają, co dla mnie też jest dużym ułatwieniem :) Pierwszy raz od 4 miesięcy poczułam spokój. Niech tylko w maju w laboratorium wszystko dobrze się potoczy.... OneWish- pytałaś o 3miejskie kliniki. Po tym co przeszłam w Gdańsku, mogę polecić tylko Gametę. Nawet gdyby jutro znalazła się dawczyni w Gdańsku, a w Łodzi miałabym czekać, nie miałabym wątpliwości. Tylko Gameta, może to brzmi jak huraoptymizm, bo wiesz, ja świeżo po wizycie, pełna nadziei. Zdaję sobie sprawę, że i w Gamecie może się nie udać, ale Gameta to nie fabryka.Gdy przygotowywałam się do ET z KD w Gdańsku, byłam u 3 lekarzy, czwarty robił transfer. Każdemu od początku musiałam wszystko tłumaczyć. Nie istniała isnstytucja jednego lekarza prowadzącego, bo akurat w określonym d.c. przyjmował tylko pan Ygek. Przykładów mogłabym mnożyć, ale nie o to chodzi. w całym procesie leczenia bardzo ważne jest samopoczucie kobiety. A każda z nas najlepiej wie co dla niej dobre :)
-
Jagódko, rozumiem Twoje rozgoryczenie, w tej procedurze miesiąc trwa jak pół roku, kiedy masz poczucie, że nic się nie dzieje. OneWish ma racje, my mieliśmy wszystkie wyniki. Dlatego od razu przystąpiliśmy do działania. Zdecydowaliśmy się na 9 komórek z banku. Nie mogę tu napisać więcej o samej dawczyni. Komórki są obecnie zamrożone. Liczba komórek właśnie taka, bo to nasze drugie podejście z KD. Chcieliśmy mieć już większą pulę startową. Mamy w końcu za sobą 2 nieudane programy in vitro. Doktor P. zgodził się bym była przygotowywana w Gdyni. Już dziś rano odwiedziłam dr Cz. by wszystko omówić. Plan jest taki, czekam na wyniki badań immunologicznych, nie pisałam Wam, ale mam zbyt wysoką aktywność komórek NK. Dlatego teraz biorę Encorton. Tydzień po świętach sprawdzimy poziom NK po miesięcznej kuracji. Jeśli będzie ok, immunolog da zielone światło, z początkiem maja zacznę przyjmować estofem. To będzie TEN cykl!!!!
-
No to jestem, na początku jeszcze raz dziękuję Ci Jagoda za założenie wątku. To dzięki Tobie i OneWish trafiłam do Łodzi. Doznałam wczoraj niejednego pozytywnego zaskoczenia. Jak wiecie, lecze się już 3,5 roku i nie jeden gabinet odwiedziłam. Pan doktror P. jako jedyna dotychczas rozmawiająca z nami osoba o dawstwie, zaczął od dobra samego dziecka... To było niesamowite, nie interesowały do nasze wyniki i parametry. Rozmawialiśmy o tym, że ważne jest by dawczyni była do mnie podobna, miała taką samą grupę krwi. Dla nas, przyszłych rodziców nie ma to znaczenia, ale dla dziecka- już może mieć. Skupiliśmy się na doborze, byłam w cięzkim szoku, że wszystko dzieje się tak szybko. U mnie wiecznie czekającej....
-
Dziewczynki, Wasze wpisy nadrobię jutro. Dopiero weszlismy do domu, potrzebujemy czasu dla siebie. :) Jestem pod ogromnym wrażeniem profesjonalizmu i samego doktrora P. Dziewczynki!!!! Już mamy dawczynię!!!! Mój M oddał nasienie, zostało zamrożone, czekamy na mnie :) Jutro wszystko opiszę. Ściskam mocno, Wasza Kola.
-
cześć :) Melduję się i ja :) Biorczyni- dziękuję za bardzo krzepiące słowa. Nie poddaję się głownie dzięki mojemu M. Tak jakoś się odnaleźliśmy w tej sytuacji i razem brniemy do przodu. Pytałaś o wizytę u embrio, najlepiej zapisz sobie pytania na kartce. Zależy do kogo trafisz, z moich doświadczeń, więcej wynosiłam z rozmów telefonicznych niż z rozmowy w gabinecie. No, ale może dlatego, że w rozmowach telefonicznych mówiliśmy o realnych już istniejących zarodkach. Ja jeszcze jutro do pracy, w czwartek kierunek Łódź. Powiew nowego, to lubię :)
-
Witam Moje miłe Panie :) Dziewczyny dodajecie mi siły :) Bardzo dziękuję za Waszą obecność i dobre słowa. Zastanawiam się jednak nad sugestią ostatniego gościa. Może zastanowimy się nad prywatnością tego forum? Ja zupełnie nie jestem biegła w tych sprawach i nie wiem jak się za to zabrać i czy w ogóle chcecie. Jedno jest pewne, każda z nas wnosi mnóstwo cennych informacji, a każda nowa zabłąkana kadetka może stąd czerpać. Zastanawiam się tylko nad całą masą ludzi których problem nie dotyczy, a do tego mają złe intencje i niezłą pożywkę... Biorczyni, bardzo mi miło, że napisałaś, jestem rok młodsza od Ciebie i również w genach mam translokację. Żyję z tą świadomością od ponad roku. To niesamowite, nigdy bym nie przypuszczała, cała moja rodzina fenotypowo jest zdrowa. No, ale widać taka moja droga, czasami tylko w chwilach zwątpienia przypominam sobie dzień odbioru wyniku i ogarnia mnie czarna rozpacz. Medycyna znalazła dla nas rozwiązanie i tego się trzymamy. Zobaczysz, jeszcze będziemy Mamami. :) Faktycznie mamy wiele punktów stycznych, jednym z nich jest też klinika. A zdecydowaliście się na dopłatę za nadliczbowe komórki? Kiedy złożyłaś deklarację wyboru dawczyni? Czy proponowano Wam in vitro z Twoimi komórkami i PGD? Tu zawsze jest tak dużo wątpliwości. Ja do dziś się zastanawiam, czy nasze decyzje były słuszne. Jagódka- no to miałyśmy podobny weekend, ja oddawałam się z zapałem wiosennym porządkom. Bardzo dobre na oczyszczenie umysłu, polecam :) Mam pytanie, czy orientujesz się jak długo honorują w Gamecie w Łodzi badania wirusologiczne? My mamy wszystko wykonane i po cichu liczę, że jeśli ważne są pół roku, szybko będziemy mogli ruszyć z programem. OneWish- mam nadzieję, że doby humor Cię nie opuszcza. Czytałam kiedyś wyniki badań, że najwięcej programów in vitro udaje się na wiosnę. No, to jesteś w idealnym czasie :) Ja nie mogę doczekać się czwartku... Dobrej Nocy!!!
-
Ale nas dużo :) Coraz więcej!!! Witajcie Nowe Kadetki :) Pytajcie ile wlezie, im więcej wiemy, tym pewniej będziemy patrzeć w przyszłość. Biorczyni- proszę bardzo, sama wiem jak bardzo potrzebowałam kontaktu z kimś, kto już przez to przeszedł. My za opłatę podstawową dostaliśmy 7 komórek. Nie były jednak dobrej jakości. Słabo się zapładniały, potem zarodki się słabo rozwijały. Niki- dziękuję za info o Invimedzie, nie mam najlepszej opinii o tym miejscu. Nie hodują nawet zarodków do stadium blastocysty. No i dawanie 7 zamrożonych komórek to lekka przesada. Komórki słabo się rozmrażają. gosia- trzymam kciuki za Twoje komórki :) OneWish i Jagoda- widze ze Panie w dobrej formie, tak trzymać :) Ja w ramach rozpieszczania siebie wychodzę zaraz na długi wiosenny spacer :) U nas decyzja podjęta, 3.04 jedziemy do Łodzi do dr P. :) :)
-
gosia- cenna informacja, utwierdziłaś mnie jeszcze w tym przekonaniu. OneWish- mam pytanie, czy na pierwszą u wizytę zgłaszającą chęć przystąpienia do programu trzeba być w określonym dniu cyklu? Chciałabym się leczyć u Twojego lekarza. Dzwoniłam do Gdyni. Tam nie mają banku takiego jak w Łodzi, więc chyba jednak kierunek Rzgów nas czeka. :)
-
Dziękuję OneWish za dobre słowa. :) Miło, że o mnie pamiętasz, to takie ważne w tej niełatwej drodze. Moja Droga, znajdujesz się teraz w TYM najważniejszym czasie. Myśl optymistycznie i sprawiaj sobie małe przyjemności. Jak to Jagoda napisała, że jest taka uśmiechnięta.. i o to właśnie chodzi. Wasze Dzieci już coraz bliżej WAS!!!! Miałam podobne ekscesy po estrofemie, ale to dobry znak, że na lek endometrium bardzo dobrze odpowiada. Pytałaś o klinikę, od 3m-cy czekamy w invikcie w Gdańsku. Dlatego też chcemy zbadać teren w Gamecie i porównać. Pani koordynatorka w Gdańsku powiedziała, że mają mnóstwo chętnych obcokrajowców. Fama o naszych klinikach się rozeszła, a my czekamy dłużej :(. Dodatkowo ciężko im znaleźć kobietę matkę lub ponowną dawczynię. A taki warunek postawiliśmy. No nic, byle do przyszłego piątku, to tylko tydzień :) Miłego Dnia :)
-
Ktoś z gości pytał o ilość otrzymywanych komórek, o ile dobrze pamiętam to gość z in victy w Warszawie. My podchodziliśmy w Gdańsku, zasady są takie same za 4-6 komórek ( my dostaliśmy 7), płacisz 11 tyś opłaty podstawowej. Jeśli chcesz dawczynię na wyłączność, dopłacasz 4 tyś. Jeżeli jednak nie będzie pobranych od dawczyni więcej niż 7 komórek, klinika nie oddaje dodatkowej nadpłaty. Takie to Twoje ryzyko.
-
OneWish- pisałysmy w tym samym czasie. Dziękuję Ci za historię o porodzie. Łzy same kapią, niesforne.
-
jestem po przerwie, Dziewczyny mimo,że nie odzywam się na forum codziennie Was czytam i Każdej z osobna kibicuję. Nie odzywam się z kilku powodów. Po pierwsze, ma dawczynię czekamy już trzy miesiące. Od ponad 3 lat staramy się o dziecko, przeszliśmy 2 procedury in vitro, powoli tracę cierpliwość. Dzieci naszych przyjaciół są już takie duże. Ja zaczynam się od dzieciatych odwracać. Coraz mniej bawi uśmiechanie się przez łzy. Mam bardzo absorbującą pracę i ona właśnie mi pomaga. Wchodzę do swojego biura i kołowrotek zaczyna się kręcić. Zapominam się na czas pracy. Potem wracam do domu i wciąż ta jedna myśl. Ja nie potrzebuję awansów i blichtru. Wciąż czekamy. Nawet wakacji nie jesteśmy w stanie porządnie zaplanować, bo może telefon z klinki... W przyszły piątek odwiedzamy Gamętę w Gdyni. Może tam dr nas natchnie pozytywną energią. Nie miałam w planach obarczać Was moimi problemami, ale jakoś tak wyszło. Ściskam mocno, Wasza Kola.
-
dzięki dziewczyny za odpowiedź. Co do mrożonych zarodków zupełnie się z tobą OneWish :) zgadzam. A czas oczekiwania faktycznie króciutki. :) Dobrej Nocy :)
-
Jagoda- spokojnie, ja jeszcze nigdzie się nie wybieram :) na razie zastanawiam się nad ewentualnymi innymi krokami. Jeśli masz zaufanie do lekarza, nie zmieniaj go. A jakie komórki będziesz miała? Świeże czy mrożone?
-
Jagoda-małe sprostowanie, doczytałam, że prowadzi Cię inny lekarz. Jestem przekonana, że równie wspaniały. To przecież bardzo znany lekarz. głowa do góry :)
-
OneWish- ja również byłam senna po akupunkturze, bałam się samochód potem prowadzić :)
-
OneWish- cieszę się, że masz bardzo dobre odczucia. Wchodzisz w czas w którym bardzo ważne jest pozytywne nastawienie, a temu akupunktura niewątpliwie sprzyja. Każdy odczuwa indywidualnie sam zabieg akupunktury, ale wydaje mi się, że większość to relaksuje. I to chodzi :) Agusia- p. doktor mówiła Ci, ze mają dużo dawczyń. A podchodzisz w programie z mrożonymi komórkami? Bo jeżeli tak, to by się zgadzało. W razie pytań, tak jak pisałam, jestem do dyspozycji. :) Jagoda- powodzenia i samych pozytywnych wrażeń życzę na jutro. Mnie także rozczulił opis Gościa z Gamety. Piękne, empatyczne podejście lekarza. Skoro to także Twój lekarz, będzie dobrze :) Ja dziś dzwoniłam do łódzkiej Gamety. Polecono mi właśnie dr Połacia. Mam do Was dziewczyny pytanie odnoście programu. Jak to jest lub było w Waszym przypadku. Miałyście zabieg na świeżych czy rozmrażanych komórkach? Jak postępuje Gameta w przypadku komórek mrożonych? Czy dostaje się 7 już rozmrożonych i gotowych do zapłodnienia? Pytam, bo w Gdańsku dają 7 zamrożonych, a jak wiadomo komórki słabo się rozmrażają. Dlatego finalnie mogą zapładniać ich mniej. Pani w Łodzi z którą rozmawiałam nie potrafiła odpowiedzieć mi na to pytanie.