Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

więcej tego nie zrobię

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. dziewczyny, nie martwcie sie, bo ja tez mam drobny kryzys. Ale trzeba wierzyc w siebie i za bardzo nie przejmowac sie stanem cery. Ja juz przestalam. Zaczelam wychodzic do ludzi, mimo ze nie jest idealnie. Trzeba podejsc do tego z lekkim dystansem. Niech te co jeszcze nie maja, kupia sobie brevoxyl - on naprawde pomaga. Jest idealny na poczatek, bo dzieki niemu nie ciagnie do masakrowania sie. A potem mozna szukac jeszcze innych sposobow. Np. olejek pichtowy dodawany do kremow, odpowiednie maseczki, peelingi. To jest niestety walka na dluuuuga mete (nie bedzi etak, ze nagle, jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki wszystkie zaskorniki i inne syfy znikna), ale to wszystko jest do zniesienia. Wierze, ze nam sie uda. Zaslugujemy na to.
  2. Obecnie na rynku jest duzo kosmetykow naturalnych, bez szkodliwych skladnikow. Niestety nie sa tanie, ale warto wydac troche wiecej i miec piekna zdrowa cere. Moge Wam podac pare nazw frm, ktore produkuja naturalne kosmetyki: Alva, Lavera, Logona, Sante, Dr Hauschka, Eco-Cosmetics Ja aktualnie uzywam zelu mineralnego Alvy i stwierdzam, ze jest naprawde super! Kupilam go na www.solkos.pl, u dystrybutora. Te produkty mozna tez dostac tutaj: http://www.apmp.natura.xip.pl/
  3. Podaje link do skladnikow toksycznych: http://luskiewnik.strefa.pl/acne/toksyny.htm Zobacz sobie co zawiera ten cudowny zel :) Dziewczyny, nie piszecie co u was - czyzby lepiej? U mnie poprawa, grudki robia sie mniejsze i bardziej plaskie. Stosuje caly czas Brevoxyl... Zaczelam tez robic czesciej peeling i stosowac maseczke oczyszczajaca. Niestety co jakis czas wyskakuja mi takie dziwne jakby uczuleniowe rzeczy z boku brody. Ale jakos sobie z nimi radze. Chcialabym juz zaczac chodzic na mikrodermabrazje, ale jest jeszcze za wczesnie. Slonca co prawda nie ma, ale jak juz wyjdzie choc na chwile, to jest strasznie ostre. Wole wiec przeczekac do wrzesnia. Piszcie co u was! Ja sie jakos trzymam i mimo, ze cera nie jest jeszcze idealna, to nie ciagnie mnie na razie do wyciskania!! I slysze coraz wiecej komplementow, ze ladnie wygladam, ze mam ladna cere itd :)
  4. marta, mozesz przepisac tu dokladny sklad tego zelu Kolastyny?
  5. kadalonik - ja mam zamiar stosowac do ok. miesiaca, potem zobaczymy. Mysle, ze spokojnie mozna nakladac brevoxyl na krem nawilzajacy (oczywiscie odczekujac chwile pomiedzy jednym a drugim). Ja krem nawilzajacy stosuje rano, a wieczorem tonik i od razu po nim brevoxyl. Moze powinnas robic co jakis czas przerwy - dzien lub dwa bez brevoxylu.. Bylam dzis na kawitacji. Najpierw mialam robiony sam peeling kawitacyjny, potem mialam wtlaczany ultradzwiekami zel nawilzajacy, potem maska czekoladowa nawilzajaca (piekny zapach) i krem na koniec. Mam teraz miekka, gladziutka, jedrna skore. Ale niestety grudek sie nie pozbylam. Zaskorniki moze mniej widoczne, ale liczylam na wieksze oczyszczenie. Kosmetyczka powiedziala, ze lepszy efekt oczyszczenia bedzie po mikrodermabrazji, ale t dopiero od wrzesnia. Moze pojde jeszcze raz na kawitacje, ale chyba lepsze efekty oczyszczenia moge sobie zapewnic sama w domu (parowka, peeling ziarnisty i maseczka oczyszczajaca). Ale na nawilzenie skory - super sprawa. Zwlaszcza po brevoxylu. Chyba moje zaskorniki za gleboko siedza. Ale zobaczymy jutro rano, bo dzisiaj bylam tam rano i od razu musialam sie umalowac, wiec w zasadzie nie znam dokladnych efektow tego zabiegu.
  6. bianca - jesli mnie pomoglo, to Tobie na pewno tez pomoze. Naprawde stosowalam mnostwo kremow, masci, ale nie widzialam po zadnej takich efektow jak po brevoxylu! Tylko na poczatku bedzie Ci skora schodzic i bedzie napieta, sucha, ale mozna sie przyzwyczaic. Pozniej bedzie juz tylko lepiej. Ja co pare dni robie przerwe na noc i nakladam krem odzywczy. A na dzien koniecznie duzo warstw kremu nawilzajacego. Pouzywam jeszcze tak do miesiaca i odstawie - zobaczymy co sie stanie. Jutro ide na kawitacje - napisze jak bylo. W sobote wielkie wyjscie - musze byc piekna! Niestety nie opalam jeszcze twarzy, boje sie, bo mam troche blizn po ostatnich masakrach. Przeczekam jeszcze. Po wakacjach znowu zaczne chodzic na mikrodermabrazje, pozniej pozamykam popekane przez masakry naczynka na twarzy i dekoldzie... Naprawde chcialabym zeby ten koszmar juz sie skonczyl, bo jeszcze duzo przede mna... I jak pomysle, ze mialabym znow wrocic do nalogu i zaprzepascic to, co udalo mi sie do tej pory osiagnac, to sie niedobrze robi... Myslicie, ze jest mozliwe, aby doprowadzic buzke do perfekcji po tylu latach masakrowania jej? :)
  7. A mnie chyba pomaga rowniez na wagry.. Moze nie zniknely calkowicie, ale na pewno sa mniej widoczne. Kiedys juz dawno mialabym caly nos, brode i policzki usiane czarnymi kropkami, a w tej chwili naprawde ledwo je widac. Nie ma co wyciskac wlasciwie. Niestety buzka nie jest idealnie gladka, mam na policzkach glownie podskorne grudki. Myslicie, ze kawitacja na to pomoze? ide w piatek pierwszy raz.
  8. Tak, poki co rzeczywiscie sie mi udaje! Ale jakos nie potrafie sie z tego w 100% cieszyc, bo caly czas boje sie nawrotu... Jakos nie jestem do konca przekonana, ze to minelo bezpowrotnie i juz nigdy nie wroci... Wiem, ze takie myslenie jest zle i sciaga zla energie, ze powinnam myslec pozytywnie itd. No ale same wiecie jak to jest... Ale czuje sie o niebo lepiej. Nawet zaczelam wychodzic do ludzi. Spotykac sie ze znajomymi, ktorym wczesniej odmawialam wymyslajac byle powod, zeby tylko nie patrzyli na moja twarz. Bylam juz na jednej duzej imprezie i szykuje sie do nastepnej. Ostatnio wylazlo mi cos duzego podskornego na brodzie. Wstrzymywalam sie przez pare dni, az uroslo do momentu, gdy mozna bylo usunac. Usunelam, troche tego zalowalam, mimo ze wszystko wyszlo ok (sam fakt, ze ruszylam byl dla mnie ciezki). Ale wyobrazcie sobie, ze po brevoxylu to goilo sie doslownie dwa dni i na drugi dzien strupek odpadl! I to sam, nie musialam nic zrywac. Jestem w szoku. Teraz juz nie ma prawei sladu. Dodam, ze to byl dosc duzy stan zapalny, nie zaden maly zaskorniczek. Jeszcze nigdy nic mi sie tak szybko nie wygoilo. Zawsze strup trzymal sie ok 3-4 dni, a potem byl dosc spory slad. Tak wiec polecam ponownie brevoxyl. Mam nadzieje, ze jak przestane go uzywac, to cera bedzie nadal ladna. Same sprobujcie.
  9. Ja stosuje Brevoxyl i rowniez jestem bardzo zadowolona, aczkolwiek nie jest to krem idealny, bo wysusza bardzo skore. Jednak to jest niewazne, skoro dzieki niemu nie wyciskam. We wtorek jestem umowiona na kawitacje - oczywiscie zdam wam relacje! iczka - czy oprocz zaniku \"powloki\" zauwazylas inne efekty po stosowaniu tego kremu? Zmniejszona ilosc wagrow? Rozjasnienie blizn? szybsze gojenie sie ranek? Czy mozesz przepisac z pudelka dokladny sklad tego kremu? Ciekawe ile ma w sobie chemii ...
  10. wiesz, warto paskudztwa czyms podsuszyc (np. brevoxylem) i po prostu zdrapywac. One wtedy wychodza w calosci, nic nie zostaje. No czasem trzeba pomoc delikatnie, ale nie ma porownania z normalnym wyciskaniem! Na drugi dzien sladu nie ma. Mysle tez o peelingu, ale musze wyczaic jakis dobry, naturalny. Wtedy on bedzie zdrapywal :)
  11. bianca - dzieki i Tobie rowniez gratuluje. Niewazne jakimi srodkami, wazne aby do celu! Ja tez ostatnio przycielam paznokcie do samej skory niemalze. Niestety u mnie to jest tak, ze obojetnie czy mam dlugie, czy krotkie, i tak moge wyciskac. Chore, ale prawdziwe. Moge Wam jeszcze polecic fajny krem do mycia twarzy firmy Alva, z serii Rhassoul. To sa kosmetyki naturalne, bez konserwantow, parafiny itd. Mysle, ze ten krem tez sie przyczynil do poprawy. Ostatnio po prostu skonczyl mi sie Boniderm, a ze nie mialam czasu kupic nowego, to wrocilam do tego kremu, ktory dawno temu kupilam, ale odstawilam nie wiem czemu. Noi teraz juz nie odstawie. Kiedys jak mylam twarz, to tylko nakladalam krem czy zel, raz dwa potarlam i zmywalam szybko woda. Teraz bardziej sie do tego przykladam, tzn. nakladam wiecej i masuje dlugo przed lustrem, dokladnie cala twarz, kazdy zakamarek. Tak ok. 2-3 minuty. Czasem zostawiam na twarzy i ide np. siku :) Albo myje zeby. I potem zmywam (oczywiscie woda przegotowana). Byc moze to tez wplynelo na poprawe. Aha, i lykam witamine E.
  12. telka - Niestety od momentu gdy mam w miare ladna twarz, strasznie boje sie porankow oraz kosmetykow, ktorych uzywam lub chce uzyc... Codziennie rano budze sie, podchodze do lustra i patrze czy byc moze koszmar nei wrocil... A co do kosmetykow, to boje sie uzywam nawet maseczek, ktorych uzywalam do tej pory, bo nie wiem czy czasem one nie byly przyczyna itd... Boje sie tez dotykac twarza poduszki, recznikow i w ogole wszystkiego. Niedlugo dostane pierdolca... Ale chyba lepsze to, niz zmasakrowana geba... Bylam tez na sloneczku, jestem lekko opalona (twarzy nie opalam). Wygladam lepiej i lepiej sie czuje. W ten weekend moze nawet gdzies wyjde ze znajomymi... Blagam Cie Panie Boze - niech tak zostanie i niech bedzie tylko lepiej... Ciekawe co bedzie jak odstawie Brevoxyl...
  13. Witajcie! to ja - znow to zrobilam... Postanowilam w koncu zmienic nick, za wasza rada. Moze to cos da? Dlugo sie zastanawialam czy napisac na forum.. Bo jest lepiej, ale zawsze jak bylo lepiej i jak tutaj pisalam i sie chwalilam, to nastepnego dnia szlam do lustra i... no wlasnie. Tak pomyslalam, ze moze to przez to forum sie masakruje? Bo nie wytrzymuje tej presji? Tej odpowiedzialnosci za slowa, za radosc, ze jest lepiej, za chwalenie sie swiatu, ze nie wyciskam... Juz dwa dni temu chcialam napisac, ze jest ok, ale balam sie. W koncu postanowilam napisac. A wiec jest lepiej. Mysle, ze to za sprawa Brevoxylu. Otoz postanowilam nakladac go codziennie na noc i zobaczyc czy beda efekty. Skora co prawda jest lekko przesuszona i sie troche luszczy, ale dziewczyny! naprawde jest poprawa! Zaskornikow jak na razie nei widac tyle co bylo, no i grudki znikaja powoli.. Nie robia mi sie tez nowe podskorne gule i pryszcze. Ani te uczuleniowe, swedzace, ktore mialam ostatnio. Plamki po ranach jasnieja... Nie no super. Oczywiscie daleko jeszcze do idealu, ale jest dobrze. Nie wyciskam. Wystarczy, ze lekko zdrapie albo potre mocniej recznikiem i te male twarde grudki wystajace same odpadaja... Rano nakladam dwie warstwy nawilzajacego kremu, potem makijaz (niestety jeszcze musze), ktory nie zajmuje mi juz tyle czasu co wczesniej. W przyszlym tygodniu ide do kosmetyczki na kawitacje! Bedzie mi \"wbijac\" w skore ultradzwiekami srodki nawilzajace. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mysle, ze pociagne jeszcze z tym brevoxylem do dwoch tygodni, a potem zrobie przerwe. Trzymajcie za mnie kciuki, blagam! Moze tym razem mi sie uda...Nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca, bo juz nie raz tak bylo i to wracalo. A to dopiero czwarty czy piaty dzien...
×