Tatar
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Tatar
-
:(
-
Własnie pojechał D ode mnie, ciesze sie ze był. Ale troszke mnie zestresował, bo ja sie chciałam przytulac a on nie. On sie wstydzi i boi, że moi rodzice mogą wejsc na góre- ale chyba by nie przyszli, a po drugie to sie ze mną w ten sposób przekomarza, ja niby o tym wiem, ale czasem mi z tego powodu głupi- chychodzi na to jakbym sie narzucała. Powiedzałam mu o tym to sie zaczął smiac i mnie przedrzeźniac. Ale na koniec w sumie to mnie poprzytulał:P ale ja sobie to odbije:P
-
Witam i ja, niedziela spokojnie mija, D do nas przyjedzie i buzia mi sie śmieje hahahaha:D
-
Dobranoc, ide spac, bo i tak nikogo tu nie ma
-
ja równiez witam, na kurs nie pojechałam,w domku posprzatałam, księdza odprawiłam i teraz szykuje sie na obiadek. Ale przed chwila układałam płyty CD i cały czas byłam mocno pochylona i chyba mi sie słabo zrobiło, tak jakos mi teraz dziwnie, wiec zjem i ide polezec sobie, TV oglądne od niepamietnych czasów
-
Witam w weekendowy już wieczór, dzisiaj Emmi mi przypomniała, że cos za mało pisze wiec chyba musze nadrobić :P Emmi realizacja postanowień póki co idzie dobrze, tylko z tym klnięciem nie do konca;) ale mam nadzieje, że sobie poradzę, po prostu sytuacja zmusza :P marzenia czy plany tez mam, wczoraj byłam działkę oglądać, kto wie może uda mi się cos zrealizować w tym roku. Widze że miałaś dzisiaj odlot a trzynasty dopiero jutro J Tadonia zona gargamelka gdzie się podziewasz?? borutka Nimfa009 łapa a Ty opisuj coś, bo nam Ciebie brakuje bobasekm brahypelma ankara michas Kinga_ 23 Diddlina czytam Twoje posty i powiem Ci cos, ja chyba właśnie miałam taki zapał do miasta, dużego jak Twój mąż, ale teraz po rozwodzie, jak jestem z D, to mi się zmienił na taki jak Twój- chociaż przyznam że marzy mi się w głębi jakaś dobra posadka w dużej firmie w dużym mieście. Czasem bywa tak, że pragniemy czegoś, bo tego nie mamy, a później nie docenialiśmy tego co było. Twój mąż też to zrozumie- bynajmniej tak mi się wydaje. monnalidka forever blue dowcipy świetne, pójdę za Twoim przykładem i opowiem kawał;) Piękna pogoda, mąż kocha się z żoną w łóżku, okno otwarte, nagle zrywa się silny wiatr i przeciąg trzaska oknami. W tym momencie żona szybko zrywa się z łóżka i krzyczy: - mąż wrócił na to mąż szybko wskakuje pod łóżko. Po chwili mąż wychodzi spod łóżka, a żona mówi do niego - widzisz kochanie jak nas to życie zestresowało?? Efciak punto-4 Protrombinka Acia83 a.n.k.a. Jola_1974 i Twój gino ma racje , siedź w domu póki możesz. Ja nie siedziałam i to był błąd, zwolnienie płatne 100% a ja łaziłam do tej pracy a oni mnie nadal olewają o czym napisze pod spodem Mamba72 witam Zuska Papuzka co tam z dzidzią, czy cos już wiadomo?? Witam od razu nową forumowiczkę Meg12// Ja dzisiaj miałam nie za wesoły dzien. W ogóle to od trzech dni chodzę przybita jakąś. W środe jak była u mnie pseudokolezanka i mnie zdenerwowała, postanowiłam że nie mam już żadnych koleżanek. Jedynie Was na caffe i D jest moja najlepszą koleżanką (pomijam, mamę, córkę i siostrę). Poszłam sobie dzisiaj do pracy, pełen luzik, robota się w rękach paliła, aż tu dzwoni telefon. Córka szefowej (a zarazem córka mojego kuzyna, tylko oni się rozwiedli- ma 24 lata) i na mnie z gębą że ja o niej plotkuje że ma jakiegoś kolesia na boku. Tak mnie to zamurowało że szok. Więc jej powiedziałam, że ona nie jest pępkiem świata, i że o każdym ludzie plotkują, i ja nie mam nic z tym wspólnego. Jak ona usłyszała mój ton od razu zamilkła, ale najgorsze jest to, że ona taka niby zawsze spokojna, prośby ma do mnie 3 w tygodniu to najmniej. A swego czasu jej ojczym o mojej siostrze głupoty gadał i ja się nie obrażałam. Ale dzisiaj powiedziałam dość. Nie ma już załatwiania próśb, nie ma nic. Po prostu się do tej smarkuli nie odzywam. A cóż ona myśli sobie. Wszyscy sobie tak myślą, że jak jestem miła, uczynna, to od razu mnie będą wykorzystywać?? O nie – w końcu sobie obiecałam że w tym roku będę twarda. Po tym wszystkim poszłam do banku w sprawach służbowych, obsługuje mnie taki znajomy facet. W firmie dokonuje przelewów przez internet, z wszystkich kont szefów, nawet tych prywatnych, ale posługuje się ich hasłami-(które sama wymyśliłam, bo oni nie umieją nic takiego robić). A tu doradca z banku mi mówi ze potrzebuje mój dowód, bo on mi założy osobną kartotekę, i w swoim imieniu będę te przelewy podpisywać. Wiecie co?? O nic mi nie chodzi, ale szefowa mogła ze mną porozmawiać, że coś jej nie odpowiada, ona przypuszczam, ze czasem myśli że ja ich okradam, a po pierwsze- przecież może sprawdzić wydruki z banku, a po drugie- na koncie prawie nigdy nie ma kasy, a po 3- jakbym chciała to bym ich oskubała ani by nie wiedzieli kiedy :P (atrybut księgowego :P). Ja nie mam nic przeciwko temu pomysłowi, ale o takich sprawach ona powinna mnie poinformować, a nie obcy facet. Przecież on nawet nie wiedział jak ma mi to powiedzieć. Ale jak tak, to ok. Ja też będę teraz taka służbowa, i właśnie dzisiaj bardzo dokładnie policzyłam szefowej ile ma VAT-u do zapłaty za grudzień –26 tyś, a niech ma bujne sny, skąd tyle kasy weźmie. No ale powiem wam tez że wczoraj oglądałam działeczkę, ale nie wiem czy cos z tego będzie, bo facet do końca nie wiedział która jego :O ale w sumie mi się nie spieszy. Z D na szczęście wszystko ok. Jutro nie jadę na kurs, ale za to mam nadzieje że w niedzielę się spotkamy na dłużej we trojkę. Jutro mam tez księdza po kolędzie :O ale jakoś przeżyję. Ale się rozpisałam. Mam nadzieję że nie zanudziłam :P
-
Dzien dobry wszystkim Papuzka// mój D jest sprzedawcą na allegro, po tylu doświadczeniach jakos nauczył sie radzic ze wszystkimi dostawcami i poczta zwłaszcza, ale współczuje Ci bo Stolica, faktycznie jest beznadziejna
-
Bobasekm// przytulam kiedys byłam w bardzo podobnej sytuacji, i tak samo sie zanczyła, wiec wiem co czujesz
-
Didllina// nie wiem czynick dobrze napisałam, ale starałam sie- ja całego forum tez nie przeczytała, po drodze zmieniają sie nicki i trudno sie połapac, ale jak potem klikamy na gg, to jakos sie kojarzymy-chociaz ja nadal mam ztym problemy
-
witam i ja , a mi sie nic nie sniło- za to mi sie do D teskniło, miłego dnia , zmykam do pracy
-
Dobranoc, ide juz spac bo padam
-
pobiegałam, zrobiłam 150 brzuszków i od razu mi lepiej Emmi/ musze byc dzielna A pseudo kolezanki maja zakaz wstępu, teraz mam kolezanke, mame, córcie, siostre i mojego D:P
-
testuje nowe ikonki :P nie płacze.... juz, nie dam sie
-
-
Witam i ja wieczorem, mam chwilke bo mała ogląda dobranocke, Matrona// ja wiem o tych pseudokolezankach ostatnio duzo. Dzisiaj znów jedna u mnie była, zdała mi relacje ze wsi, że ludzie mówią że juz przytyłam (niedopowiedziała, ale sie domyśliłam, że chyba ogólnie gorzej wyglądam) znów wróciła do tematu rzekomej zdrady mojego D, a to strasznie boli. Własnie napiłam sie kropli uspakajających, temat zdrady szyty grubymi nicmi, bo najpier na kolezanke zganiali, a teraz na jakies stare plotkary, ale.... kocham go strasznie, ufam mu ale jestem tak słaba na tym punkcie, handra mnie naszła, depresja, jakby tu był i mnie przytulił byłoby lepiej. Aż mnie z nerwów rzołądek rozbolał, i doszłam do wniosku, że nie chce juz zadnych \"kolezanek\"
-
asiatrzy 7033696
-
Emmi// i nie bede sie tym z nikim dzilic tylko z wami, bo ludzie , jak komus sie układa to zaraz szukaja dziury w całym Papuzka// własnie jak tam mały
-
WITAM wszystkie forumowiczki a szczególnie te nowe u mnie wszystko spoko, wczoraj po szkole juz nie miałam siły odpisac, z D troszke posiedzielismy, poleżeliśmy :P ogólnie milusio, w domku także. Piszczac o wszystkim zapomniałam o jednej sprawie, a mianowicie, moi rodzice juz chyba D zaakceptowali, tata nie ma nic przeciwko naszemu spotykaniu się, z czego bardzo się ciesze. W pracy tez spoko, w sumie jakby nie było to sielanka, chce sie życ.
-
Forever// ja moze cos osiągnełam, ale porazek tez było sporo, zastanawiam sie nad tym co chce osiągnąć, ale bardziej sie zastanawiam nad przemijaniem. 26 lat, niby długo, przedszkole szkoła itd. Ale moja córka ma juz 4 lata, a to minęło zdecydowanie za szybko. Czy jest czas na marnowanie zycia, tylko pracą, szkołą?? niee wydaje mi sie że trzeba zacząć zyć pełnią, kto wie ile sie pozyje. Zastanawiałam sie nad tym w kontekscie mojego związku z D. Czekac na wspólne mieszkanie w nowym domu, czy nie tracic czasu i juz cos kombinowac, wynajmowac?? Ciągle nie umiem sobie odpowiedziec.
-
a ja ostatnio ściagam same stare kawałki alphaville - uwielbiam, mam sabrine, i papa dance - fajowe rytmy- dziewczyny trzeba sie cieszyc Nimfa// ja sobie wczoraj uswiadomiłam że w tym roku skoncze 26 lat - i ci, pewno ze wolałabym 18, nie mówie nic D ze sie dołuje troche tym, bo on starszy dopiero by mi dogadał. KOCHAJ I SZALEJ NIE PYTAJ CO DALEJ- motto na dzisiaj :D
-
dzien dobry i ja dołączam do grona forumowiczek papuzka// jakos mimo napietego dnia mogłam zaklikac bo w pracy nawet luzik, sżłabym sie poopalac, ale nie mam pretekstu do wyjscia na miasto a nie chce zeby mnie szefowa przyłapała pozdrawiam i jestem jakby cos
-
i ja witam, jak obiecałam, z wieczora. Popracowałam w domku, gimnastyka tez zaliczona i szczerze mówiąc padam, jutro cały dzien poza domem, praca, uczelnia- chwilunia z D i powrót do domku ok 22,30-23,00 przerabane byle do czerwca, zakoncze ta moja edukacje i odpoczynek, marze o przeczytaniu dobrej ksiązki- ale nie mam kiedy:(
-
dzien dobry i ja witam, ale mało czytam bo mało napisane- ale w sumie i tak nie mam za duzo czasu, postaram sie wieczorem zaglądnąć
-
Witam i ja w niedzielne, niestety deszczowe przedpołudnie. Kiedy jak kiedy ale w niedziele mozna zaglądnąć. U mnie wszystko spoko na szczescie, wczoraj widziałam sie z D, dzisiaj prawdopodobnie tez tak bedzie. Teraz sobie posprzatałam. wiem , wiem nedziela, ale wczoraj nie miałam siły- a bez sprzatania nie mam spokojnego sumienia, a poza tym musze realizowac postanowienia noworoczne:P Wszystkich pozdrawiam i zapraszam na topik,
-
Witam ja w koncu zaglądnełam. Tak późno bo brak czasu totalny w tym tygodniu. Bobasekm// dziekuje za usprawiedliwienie:P u D było fajnie, zakupy udane, obiadzik też, a przytulanie... hmmmm nie wspomne ale hhhhmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm:P:P:P:P:D Jola// dzieciaszki jak małe to jak budziki, wstają o równych porach, moja mała np co 4 godziny i wcale nie potrzebowała zegarka:P swoją drogą to dziwne, jak małe niby rozum nie rozwiniety to takie punktualne, a jak nastolatek, to jakos nigdy na czas do domu nie zdązy;) Jutro znów mam dzien kursowy, ale zbaczam z trasy, i pojade do D. Bo w sumie my tylko tak sie spotykamy \"przy okazji\" ale w sumie to dosc sporo tych okazji amy;) do 10 musze rozliczy 2 klientów, mam nadzieje ze sie jakos wyrobie- bo ja to spoko, ale oni tacy daremni , wiecznie spóźnieni, o czyms zapomna itd itp Wogóle to cały tydzien miałam duzo pracy i w pracy, i w domu i ta szkoła, kurs, czasem wysiadam Pozdrawiam wszystkich od A jak asiatrzy do Z jak Zolza