ryJka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez ryJka
-
+jestem zdecydowana na 6w1 bo pediatra mi doradził że jest lepsza szczepionka na wzw bo ta którą szczepią w ośrodkach jest podobno jakaś 'koreańska' i że ma znacznie wyższe stężenie tych wirusów niż ta zawarta w 6w1. Ze szczepionką lekarz kazał mi się wstrzymać minimum miesiąc.. ale zobaczymy ile potrwa leczenie tej anemii.. + ponawiam pytanie CZY ZNACIE JAKIEGOŚ DOBREGO HEMATOLOGA DZIECIĘCEGO?
-
Mój też od początku był dokarmiany mm bo miałam CC, ale tylko przez jakiś czas w szpitalu później jak pokarmu było więcej to karmiłam głównie naturalnie a tylko co kilka dni potrzebował butli a potem małemu brakowało codziennie się dojeść i to czasem dwa razy na dzień i tu zaczął się ogromny problem żeby dobrać mleko ;/ początkowo był na bebiku ale zaczęły się zaparcia i mały aż krzyczał bo nie mógł zrobić kupki i w *****musiały iść czopki glicerynowe i po chwili go puszczało, później spróbowaliśmy hipp bio combotik ale po tym mleczku (mimo że dostawał raz dziennie) stresznie zaczął mi ulewać i tak przez cały dzień musiałam go z trzy razy przebierać + po kilku dniach wrócił problem zaparć i zaczął bardzo rzucać się przy cycku. Ogólnie miał coraz więcej krost i był czerwony na twarzy,szyi i za uszkami nawet jak zrezygnowałam całkowicie z mlecznych produktów i bardzo pilnowałam diety przez co ja sama wpadłam w anemię bo nie mogłam brać żelaza bo jak tylko wzięłam jedną tabletkę to mały miał takie skutki uboczne jak ja czyli mega zaparcie+czarna kupka i cały dzień mi płakał bo przez półtorej dnia przy karmieniu wtedy tylko cycem nie mógł zrobić kupki ;/ ..lekarz pytał też czy mały mi chrapie i czy zdarza mu się ulewać noskiem- on to wszystko miał, i ogólnie bardzo dużo przybierał na wadze a na pewno nie był przekarmiany.. Teraz na bebilonie jest znaczna poprawa, skórę ma coraz ładniejszą, ulewa tylko gdy pręży się w trakcie jedzenia lub gdy zbyt szybko położy się go po jedzeniu (zwykle ok 15 min trzymam go do odbicia a później leży jeszcze do poł godziny na podusi albo w wózku podwyższam mu oparcie) z kupkami też nie ma aż takiego problemu +od tych zaparć po zwykłym mm wyszła mu przepuklina pępkowa i od 5dni plastrujemy. Dzięki temu że pępuszek nie ma jak wyjść i jelito jest lepiej dociśnięte to też zauważyłam że zrobienie kupki przychodzi mu łatwiej :)
-
witam, po dłuższej przerwie. mój maluszek ma już skończone 8tygoni ale ciągle męczymy się z żółtaczką. W szpitalu kazali mi wystawiać maluszka na słońce bo miał tylko 10% i powiedzieli że nie trzeba brać na lampy i że samo mu zejdzie.. ale na wizycie w ośrodku w drugim tygodniu życia dostałam skierowanie na badania i wyszło że ma 9.5 czyli praktycznie nic nie spadło.. po 4 tygodniu i wizycie w ośrodku u innego lekarza kazali mi podawać wodę z glukozą. Niby zrobił się mniej żółty i lekarz powiedział że mu to zejdzie i że można niedługo szczepić.. ale gdy w 6tygodniu poszliśmy prywatnie do pediatry(lekarz nr 3 -.-') powiedział że ma jeszcze dużo żółtego w oczkach i żeby powtórzyć wyniki + stwierdził u małego alergię na czym w ośrodku oczywiście się nie poznali ( jesteśmy na Bebilonie Pepti DHA najpierw tylko do dokarmiania) . Okazało się że miał 5.5%.. a tu już powinniśmy szczepić;/ .. odstawiliśmy całkowicie karmienie piersią i przez 2tyg brał hepatil na wątrobę.. teraz gdy skończył 8 tyg powtórzyliśmy wyniki i spadło do 3.3% niestety to nadal za wiele żeby maluszka szczepić no i już zostajemy na mleku modyfikowanym. Niestety wraz z przedłużającą się żółtaczką morfologia zaczęła lecieć w dół i mały ma teraz anemię :/ przepisał mu witaminę b6 i kwas foliowy+nadal brać hepatil ale to wszystko w bardzo dużych dawkach które mamy brać przez miesiąc i dopiero powtórzyć wyniki (tak więc szczepionki nadal nam się odwlekają ;/) , po przeczytaniu ulotek jestem przerażona jakie mogą być skutki uboczne.. tak więc chciałabym skonsultować wyniki z jakimś hematologiem dziecięcym. i tu główne pytanie CZY ZNACIE JAKIEGOŚ DOBREGO HEMATOLOGA DZIECIĘCEGO??
-
'PORÓD BLACHOWNIA' w końcu mam trochę czasu żeby napisać :) tak więc 1.08 w nocy odeszły mi wody, po godzinie pojechaliśmy do szpitala.. podłączyli mnie pod ktg i tak po pół h zostałam przyjęta i poszłam na salę porodową. niestety skurczy długo w ogóle nie czułam dopiero po 4h coś zaczęło się dziać ale niestety rozwarcie tylko 1cm.. po kolejnych 3h podłączyli mnie pod oksy bo rozwarcie było 1,5cm.. i tak męczyłam się z bardzo bolesnymi skurczami i non stop odpływającymi wodami jeszcze przez 4h.. ;/ skurcze były już co 2 min i aż płakałam z bólu.. okazało się że poród nie postępuje i ordynator powiedział że mogę się jeszcze męczyć kilka godzin ale on widzi że poród nie postępuje i to może zagrażać dziecku dlatego proponuje mi CC. Jak tylko dostałam znieczulenie to już było super bo poczułam dużą ulgę ( a tak bardzo bałam się znieczulenia w plecy a nic nie bolało! ) i tak w końcu po kilkunastu minutach przyszedł na świat mój synek <3 ze szpitala wyszłam po 4dniach, w piątek byłam na zdjęciu szwów. OPIEKA- CUDOWNA! przez cały poród przyszło do mnie z 3lekarzy i ordynator który to osobiście wykonał mi perfekcyjnie CC :) ogólnie wszystkiego świetnie dopilnował żeby było dobrze zrobione, sterylne i żeby szew był ładny.. a później położne cały czas zajmowały się moim synkiem, gdy tylko zapłakał przychodziły i dopóki nie miałam na to siły to go przewijały, pomagały dostawiać do piersi a gdy pokarmu było za mało to brały na dokarmienie. w szpitalu jest czyściutko! łazienka też zawsze była czysta, a prysznice po każdej kąpiącej się były od razu myte :) byłam w szoku że codziennie mieli aż po 3-4 porody! nawet jak pojechałam na zdjęcie szwów to 2 kobietki rodziły w tym samym czasie. Już w 4dniu po CC mogłam robić przy maluszku wszystko sama bez środków przeciwbólowych :) cięcie zrobione świetnie sądzę że będzie ledwo widoczne ;D Podsumowując-- jestem bardzo zadowolona że wybrałam właśnie ten szpital, opieka od samego przyjęcia aż po wypis CUDOWNA i lekarze też :) POLECAM!!!
-
A co do leczenia zębów to ja mam taki problem że miałam już od roku przed ciążą wyrwać ósemkę ale nie było kiedy bo dentysta powiedział że to będzie bardzo ciężko usunąć także będę później z dwa tygodnie obolała i na przeciwbólowych, byłam na wizycie 4 miesiące temu i dentysta bał się czy dotrzymam z tym zębem do końca ciąży bo ząb niestety już dość mocno popsuty ale na szczęście w ogóle mnie nie boli także chyba nie stwarza zagrożenia ..
-
ahh w końcu zrobiło się chłodniej i zależałoby mi żeby właśnie w taką pogodę urodzić bo w upały mam puls 110 i jestem bardzo słaba a tak jak dziś to 85 i jestem w stanie normalnie funkcjonować także czuję ogromną różnicę, ale niestety ma tak być tylko do końca miesiąca także od kilku dni robię wszystko z metod na dostanie skurczy... i nic! .. :/ może dlatego że został mi jeszcze tydzień do terminu to maluszek nie chce jeszcze wyjść..
-
Mamuśka 2014 -dopiero teraz przeczytałam także nie pytałam o numer;/ Moje wrażenia po wizycie w szpitalu na Blachowni jak najbardziej pozytywne!! sale ładne odnowione, położne bardzo miłe, a i sporo mamuś z niemowlaczkami było chyba z 7 :) jest bardzo cicho i spokojnie :) trzeba zabrać ze sobą praktycznie to co do każdego szpitala: ciuszki i kosmetyki dla siebie i dziecka, podkłady, pampersy itp.. jest dostępny gaz i znieczulenie zo, w pierwszej fazie porodu można sobie spacerować, być na piłce itp. są dwie oddzielne sale porodowe :) jestem zdecydowana rodzić tam. Odebrałam wyniki i na szczęście są dobre także nie mam się o co martwić. Jedynie GBS z odbytu mi wyszedł dodatni także będę musiała mieć podany antybiotyk przy porodzie :/
-
Mamuśka 2014- niestety nie wiem, ale w poniedziałek planuję tam jechać i dowiedzieć się coś więcej i zapytam co trzeba ze sobą zabrać to później napiszę ;)
-
Sierpniowa_Mama-- tak jak wcześniej pisałam nie jestem zadowolona z tego jak prowadzi ciążę i też go nie polecam, i z tego jak się zachowuje wobec pacjentek.. ale nie chciałam już kombinować ze zmienianiem go na innego lekarza także byle do końca dotrzymać a później na pewno już do niego chodzić nie będę..
-
Co do ciśnienia to mam właśnie bardzo niskie bo ostatnio nawet 90/55 gdzie zawsze miałam wyższe :/ zobaczymy co wyjdzie mi z wyników.. Mamuśka 2014-- ja chodzę do Blukacza i wyjeżdża 23 lipca także przed jego wyjazdem mam się jeszcze pokazać.
-
Mamuśka 2014 -- ja mam lekarza z Parkitki ale i tak w tym czasie wyjeżdża na wakacje na 2 czy 3 tygodnie :/ jeśli tylko dotrzymam do końca to chcę rodzić albo na Blachowni albo w Chorzowie, od Parkitki trzymam się z daleka bo znajoma miała dobry wynik gbs a jej dziecko zarazili ..lekarz który prowadził jej poród powiedział wprost że na pewno nie zaraziło się dziecko przy porodzie a inni jak dopytywała od czego musi brać ten antybiotyk to mówili żeby się nie interesowała..a i źle ją zszyli, szwy puściły a oni ją zostawili taką rozwaloną i stwierdzili że może tak zostać.. no toż to chore jest..i wiele innych.. Po jej historii wolę nie ryzykować rodzenia tam.. a do szpitala na Blachowni mam najbliżej dlatego też wybiorę się żeby wszystkiego się dowiedzieć i zobaczyć jak tam to wszystko teraz wygląda. Termin mam niby na początek sierpnia ale z ostatniej miesiączki wychodzi mi na ostatni dzień lipca.. i tak mam przeczucie że urodzę wcześniej, najgorzej że za dwa tygodnie mojego lekarza już nie będzie więc jak tylko będzie się coś działo to muszę kierować się na szpital.. Byłam u lekarza i wyszło że przytyłam w miesiąc ponad połowę tego co przez całą ciążę i muszę zrobić badanie krwi i moczu bo też puchną mi ręce i nogi i lekarz mówi że to źle.. Czekam też jeszcze na wynik gbs bo jak na razie planuję rodzić SN. Ale poza tym że od 2 miesięcy mam codziennie zgagę i że ostatnio puchnę to czuję się nawet ok. czasem mam tylko skurcze ale wiem że to te przygotowujące do porodu, w nocy też mam problemy ze spaniem głównie przez ciągłe wędrówki do toalety ale takie uroki końcówki ciąży ;)
-
Jutro idę na wizytę to powiem lekarzowi o tym że puchnę bo w ogóle na ostatniej wizycie mi nie zlecił badań na mocz i krew :/ Właśnie czytałam że dzisiaj otwarli szpital na Blachowni szkoda tylko że nie ma więcej zdjęć jak te oddziały wyglądają, dlatego w przyszłym tygodniu planuję się tam wybrać bo też do tego szpitala mam najbliżej. Ja ogólnie jestem szczupła i nie za wysoka, w sumie przytyłam od swojej normalnej wagi dopiero 7kg bo w pierwszym trymestrze schudłam 4 a brzuszek mam teraz ogromny i mam wrażenie że codziennie jest większy ;) Niestety ja już na spacerki się nie nadaję przez te opuchnięcia, ale może już z maluszkiem uda mi się kiedyś z wami spotkać :)
-
Hej, od kilku dni zaczęły mi puchnąć dłonie i całe nogi.. Miałyście też tak?
-
poza tym nie wiem jak wyobrażają sobie 'normalne' przyjmowanie skoro planują malowanie na bank będzie śmierdzieć i przecież nie będą tego robić przy pacjentkach i dzieciach.. pewnie będzie po prostu mniej miejsc
-
no tak ale inna kwestia jeśli masz lekarza z Mickiewicza.. a inna jeśli masz lekarza który pracuje na Parkitce a chcesz rodzić w Mickiewiczu
-
Przeczytałam właśnie info w 'życiu Częstochowy' że rusza remont na położniczym w Mickiewiczu i będzie trwał do końca sierpnia. Rzekomo mają przyjmować normalnie- jakoś w to nie wierzę..
-
dziękuję za odpowiedzi :) Ja i tak obstawiam na poród poza Częstochową bo już swoje o Parkitce słyszałam od osoby która tam rodziła dwa miesiące temu. Też jestem teraz w 32 tygodniu :) mał--> ponownie odradzam Ci tego lekarza i w 100% mogę powiedzieć to samo o nim co Sierpniowa_Mama ja żałuję że nie zmieniłam go na innego lekarza.
-
A co do tego lekarza to prowadzi moją ciążę i mam negatywną opinię ale na szczęście już niedługo koniec i od razu zmieniam na innego lekarza.. masakra :/
-
Oglądałyście wczoraj Uwagę? cały program był o Parkitce, później jeszcze w TTV był ciąg dalszy. Masakra..