Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

e.w.k.a.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez e.w.k.a.

  1. cześć mamuśki kala coś wam opowiem:starszy syn mojej siostry(ma teraz 18) zaczął mówić jak miał 2lata a potem się zaciął i dopiero jak miał 4 lata to ruszył z kopyta.młodszy -w maju skonczył 4 lata a z nim było tak ,do trzech lat nic,jak miał 3,5 roku to chował się przed obcymi tylko parę słów i to przekręconych(ale co się dziwić jak w domu krzyki awantury i takie tam)jak skończył 4 lata to jakoś tak wyszło,że zacząl się bawić z moim Pawełkiem-po czterech miesiącach chłopak jest nie do poznania-o wiele więcej mówi,jest bardziej otwarty na ludzi,nie ucieka,w koncu zacząl się śmiać(wiecie,że on przez 3 miesiące nie uśmiechnął się ani razu!) wnuk mojej sąsiadki też zaczął mówić jak miał 4 lata.bo przyjechała do niej wnuczka gaduła i się rozkręcił. Z reguły to tak właśnie jest,jak widzę naokoło,że chłopcy później mówią,a potem nie wiadomo kiedy a już całe zdania lecą...dziewczyny,nie martwcie się tak,nawet lekarze wam mówią,że wszystko jest dobrze:)zobaczycie potem będziecie się śmiać z waszej niecierpliwości,ja wiem jak było u nas z sikaniem tez się martwiłam denerwowałam,ze jeszcze nie siada na nocnik a juz powinien,a teraz jestem zła na siebie,że tyle nerwów straciłam,a jak przyszła jego pora to zaczął sikać i już.mówię wam przyjdzie pora i wasi chłopcy zaczną trajkotać,aż będziecie mieć dość(ja to nieraz wysiadam poprostu):) Gumijagoda-mój Paweł też jest strasznie roztrzepany-nieraz muszę mu po 10 razy mówić ,a jak się potem okazuje to on doskonale słyszał co mówiłam,tylko nie usłuchał.wcześniej chciał się uczyć wierszyków a teraz powtórzy 2 wyrazy i zmyśla całą resztę,czasem mam wrażenie że się \'\'cofa\'\'.i boi się konika ,krówki,świnki.kiedyś byliśmy u wujka na wsi to ani nie chciał słyszeć o oglądaniu świnki!myślę,że każde dziecko ma jakieś tam swoje fanaberie,jakieś strachy,przypomniałam sobie mój Paweł strasznie boi się słonecznika na polu,wyobrażasz sobie?musiałam powycinac wszystkie słoneczniki... właśnie przeczytałam twojego ostatniego posta i przypomniało mi się jak lekarka kazała zrobić pawełkowi usg brzuszka bo podejrzewała przepuklinę,widmo operacji stanęło mi przed oczami ból brzucha od razu,na drugi dzień już poleciałam robić,okazało się,że nie przepuklina tylko słabo przyswaja wit.D i dlatego ma taki odstający brzuszek.mój mąż mi mówi,że jestem przewrażliwiona i zaczęłam się starać;;przestać szukać dziury w całym;; głowa do góry wszystkim,ja też moją podnoszę rękami bo wczoraj się popsztykałam z mężem i jakoś mi tak nieciekawie.:( koniec pisania bo Paweł przyniósł album ze zdjęciami i każe sobie opowiadać i nie da się już pisać pozdrawiam wszystkich
  2. cześć mamuśki! u nas pogoda paskudna się zrobiła,a ja pitraszę sosik mężowi,bo zadzwonił i mi mówi,że jak wróci z pracy to zjadłby taki z kaszką....w sumie zrobił mi smaka i się zdecydowałam:) Mamo Zuzi fajnie ,że masz mamę koło siebie,życzę Ci zeby reszta się jakos ułożyła:) Gumijagoda-masz rację,czasem lepiej zostawić coś bez komentarza,w końcu każdy ma swoje życie i za nie odpowiada a inny jak sobie pościele tak się wyśpi.P.Bóg każdemu dał rozum. a moja siostra właśnie urodziła,jesteśmy jednak od kilku lat na ścieżce wojennej,więc nawet nie wiem co ma.nie będę się tu rozpisywać bo to smutny temat a nic nie wskazuje by było inaczej ,zresztą po tym co zaszło ja nie chcę mieć z nią do czynienia i tyle,co nie oznacza że źle jej życzę,ja tam nikomu źle nie życzę. zmykam bo paweł marudzi,że za długo pisikuję
  3. przypomniało mi się coś fajna aj -ja też mam tyłozgięcie macicy i nie miało to żadnego wpływu na zajście w ciążę,miałam wysoką prolaktynę i dlatego.a potem jak już byłam w ciąży i poszłam do lekarza to on sobie umyślał,że mi ją odwróci do przodu-myślałam,że skonam na tym fotelu,miałam potem siniaka na pół brzucha i mnie bolał no i za 2 tygodnie lekarz kazał mi przyjść bo będziemy znowu,,przekręcać,, bo macica znowu się odwróci.ale juz więcej nie poszłam do tego palanta,znalazłam dobrego w krakowie,który stwierdził,że wystarczy lezeć na brzuchu i samo się ustawi wszystko i Rzeczywiscie tak sie stało,a jakby tamten jeszcze raz sie do mnie dobrał to mogłoby dziecka nie być,mówię Wam szlag mnie trafia jak sobie o tym przypomne,jakiś Anioł czuwał nade mną i moim dzieckiem i wszystko dobrze sie skonczyło.czytałam tu na cafe o jakis specjalnych pozycjach przy tyłozgięciu,ale przecież tyle kobiet tak ma i jakoś nie spotkałam się z tym,by to stanowiło jakis problem,ja bym się nie przejmowała....
  4. Cześć Wszystkim!!! Jestem -nie zaginęłam w lesie-a to tylko dlatego,że nie chodzę sama:DMąż dzielnie mi towarzyszył,bo ja to zero orientacji w terenie.ale na razie koniec wypraw,bo już mnie nogi bolą od tego chodzenia i schylania,zresztą kto to będzie jadł poza mną.mój mąż jak był mały to się zatruł grzybami i od tamtej pory nie jada,Pawełkowi nie daję-wiadomo więc pozostaję ja.kuzynka męża to jak raz posmakowała kani smażonych to miała zwidy,pół nocy nie spała. Marteczka ja tez poproszę zdjęcia ewa.j35@interia.pl Dziewczyny,mam nadzieję,że wasze dzieci chcą chodzić do przedszkola i nie ma wielkich płaczów,mój mąż jak był mały to raz uciekł z przedszkola i poszedł sobie do domu cwaniak jeden,dobrze,że blisko.... U mnie ciepło,rano zapał do pracy wielki jakoś przeszedł,coś się nie najlepiej czuję-miałam wiosną jakąś bakterię w żołądku-helicobacter pyroli czy jakoś tak,brałam leki i przeszło,ale muszę zrobić jeszcze widać badanie czy się nie odnowiło.A może złapałam jakiegoś wirusa i dlatego mi niedobrze i tak jakos cięzko....:( Pawełek usnął więc mam chwilkę dla siebie,coś mu się ostatnio poprzestawiało,bo nie pozwala mi siedzieć przy komputerze,prawie płacze,sam też nie chce. Luiza dużo zdrówka:) pozdrawiam wszystkich trzymajcie się ciepło
  5. czesc mnie nie ma bo ja w lesie..........jestem na momencik by życzyć KAMILKOWI sto lat BARTUSIOWI sto lat dziewczynki zmykam,bo naprawdę nie mam czasu,na dodatek pilnuję dzieci mąż w pracy i wszystko na mojej głowie.dziś nie idę do lasku ale jutro......oj poprzewracały mi te grzyby w głowie.:D miłego dnia i słonecznego.
  6. czesc u nas piękna pogoda więc brykamy po polu a nawet byliśmy wczoraj w lesie i znalazłam kilka prawdziwków(właśnie się suszą):) myślałam,że coś więcej napiszę,ale mój paweł to ma chyba jakiś radar,właśnie się obudził i od razu mamuniu..... zdążyłam obejrzeć zdjęcia Viki-prześliczne dzieciaczki wszystkim przedszkolakom-aby im się podobało w przedszkolu. a ja niestety dziś dostałam okres:(mamo Zuzi kupiłam mojemu mężowi cynk i łyka sumiennie. zmykam-miłego dnia.
  7. cześć witam was słonecznie,u mnie pogoda bajkowa wiec jak skończe kawkę to znikam na pole i wpadnę dopiero wieczorkiem. Mamo Zuzi-podziwiam Cię,że chce Ci się uczyć.ja niestety nie mam studiów(pomimo bardzo dobrych ocen u mnie w rodzinie jakoś nikomu nie zależało,abym szła dalej-wręcz kategoryczne NIE,więc zrezygnowałam)a teraz kiedy finansowo bym sama mogła to mi się poprostu nie chce-zresztą byłaby to nauka od zera,bo już mało pamiętam.Więc podziwiam Tych którym się chce Gumijagoda-dużo wytrwałości Ci życzę ja jak mam chodzić po lekarzach to aż mi słabo.zresztą chyba nikt nie lubi chodzić do lekarza... kończę,bo mam jakiegoś wirusa i mnie już wkurza. miłego dnia.:)
  8. cześć dziewczyny impreza udała się wyśmienicie,goście dopisali Pawełek bawił się zadowolony strasznie,świeczki dmuchał 2 razy bo mamusia nie zdążyła zrobić zdjęcia-a jemu w to graj:D z tego wszystkiego to zapomnieliśmy mu zaśpiewać sto lat.i wiecie co? sam sobie zaśpiewał.wieczorem padł jak mucha .jeszcze raz dzięki za życzenia dużo zdrówka dla dzieciaczków,moj Paweł nigdy nie miał trzydniówki więc nic nie wiem na ten temat. ja myślę ,że takie napady złego humoru to nie są związane z tabletkami.ja nie biorę a co miesiąc mi się trafiają takie dni kiedy jestem smutna ,przygnębiona tak generalnie bez powodu,albo chodzę zła od samego rana....to chyba wszystkie kobitki tak mają,może przy tabsach to się bardziej odczuwa,ale tego to nie wiem.w każdym bądź razie życzę wszystkim dobrego humoru i cierpliwości Zielna witaj a ja byłam dziś na grzybach; przy takiej pogodzie super było.teraz się suszą... Asmana super zdjęcia-to z falami rewelacja! kończę bo słyszę,że jakaś awaria za sprawą mojego synunia,jak zwykle:D miłej nocki.
  9. Margaret-mój Pawełek ma rozmiar buta 26 ale tak już na styk. Zuziu 30 a ty to chmielujesz się na tych imprezkach?u nas w okolicy nie ma takich rozrywek niestety:(w sąsiadującej wsi jutro są Dni kapusty ale ja mam u siebie urodzinki więc nas ominie a podobno ma występować Doda. Asmana współczuję Ci złego samopoczucia,ja nie brałam nigdy tabletek anty.ale brałam bromergon na zbicie prolaktyny-po tym to dopiero odlot jedna rano jedna wieczorem i cały cas mi się chciało spać,chodziłam jak lunatyk przez miesiac.dla Ciebie Marteczka-moje spodnie przedciążowe to już historia,więc składam ci gratulacje!ja co prawda nie dużo mam po ciąży jakieś 2kg,ale ale akurat na brzuchu widać te kilogramy nigdzie więcej specjalnie....a najlepiej bo w szafie mam ciuchy mniejsze,bo może schudnę;większe bo może się przytyć a takich w sam raz to najmniej:D idę już bo jeszcze muszę zrobić masę do torta.miłego wieczorku
  10. no mam chwilkę dla siebie.... dziewczyny dzięki bardzo za żydzenia Paula mojemu to wychodziły najpierw dwójki potem jedynki potem czwórki i potem trójki i tak zawsze od tyłu.nie martw się nie ma reguły który pierwszy ząbek
  11. cześć Mamusie ja dzisiaj stawiam SZAMPANA co prawda tylko wirtualnego,no ale cóż.....3lata temu równiutko o 17 urodził się mój Pawełek,taki malutki był a teraz to już Wielki Mały człowiek..oj serce mi się ściska ze wzruszenia.... trzymajcie się cieplutko hej.
  12. dziewczyny co prawda tylko wirtualnego ale stawiam SZAMPANA,bo mój skarb kończy dziś 3 latka i prawie się już popłakałam ze wzruszenia:) jak na złość pogoda się popsuła ,ale co tam.tzrymajcie się
  13. cześć ja to dziś już ledwo żywa,zachciało mi się imprezki no to mam.a do pomocy nikogo:Dzresztą wystarczy,że nie przeszkadzają:D b.ona- to ja jutro wpadam do Ciebie na te pierogi,bo bardzo lubię:)niestety mój ślubny nie bardzo i nie za często robię,wczoraj narobiłam kopytek na dwa dni.....a miały być knedle i jakoś tak wyszło. annah-gratulujechłopca,my się staramy i też coś czuję ,że będzie braciszek dla Pawełka:)14 mam mieć okres i mam nadzieję,że nie dostanę,bo już bym chciała........ dziewczyny u mnie tak było dziś ciepło,że aż humor lepszy:) Balbinka zapraszamy dobrej nocy wszystkim
  14. cześć wszystkim mamusiom mąż zrobił mi pyszną kawkę i od razu humor lepszy:) Zuziu-mój Pawełek to przewraca się na równej podłodze!wiecznie posianiaczony,juz zaczynałam mysleć,że coś z nim nie tak,ale jakoś już bardziej jest rozgarnięty,czasem to aż śmieszne było bo stoi a za chwilę już leży nie wiadomo jakim cudem.dobrze,że on \'\'\'twardy chłopak\'\'\'\'i nie beczy.Zuziu napisz mi jakiś fajny przepis na przekładanie wafli-bo ja tylko znam taki co się rozpuszcza margarynę z kakao. a propos biszkoptów-mnie się zawsze udają mmoże dlatego,że ubijam ręcznie,natomiast nie umiem zrobić masy co się jajka ubija na parze,zawsze wychodzi mi jajecznica:D Gumijagoda -ja też się zbieram do okien:(na razie tylko zbieram Ewa-fajne dzieciaczkitwój najmłodszy to w wieku mojego:) zmykam trzymajcie się wszystkie ciepło
  15. ja też lubię piec i jeść ciasta-po mnie niestety to widać od razu a tu mąż lubi bardzo,teść co rusz pyta czy czegoś nie przywiozłam pieczonego,nawet Paweł zaczyna się upominać o placki:) dziewczyny znacie coś dobrego,jakiś preparat na wzmocnienie włosów?bo coś mi ich więcej wylatuje:( ja mam dziś jakiegoś doła:(chyba jesień idzie......
  16. cześć ja własnie kawkę popijam,robota ciężko mi idzie ,bo 2 dni temu przecięłam sobie palca wsk.u prawej ręki nożem od robota a po tym długo się goi.no i nawet pisanie kieosko mi idzie:( Ewcia oto przepis jaki ja mam: 40dag wołowiny 2 cebule ząbek czosnku 80dag ziemniaków 1czerwona papryka 2łyzki smalcu 2pomidory 1łyzeczka słodkiej papryki w proszku pół łyżeczki kminku łyzeczka soli 1.cebulę pokroić ,zrumienić na smalcu 2.włożyć pokrojone drobno mięso,obsmażyć,podlać wodą,posypać papryką i dusić pod przykryciem,dodając oszyszczony pokrajany strąk papryki,obrane pomidory,kminek,i roztarty z solą czosnek 3.Gdy mięso jest na wpół miękkie,zalać je wodą(1litr)i gotować do miękkości,dodając obrane i pokrojone ziemniaki. jak zrobisz to powiedz czy dobre:) mój mąż też mi nieraz zagląda przez ramie co piszę ale go gonię:D idę już bo nic się samo nie zrobi,a mam ochotę na knedle więc może.....
  17. Imienniczko mam 3 przepisy na zupy węgierskie: _zupa gulaszowa _zupa z karpia(Ponty halaszle) _zupa z kury a la Ujhazy może któraś nazwa ci coś mówi to ci napisze,
  18. Mamo Zuzi-----------no nareszcie jesteś dziewczyny kochane-mój mąż nie jedzie na te 4 dni i jestem przeszczęśliwa z tego powodu:) jeszcze nie wiem czy urodzinki zrobimy w sobotę czy w niedzielę ale w związku z tym mam masę roboty!Pawełek nie może się doczekać.... u nas dziś takie wichry,że głowę chce urwać,zrobiłam gofry no i cóż widzę,że zacznie się pichcenie różnych smakołyków a co za tym idzie-wiadomo(chyba muszę wagę wyrzucić:D) kobietki poczytałam na innym topiku,że w jednej szkole to na 46 dzieci tylko 6 nie płakało-jak musiały zostać bez mamy.więc głowa do góry,będzie dobrze,początki zawsze trudne...ja myślę że u mnie będzie na odwrót-ja się zaryczę a mój Pawełek nie zauważy że poszłam,tak tak,on jak ma towarzystwo innych dzieci to nie myśli o mamuni.Gumijagoda-nam jak się uda z drugim dzidzi to też będzie tak że jedno we wózku drugie za rękę i wio do szkoły a to dopiero sztuka.dla Ciebie
  19. cześć dziewczyny u mnie teraz brak czasu na pisanie-zawrót głowy,ale obiecuję przysiąść ,poczytać i popiasć:) Mój Pawełek nie chodzi do przedszkola,ja jestem w domu,staramy się o następne dzidzi więc nie widzę sensu,poza tym trochę daleko-jakieś pół godz.a nie mam prawa j.A ja dziś szczęśliwa bo mój mąż miał jechać służbowo na 4 dni i nie jedzie:)nie lubię jego wyjazdów,bo mi się strasznie przykszy bez niego.na dodatek ominęłyby go urodziny Pawełka(piątek)a to już wogóle,ale już ok. tak tu zerknęłam,widzę że pisałyście o dzieciach...ja zanim zaszłam w ciążę to minęły długie 16 mies.na początku średnio byłam przekonana do posiadania dzieci zaraz po ślubie,ale jak tak długo nie mogłam zajść w ciążę-to jak w końcu mi się udało to byłam najszczęśliwszą babką pod słońcem:) bycie żoną to coś pięknego,a bycie matką to jeszcze lepsze. znikam,bo obowiązki czekają....pozdrawiam
  20. Monika masz cudne dzieciaczkia zdjęcia to tak:wchodzisz na stronę,logujesz się potem u góry pisze fotki,a potem wyskakuje dodawanie zdjęć,wybierasz opcję przeglądaj i tam wpisuje się z jakiego pliku te zdjęcia ma pobrać ,i na koniec zapisz i tyle.mnie chciało trafić bo strasznie długo zapisywał(zdążyłam kawę wypić)
  21. czesc wszystkim ja mam takie urwanie głowy,że nie mam kiedy usiąść do kompa,jak znajdę trochę czasu to napisze więcej pozdrawiam wszystkich i powodzenia przedszkolakom
  22. cześć szczęściary! mój Pawełek ma 3 lata,jest to kochany rozbójnik,właśnie uwiesił się u nogi taty i nie puszcza:D a ja byłam wczoraj na grzybach i wróciłam z całym wiaderkiem! u nas dziś ciepło więc znikam na pole. pozdrawiam
  23. cześć a ja dziś znowu na grzybach....:) wiecie co,ja to sobie nie wyobrażam jak mój Paweł pójdzie do szkoły,mój mąż pracuje na zmiany(dojeżdża 40km)ja nie mam prawa jazdy i raczej nie będę mieć(cholernie zawraca mi się chłowa-a wiadomo w aucie trzeba tą głową trochę pokręcić(lekarz mówi schylać się itp.powoli i tyle))a do szkoły jakieś 40minut trzeba iść.latem to pikuś a co z zimą?fakt-ja jakoś chodziłam-ale na pobliskim osiedlu(tak połowa drogi)była szkółka dla małych dzieci-taka filia dopiero do 4 klasy szło się do \'\'dużej\'\'a tej szkółki już nie ma.a najgorsze,że trzeba przejść przez obwodnicę-droga krajowa E7 a tu samochody jeden za drugim i nie ma świateł.odlot,mówię wam.nawet mi się myśleć nie chce...my jesteśmy ze sobą 24na 24 i jak ja wytrzymam te kilka godzin bez niego?ale matka ze mnie-kwoka....zmieniam temat,bo nie usnę dziewczyny mój mąż też mi generalnie mało pomaga przy dziecku-bo to jest tak :idzie do pracy,przychodzi chwila odpoczynku i tyle prac czeka na niego(ten nasz remont kochany)i jakieś takie prace na działce za ciężkie dla mnie,a ja cały dzień z dzieckiem więc jak on jest w domu to chciałabym by zajął się trochę dzieckiem i koło się zamyka.pewne rzeczy sobie odpuściłam;wolę pawełka sama ubrać niż naszykować jemu,bo on nie wie co;wolę go sama umyć,bo jemu się niechce-i trzebaby się kłócić;wolę sama ugotować grysik niż słuchać klnięcia,że mu wykipiał i takie tam.naprawdę szkoda moich nerwów,fakt on w tym czasie nie siedzi i nie ogląda telewizora,zawsze sobie znajdzie jakąś robotę(albo robota znajdzie jego)wczoraj np.pokroił mi jabłka do suszenia:)i takim sposobem kłótni u nas mało. ale się napisałam....... witaj imienniczko! idę spać -sama bo mężulkowi urlop się skończył i od razu nocka:( dobranoc
  24. cześć u nas dziś cieplej a mi znowu głowa pęka,a tak mówiłam,że nieczęsto się to zdarza i chyba wykrakałam sobie,bo kiedyś mnie bolała , a tak to chyba wiosną.może to przez zbliżającą się jesień?mam tyle roboty,że wzięłam tabletkę i mam nadzieję,że mi przejdzie niedługo. dużo zdrówka wszystkim dzieciaczkom
×