ehhh... nie da sie ukryc ze faceci, generalnie, wola duze biusty- po czesci wynika to z naszej kultury promujacej biust spory zawieszony na gwiazdach filmowych (np taka ikona jak Pamela ;) ) jak i pewnie z ewolucji, doboru naturalnego- wiecie, kobieta co ma duze biodra urodzi dozo dzieci, co ma duzy biust wiele ich wykarmi ;) Tego typu szufladkowanie partnera gdzies tam w nas siedzi... Dziewczyny lubia wysokich i dobrze zbudowanych, wysoki&dobrze zbudowany=dobry mysliwy, upoluje dla glodnych dzieci mamuta etc ;)
Pewnie i sa faceci ktorzy lubia male piersi (jak i sa Ci ktorym podobaja sie np wylacznie rude dziewczyny), ale nie ukrywajmy ze jest to zdecydowana mniejszosc...
Prawdziwy PROBLEM macie jednak WY a nie wasi faceci czy Wasz biust... z tego co tu czytam to patrzycie na siebie wylacznie przez pryzmat biustu ;)))
Jezu, robicie cos poza czytaniem prasy kobiecej? Jakos sie realizujecie w tym zyciu? Macie o czym z facetem pogadac czy Wasze zwiazki opieraja sie na pokazywaniu mu malych cyckow? ;)
Sorry za niemile slowa ale te zale w tym topicu to lekkie przegiecie... Macie chyba za duzo wolnego czasu by myslec o swoich piersiach i tylku...
Normalny, zdrowy facet, nigdy nie widzi w kobiecie wylacznie ciala a w szczegolnosci nie fascynuje go wylacznie wypuklosc badz wkleslosc waszej klatki piersiowej ;)