Hinter

To prawie już. I na oba kolana?

A kiedy je masz? Kto ci je zlecił?

Kolano jednio, całe szczęście. No dobrze w sumie. Bardzo funkcjonalne, ale czasem mnie pokłuje. No i oszczędzam je, tzn. używam w racjonalny sposób.

No ale przynajmniej wiemy, że żyjesz:)

Jest ktoś?

Ja raczej nie wiem.

Sandra, jeździsz dalej na rehabilitację?

Sandra, ja raczej nie wiem. Ale chyba oszczędzać.

Obyś nie musiała:D A kiedy ten wyjazd?

Dokładnie, trzeba dmuchać na zimne:) No ale jak ma się coś stać, to stanie się jak mówisz, wszędzie.To fakt.

Nie wiem, chyba nie. Prawdopodobieństwo urazu na stoku jest ogromne. Jeden upadek i nie rzadko problemy do końca życia. Więc jednak chyba nie. Mogę żyć bez tego.

Dokładnie. Ale już wysyła normalnie.

No ładnie, nic nie wysyła a tu naraz 6 postów...

Ale przynajmniej sezon narciarski będzie zaliczony:D

Ale przynajmniej sezon narciarski będzie zaliczony:D

Ale przynajmniej sezon narciarski będzie zaliczony:D

Tak czy inaczej będzie się nazywało, że na nartach byłaś:D

No, no:) To znak, że się polepszyło:)

Komplet ci raczej nie jest potrzebny:D A na narty skusisz się w tym sezonie?

Wątpię, że ci wszystko jedno. Jakbyś miała dwa, to byśmy porozmawiały:D

...oby, bo przecież ileż można się męczyć.

Czyli zostaje ci męczyć się z tym do końca życia?

To chociaż taki z tego pożytek:)

Szkoda gadać. Najlepiej zrezygnuj całkowicie z usług lekarzy, bo przez nich masz chyba więcej strat niż zysku.

4 tyg. to ja się nie dziwię. Swoją drogą, chyba jakiś wariat wpadł na taki pomysł.