wesolutka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wesolutka
-
nie ma nikogo... :(
-
Dzieki Aguus musze sie powaznie nad tym zastanowic, a na pomoc a nie mam co liczyc, bo on sie na tym nie zna :( napisalam maila do tego faceta w sprawie tych slownikow, jakby co to zamawiam od razu :) i nie bede sie nikogo pytac, i wezme tez tego boomboxa, troche kasy pojdzie trudno, najwyzej sama nie pojade.
-
http://www.zdrowemiasto.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=5952&alt=66 Istnieje prawdopodobieństwo, że mogę być w ciąży, pomimo zażywania tabletek antykoncepcyjnych... Czy dalsze zażywanie może zaszkodzić płodowi? Iza lat 25, woj. warmińsko-mazurskie Nie należy zażywać tabletek antykoncepcyjnych w czasie ciąży! Nie szkodzi to specjalnie dziecku, ale nie jest polecane. W takich sytuacjach sprawa jest prosta - w początkowym okresie ciąży dopuszcza się przyjmowanie leków, jeśli są niezbędnie potrzebne. Wszystkie inne należy traktować jako potencjalnie szkodliwe i unikać ich. A prywatnie powiem tak - wady wrodzone występują w każdym wieku (matki i ojca), w każdej populacji, w każdej sytuacji. Nie możemy być absolutnie pewni, że nas właśnie ominą. Statystyka nie mówi - pani nie, pani tez nie, i pani nie, no a pani, przykro nam, pani dziecku należy się jakaś wada. To los, łut szczęśćia. I jeśli takie nieszczęście się przydaża nam i naszemu dziecku, to lepiej nie zastanawiać się wtedy, czy aby te tabletki na spanie, prywatka z alkoholem, wycieczka w góry, były absolutnie bezpieczne. Więc lepiej nie brać tabletek, tym bardziej, że antykoncepcja w ciąży nie jest potrzebna.
-
nie skonczylam pracy, ale nie chce pisac sama do siebie... jamajka w kazym mailu jest link dzieki ktorym nie beda juz przychodzic posty do ciebie, pisze tam chyba tak, ze jesli chcesz aby przestaly przychodzic do ciebie wiadomosci kliknij na linka... chyba wcale nie czytasz tych maili... :(
-
198... troche nie chce mi sie wierzyc ze wpadlas, rzadko kiedy kobieta sie przyzna ze o czyms zapomniala i wpadka sie zdarzyla, nie trwierdze ze to nie mozliwe ale nie chce mi sie w to wierzyc. moze akurat ty znalazlas sie w tym 0.02% bo skutecznosc tabsow wynosi 99.98 %
-
czesc nie zgodze sie z tym, ze tabletki moga zrobic krzywde dziecku, gdy jakims cudem zajdzies w ciaze, tabletki nawet pomagaja zagnuiezdzonemu jaju... ale oczywiscie nie mozna brac ich w nieskonczonosc, wtedy gdy sie o tym dowiemy a jest to miesiac po zaplodnieniu. co do mojego podejscia, hmm nie boje sie ze zajde w cizae i mysle ze kazda kobieta powinna z takim podejsciem zyc. nawet gdyby ciaza zrojnowala chwilowo zycie, wszystkie powinny tak myslec, i cieszyc sie sexem, bo pisze tu od kilku dni i juz kilka glupich pytan sie pojawiloo tresci: biore tabletki i spuscil mi sie troche na lono, sorry ale dla mnie zenada... dziewczyny nie po to sie decydujecie na wspolzycie i tabletki aby odmawiac sobie przyjemnosci... bo takim mysleniem sobie odbieracie ja w 100 %, bo pozniej z recznikiem w zebach czekacie na okres aby jezyka sobie nie uciac przypadkiem... naprawde myslcie co chcecie, nie chcialam nikogo urazic, ale wiem ze to zrobilam, dla mnie wasze myslenie nie swiadczy o dojrzalosci niestety. /oczywiscie nie wszystkie z was w taki sposob podchodza do tego, ale wiekszosc./ dojrzaly dorosly czlowiek zanim cos zrobi mysli, nie podchwytuje czegos od kolezanki, albo z za ramienia w autobusie... poznije sie dziwia ze jest ciaza, albo pozniej placz bo bralam tabletki i zajsc nie moge to wszystko przez tabletki... pomyslec to nie grzech prawda??? jeszcze raz przepraszam... tabletki bralam 5 miesiecy i 3 miesiace zastrzyk. jak na razie mialam 1 okres na poczatku kwietnia, spoznil sie kilka dni chyba 4, teraz tez czekam ale nie wiem ktory to dzien cyklu, po prostu sobie czekam i nie schizuje sie ze moglabym byc w ciazy, po co sobie glowe zawracac i nie potzrebnie sie denerwowac?? w razie co mam test jak do tygodnia nie bede miala to zrobie i jak wyjdzie 1 krecha bede czekac sobie dalej i juz :)
-
mONISKA JA TEZ MA CIENIE POD OCZAMI, PODOBNO MOZNA CO WIECZOR NA PARE MINUT POLOZYC PLASTEEREK OGORKA ZIELONEGO SCHLODZONEGO I WTEDY SKORA NABIERZE BARWY, ale nie probowalam... chcialabym marze o urlopie ale znalesc zastepstwo graniczy z cudem nikt nie chce na kilka dni, moze na pare miesiecy ale na kilka dni nikt nie przyjdzie, a nie moge sobie nie przyjsc do pracy bo ja strace... sa plusy i minusy tej pracy, plus wplne weekendy kasa regularnie wplywa na konto, gorzej z nadgodiznami... nie widze szefostwa nikt nade mna nie stoi sama otwieram sama zamykam... minusy znacie
-
zostalam sama ze soba, z firmy na maile mi nie odpowiadaja a mam juz od dwoch miesiecy reklamacje, i dalej nie ma pieniedzy na wlasciwym koncie, nic sobie z tym nie robia... jak pisze nie odpisuja mi na maile, jak dzwonie to kaza p[isac maile, wysylam caly czas, sekretarka sie rzuca do mnie, ze ona nie zostawi kasy i nie pojdzie do tej kobiety od reklamacji, wczesniej czegos takiego nie wiedzialam ze ona na kasie siedzi dodatkowo... skoro na kasie siedzi dlaczego odebrala telefon z sekretariatu?? Andrzej siedzi z malym i tez nie ma czasu, a ja dalej nie wiem co robic... chce zniknac naprawde chce zniknac, bo mam juz dosc....
-
Monika nie masz pojecia ile razy ja sie naplakalam bo on wcale nie przyjmuje tego co ja do niego mowie, tak jak np z ta pamiecia ma problem prosilam tysiace razy zapisuj sobie cos na kartce albo przypomniena w telefonie ustawiaj jak masz cos zrobic i huj nic nie rozumie, ja dluzej tego nie zniose, jesli on dalej tak bedzie robil wcale nie slucha co do niego mowie, a pozniej ma wielki zal do mnie co zwroce jemu uwage i standardowo \"przepraszam\" rzygam juz tym pzrepraszam i tym ze on siebie potem o wszystko obwinia, bo znowu cos nie tak zrobil ,przeciez ja nie moge na wszystko mu pozwalac...
-
nie o to chodzi, ja caly czas dowiaduje sie o jakims nowym sekrecie, wszystko jest tak ukrywane. zapytalam sie jego wczoraj czy jeszcze cos przede mna ukrywa, powiedzial enie , ale zaloze sie ze jeszcze sie czegos dowiem za jakis czas... i wkurwia mnie to ze nie chce z siostra pogadac, aby sie nie wtracala, zeby nie traktowala go jak chlopca, chociaz nie zawsze wykazuje doroslosc... on sie wtedy rzuca ze to nie jest takie proste... po prostu krzywdzi mnie...
-
mama poszla obrazila sie i na pewno sie jej zrobilo przykro... trudno, nie lubie jak przychodzi i zaczyna mi truc pierdoly szczegolnie wteedy gdy sama mam problme i sie skupiam na czyms innym a teraz taki problem powstal... cholera nie lubie tego jak djabli, bo wtedy czesto podnosze glos... zle mi z tym, ale nie umiem nad tym panowac, choc to moja matka nie potrafie...i przeprosic ciezko... matula ma malo kolezanek ciagle problemy finansowe i chodzi do jednej sasiadki ktorej nienawidze... stara wredna bladz... dziewczyny ja nie mam pojecia co mam robic naprawde,nie chce wymuszac na nim czegos, bo wtedy jeszcze bardziej sie buntuje...ja chcialam aby to byla nasza decyzja a jak zwykle siostra sie wtracila i dodala swoje 3 grosze... \"bo im nigdy czegos takiego nie kupia, bo ja zawsze marzylam aby miec encyklopedie a nigdy mie bylo na to pieniedzy\" chce zniknac, po prostu chce zniknac pzrerasta mnie to wszystko, zadnego oparcia w nim nie mam... wczoraj rozmawialismy o pewnych gosciach ktorzy byli razem z nami 1 maja, nie polubilam ich i nie hcce sie z nimi wiecej widziec... o cos sie zapytalam i Andrzej do mnie, powiem ci cos ale nie mow tego nikomu... poplakalam sie, ten czlowiek chce ze mna spedzic reszte zycia a mi nie ufa, choc twierdzi ze ufa, wiecie co zaluje ze jeszcze jestem, nie radze sobie z tym wszystkim i nie potrafie wybrac, a sie mecze.
-
komunia za 2 tygodnie 13 maja, a co kupimy nie interesuje mnie to... Andrzej nic jak zwykle nie mowi... i ja mam juz tego serdecznie dosc, nie chce caly czas sama o wszystkim myslec, pamietac... on caly czas twierdzi ze sie stara. w poniedizlaek mialam miec zastrzyk na wzw ja kasy jeszcze nie mam bo wyplata moze dopiero dzis bedzie... Andrzej mial pieniadze i mowilam, po pracy chce jeszcze zdarzyc pojsc na zakupy, musze troche kosmetykow kupic, bo wszystko mi sie pokonczylo, i przeciez za szczepionke trzeba bylo zaplacic, przyjechal i mial tylko 20 zlotych, ja mialam tez ok 20... szczepionka 35 kosztowala a akupy wieksze planowalam... prosilam aby zaczal zapisywac sobie na kartce kurwa w kolko chodze za tym aby albo na kartce albo w telefonie przypomnienia, jak kamieniem o sciane... nic nie dociera, mam juz dosc...
-
czesc sama nie wiem co robic z tym wszystkim.... niby A sie wypiera, mowi, ze sam myslal o tym jak tylko to zaproponowalam, i on dalej chce te slowniki... nie pamietam ktoras z was wlasnie napisala o kupnie boomboxa i tej encyklopedii i ja wlasnie chcialabym tak zrobic, ale on nie chce tak... nie wiem czemu i wlasnie dlatego sie Moniska poklocilismy, powiedzialam ze sie w to nie mieszam i mam to wszystko gleboko i szeroko, bo takie decyzje powinnismy podejmowac wspolnie a nie siostra sie wpieprza, nawet w pewnym momencie chcialam zostac w domu... ja zawsze odgad pamietam marzylam o sprzecie grajacym i o encyklopedii, niestety wiezyczke sama musialam sobie kupic jak zaczelam pracowac, rower tez sama ale mi ukradli... encyklopedie kupimy ale jeszcze nie teraz. a np w tym roku encyklopedie i boomboxa a w nastepnym slowniki i mp3 ewentualnie tego no discmana... ale on sie uparl, a siostra powiedziala ze do boomboxa nie dolozy sie i |Andrzej stwierdzil ze dlugo ten sprzet nie pogra bo zaraz go zepsuja, a zazwyczaj taka ciemna jest matka i spieprzy wszytko, a mi nie chodzi o to zepsuja trudno oni beda placic na naprawy albo bedzie stalo i sie kurzylo... ale dziecko mialoby radosc i z jednej i zdrugiej rzeczy, choc ten za 100 radio nie podoba sie A... no z wygladu pikne jnie jest ale funkcjonalne... Madziu widzialam te slowniki, niestety za drogie u nas za 170 zl kupimy 4 a tu trzeba p[onad 200 zlotych wydac, za duzo... ale dziekuje ci ze sie tym interesujesz :) kochana Madzia
-
nie wiem co z nami bedzie... skoro on ze mna nie rozmawia to po co to wszystko... jeszcze jak byl u mnie w pracy to caly czas zadrecal mnie o ten slownik bla bla bla... chobcy miala sie nim cieszyc krotko ale cieszyc sie, ehh mam juz dosc. czemu nikogo nie ma :(
-
szkoda ze nikogo nie ma... smutno mi, nie dogadalismy sie i mysle nad tym aby nie isc na ta komunie... ja chce abysmy sami uzgodnili jaki mamy kupic prezent w koncu to nasze pieniadze, ale A posluchal sie siostry a jak zaczelam gadac, zeby sobie sam decydowal to od razu zaczal mowic abym sie kontaktowala z facetem od boomboxa, nie chce na nim nic wymuszac, niech sam decyduje... t6ylko z kim ja jestem z kims na kim mi zalezy czy sama ze soba i moje zdanie sie nie liczy... mam juz dosc...
-
szkoda ze nikogo nie ma... smutno mi, nie doghadalismy sie i mysle nadf tym aby nie isc na ta komunie... ja chce abysmy sami uzgodnili jaki mamy kupc prezent w koncu to nasze p[ieniadze, ale A posluchal sie siostry a jak zaczelam gadac, zeby sobie sam decydowal to od razu zaczal mowic abym sie kontaktowala z facetem od boomboxa, nie chce na nim nic wymuszac, niech sam decyduje... t6ylko z kim ja jestem z kims na kim mi zalezy czy sama ze soba i moje zdanie sie nie liczy... mam juz dosc...
-
slodkich snow sloneczka... szkoda ze nie mam z kim pogadac :(
-
a co do wchlaniania tabletek, kazda wchlania sie 4 godziny moze maja inny sklad, ale wchlaniaja sie tak samo... moze jedynie cerazettre inaczej bo to mini pigulka, ale nie wiem nigdy nie uzywalam... najlepiej jest na temat antykoncepcji najpierw poczytac troche necie, tyle tego jest uwierzcie mi a pozniej bezsensowne pytania zadawac...ewentualnie zapytac ginekologa to nie cukierki i nie powinien zapisywac ich w taki sposb a najzwyczajnien wyjasnic wszystko po kolei.. jednak % tylko to robi reszta wypisuje jak leci, bo maja z trego zyski, wiec dziewczyny upominajcie sie o badania koniecznie!! nie oskarzam nikogo, ale czasem warto troche pomyslec zanim powie sie cos glupiego i osmieszy sama siebie... pozdro
-
witam ponownie faktycznie gdy bierze sie anty nie ma dni plodnych, ale czasem choc w 99.98 % wystepuje jajeczkowanie ale to trzeba miec wyjatkowego pecha.... jesli bierzesz regularnie i nie bylo przy tym zadnych wymiotow, biegunki ani antybiotyku w trakcie to nie ma bata abys byla w ciazy... ja nawet gdy bralam antybiotyk i to podczas przerwy, a po niej odstawilam w ogole tabletki nie zaszlam w ciaze... nie biore juz od dwoch miechow, kochamy sie rzadko bo albo mam infekcje od tego pieprzonego antybiotyku albo po prostu po odstawieniu nie mam ochoty na sex... nie stosujemy zadnej antykoncepcji... stosunek przerywany i zanim zaczelam brac tabsy tez niczego nie stosowalismy rzadko prezerwatywe... a odstawilam bo nie moglam dobrac wlasciwych i sie wkurzylam najzwyczajniej... a wczesniej wyprobowalam zastrzyk depoprovera al;e nie sluzyl mi, bo mialam pzrez 3 miechy palmienia dzien w dzien... pozdrawiam sorka za ewentualne bledy pije juz 4 drinka :p papa
-
halo halo jest tu kto???
-
mialo byc ja sie nie mieszam do tego juz... Aska widzialam zdjecia reewelacja :D
-
czesc kochane ja tylko pzrelotem :) dalej nie ma nic uzgodnionego w kwestii prezentu i ja sie nie mieszkam :) do srody papapa :) jakby co to na kom :P:P
-
dzis wczesniej zamykam, mam to gdzies... wczesniej pojde do banku i szybciej zalatwie lekarza i zastrzyk, musze jeszcze male zakupy w rossmanie zrobic... Gosia ma caly tydzien wolny i juz zamowili czesci do kompa... sprzata, z oskarem szaleje :) zycze wam milego wypoczynku jutro... bede w srode, a gdyby sie udalo zajrzec jutro to przywitam sie chociaz paaaaaaaa :)
-
a co tutaj taka cisza?????