wesolutka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez wesolutka
-
Aguu spoznione ale jak najbardziej szczere zyczonka imieninowe wczesniej ani czasu ani glowy nie mialam do niczego, dopiero teraz powoli dochodzi do mnie to wszystko i ne dosc ze moj mozdzek puchnie to jeszcze lepetyna zaczyna bolec, ehh jaki marny zywot moj... i nzowu ktos wlazl...
-
no to pare slow o mnie... Jestem Masrta, nie ucze sie, pracuje sobie... od wrzesnia zaczne szkoel :) mam 23 lata[tzn skoczne w listopadzie] :D z moim A jestesmy juz od dwoch lat razem na dniach nasza rocna :D a na kafeterii siedze od konca lipca :) a moze i od poczatku, w kazdym razie pol roku juz :) pozdrawiam wszyskie stare i nowe kobity i dzieki ze nie zapominacie o mnie :) przybieralam sie do tego postu chyba od godziny 12 normalnie w szoku jestem, ale chyba wyplaty na konco ludzie podostawali, ten mieisac byl ciezki, a ten tydzien najciezszy padam....
-
no w koncu sie doczytalam i nadrobilam wsio bazgracie najwiecej kiedy ja nie moge czytac nie mam na to czasu no ale sie nie gniewam juz, bo na was nie sposob sie fochac... wczoraj nie zrobilam moich mielonyc pierwszych w zyciu, siostra zaprosila nas na zupe fasolowa, nawet dala do domu troche a mi sie glupio zrobilo, tak jakby konkurowala ze mna... ja nie jadlam, bo kiepsko sie czulam, czestowala piwem, ale nie chcialam, nawet do domu wziasc, w koncu zarabiam i jelsi bede miala ochote to sobie kupie nie??? jeszcze takimi zebrakami nie jestesmy abym nie mogla sobie piwka kupic jednego czy dwoch... hmm wczoraj mialam cholernie ciezki dzien w pracy, prawie 300 osob w ciagu 9 godzin, szok... minimalny odpoczynek a i pozniej ze zmecznei apomylilam sie w liczenu i raport wyszedl mi nie tak jak trzevba, wiec musialam wziasc robote do domu dodatkowo... rozbolala mnie glowa, bylam zla i zmeczona... a oczywisice moja kochana szwagiereczka stwierdzila, ze ona tez miala duzo ludzi...bo ona caly dzien stoi na nogach, a ze ja siedze to mam lekka prace i nie powinnam byc zmeczona... fakt ona kiedys miala zlamany kregoslub i czasem jej dokucza, ale jedynie co mogla pracowac fizycznie to jak byla mlodsza na gospodarstwie... ja juz od 12 roku zycia pomagalam ojcu i tak pracuje do tej pory, tyle, ze gdy mialam praktyki nie bylo tak lekko, bo bardzo duzo dzwigalam pomimo mojej drobnej figury i kiedys bylam duzo chudsza... ale standardowo nikt nie pracuje ciezko tylko ona...az sie przykro mi robi... a od nawalu pracy rozsadza mi glowe, nie boli ale czuje jakby puchl mi mozg!!! nie potrafie inaczej tego okreslic, jestem na wyczerpaniu...
-
ale ja wlasnie chce pokroic te pieczarki paptyke na drobniejsza forme i zanim zaczne smarzyc to wlozyc juz do mielonego a pozniej w bulce obtoczyc i smarzyc, to ma byc nadzienie... ale wczesniej usmarze te pieczarki, tzn udusze ::) moze tak byc??? teoria dzieki za przepis, a moja mama wiem, ze do mielonych dodaje zamiast chleba bulke, a to trzeba chyba namoczyc i jenda bulke czy dwie???
-
no dziewczyny sorry!!! naprawde sie staralam, ale tak nabargralyscie przez weekend, ze chcialam doczytac, a nie do czytam, za godzne koncze prace a co rusz nowy klient wchodzi JUZ MAM ICH DOSC!!!!!!! kurcze, normalnie sie martwilyscie o mnie, jejku to mile :) jestescie naprawde kochane wy wszystkie no to moze zjem, bo pozniej musze sie zabierac za przygotowania do raportu, o ile ludzie mi na to pozwola, no pierwszy taki ciezki dzien w mojej karierze tej firmy... ja chcem do domciu, do mojego skarba... a dziewczyny powiedicie mi jak sie robi mielone??? bo mam pieczarki i papryke a nie chce aby sie to zmarnowalo a chcialabym farsz taki wlasnie do mielonych wrzucic, wiec jak sie to robi??? bo nie bede miala czasu aby na necie szukac help... :(
-
hej dziewczyny chyba sie dzisiaj was nie doczytam, od rana probuje, ale non stop mam kolejki i padam juz na pysk, jestem wykonczona, najdluzsza chyba przerwa bez ludzi to 10 minut, juz sama nie wiem, ale bedzie tego okolo 300, wiec same rozumiecie, jeszcze 2 strony mi zostaly do przeczytania, moze nadrobie dzis... buziaki a i sprobuje zjesc kanapke, bo juz kichy mi marsza graja...
-
ehh fajnie tak gotowac obiadek z corcia... moze kiedys i ja tak bede mogla... buziaki milego weekendu zycze...
-
nie wiem czy mi sie wydaje, ale chyba pisalam ze tez chcialabym umiec plywac, tylko to moze moja wyobraznia podpowiada... ale i tak gratuluje Joasiu :) jestem, a czuje sie jakbym nie byla... :(
-
Ewa Madzia jak tam wasze kobietki, grzeczne sa?? nie dokuczaja mamom swoim?? u mnie chwilowo nie ma ludzi wiec chyba pozmywam sobie podloge, czekam na swojego juz 2 godziny, nie wiem czy dalej ma zajecia czy jest gdzies na miescie. smutno mi... dalej ::O
-
a ja dalej czekam i siedze i ludzie sobie chodza a ja taka smutna jakos nie potrafie sie usmechnac, nie umiem na sile i gdy jestem smutna niestety wszyscy to widza... poza tym ta nieprzespana noc... ledwo rano wstalam... dzis jestem ne do zycia i znowu mam ochote na placki ziemniaczane...
-
Ewacia w domu mamy wszystkie potrzebne programy zeby cokolwiek otworzyc i skype i gg ale nie mam internetu w domu, a ten komputer sluzbowy ma blokade i nic nie moge instalowac, aby wirusow nie sciagac do systemu, a za rok moze troche dluzej dopiero sobie podlaczymy internet, bo na razie na naszym osiedlu nie ma tej sieci w ktorej chcielibysmy mec ten internet...
-
Ewa humoru dzisiaj nie mam, ja nie mam programow tutaj aby wiekszosci otworzyc, bo musialabym dostawac maile na sluzbowa skrzynke, a i tam nie zawsze cos moge otworzyc, wiec wolalabym abyscie jak juz przesylaly mi tylko zdjecia, bo wczesniej czego nie moglam zobaczyc od razu kasowalam... humorek bylby lepszy gdyby nie pewnien fakt, a i tak chce ta bluzke wymienic, no zobaczymy co sie da zrobic, jutro przy okazji do krawcowej pojde, bo kilka miesiecy temu kupilam sobie czarny sweterek a ze caly dzien trzymam rece i lokcie na blacie, to zaczal sie przecierac na lokciach, a i brzydko to wyglada i szkoda mi go wyrzucac, bo nie jest zniszczony tylko te lokcie, jakies naszywki chce aby chociaz do pracy chodzic w nim... a i bluze ktora dostalam na urodziny od siostry tez rekawy poprzecierane tyle ze dziu nie ma alleluja tylko wygladzona powierzchnia... szkoda fajna oryginalna bluza...
-
taka sobie 22 ty nie gadaj naprawde jasmin rzadzi??? a niby gdzie???
-
hej Leti szalejcie szalejcei, ale zeby maz dal troche odpoczac na nauke chwilke :P a tak hulaj dusza swawola ja rowniez ciebie pozdrawiam i zycze udanego dnia w imieniu reszty dziewczynek tez ;) buziaczki
-
no ja tez tylko raz na rowerku cwiczylam i do tego z ledwa bieda 5 minut wytrzymalam, uwierzycie jaka mam kondyche??? po poltorej minucie mialam juz dosc, ale jakos do tych piecu wytrwalam co jakis czase 4 sekundy oddechu i dalej jazda... w srode pozno wrocilismy, a wczoraj zajelam sie obiadem, ktory zjedlizmy po 20 i juz tez nie mialam sily jezdzic, chyba musze rano zaczynac i wczesniej wstawac po prostu aby pocwiczyc... nie zeby schudnac, ale aby kondycji nabrac, bo siedze tutaj caly dzien.... smutno mi jakos i mam ochote wrocic do domu i pobeczec w poduszke...
-
czesc dziewczyny... widze, ze wiekszosci nie bylo wczoraj wieczorkiem... kupilam sobie bluzke, taki blekitny kolorek krociotka i obcisla, ale chyba ja zamienie na cos innego, bo niby wszystko jest pok, ale brzydko mi zoladek odstaje niby jak stoje plaksi brzuch, ale ten zoladek, wiem ze po swiecie chodza pasztety, ktorym nie przeszkadza ze 5 kg tluszczu sie wylewa spod bluzki, albo wylazi ze spodni, ja nie chce glupio wygladac.... jutro pojde i ja zamienie przynajmniej mam nadzieje, ze mi sie uda chyba jakas tunike wezme sobie, a moze i jeansy jakies?? zobaczymy co misiek powie, wczoraj nie byl za bardzo zadowolony z faktu, ze nie powiedzialam mu o planie zakupu jakiegos ciuchu... w koncu finanse mamy wspolne czy ja zarabiam czy on, wiec wszystko uzgadniamy wczesnie, ale wczoraj, hmm.... no i mielismy mal kryzys, wiem znowu... moze czesto sie klocimy, ale chyba wlasnie w taki sposob sie docieramy... i moze cos z tego kiedys wyjdzie... u nas okrutnie wialo, naprawde, do tego pol nocy sama spedzilam :( na poczatku nie moglam zasnac, ale pozniej juz jakos odlecialam... ogolnie mam kiepski humor i pewnie bedzie tak dzisiaj caly dzien, w nocy malo spalam... trzymajcie sie dziewczyny, mam nadzieje, ze wy macie lepsze nastawienie do dzisiejszego dnia... a monisska zastanawiam sie czemu ci przyszla ta ciaza do glowy??? mnie codziennie boli cos w podbrzuzu po prawej stronie, moze to byc njajnik, moze poczatki wyrostka, a moze jelita??? nie wiem i nie bede sie dowiadywac, trudno, byc moze bede tego kiedys zalowac, ehh
-
hehe jak juz o psach to jeszcze mi sie cos o moim przypomnialo... czasem sie jemu zdarzaly emigracje gdy poczul, ze suczki cieczke maja, najdluzej chyba szukalismy go 2 tygodnie, albo na poczaatku ojcu z dzialki uciekal a to jakies 5-6 km od naszego domu... potrafil ustac pod blokiem o 12 w nocy wyc niemilosiernie pod jednym oknem jakis czas, a jak nikt po niego nie schodzil, to biegl pod balkon, taki kat z niego i tak tez serenade do 4 pietra spiewal... na drugi dzien sasiad nie mogl sie nadziwic jaki to madre psisko z niego, z jednej nie skutkowalo to z drugiej i tak biegal i wyl az ktos nie uslyszal i nie zszedl po niego :) co powiecie na to??? nie klamie w zadnym zdanieu calkowita prawda :)
-
ja kiedys przygarnelam psa z podworka, moj kochany rudy Max :) teraz juz kilka ladnych lat go nie ma, bo bylo podejrzene ze jest chory na wscieklizne i wszystkie psy jakie mielismy wtedy na dzialce i koty nawet zostaly uspione, moj Max zagryzl lisa z wscieklizna... :( pamietam ze becczalam dlugo dlugo za nim, bo mialam go jakies 9 lat, gdy go wzielam do domu to jeszcze nawet roku nie mial i nogi do sikania nie podnosil, ale nigdy nie nasilal przez te 9 lat w mieszkaniu, ani nie narobil, a tez nikt jego nie uczyl tego, nie wiem skad sie przyblakal ale bardzo madry byl, taki mieszaniec kundla z owczarkiem nemieckim, rudy po prostu piekny :) szkoda ze zadnych zdjec jego nie mam, bo gdybym u kogos dorwala skaner to przeslalabym wam... i jak chcial na dwor to nawet potrafil caly dzien wyc pod drzwiami gdy nkt nie chcal z nim wyjsc, ale nie narobil... ehh madra psina, smycz i buty znosil gdy chcial wyjsc na spacer, ale gdy powiedzialo sie aby kaganiec przyniosl to taka mine robil, ze az sie zal robilo, gdy trzeba bylo mu ten kaganiec nalozyc...
-
teoria a jak twoj palec w koncu zlamany czy nie, bo chyba jednak dobrze nim zamiatasz skoro na basen smiegasz... ehh nigdyn ie naucze sie plywac...
-
no ja wczoraj bylam w rosmanie bo tez cos mi sie skonczylo, dzisiaj bylam glowe i z ledwo bieda wyciulalam odzywki do wlosow tez nic juz nie ma praktycznie i po pracy znowu rossmann city... przy okazji po galerii polaze...
-
classic piesek jest slodki, normalnie sliczny... ale on chyba taki malenski juz bedze co, za wielki nie urosnie... oj jak mi sie marzy jakis zwierzak w domu, tak bardzo za tym tesknie...
-
hmm u mnie nie widac na pierwszy rzut oka mojego pocietego palca, jak sie przyjrzec to i slady po szwach sa... a ja chce sobie kupic jakas nowa bielizne, spodnie i bluzke, tez balo funduszy, ale chyba wykorkuje jesli soie nic nie kupie, juz tak dawn nie bylam na zakupach, a teraz ciut kaski mamy... wiekszosc i tak na samochod idzie wiec ja chcialabym tez cos dla siebie... bo moj A ma wiecej o wiele wiecej ciuchow niz ja... wsystko paczki od siostry...
-
eee teoria chcialam ci zrobic fotke i na kom gdybys miala ochote to bym przeslala, ale jak zrobilam zdjecie swojej dloni, to wygladala ja stopa, malo sie nie udlawilam, te aparaty w kom takie czasem slabe... ehh widocznie masz wieksza blizne, u mnie taka na jakies 2 cm dlugosci... i naprawde zanika, coraz jasnejsza jest a tez sie balam, ze mi zostanie... a moze to zalezy od organizmu?? kto tam wie :P na krzesle to ja lubie hmm... jak bardzo bardzo lubie, ehh... ;) :P :D
-
justa u mnie tez taka ponura pogoda, tyle ze ja jestem na parterze i okna mam zasloniete nie moge odslonic bo wszyscy widzieliby co robie...
-
czesc ;) jak was czytam to az mi sie geba smieje, a klienci mysla, ze ja taka mila jestem :P heheeh no u nas jakos wczoraj zlecial wieczor, bylismy na cmentarzu u A mamy, na chwile do jego domu pojechalismy, bo myslelismy, ze rachunek za kom poszedl wlasnie tam, ale sie okazalo, ze na adres do korespondencji poszedl, tyle ze my go na oczy nie widzielismy i przyszlo upomnienie, na szczescie maja fajna usluge i rachunek sms przeslali, a ja juz wplacilam u siebie i jutro powinien juz byc na koncie u odbiorcy :D fajnie mam :) buziaki slodzutkiego dnia zycze, bo u mnie sie zaczal naprawde wysmienicie, chyba wiecie o co kaman nie??? hehehhe