Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

hanusia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. hanusia

    Moja nerwica...

    wtedy wszystko mineło ...nie miałam nerwicy . byłam zdrowa!!!!!!!przez dwa lata zdrowiusieńka !!! bez bóli lęków ....to był niesamowity czas . a powiedzcie czy nerwica Was czegos nauczyła??
  2. hanusia

    Moja nerwica...

    jakieś psychotropki ale moja pani doktor z rejonu zastąpiłami je innymi poniewaz stwierdziła że te są za silne i mogą mnie uzależnić...dała mi jakieś polskie ale nie pamietam nazwy brałam je tylko 2 tygodnie i pozwoliła mi je odrzucić bo było ze mną git...wtedy uśpiłam aż na 2 lata Nerwiceę...
  3. hanusia

    Moja nerwica...

    na szcęscie są jescze tacy kochani jak ten mój :) zaraz będę zmykać bo muszę mu poświecić trochę czasu . należy mu sie. ugotował mi dziś pyszny obiadek:) wiecie co nerwuski...kiedy Wam jest baaardzo źle pamietajcie ze gdzies wysoko w przestworzach swieci specialnie dla Was malutka Gwiazdeczka która szepce...wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!!!!!!!
  4. hanusia

    Moja nerwica...

    długa historia ...za pierwszym razem 3 lata temu - i wtedy sie wszystko zaczęło...poznałam chłopaka był z innego miasta aczęlismy sie spotykać. On przyjeżdzał do mnie na motorze. Pewnego feralnego czwartku19 listopada 2003 przyjechał bo chciał mi zrobic niespodziankę. chcioał mnie po pracy zawieść do domu na motorze ale sie nie zgodziłam bo nie miał kasku dla mnie. chciał mi oddać swój ale rozsądek zwycieżył. na moich oczach miał wypadek. dobił do samochodu - tarpana- i go wciało pod to auto. stracił nogę. w ten sam dzień w szpitalu dowiedziałam sie od jego mamy że On ma dziewczyne od 4 lat a jeździł do mnie ,a pytałam go czy jest sam ...powiedział że tak...mimo tego - ja dobraduszyczka-chodziłam do niego do szpitala choć jego rodzina mnie wręcz z stamtad wyrzuciła myłam go karmiłam ...gdy wyszedł do domu wszystko zaczęło sioę zmieniać, jego zachowanie a ja chudłam nic nie jadłam tylko piłam wodę i paliłam papierosy i gdy sie długo nie odzywał a ja sie zaczynałam martwić oblewała mnie dziwna fala gorąca w klatce piersiowej. w sylwestra którego spędziłam u siostry zeby nie być sama ktos mnie popchnał i uderzyłam sie w głowe ...i wszystko zaczęło sie 2 dni póżniej...utrata równowagi zawroty głowy ...pierwszy lekarz przeswietlenia.wszystko oki. ale ze mną było co raz gorzej. co drugi dzień lądowałam na pogotowiu a tam rozkładali ręce i nie wiedzieli co sie dzieje . po którymś razie lekarz któremu wszystko dokładnie opowiedziałam powiedział nerwica dziewczyno pękłaś za duzo tego jak bna jedna osobę. wtedy około miesiaca czasu i z tego wyszłam. ale [po dwóch latach wróciło podejrzewam że dobiła mnie samotnośc.wszędzie zakochane pary moi znajomo brali slub za slubem a ja ciagle sama:( i znowu sie zaczęło:( tym razem gorzej było wyzdrowieć dużo bólu załamań podnoszenia sie i w końcu dobry lekarz nowa miłosc z którą też nie było łatwo bo na siłe ja odrzucałam .....na szczeście On był wytrwały i cierpliwy i rozumiał a jak nie to przynajmniej sie strał....jego miłosc mi wiele pomogła i nadal pomaga. gdy byłam przy nim nie potrzebowałam leków i tak jak w piosence był (i jest ) lekiem na całe zło ...to po krótce :D moja historia...-
  5. hanusia

    Moja nerwica...

    ja mam 26 :D a powiedz mi skad u Ciebie wzieła sie nerwica??
  6. hanusia

    Moja nerwica...

    biorę efectin od stycznia. długo juz ale wcześniej brałam różne leki i jak sie tylko dobrze poczułam to je odstawiałm - mój błąd...teraz postanowiłam zawierzyć pani doktor ...i jak na razie jest oki. Wawa a ile Ty masz lat??
  7. hanusia

    Moja nerwica...

    biorę efectin od stycznia. długo juz ale wcześniej brałam różne leki i jak sie tylko dobrze poczułam to je odstawiałm - mój błąd...teraz postanowiłam zawierzyć pani doktor ...i jak na razie jest oki. Wawa a ile Ty masz lat??
  8. hanusia

    Moja nerwica...

    biorę efectin od stycznia. długo juz ale wcześniej brałam różne leki i jak sie tylko dobrze poczułam to je odstawiałm - mój błąd...teraz postanowiłam zawierzyć pani doktor ...i jak na razie jest oki. Wawa a ile Ty masz lat??
  9. hanusia

    Moja nerwica...

    nadal go biorę ale wybieram sie zeby mi powoli go odstawiał mam nadzieję ze mi sie uda mam nadzieję bo .....chcę mieć dzidziusia:) co Ty na to ?? dobry moment??
  10. hanusia

    Moja nerwica...

    wawa nie poddawaj sie wiem ze sie da!!!!! ja powoli wychodzę trzeba duzo cierpliwości ale uda nam sie na pewno!!!!wierzę w Ciebie mocniutko!!!!!
  11. hanusia

    Moja nerwica...

    i nastała cisza :(
  12. hanusia

    Moja nerwica...

    wawa wiem jak to jest ...mieć kiepskie samopoczucie...ja mam nerwicę drugi raz .za pierwszym razem pozbyłam sie jej szybciutko. tym razem walczę od 4 czerwca 2005 roku:( a wiesz jest lepiej. wyprowadziłam się do chłopaka na wieś, zmieniłam otoczenie,ciągle szukam sobie zajęcia i staram się nie myśleć o tym. co nie znaczy że mnie nie dopoada bo dopada ale potrafię sobie wytłumaczyć że to tylko nerwica. najgorsze było to ze odwrócili się ode mnie wszyscy znajomi. ludzie dla których zawsze miałam czas, byłam na każde zawołanie. natomiast gdy zachorowałam ..nie było nikogo. nie rozumieli. zostałam sama. na pewno zauważyłaś że zrozumieć Cię tylko moze osoba która również to ma. przyjaciele, znajomi koleżanki z pracy zrobiły ze mnie hipohondryczkę. ale one nie wiedzą jak to jest gdy serce chce Ci wyskoczyć z klatki piersiowej, gdy Cię zaczyna dławić, gdy głowa Cię boli tak jakby ktoś ją ściskał imadłem...gdy boisz się sama wyjsc z domu do sklepu do którego chodziłaś codziennie...a tu nagle taki cholerny lęk i strach przed atakiem...żyć sie odechciewało:( a najgorsze było to że w końcu wpadłam w depresję... tak strasznie bolało ze znowu mam nerwicę że znowu ja , pytałam dlaczego czym sobie na to zasłuzyłam. doszło do tego że bałam sie patrzeć na okna...nie chciałam skoczyć czy sie zabić ale ciągle mi przechodziła przez głowę myśl jak to jest spadać .panicznie sie bałam tych myśli. w końcu poprosiłam mamę żeby zabrała mnie do psychiatry (psycholog nie pomagał-krytykował moje zachowania, zniechecał do znajomości przez internet..zrezygnowałam z jej usług i teraz jestem i mieszkam z tym człowiekiem poznanym przez neta i On mi wiele pomógł)U psychiatry dostałam leki...Efectin ER 75 i muszę przyznać że pomogły. jednak zdaje. sobie sprawę ze to ja muszę w sobie zwalczyć tą chorobę w sobie...zabić wiedźmę Nerwiceę(tak ja nazwałam). jedna doktorka powiedziała mi że wygram jak sie poddam atakowi... nie potrafie ale kto wie jak spróbuję moze sie uda...trzymam kciuki za Twoje dobre samopoczucie Wawa i za to zebyśmy wszyscy zabili w sobie wiedźme Nerwiceę.
  13. hanusia

    Moja nerwica...

    Wawo, a czytałaś może \"Potęgę podświadomosci\" Murphego??? Z całego serca polecam! Mi pomogło.Sprubuj, proszę.
  14. hanusia

    Moja nerwica...

    bianka a czy byłaś u lekarza ze swoim niskim ciśnieniem?? co mówił??ja tak miałam i mam z kłuciem w klatce piersiowej bałam sie że to zawał wylew im bardziej o tym myślałam to wpadałam w błędne koło i było coraz gorzej staram sobie wytłumaczyć że to tylko nerwica bo lekarz juz kilkanaście razy powiedział mi ze serce mam zdrowe z reszta wszystkie wyniki książkowe na poczatku ciężko było mi w to uwierzyć ale ...powoli powoli ...dzis znów mnie rano strasznie kłuło aż sie popłakałam boli nadal a ja żyję staram sie o tym nie myśleć wierzę że jak jutro wstane będzie dobrze...musi być
×