Angela24

a własnie dzięki dziewczyny za śliczne fotki :) Kasia- ja swojego brzuchola mam w fotosiku :D

hej brzusiowe mamy :) ja własnie wstałam, zjadłam śniadanko, na dworze dalej zimno, więc muszę zaraz sobie jakieś zajęcie znależc bo nudno coś.... u mnie nic z piersi nie leci (i dobrze) :) jeszcze chyba czas na takie objawy. Lublia- wszystkiego naj! :) :)

pójdę zaraz truskawki przygotowywać na obiad, bo straszne nudy i na forum i tu u mnie w domku...

hej dziewczyny :) ja właśnie wstałam, wcinam śniadanko i patrzę i pogoda dalej kiepska, chociaż narazie nie pada, ale wieje i zimno :/

no to miłego relaksu u fryzjerka :) też uciekm papa

no tak właśnie myślałam...dzięki wielkie kochana za info.

to fajnie :) Wiosenko a powiedz mi jeszcze tak z perspektywy czasu, czy przydała Ci się szkoła rodzenia? (bo ja się waham czy iść czy nie)

a jak mąż radzi sobie w nowej roli Tatusia???

przesłodko wygląda na tej ostatniej fotce :)

ale mały slodziak :D a ten smoczuś większy od buzi :) :D

No wiosenka staram się nie martwić, ale żeby to było takie proste. Wrzuć fotkę Julcia koniecznie :):)

o matko ! :( :o

a co to znaczy że masowali Ci szyjkę?? przerażająco to brzmi :o

to to nieźle się ucierpialaś....na szczęście masz już to za sobą :)

wiosenko a powiedz, żemu jednak w szpitalu nie zrobili Ci tej cesarki? tylko jednak rodziłaś sn?

hej wiosna, no to fajny klocek już z Julka :)

Dagar- dokladnie tak, taka pogoda że tylko przespać i przejeśc, bo ja jestem dzisiaj wyjątkowo głodna, ciągle tylko do lodówki łażę i patrzę coby tu zjeśc, a teraz gotuje barszczyk czerwony i pieknie mi pachnie mniam! :D

jejku czemu ciągle glodna jestem....normalnie co godzinkę bym coś zjadala, to pewnioe przez tą pogodę i z nudów, ale wlasnie gotuje barszczyk czerwony i pachnie mi w całym domu.... ;)

no to widzę, że dopiero po porodzie zaczynają się problemy...ciągle coś tym maluszkom dolega. Nadziejko trzymam kciuki za szybki powrót do domku, może to nic poważnego.

no słyszałam że na Świętochłowicach też odsyłają, bo tam mało miejsc, a opinie są bardzo pochlebne...ja chyba zdecyduję się na szpital Leszczyńskiego w Katowicach, tylko że tam do porodu rodzinnego wymagają rozmowy z ordynatorem i szkoły rodzenia, tak pisze w opisie na stronie "rodzić po ludzku" chociaż moja kolezanka rodziła tam w grudniu i nie musiala mieć szkoły ukjończonej, tylko jej facet miał rozmowę z ordynatorem, taki niby wywiad. Tylko że ona jest z Katowic, a ja po przeprowadzce mam juuż inny meldunek...

Ech te paskudztwa napewno od tej pogody łapiecie....u mnie tak zimno, wieje, leje, masakra! Ja tez jestem zadowolona z mojej lekarki, gdy pomogła mi zajść w ciąże odrazu wiedzialam już że będzie mi ją prowadzić, jest kochana strasznie opiekuńcza jak matka, nigdy jeszcze nie spotkalam takiego ginekologa.

no własnie tylko taką szkołę biorę pod uwagę, zastanwaiam się czy ukończenie takiej szkoły daje mi pewnośc że mnie przyjmą z chwilą porodu, nawet gdy nie będzie wolnych miejsc...coraz cześciej skyszę o tym że szpitale odsylają do innych, zwłaszcza że rodziłabym nie w swoim mieście.

to fajnie Graminisku. Zastanawiam się czy Aga, albo Dorotka chodzą na taką szkołę, bo chyba nie wspominaly nigdy, albo się myle.

U mnie Graminisku nawet dobrze, wcinanie truskawek poprawia mi humor :) mąż codziennie przynosi mi po 2 kg hehe :) tylko mam zgryz ze szpitalem i szkołą rodzenia bo nie mo9gę się zdecydować... A jak u Ciebie Graminisku? stresik przed porodowy trzyma? Napisz mi proszę, czy ta szkoła rodzenia do ktorej chodzisz dużo Ci już dała, chodzi mi o zakres wiedzy.

hej dziewczynki Kfiatku i do mni rzuć promieniami, bo u mnie też leje, wieje i wogóle zimno strasznie... :o