mininadia

W poniedziałek o 17:30 idę na usg i zobaczymy... Jestem dziś jednak załamana... Wahamy się z mężem czy przypadkiem nie uśpić suni... Mówiłam,że jest chora... 3tyg leczenia, ponad 2000zł już poszło, a jest coraz gorzej... Już sama nie wiem... Myślę,żeby może jeszcze powalczyć do czwartku...

malenko, jeśli pojawiła się tak druga krecha taka,że widać ją choćby minimalnie-ale faktycznie jest-to praktycznie nie ma możliwości,żeby wynik był błędny!!! Jest to pole nasączone substancją,która zmienia kolor WYŁĄCZNIE poprzez styczność z odpowiednią ilością Hcg,co u zdrowej kobiety nie biorącej wymyślnych hormonów jest obecne WYŁĄCZNIE w przypadku ciąży! Testy mogą mylić wynikiem negatywnym,ale nie pozytywnym... Jeśli możesz, to zrób dla pewności jeszcze jeden zanim powiedomisz szczęśliwego tatę, bo będziesz bardziej wyluzowana i pewna tego co mu mówisz... :) Pozdrawiam gorąco!!!

Robimy zakłady czy malenka rano zrobi test... ;) Oby...... Jeśli chodzi o usg to będzie już widać pęcherzyk, ale bez środka wię to zupełnie mija się z celem! Pęcherzyki bywają puste, poza tym niewarto robić tego badania jeśli nie ma wskazań... Proponuję poczekać do 6-7tyg minimum... :)

Powiem Wam teraz coś o sobie: PO RAZ PIERWSZY DZIŚ JAKIŚ LEKARZ STWIERDZIŁ,ŻE MAM SZANSE DONOSIĆ SWOJE MALEŃSTWO!!! Powiedział,że ciąża jest okazała, wszystko prawidłowo a skoro to już 13tyg to wszystko powinno być dobrze!!! Czuję się jak nowonarodzona! Mam teraz więcej sił do walki... :) w pon lub wt zrobię usg i zobaczymy czy ten paskudny krwiak się nie zmniejszył.... :) Życzę miłego dnia mamuśki !!! ;P

No i mamy nowy dzień... :) Miałaś rację malenka- udało mi się z tym tickerem... :) Miałam dziś POTWORNY sen,związany z maluszkiem...Podobno jednak sny sprawdzają się odwrotnie...Przynajmniej mam taką nadzieję... :)