

Aleks_555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aleks_555
-
Ooooooo :D:D:D Dlaczego ja jestem dyskryminowana na Kafe ????? O miłości też mi nie wolno pisać ? Do zwierząt ? Już niedługo będę powiewać nad Werandą,w charakterze flagi amerykańskiej.Tylko podpowiedzcie mi ,moje koleżanki,ile ona ma tych gwiazdek ??? ;
-
Hejjj,mandarynko... Po co to.moja miła ? A ja prosto ze Śląska.Nie mam ci ja zdrowia na zatłoczone ulice.Może ten las ,który tak wymawiam starszemu panu,to jest to ? Dla poprawienia humoru mojego i Waszego ,wkleję coś ,co mnie bardzo rozbawia - zawsze.. martusia341.wrzuta.pl/film/tm4r7o0CEm/gadajace_koty Uściski ,do jutra - Aleks.
-
Witam Werandę w roku 2007.. Jednocześnie,pierwszą moją czynnością,będzie złożenie \'\'liberum veto \'\' na ręce Założycielki topiku.. Wprawdzie niektórym szampan pasuje,jak diabłu kropidło / myślę tu o sobie /,ale będąc niejednokrotnie w życiu ,w stanie tzw.upojenia - nigdy,przenigdy nie używałam słów uważanych za wulgarne. A tym bardziej nigdy nie nazywałam w ten sposób tego,co moim skromnym zdaniem jest najlepszego w mężczyźnie ,a co dla mnie powoli odchodzi do jakże miłych wspomnień ! No i proszę ! W pięknej pieśni żeglarskiej,zaintonowanej przeze mnie na cześć \'\' tych co na morzu \'\' , jest wyraźna sugestia ! Mało tego! Prócz gwiazdki / co najmniej ,jakbym w desperacji wzywała wyżej wymienione organy ,płynąc pod żaglami /.....jest dodana literka C ,abym czasem nie popełniła błędu w owym wezwaniu... Moi kochani...nie uchodzi,nie uchodzi... Ściskam Was wszystkie w Nowym Roku - Aleks... ps. Czyli co ? Już nie wolno mi wspominać Pogorii ? A śpiewać też nie ? Wobec tego ,moje kardynalne prawa obywatelskie zostały pogwałcone. Wiedziałam,że wcześniej czy później popełnię faux pas.:(
-
A co ci chłopcy Aurinko robili w garnku z kapustą ? I jeszcze byli cieplutcy ?? Oooo,coś czy ktoś robi mi figla ? Aurinko,wyjaśnij mi koniecznie !!! Czy moja pomroczność jest aż tak jasna ???? Że źle przeczytałam ? Zawsze kochałam zabawy sylwestrowe.A najbardziej w roku 1968.Ba ! Kiedy to było ?
-
I dlaczego KTOŚ....dopisuje mi C ? napiszcie miłe ? Czy ja mam pomroczność jasną??????????????????
-
sczęsliwego Nowego Roku... Linko,moja Ty kochana !!!!!!!!!!!!!!!! Wzięłaś mnie pod swe skrzydła !!! Kiedy mi tu się insynuuuuuje...co ?...że ja ???? Wklejam starą żeglarską piosenkę...hej,piórko mi się migoce.. Chłopcy ahoj 1. Chłopcy, ahoj! Niebieskie morze jest, A wiatr na wantach piosenkę gra, A żagle są tak białe. A wiatr na wantach piosenkę gra, A żagle są tak białe. 2. Chłopcy, ahoj! Niebieskie morze lśni. Rozpala pokład słoneczny żar, Obwisły płótna białe. 3. Chłopcy, ahoj! Ściemniała morska toń, Sztorm zrywa liny i łamie ster I targa żagle białe. 4. Chłopcy, ahoj! Niebieskie oczy Jej Żegnały statek, co płynął w dal, Widziały żagle białe. 5. Chłopcy, ahoj! Zatonął statek nasz, Załoga poszła na ciemne dno, Zniknęły żagle białe. :D:D: A czemu ????????
-
co jest ???????? Czy ktoś mnie posądza o wulgarny język ? Przecież płyniemy...po Pogorii.. A jest taka piosenka !!!!!!! Chłopcy...ahoj.. Niebieskie oczy jej.. Żegnały statek co płynął w dal... Żegnały żagle białe... Chłopcy....AHOJ..to może ...ACHOJ ??????????
-
Sevena !!! Nie tylko przyjmiemy ! Będziemy nosić na rękach,jako noworoczny prezent ! A co do 100 lat ? Idalko,jesteś optymistką.Ja liczę nas na co najmniej pół millenium. MÓWIĄ WIEKI.... Ahoj miłe koleżanki !!! Nie wiem,kto starł ten puder ? Puder był,ale teraz - nieobecny ..... Czyżby to starszy pan upił mnie i wykorzystał ? O nie ! to czemu ja nic nie wiem o tym wydarzeniu ?????????? Zaraz szampan moje kochane !! Ściskam Was ,bo obawiam się iż język....a...może palce...One bywają nieposłuszne.A po szampanie - szczególnie !!! :)Aleks...
-
Ooooooooooooooooooooooooooo Już mamy setkę ? I to akurat dzisiaj????????????????
-
Płoną sztuczne ognie, płynie już muzyka, idzie Nowy Rok, stary już umyka, więc wznieśmy puchary, tańczmy do rana, niech los nam nie szczędzi kawioru i szampana. Rok się już kończy, rok się zaczyna, otwórzmy więc nową butelkę wina i razem wypijmy za nasze zdrowie, aż się zakręci nam troszeczkę w głowie. Szampańskiej zabawy, szalonych chwil, udanego Sylwestra i Szczęśliwego Nowego Roku... Abyśmy zdrowe były ...:D...i setną stronkę zakończyły !! DOSIEGO ROKU ...
-
A kiedy rzuci Cię w szczęścia południe kobieta z pięknym bezdusznym obliczem dla samotnego to cios aż zadudni dla dwóch zaś to prztyczek wniosek: Jeżeli kochać Jeżeli kochać Jeżeli kochać Jeżeli kochać to nie indywidualnie jak się zakochać to tylko we dwóch czy platonicznie pragnie się czy sypialnie niech w uczuciu wspiera dzielnie Cię druh bo pojedynczo się z dziewczyną nie upora ni dyplomata, ni mędrzec ni wódz więc Ty drugiego sobie dobierz amatora i wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc i wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc i wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc Chyba nie dam rady dociągnąć,aby Aurinko była zadowolona. Jak Beduin,padam u stóp wydmy... I moje wielbłądy też... Dużo wielbłądów... A oaza gdzie ? Już ją widać !!!! Sądzę,że do północy dotrę do źródła !!:D:D Wasza - Aleks..
-
U nas niestety \'\' petardują \'\',jak diabli.. Echo niesie się po Sokolich Górach,niczym pomruk zbliżającego się frontu.Moje psy wychodzą do lasu po raz ostatni tej nocy.Muszę je zamknąć w domu,tak bardzo się boją. Aż nie chcę myśleć o tych wszystkich Burkach przywiązanych do swych bud.. Jak moje miłe ? Szampan się chłodzi ? A kieliszeczki już stoją ? To czekamy na chwilę,kiedy będziemy starsze o cały rok !! Ale nic to !! Jeżeli kochać,to tylko ....Werandę !!! eżeli kochać Jeżeli kochać Jeżeli kochać Jeżeli kochać to nie indywidualnie, Jak się zakochać to tylko we dwóch Czy platonicznie pragniesz jej czy już sypialnie niech w uczuciu wspiera dzielnie Cię druch Bo pojedynczo się z dziewczyną nie upora Ni dyplomata, ni mędrzec, ni wódz więc Ty drugiego sobie dobierz amatora i wespól w zespół by żądz moc móc wzmóc i wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc i wespół w zespół by żądz moc móc wzmóc :D:D:D
-
Lineczko Nasza siostra Aleksandra nie takie rzeczy wyczyniała nad Bosforem. Jej zielone spojrzenie powodowało,że pałac Topkapi,który był wtedy całkiem świeżą budowlą, zamierał.A co ciekawe,zawsze się uśmiechała .Nawet jak wydawała kolejny wyrok na domniemaną rywalkę ...czyli...hop,siup do Bosforu.. Ale tak została wychowana.Miała 4 lata,gdy dostała się w saraceńskie ręce. A janczarzy ? Straszna turecka piechota ? To dzieci z jasyru - chrześcijańskie przecież.. Ale o tym innym razem. My też dzisiaj będziemy się topić.W szampanie !!!!
-
:):):) Muszę to napisać,bo pęknę !! Idalko ...skąd wiedziałaś,że uwielbiam wiśnie w czekoladzie z alkoholem ?????? Czytając Twój opis Werandy doznałam uczucia błogości,które zagnieździło sie początkowo w okolicach brzucha / mało romantycznie,ale tak było /...a później wędrowało wyżej i wyżej....dotarło do serca...zrobiło się cieplutko...i doszło do głowy,skołatanej wizytą u swej niezrównanej Mamusi... Wielkie dzięki za ten opis ! Jakże musisz umieć wymyśleć taki design w życiu realnym ! Ale Weranda jest piękna ! Szkoda...wielka,że nie można osobiście tam zasiąść.. A te horoskopy Idalko ? Co ten rok przyniesie Lwu ,na przykład ? Ja szykuje się na wizytę na Werandzie. Pozdrawiam wszystkie werandowiczki - Aleks..A Kawunię całuję bardzo mocno.
-
Coś spanie mi dzisiaj nie idzie. To widowisko,jakie zafundowały nam media ,zupełnie mnie rozstroiło. Myślę tak jak Linka..I dla mnie to zakończenie jest klęską .Ludzi jako ludzi. Ale Lineczko,zaraz się pocieszymy nieco...historią ,jak zwykle.Bo historia,jak i moda - lubi sie powtarzać. To wszystko już było.. Ten sznur,na nas robi wrażenie okropne. Ale w świecie arabskim to normalka.I chociaż nie wypada z tego żartowac,to trzeba się bronić przed okrucieństwem świata - humorem. Nawet jak to byłby,jak w moim wypadku ,humor iście wisielczy ... A pamiętacie miłe odsiecz wiedeńską,o której już pisałyśmy ? I króla Sobieskiego,naszego rówieśnika - bo po pięćdziesiatce....ale tak po cichu Wam powiem,że całkiem był jeszcze do ...hmm...rzeczy. I Wielki Wezyr - Kara Mustafa,który ledwo głowę uniósł z pogromu / rok 1783 /,w kilkanaście koni dotarł zaledwie do Belgradu. A tam co na niego czekało ? Nie medal Orła Białego,ale sznurek- jedwabny i zielony,aby zaszczytnie i luksusowo go uduszono. Co też zostało wykonane ,a jego biedny harem poszedł pewnie w rozsypkę.Bo los wezyra mnie nie obchodzi,ale los naszych sióstr -tak. Aaaa,przypomniało mi się jeszcze ...sułtanka Roksolana ,żona Sulejmana Wspaniałego. No, nie miał on tej klasy co Wielki Saladyn,z okresu wojen krzyżowych - ale zawsze... Otóż Roksolana - Aleksandra Lisowska,pochodząca z kresów Rzeczpospolitej za czasów Bony / nawet z nią korespondowała ,już jako sułtanka / została jako jasyr uprowadzona i kupiona do sułtańskiego seraju,przez padyszacha.Była niewątpliwie piękna i oryginalna.Miała jasne włosy i zielone oczy.. Wczuwać się w tę siostrę nie będziemy moje kochane,bo jako kobiety szlachetne i o czułych sercach,nie mogłybyśmy nikogo udusić.Chociaż kto wie ? Jakby nie osobiście ? Nasza Oleńka została którąś tam żoną sułtana w wieku 14 lat i do perfekcji doprowadziła teorię,że mężczyzna myśli,że rządzi ...kobieta to wie ! Niestety,jej droga do kariery wiodła po trupach.Aby stać się pierwszą żoną ,musiała usunąć pierwszą i jej syna - następcę tronu. Co do żony,okazała litośc - chociaż Sulejman jedną też kazał już udusić... Oni te żony dusili z dużą dozą przyjemności.Ciekawe za co tak często ? Może wystarczyło dostać opryszczki i już rosły eunuch leciał do Ciebie,biedna siostro ze sznureczkiem w łapach. A potem ...chlup...do Bosforu.. Acha.Roksolana musiała biedaczka też dusić,ale syna sułtana,bo zagrażał jej dzieciom.Sulejman był tak całkiem pod jej pantoflem,że nie protestował, jak z seraju poszedł rozkaz sułtanki...kęsim... I to nie jeden taki nakaz wyszedł z jej ust malinowych... Dokonała jednakże rzeczy niemozliwej.Z muzułmanina zrobiła monogamistę,który ją kochał niemożebnie.Po śmierci wystawiono jej piękne mauzoleum,jakiego my moje siostry nigdy się nie dochrapiemy,bo i po co nam ? Tak,pora kończyć...bo nasenne leki we mnie tańcują,i gotowam rozwinąć temat o boa dusiciela i anakondę południowo-amerykańską,a to już przesadyzm. Pozdrawiam - Aleks.
-
Witajcie miłe U mnie wieje,jakby kogoś powiesili...Upss..nomen omen,ale Jura to nie Irak. Lubię wiatr,ale ten dzisiejszy nie podoba mi się.Diabeł mnie podkusił,aby otworzyć telewizornię i zobaczyłam zdjęcia ...sprzed.. Jest mi słabo.To nie dla mnie takie widoki,aczkolwiek zawsze tak kończy - tyran. A takich -w historii - było całe mnóstwo.Ale inaczej się czyta,a inaczej ogląda. Aby poprawić sobie humor,przeczytałam posty moich milych koleżanek.Idalko - uśmiałam się serdecznie z Twojego biegu na przełaj - do fotela,na wyścigi z kotką. Tak,świat zwierząt coraz bardziej mnie fascynuje i pociąga.Nawet kłótnie między nimi i \'\'łapoczyny \'\' mają swoje uzasadnienie.. Mimo to ,nadal nie mogłam sobie znaleźć miejsca ,więc wpadłam na pomysł niesłychanie romantyczny.. Otóż ,wybrałam się ze starszym panem w kierunku naszej młodości.Durnej,pewnej siebie i niesłychanie pięknej.. Pojechaliśmy do częstochowskiej Katedry,monumentalnej - budowanej w stylu gotyckim.Tam bardzo dawno temu ,młodzi i zakochani ,braliśmy ślub. Moje miłe.Odległość od drzwi do ołtarza jest ogromna.Czy do mojej młodej,głupiej głowy nie przyszła myśl - w czasie tak długiego spaceru - że moja młodość właśnie się kończy ? Przy tym pięknym ołtarzu ? Nie pamiętam ! Wiem tylko,że jak zwykle nie wygrzebałam się na czas i przyjechaliśmy spoźnieni. Młodociany pan młody szurnął ze mną do zniecierpliwionego proboszcza - czekającego ze stułą ,aby zawiesić mu kamień u szyi - z taką szybkością,że welon,który miał świadczyć o moim dziewictwie / kłamał,niestety / ,utworzył za mną powiewający ogon komety Halleya.. Teraz wypierał się tego w obliczu ogromu Katedry.Natomiast wstrętnie próbował mi udowodnić,że schody Katedry są wyszczerbione dlatego ,iż to on - starszy obecnie pan - zaparł się obiema nogami i ja oderwałam go od podłoża,razem z granitem schodów.No,moje kochane ! A to bezczelność ! Ale co robić ? Jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma ! Jutro kończy się stary rok.I ja będę w domu,więc mam nadzieję ,że się spotkamy ! Na naszej Werandzie ... Uściski - Aleks.
-
Witam Werandę - poświątecznie. Nalot / gości / przeżyłam ,nawet lekko.Ostatnie niedobitki gościowe wyjeżdżają w piątek w kierunku stolicy. Nie piszę wiele,bo gadamy...gadamy...gadamy...za wszystkie czasy. Ale widzę,że i Wy moje miłe zupełnie zaniedbałyście Werandę.A gdzie matka,twórczyni i opiekunka wątku? Czy wszystko u Niej w porządku ? Czy podjęłyście juz,miłe jakieś postanowienia wigilijne? Np.schudnąć 5 kg ,albo być codziennie od rana do wieczora miłą dla ,chociażby - starszego pana ? No,w tym ostatnim wypadku nie należy wpadać w przesadę,bo człowiek przyzwyczajony przez lata do posiadania w domu wachmistrza ,nigdy nie będzie chciał współpracować z jego kobyłą. Ale spróbować nie zawadzi.. Ja podjęłam inne postanowienie.I mam nadzieję,że moje zdrowie nie wywinie mi tym razem kozła.Zamierzam udać się /zaopatrzona w album ze zdjęciami / na dawniejsze Kresy i tam poszukać śladów swoich przodków.Zainspirował mnie program świąteczny Polonii TV,o szukaniu śladów Potopu na Żmudzi i Litwie. I ślady były !! W Mitrunach,Wodoktach ,Wołmontowiczach.To może i zachowały się jakieś resztki domów i ludzi - gdzie indziej ? Zobaczymy - jak Bóg da ... To tyle ,jeżeli chodzi o postanowienia poświąteczne.Aż boję się pomysleć,jak dobiją do nich - noworoczne. Bo musicie wiedzieć,miłe,iż co roku składam sobie takowe.I nawet część z nich udaje mi się dotrzymać. Pozdrawiam Was cieplutko i napiszcie co u Was - Aleks.
-
Ewunie !!! Jeszcze raz !! Wszystkiego najlepszego! I dla Ewuni - Sofki . Bardzo bliskie jest to imię dla mnie.Dzisiaj także składałam życzenia mojej Ewie,tej która przeżyła jazdę po asfalcie ,za moim maluchem. Czy Wasi Adamowie są w stanie ocenić,skarby które posiadają ? Bo ten pierwszy ,pra-ojciec zresztą,w ogóle jej nie zauważał,chociaż nie była kobietą po pięćdziesiątce ! Dopiero ten miły facet - Wąż - sprawił,że machnął jej hurtowo całą ludzkość. Kochane dziewczyny.Dzisiaj ,szykując kolację wigilijną,rozmyślam jak zawsze,nad ubiegłym rokiem. I wierzyć mi się nie chce,że tak niedawno WAS - ZNAM !! Chciałam Wam podziękować za to ,że jesteście - zawsze.Że w każdej chwili mogę zajrzeć na Werandę,którą stworzyłyście ...a która / nie wiadomo kiedy / stała mi się tak bliska... Dla mnie,netowego nowicjusza ,jest to doświadczenie zaskakujące mnie samą. Życzę Wam wszystkim,aby dobre myśli,w tę jedyną i niepowtarzalną noc w roku - miały moc sprawczą.Aby dobro towarzyszyło Wam - zawsze i wszędzie.I żeby Wasi bliscy zawsze byli dla Was żródłem radości,a zmartwienia uciekły ...hen ...daleko..Za piątą górę i za dziesiątą rzekę.. Przytulam się do Was - Aleks.
-
Miłe koleżanki w sieci,i nie tylko... http://www.samre.info/kartki/4b/bn4.html Uściski - Aleks
-
:D:D:D To całkiem jak ja !
-
Witajcie miłe.. Och,Aurinko... Otworzyłaś niechcący puszkę Pandory.O polskich królewnach na obcych tronach,to ja mogę bez końca,choć może powinnam i królach - szczególnie tych od mirry,kadzidła i złota. Moją ukochaną była ta,o której pisałam - Świętosława,córka Mieszka I i siostra Bolesława Chrobrego.Sigryda - Storrada,bohaterka norweskich sag. Ale jest jeszcze jedna,na pograniczu dwóch dynastii,o której też wspomniałam - Elżbieta Łokietkówna,siostra tego fircyka - Kazimierza Wielkiego.Po jego śmierci \'\' bezpotomnej \'\' / chociaż samych synów miał pięciu / była regentką w imieniu swego syna - Ludwika /ojca Jadwigi /. Zmarła uzywając tytułu - Królowa Polski Starsza. Ta królewna była całkowicie różna od braciszka.Pamiętacie jaki był romansowy,jak nie przepuścił nawet łysej mieszczce ? A dlaczego Elżbieta takie poczesne miejsce zajmuje w historii Węgier ? Dzieki kochanemu braciszkowi ! Bo zasłoniła własnym ciałem króla Karola,przed atakiem szlachcica Zacha,który za swoją uwiedzioną córkę Klarę / przez szwagierka / postanowił zarąbać i jego i rodzinę królewską.To wtedy Elżbieta straciła cztery palce u dłoni.A braciszek przezornie się ukrył. Może w serwantce ? Takiej jak moja ? Wszak wtedy jeszcze nie był Wielki ? Acha ,a był to wiek XIV. Tych królewien była cała masa.Bo przecież wszystkie wychodziły za mąż \'\'dobrze \'\'.Dzięki temu moje kochane,mamy nawet krewnych na dworze angielskim.Nasi rodacy wyjeżdżając masowo na Wyspy Brytyjskie,jadą niejako w odwiedziny....do krewniaków.. O królewnach mogę bez końca,czy tylko będę żyła dostatecznie długo,aby to wszystko opowiedzieć ? A teraz ,tak prozaicznie,prosto z zamku w Budzie,gdzie żyła nasza dzisiejsza królewna - idę do bud moich uwielbianych kundli.A ich budy śmiało mogą konkurować z zamkami królewskimi.Tylko metraż nie ten.. Uściski - Aleks.
-
Miła Idalko...według życzenia,na pierwszy ogień.. Zmęczona jak ........Messalina,żona cezara Klaudiusza../po zwycięstwie nad znaną rzymską kurtyzaną... zmarznięta jak ......Marion ,hrabina Denhoff,która w potwornie mroźnym styczniu 1945 roku,uciekała przed armią sowiecką konno do Berlina...bbrrrrr.. mokra jak ......niezatapialna Molly /Margaret Brown / uratowana z katastrofy TITANICA.. przestraszona jak .......Roksolana / polskie imię Aleksandra - czasy Bony/gdy ją porywano w jasyr.Zupełnie niepotrzebnie.Została żoną sułtana Sulejmana. Idalko,możesz rzucić dalsze hasła,także rodzaju męskiego.:) Dobranoc moje miłe - Aleks...
-
Dobranoc Linko I wracaj do zdrowia jak najszybciej.Ja niestety zapadłam.Na zdrowiu.Od czasu niedawnej bytności w salonie piękności. A tak się starałam,aby pisząc o jakiejś starożytnej lub średniowiecznej piękności,móc chociaż nieco....powtarzam...nieco.. wczuć się w klimat czyjejś zjawiskowej urody. Niestety,szybko Was nie uraczę opowieścią o np.Kleopatrze czy Poppei.Moja małostkowość na to nie pozwoli,tym bardziej iż widzę w odbiciu szyby od serwantki - zjawisko.Źle - zjawę z koszmarnym balajażem. A miało być tak pięknie ! Poppea kąpała się codziennie w mleku 500 oślic.Czy wypada,aby o takiej piękności pisała jedna z nich,w dodatku nie dająca mleka ? Nie wypada,stanowczo.Ale za to ja chyba nie skończę jak ona.Chociaż....w oczach starszego pana,gdy mnie zobaczył, po powrocie od mistrza nożyc i koloru , pojawił się dziwny wyraz. Śpijcie dobrze moje miłe.Ja na wszelki wypadek,jeszcze wrócę do mojej ulubionej bohaterki - Lukrecji Borgii. Pozdrawiam - Aleks. Ps.Swoją drogą po co człowiek wychodzi za mąż ? Jak nie ma wsparcia ? A psy mimo wszystko,merdały ogonami....
-
Moje miłe... Nastrój wesoły prysł.Danuta Rinn odeszła. Kochana Danusia Rinn.Ciekawe,czy tam gdzie jest,są ...ci mężczyźni,prawdziwi tacy ?????
-
:) Likier kawowy na Werandzie...jest,mój ulubiony...Baileys. Linko,moja miła.Maciupeńki kieliszeczek tej szlachetnej ambrozji bogów,często towarzyszy mi pisaniu do Was,powodując niekiedy natychmiastową erupcję / erekcję ? / weny,czy jak kto woli - małpiego rozumu.. Często.Nie zawsze.Z wielkim bólem w sercu muszę rezygnować z miłych dla podniebienia i serca - procentów,ze względu na okrucieństwo sług Eskulapa.Ale często - gęsto,gdy starszego pana nie ma w pobliżu,skradam się na palcach do mojej starożytnej serwantki,gdzie trzymam tego typu małmazje i likiery.. Przecież taki maleńki kieliszeczek może wypić nawet niemowlę,razem z mlekiem matki.Lekarze dzisiejsi ,uważają całkowitą abstynencję za panaceum na wszystkie dolegliwości. Bzdura,bzdura i jeszcze raz bzdura... Mój Tatuś dożył 86 lat i za kołnierz nie wylewał.Zdecydowanie - nie.Ja osobiście wierzę w rodzinne predyspozycje.Nawet nasze losy z Tatusiem ,ułożyły się podobnie.. On miał przy sobie surowego cerbera - moją Mamusię. Ja mam dwa - starszy pan i mój samochód,którym jestem zmuszona często jeździć.A muszę Wam powiedzieć moje miłe,że już trzy razy zdarzyło mi się dmuchać w alkomat. Wstydziliby się,naprawdę.Jedzie sobie spokojna starsza pani,a tu lizak na maskę i ...halt.Czy ja jestem zwariowana laska ,wracająca z klubu po pięciu browarach ? I mówię jak do człowieka...synu,odejdź w pokoju,wstydu oszczędź.Ale nie !! On wyciąga to ustrojstwo , zakładając nową końcówkę / policję mamy teraz kulturalną i higieniczną / i dmuchaj kobieto...mocniej,mocniej ..jak kiedyś w materac na campingu w Jastarni.I co ? A nic....zero promila.Przepraszamy,ale sama pani rozumie.To dla dobra wszystkich kierowców. Otóż nie! Nie rozumiem i już.Dobro - dobrem,ale dmuchać ? ...publicznie ? Ja ? Zajrzałam tu ,aby tylko się przywitać z moimi przyjaciółkami w sieci.I co ? Likier kawowy naszej Linki tak mnie rozmarzył.I z tym marzeniem udaję się do łoża ,życząc Wam wszystkim dobrej nocy - Aleks.