Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aleks_555

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Aleks_555

  1. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Aurinko.. DLA CIEBIE ZROBIĘ WSZYSTKO... www.mytempdir.com/987866 Miłego słuchania...
  2. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    witaj Werando:) Jutro święto ! Urodziny Aurinko.Jak Ty się urodziłaś,ja miałam już 5 lat i byłam już poważną panną wodzącą rej na podwórku częstochowskiej kamienicy.Wtedy jeszcze była z nami moja ukochana niania.... ...Niekiedy myślę,że moje późniejsze - nienajlepsze - układy z moją matulą,wynikały z faktu,że to niania \' pokazała mi księżyc \'.A może to zwyczajnie chęć usprawiedliwienia się - przed samą sobą -ze swojego niełatwego charakteru / obecnie mocno utemperowanego/. Pamiętam,jak odwiedzałam ją na wsi. W zeszłym roku pojechałam odwiedzić jej rodzinę.Dom był taki,jak pamiętałam z dzieciństwa.Czas się zatrzymał w miejscu;była nawet gruszka,z której zrywałam owoce.Tylko niani już dawno nie było. Nieprawda ! Była i jest nadal ! W moim wspomnieniu.A że na miejscowym cmentarzu - tylko mogiłka ? Cóż z tego ? Taka kolej rzeczy.Ale pamięć trwa dłużej niż życie. Linka wspomniała filmy z naszych młodych lat. ...\'Rio Bravo \'...byłam 6 /sic!/ razy .Z powodu Ricky Nelsona,który tak pięknie grał na gitarze.A pamiętacie scenę,gdy Ricky rzuca doniczką w okno,aby przyjść na pomoc dzielnemu szeryfowi,granemu przez Johna Wayne\'a ? Ach ,jaką ja byłam wtedy nastolatką! Pamiętam nawet fryzurę,jaka wtedy obowiązywała.... ...Długa grzywa,zakrywająca brwi i włosy proste,długość do brody. Zresztą dziewczyny wtedy nosiły jeszcze fryzury na \' Jackie Kennedy\' i na \' Witaj smutku / fryzura króciutka - na zapałkę /. Pamiętacie ten film ? Według książki młodziutkiej Francoise Sagan... ...To z tym filmem zaczynała wkraczać do kina tzw,swoboda obyczajowa...Śmiechu warte,w porównaniu z dzisiejszymi filmami. A Brigitte Bardot ? To była idolka ! Mnie najbardziej podobała się \'Prawda \' - jej Dominiqe była tak zepsuta,jak na nasze czasy-że zwalało to nas z nóg.W czasach tego filmu,obowiązywał już płaszcz ortalionowy - najlepiej w kolorze zgniłej zieleni - i obowiązkowo tapirowane włosy.Oczywiście po zajęciach szkolnych.Nie daj Boże,było pokazać się z takim tapirem w szkole.Delikwentka była wyprowadzana przez wychowawczynię do szatni,i tam za pomocą własnego grzebienia- ulizywana ,zgodnie z zaleceniami oświaty. ...To były czasy,nie dziewczyny ? Moja córka nie wierzy.Może myśli,że opowiadam jej o obozie przetrwania ? A to szczera prawda.A może w moim liceum była taka katorga ? Ooo,zbliża sie północ.To ja pierwsza złożę Aurinko życzenia.A ponieważ płyną one nie tylko z mojego serca,ale także z okolic Częstochowy,więc i niech będzie również wierszyk - częstochowski.. ...Jest w roku taki dzień, W którym smutki idą w cień, Więc z okazji tego dnia Posłuchaj co Ci życzę ja: Dużo zdrowia i radości, Szczęścia w życiu i miłości, Moc najpiękniejszych wrażeń I spełnienia wszystkich marzeń......Aleks... A także usciski dla wszystkich.
  3. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Werando witaj Aurinko wspomniała Jasiukiewicza.I znowu u mnie błysk podświadomości.Retrospekcja.Widzę go ,jak żywego.W białym habicie. Częstochowa zimą.Jasna góra oblężona przez tłumy widzów. Takiego wydarzenia w mieście nie było dawno;jest kręcona jedna z najważniejszych części\' Potopu\' -obrona Jasnej Góry.W roli przeora Kordeckiego- Stanisław Jasiukiewicz.Od czasów \'Matki Joanny od Aniołów \'- mocno zmieniony,już zmagający się z chorobą. ...Zaraz,zaraz moje miłe...a Anna Ciepielewska grająca w tym filmie swawolną zakonnicę,rodowita częstochowianka - też już na tamtym brzegu.A Lucyna Winnicka ? Niezapomniana przeorysza,a również rozpieszczona żona dyplomaty w \'Pamiętniku pani Hanki \'...co z nią? Może wiecie ? ...Pamiętam jak kręcono ten film....mówię o \'Potopie\'.. Nie było śniegu,więc pracowały armatki.Tłumy statystów,a między nimi..Oni..nasi idole.Daniel Olbrychski...już zawsze Andrzej Kmicic będzie mi się kojarzył z jego wizerunkiem...I te kamuszki /brylanty,rubiny/..rzucone niedbale na stół przeora,na chwałę Jasnej Panienki..Pamiętacie tę scenę ? I ja taka młoda byłam wtedy.Miałam taki piękny kożuch,rodem z Nowego Targu.Pamiętacie miłe,jakiego szyku zadawało się takim kożuchem ? I włosy długie - do polowy pleców-proste,z przedziałkiem na środku głowy.I ta radość z jaką szłam przez Aleje ! Życie przede mną,to był ląd do odkrycia,mimo że jego brzegi już były mi znane - wszak byłam już żoną i matką małego dziecka. No starczy tych miłych wspomnień.Przed chwilą widziałam naprawdę kolubrynę przed wałami jasnogórskimi i siebie ,całkiem niedaleko... Pozdrawiam - Aleks.
  4. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Idalko ,moja miła... Zderzyłyśmy się w drzwiach Werandy...:) Mirę Zimińską miałam okazję poznać.Młoda kobieta w mocno starszym wieku,a przy tym wielka dama. Też już wspomnienie.Ale za to jakie ! Dobranoc- Aleks.
  5. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Linko,powiedział Lechu - na bank.Sama słyszałam - małpa z brzytwą. :):) A co do kolejności,to chyba był jednak drugi.Zapomniałaś ? A Wojciech Wstydliwy ? W okularach przeciwsłonecznych marki Gucci? Przypomniałaś mi Niemena...i młode lata.Jakie one były piękne ! ..Hej \'ciuciubabka \'...Ada Rusowicz i Wojtek Korda.. ..\' czy mnie jeszcze pamiętasz \'.. Gdzie są chłopcy z tamtych lat ? Jeden jest całkiem blisko -ale on to czy nie on ? Niby tak,ale nie całkiem.Muszę chyba wybrać się do okulisty ,aby w tym siwym panu -zobaczyć 20-letniego chłopaka,który wywijał marynarką na koncercie Czesława Niemena.. Szkoda,że to tak zleciało.Może ,jakbym wiedziała,że życie pędzi jak ekspres...może zatrzymałabym się ...nad czymś,co uleciało już bezpowrotnie.Tu na Werandzie,próbuję uchwycić ludzi,wydarzenia ...smutne,lub zabawne.Ale mój ekspres do tyłu nie pojedzie - on nie ma wstecznego biegu.A dzisiaj na stacji znowu ktoś z niego wysiadł. Ale maszynista - czyli ja- jedzie dalej ! A ze mną cała Weranda ! Nawet jak topik się skończy ,Wy nadal ze mną zostaniecie... Moje Sieciowe Przyjaciółki... Uściski - Aleks. Ps.Moje brytany trzymają się jakoś,jak na swój wiek.
  6. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witam na małą chwilunię Stello,mnie polityka bardzo interesuje.Zawsze mnie interesowała.. Ale w chwili,kiedy drugi prezydent III Rzeczpospolitej,mówi o czwartym /czyli ,o ile dobrze policzyłam - Lechu-o Lechu /...małpa z brzytwą,to ja bardzo przepraszam.Idę sobie na tę wewnętrzną emigrację z powrotem.. Nic mnie tu dobrego nie spotka. No chyba,że polityka zagraniczna.Fidel bardzo chory - ale co mnie to obchodzi ? Na każdego przychodzi czas.I tak ma lepiej,niż jego przyjaciel Che,który zginął rostrzelany w egzekucji,a nie jak myślano do niedawna - w ogniu walki.. Fidel to przykład człowieka,który chciał dobrze i też mu nie wyszło - tak jak naszym bonzom .Tylko jemu było było łatwiej.Na Kubie było ciepło-nie było górników i kopalni \'Wujek\' ,a także stoczni im.Lenina. Biedak... ...Przejął Kubę murowaną,a zostawia zruinowaną... Zresztą co tam Castro... Nie ma już Marka Grechuty ! Całe nasze pokolenie wychowane na jego muzyce,wstrzymało oddech.Taki subtelny człowiek.Depresja.Czy ona go zabiła ? To chyba niemożliwe ? Wszak już wychodził z niej,podobno.. Przeminął...teraz przekracza Tęczowy Most...Czy ogląda się na swych rówieśników ? A może poczeka na nas ? I może ,kiedy tam się znajdziemy - usłyszymy: \' I ty,tylko ty ..będziesz moją panią \'... Pozdrawiam - Aleks.
  7. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Sorry... Wróciły ...OGARY ! ! Powinno być - słowicze wdzięki w mężczyzny głosie,a w sercu lisie zamiary ! Przy pisaniu zapaliło mi się czerwone światełko,ale wierna swojemu postanowieniu nie zabierania na Werandę pomocy naukowych,sprawdziłam po wysłaniu.:):):) Dobrej nocy !!!- Aleks
  8. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    A mnie się ..ten ..tego ..przypomniało.A właściwie to dzięki papie Aurinko...Ot sklerozka - bieriozka,jak mawiali starożytni Rosjanie... Z okazji wspomnień samochodowych,miałam kiedyś napisać,jakim sposobem z wehikułu pt.Fiat126p,udało mi się zgubić przyjaciólkę.. ...Tak,tak..nie koło na pewno,bo to, to innym razem i innym samochodem. Otóż wybrały się dwie - ja i moja Ewa,osoba bardzo gadatliwa i wyjątkowa kręcipupa.Limuzyną - moją.Siadły,poprawily fryzury / obowiązywał aniołek Charliego ,pamiętacie ? / i zajęły się każda swoim.Jedna- czyli ja -jazdą,w wielkim skupieniu.Druga - Ewunia -składaniem mi relacji z dwóch dni,w których się nie widziałyśmy. ...Pech chciał,że Ewunia we wdzięcznym półobrocie - kątem oka - zauważyła na moim tylnym siedzeniu,reklamówkę z logo Peweksu. ....Moje kochane... Pamiętacie boga o imieniu Peweks ? To tam-łamiąc wszystkie ustawy o obrocie dewizami-kupowałyśmy rzeczy,które obecnie są w każdym markecie /jak chociażby czekolady,prawdziwe- nie czekoladopodobne /.. No także jakieś bluzczyny i sukienczyny z tkanin naturalnych... ...No właśnie... Moja Ewcia rzuciła się na tę reklamówkę,jak zgłodniała lwica na antylopę impala...opierając się o drzwi pojazdu.Ja akurat weszłam w zakręt - ostry niestety ,a pasów w owym czasie nikt nie zapinał.. I stało się..drzwi otworzyły się same.W limuzynie została mi lewa noga Ewuni,z przyległościami. Reszta szorowała po jezdni,próbując hamować prawym łokciem.. ...O Jezu... Dobrze,że wtedy nie było takiego ruchu !!!! Ach,dobrze się wszystko skończyło ! Chociaż straty były ! Nie mówię już o zdartej skórze na ręce i nodze !O krwi,która się polała ! Ale poszły białe spodnie ! Przywiezione z NRD !! Przyjechałysmy do domu Ewy.Zaprowadziłam ranną ,kulejąca prosto w objęcia męża.I tu wyszła na wierzch wstrętna natura samca! ...Już mistrz Adam pisał - słowicze dźwięki w mężczyzny głosie,a w sercu lisie zamiary !!! Wyobraźcie sobie moje drogie,że ów podły człowiek - na wieśc o tym co się stało - zaczął śmiać się...nie ..co ja mówię !..on zarykiwał się śmiechem. Taka sama również była reakcja mojego / wtedy młodego / starszego pana...No nie ! Otworzyły nam się oczy ! I komu oddałyśmy nasze młode życie ? ...Co gorsza - to wydarzenie jest źródłem radości dla naszych starszych panów do dzisiaj.A podobno nas kochają ...Kłamią..nic innego...kłamią.. Uściski dla wszystkich Werandowiczek i gości również - Aleks..
  9. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Werando witaj.. ...w piękną słoneczną niedzielę.Zresztą wczoraj też było pięknie i słonecznie,więc nie w głowie mi kupno kozaczków. Twój post,Linko ,przeczytałam przed pójściem do spania - te kozaczki made in China - spowodowały pewnie mój sen o kitajcach.Śnił mi się Wielki Mur. No bo co by innego na jawie mnie tak zajęło ? Dobrze,że nie przyśnił mi się np....Andrzej Chrobry,z Renatą w klapie... ...Ciii...co ja piszę... Może właśnie Wielki Brat patrzy na mnie ? A pamiętacie \' Rok 1984 \' ? Orwella ? Jura o tej porze roku jest piękna.Podobno wygrała ranking najpiękniejszych reginów w Polsce.Jest tylko jedno ale... Najazdy szaleńców ma crossowych motocyklach.Skałki jurajskie to nie miejsce dla hałasu i spalin.Na szczęście ma być powołana policja konna - mają być surowe mandaty ,z konfiskatą sprzętu - włącznie. A z mojego okna znowu widać rydze...Wczoraj ich nie było..biegnę do nich,zanim zadepczą je psy.. Miłej niedzieli - Aleks.
  10. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie moje miłe...w domu,czyli na emigracji.... Fajnie jest być emigrantką.Nic cię nie obchodzi.Włączasz tv,patrzysz szklanym wzrokiem na szklaną pogodę - a tam przemawia...kto?...a to wiadomo,jak oni tacy podobni.Wyłączasz - idziesz sobie na Werandę...a co...musisz coś robić dla Polski ? Nie ! Już robiłaś ! I okazało się ŹLE !Więc nie psuj więcej i zajmij się innymi sprawami....ooooo...Polska potrzebuje dziś spokoju...on tak mówi,więc idź kobieto i nie mąć ! Taaa....tu jest przyszłość.Aa -to był premier,no popatrzcie - za cholerę nie wiem który jest który... Koniec .To na tę moją emigrację doszły echa tego co dzieje się w Warszawie... Aurinko,co to za urządzenie które wymieniłaś ? Pierwszy raz o tym słyszę.A majstrowi trzeba było odpowiedzieć cytatem z tego skeczu ....\' chamstwo zwalcza się siłom i godnościom osobistom \'...ooo... Czata choruje,a dzisiaj zaniemógł mój Kuba - staruszek.Ja i starszy pan wtaszczyliśmy go do samochodu,bo unieruchomiły mu się tylne łapy.U pana weta zachowywał się z godnością,jak przystało na psa z dobrego domu i jeszcze w wieku poważnym.Leczenie długie - a wynik niepewny.Ciężki jest los miłośników czworonogów.Czy tego chcesz,czy nie - po latach spędzonych razem,następuje personifikacja zwierzaka.Ból spowodowany jego chorobą jest przeogromny. ...A powinnam się przyzwyczaić.Tyle już zwierząt przewinęło się przez moje życie.Tyle odeszło.Nieraz sobie myślę....czy jak przyjdzie mój czas ,i będę przekraczać Tęczowy Most - czy wybiegną mi na spotkanie ? ...Chciałabym aby tak było .Ale kto to wie,czy Tęczowy Most w ogóle istnieje ? Szymonko - emigrantko.Dobrze że Cię nie ma Warszawie...Teraz padają wielkie słowa..Roman....zwyciężymy ! zwyciężymy !.... Deja vu,czy co ? Gdzieś i kiedyś to już słyszałam ...ale u licha co to było ? Czy tow.Wiesław ? ...czy tow.Edward ?...A może ...Lechu ? ...Dużo było tych majstrów od naprawiania tego biednego kraju... Wszyscy się starali,tylko - nie mogli - bo narzędzia ?...w stodole, powiedzmy.Więc pozostało machnąć ręką i pomyśleć o sobie. ...wężykiem Jędruś...wężykiem...cholerka.... Pozdrawiam - Aleks...
  11. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Acha... ...te szałowe ciuchy,które nosi Miranda...no nie,mnie nigdy się to nie znudzi...nawet na katafalku chyba ! Te buty Manolo Blahnika,to futro z szynszyli....nie,futer nie noszę...ale jakby tak sztuczne ? Wygląda jak poświata księżycowa ! Prawdziwe odpada.Widziałabym mordkę zwierzaka.. Och,powiedzcie moje miłe ! Kiedy kobieta przestaje być kobietą ? -Aleks...
  12. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie Werandowiczki... Wam to było dobrze.Wiadomo - warszawianki.A ja ? Zapyziała prowincja,chociaż za Gierka - miasto wojewódzkie.Teatr jeden.Ale miał szczęście do dyrektorów z Warszawy.Przewinął się i August Kowalczyk,i Tadeusz Bartosik,i Henryk Talar...i wielu innych wspaniałych,którzy ściągali za sobą obsadę dobrych aktorów - chociaż na jeden sezon. Ostatni dyrektor - to wielka miłośc Częstochowy - Marek Perepeczko ....Jak on był tu kochany ! Nie mógł przejść Alejami ! Wszędzie otaczało Go ciepło i gościnność.I on ukochał ten region.Niejednokrotnie wypowiadał się,że jego marzeniem jest spędzić jesień życia na Jurze.On tę Jurę ukochał.Umarł w Częstochowie,w podjasnogórskiej dzielnicy - zostawiając po sobie pamięć,o niezwykle dobrym,ujmującym człowieku... Przeminął .Szkoda,że tak szybko. Ja tak jakoś mam,że nie oddzielam sztuki od wykonawcy... Jak autor...czegoś tam..jest draniem,jego twórczośc znajduje we mnie uznanie / o ile jest tego warta / ,ale bez tego ognia,który niejednokrotnie towarzyszy w odbiorze arcydzieła... ...Tak było z wieszczem narodowym,i tak z twórcami współczesnymi. Adam Hanuszkiewicz.Wielki człowiek.Uroczy mężczyzna. ....Ale ja pamiętam jeden wywiad z Zofią Kucówną.Zmagała się z rakiem - sama.Na zabiegi odwoziły ją koleżanki - wszak artysta, jakim był jej mąż - był na to zbyt wrażliwy.Przykro mi,ale i na jego sztukę patrzę z dystansem.Ale to jest tylko moje zdanie - absolutnie nieobiektywne-świadczące pewnie o mojej nieznajomości realiów życia...i naiwności... Za to dzisiaj byłam w Cinema City.\'Diabeł ubiera się u Prady\' - film o legendarnej naczelnej Vogue\'a - Annie Wintour. Świat wielkiej mody i wielkich nazwisk .Niezwykła szefowa,która nigdy nie podniosła głosu.Jestem po raz któryś w życiu pod wrażeniem aktorstwa Meryll Streep.Niezwykła kobieta w życiu prywatnym - niezwykła aktorka na ekranie,która potrafi tak zagrać wstrętną babę,że wychodząc z kina - czujemy sympatię do wrednej szefowej. ...Podobno Anna Wintour była na premierze.Podobno nawet się uśmiechnęła. Pozdrawiam ,polecając film wszystkim kobietom - Aleks.
  13. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Stello ,moja miła.. Staff miałby popsuć mi humor ? Nigdy w życiu ! A w Teatrze Narodowym na tej Balladynie wyreżyserowanej przez Adama Hanuszkiewicza ,też byłam.I też miałam mieszane uczucia widząc Goplanę - Dykiel,wjeżdżającą na scenę - motocyklem.A za nią Skierka i Chochlik...No nie ! Z całym szacunkiem dla mistrza- ale to była przesada.Jak dla mnie.Ale cóż ja ? Czy ja mam prawo wydawać jakąs opinię?... Nie mogłabyś Stello bardziej się wypowiedzieć na temat \' JEGO \'.. którego kark tak podziwiałaś ? ...I słusznie ! A może byłyśmy tam jednego dnia ? I teraz też skrzyżowały się nasze drogi ? Uściski dla wszystkich - Aleks..
  14. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witaj Werando... ...Chciałam bardzo,bardzo serdecznie podziękować pomarańczowemu nikowi,za frajdę jaką mi sprawił tym linkiem,który wynalazł gdzieś w czeluściach internetu - chyba specjalnie dla mnie.. Maria z Kossaków - zwana w rodzinie Lilką,tak jak i ja - moja ukochana poetka.A tu rarytas - jej pierwsze wydanie poezji.Ach, jakby chciało się wziąć go do ręki.. Jestem w Krakowie często.Mieszka tam moja córka.Jeżeli tylko mogłam,zawsze stawałam przed Kossakowką i myślałam o życiu tej trochę zwariowanej - jak na Kraków - rodziny. Obie siostrzyczki - również Magdalena Samozwaniec - przysporzyły swemu ojcu siwych włosów na głowie.Ale wszystko ma swe dobre strony ; przecież gdyby nie ich kosztowne stroje,eskapady i rozwody - czy Wojciech byłby w stanie się zmobilizować do tak wydajnej pracy ? I ja mam jednego Kossaka w domu.Tylko tak naprawdę nie wiem,czy czasem nie malował go jakiś zdolny uczeń - a skołatany Wojciech tylko go podpisał ? Córeczki tatusia mają zawsze wymagania - wiem coś o tym.Ja kochałam przebywać z moim Ojcem,a i on wolał wyjeżdżać tylko ze mną - bez swoich dwóch synów.A to z nich przede wszystkim powinien być dumny,nie ze mnie.To ja przysparzałam klopotów swoim rodzicom - bijąc chłopakow na podwórku /wszak miałam pole do popisu w domu /.Dla moich braci byłam tabu -świętą krową ,którą nie wolno było tknąć nawet kwiatem - jak zapowiedział Ojciec. To chyba idzie genami - z matki na córkę.Taka sama wypisz -wymaluj,jest moja córunia.Duma i ukochanie - starszego pana. Nie ma na świecie rzeczy,która byłaby dla niej za dobra.Mężczyzna godny jej - chyba się jeszcze nie narodził,bo to co jej towarzyszy, jest traktowane przez tatusia - lekceważącym wzruszeniem ramion. Dobrze się stało,że w rodzinie są silne kobiety.Ja nie zgłupiałam do reszty - dzięki swojej matce.Moja córka wyszła na ludzi - też dzięki mnie,tępiącej jej szalone pomysły na życie.Docenia to,ale od niedawna. No i proszę.Znowu lawina wspomnień. Wiersze przesłane będę dzisiaj wieczorem czytać z przyjemnością i ciepłem skierowanym w stronę anonimowej,życzliwej duszy.. Natomiast z utęsknieniem czekam na rozwinięcie tematu myszynieckiego przez Linkę. ...Te dwie ciocie - toż to sam miód !! Pozdrawiam - Aleks. ps.Maniu,podeślij też coś jak będziesz mogła.
  15. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Do Stelli. Dalszy ciąg wiersza,który Ci się tak podoba... -o w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Ktoś dziś mnie opuścił w ten chmurny dzień słotny... Kto? Nie wiem... Ktoś odszedł i jestem samotny... Ktoś umarł... Kto? Próżno w pamięci swej grzebię... Ktoś drogi... wszak byłem na jakimś pogrzebie... Tak... Szczęście przyjść chciało, lecz mroków się zlękło. Ktoś chciał mnie ukochać, lecz serce mu pękło, Gdy poznał, że we mnie skrę roztlić chce próżno... Zmarł nędzarz, nim ludzie go wsparli jałmużną... Gdzieś pożar spopielił zagrodę wieśniaczą... Spaliły się dzieci... Jak ludzie w krąg płaczą... To w szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny.. cdn... Stanowczo wolę czytywać pogodną poezję.Dlatego wolę mimo wszystko Słowackiego,bo był miłym,zabawnym człowiekiem..Nawet Balladynę uśmiercił w sposób niekonwencjonalny...i z dużą dozą fantazji...:) A wieszcz Adam ? Myślę,że Marylka Wereszczakówna miała nosa...i nie był to nos do tatara...z cebulką... Pozdrawiam - Aleks..
  16. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    ):):):):) :):):):) Linko... ....czy oni oszaleli z tym tatarem ? Mnie się też podobnego przytrafiło,tuż po maturze....szkoda,był taki przystojny... I ..EUREKA !...A może moje długoletnie małżeństwo zawdzięczam niechęci mojego starszego /obecnie / pana do tatara ? Nie charakter,nie uroda...tylko zwyczajnie - surowe mięso było dla niego niezjadliwe .Cebuli też nie znosił całe życie. Linko,wstrząsnęłaś całym moim jestestwem! Mocno zamyślona - Aleks...
  17. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    :) W całości jest piękny,ale bardzo smutny... A mnie dzisiaj jakoś tak miło na sercu.I nie ma deszczu ! Wcale ! Jest cicho i bardzo ciepło.Po tych ciężkich dniach,czuję się lekka jak piórko - chce mi się śmiać,tańczyć... Przypomniał mi się dancing ..:) Pamiętacie jeszcze dancingi ? Nie dyskoteki ,tylko zabawy przy dobrej kapeli i niezłym wokaliście? Ten jeden był szczególny..hih..Starszy pan,wtedy jeszcze młody - dwudziestokilkuletni - zrobił mi potworną scenę zazdrości,o Bogu ducha winnego \' dansera \', z którym wywijałam jakieś.. szalone wygibasy ../ och,jaki ja miałam kręgosłup / ...Żeby nie było tak poźno,opisałabym Wam emocje,które na tydzień rozwaliły moje małżeństwo.No ,bo ja urażona jakimiś insynuacjami - wyprowadziłam się do rodziców.Biedny starszy pan... ..Latał codziennie na rozmowy ze swoją teściową - pod mury Canossy -czyli do mego rodzinnego domu.Ja - się nie zniżałam ! A moja mamusia ? Była przeszczęśliwa ! Wreszcie się coś działo ! Ojciec,jako dawno spacyfikowany- nie był przeciwnikiem,natomiast zięć ?....mamusia negocjowała...warunki,z powagą godną podpisywania traktatu ryskiego... A ojciec ? Skrewił ...sprzymierzył się z zięciem i wystąpił przeciwko własnej krwi.. Nieraz myślę - jaki temperament ma młodość ! Czy ja obecnie mogłabym wzbudzić taki huragan ? Odpowiem sobie : TAK... po nastawieniu swojej suszarki do włosów,na najwyższą moc...ooo.. Uściski moje sieciowe koleżanki - Aleks..
  18. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Stello Czy o ten wiersz chodzi ? -O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny, Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany... płacz szklany... a szyby w mgle mokną I światła szarego blask sączy się senny... O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny... Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze Na próżno czekały na słońca oblicze... W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą, W dal ciemną bezkresną, w dal szarą i mglistą... Odziane w łachmany szat czarnej żałoby Szukają ustronia na ciche swe groby, A smutek cień kładzie na licu ich młodem... Powolnym i długim wśród dżdżu korowodem W dal idą na smutek i życie tułacze, A z oczu im lecą łzy... Rozpacz tak płacze... cdn..
  19. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witajcie kochane werandowiczki..:) Skreślę do Was chociaż kilka słów,bo zaczynam yć uzależniona od tego uroczego miejsca... Linko,ja też chodziłam w jesionce .Było to groteskowe paskudztwo, szyte na zamówienie,przez mistrza w swoim fachu.Ważyło toto ze 100 kilo,było zaopatrzone w kołnierz z jakiegoś biednego zwierzaka, przypuszczalnie królika.U tego samego majstra ,moja mamusia uszyła sobie \'pelisę\' - futerko pokryte materiałem. Pończochy obowiązkowo.Jako mała dziewczynka nosiłam rajtuzy - z bawełny w prążki,dopiero później zostałam nobilitowana pończochami;były to chyba tzw.\'fildekosy \'...pamiętacie coś takiego, czy cos pokręciłam,wszak pamięć ludzka jest zawodna... Później były już pończochy -helanco-taka była u nas ich nazwa. Obowiążkowo zapięte na pasku do pończoch za pomocą żabek. Ciąg dalszy nastąpi- tematu bielizny- muszę lecieć-Aleks.
  20. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witam Kawunię.... Absolutnie nie przeszkodziłaś.:)Wszystkie jesteśmy emigrantki ! Ale na tej naszej emigracji jest dużo miejsca,i jest całkiem miło... ...więc zapraszamy jak najczęściej ! Linka ...ja też nadal jestem pod wrażeniem...Almodovara. Zastanawiam się dlaczego akurat ten film.Może dlatego,że bardzo lubię filmy o kobietach.Pamiętacie \'Stalowe magnolie \' ?Jak niesłychanie jestesmy silne,jak ważna dla kobiety jest druga kobieta. Mam wrażenie,że bez mężczyzny żyć można / nawet dosć przyjemnie / ,ale bez przyjaźni innych kobiet - nie da rady. ...ABSOLUTNIE !.. Jutro napiszę więcej...życzę dobrej nocy - Aleks. Ps.Kawuniu - w domu moich rodziców zakladało się wyłącznie PALTO .
  21. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Hej,Werando... Aurinko,nie...w żadnym wypadku .Taka ekstrema to nie dla mnie .:) Mam na myśli huragan i tornado . Ale wiatr ? U W I E L B I A M..szczególnie jak mi potarga włosy.. No ,to moje uwielbienie o mało co skończyłoby się bardzo źle,gdy wyszłam do mojego lasu - tańczącego w wichurze.Nad głową usłyszałam trzask ...i moment...zwalil się obok mnie olbrzymi konar. Jakby na mnie ? Nie ma szans ucieczki,tak to się dzieje błyskawicznie ....poleglibyśmy - ja i moje psy... A propos - pamiętacie \' Tajemniczy ogród \' ?.. Tam też,matka Mary,zginęła przywalona konarem ...O rrrany... na imię miała chyba ...Lilian ? Może teraz mój starszy pan -jak sir Archibald -zamknąłby las przed moimi psami i rodziną,oraz romantycznie wyciąłby Bogu ducha winną sosnę ? ...Akurat ! Chyba nie nadaję się na heroinę.Szkoda.. To wydarzenie było jesienią ubiegłego roku.Może moje sosny już się starzeją ? Ale co to dla takiego drzewa jest 100 lat ? Pozdrawiam wszystkich,życząc dobrej nocy - Aleks. ps.Cieszę się,że jest de Mello.Dziwnie nieswojo się czuję,nie widząc jego /jej / wpisu.:)
  22. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Linko,chory biedaku Kaszka krakowska,w moim regionie,jest to drobniutka kasza z gryki. Gotuje się ją na gęsto,wylewa na płaski talerz i po wystudzeniu ,i pokrajaniu w kostkę - dodaje się do rosołu.. A poznaniacy lubią słodycze,oj lubią... Ja byłam zaskoczona,jak na przyjęciu w pewnym zacnym , poznańskim domu - podano jako pierwsze danie - wspaniały tort. Po tym torcie nie było mowy,żeby coś porządnie zjeść,mimo że podano masę pysznych potraw. ...Acha...i ten poznański grys...to chyba twarożek ? I jeszcze ciekawostka; u nas na piekarnik mówiło się - sabatnik. W Krakowie mówią - szabaśnik.. Pozdrawiam...Aleks:):) Ps.Może się jeszcze coś nam przypomni ?
  23. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Ja idę na dwór - tak jak Aurinko.. W łazience mam kafelki - w Krakowie mają flizy. Ja jem kromkę chleba - na wschodzie jedzą skibkę. Ja mogę się spóźnić,a moja córka w Krakowie -spaźnia się do pracy.. Kaszka manna - to krakowski grysik.. A najlepsza sprawa z jagodami .:).Kobieta usiłowała mi wmówić,że to co widzę to są borówki...a to małopolska nazwa jagód ! Oczywiście kremówka - to u nas zwyczajna napoleonka.. ITD.....itd...:):) Śmieszne i rozczulające są te regionalizmy....Aleks...
  24. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    :):):) Ależ Aurinko ! ...OGARY - będą zawsze synonimem mojej hańby! Ja je będę pamiętać do śmierci i po niej -też ! Amen ! A teraz czekamy na wiadomość o ogarze imieniem Czata,który jak znam życie,pomyślnie przeszedł operację .Miałam jamniczkę przez 17 lat.Przeszła niezliczone operacje,a była do ostatka dzielna i zaczepna.Po niej zaczęła się era - rasowych....inaczej .:) Dzięki za tego Słowackiego! Pozdrawiam-Aleks.
  25. Aleks_555

    Pogaduszki na werandzie

    Witam Werandę . \'volver \' - Pedro Almodovar... Był trup,nawet miło podany- bo przez Penelope Cruz- i to właściwie godzinę temu.W Cinema City,dokąd zawozła mnie jedna z moich przyjaciółek,jako przywróconą życiu.... ...Niemniej Borowinko,dzięki za podanie autora tej zagadki.. A moja literacka ? O duchu który dostał w pysk ? Nikt nie wie ?...Bo ja też nie.W dalszym ciągu stawiam na Słowackiego,przez sympatię dla niego,ale..? Acha,miałam napisać o tym pewnym wieczorze,co mi się przypomniał. ..To było... Nie.Innym razem napiszę... Teraz mam przed oczami hiszpańską prowincję i w uszach świst wschodniego wiatru,który ludzi doprowadzał do obłędu.. Pozdrawiam - Aleks.. ps.Linko:) a stalówkę -redisówkę pamiętasz?
×