

Aleks_555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aleks_555
-
Miba ... O Jezu...jak wygląda 15 kg śledzia ? Czy mąż podjechał jakoś pod Twój dom - kutrem rybackim ? PS.nigdy w życiu nie zapomnę smaku świeżego ,opiekanego śledzia,jakiego jadałam w młodości,gdy byłam częstym gościem na gdańskim Przymorzu..
-
Emilko,moi znajomi z zapadłej dziury na wschodzie,w czasie wojennym , w takiej piwniczce przechowywali również ziemniaczki ,ale w płynie...Z własnego pola,dosłownie.. Aurinko się nie odezwała,więc pewnie ma to samo, tylko nie chce się podzielić...:D..bo i rejon w którym mieszka,ma tradycje piękne.Nie tylko w walce partyzanckiej,ale również w pędzeniu.. Te staropolskie tradycje,gdy każdy szlachcic na zagrodzie,miał własną gorzelenkę,są godne naśladowania... A nasza Aurinko to wszak pani na Kurpiach ... Miłego dnia życzę wszystkim,prosząc o wybaczenie jeżeli czasem bredzę jak potłuczona - Aleks..
-
I ja nie lubię zmiany czasu,Linko...szczególnie ,gdy jutro trzeba wstać do pracy o godzinę wcześniej.. Miło witać sąsiadeczkę - Młodą emerytkę .. A świadek Jehowy nas chce nawracać ? Choc muszę przyznać,że mam dużo sympatii do tej...nie wiem czy mogę tak nazwać...religii.Dzięki nim przeczytałam dokładnie Biblię i to kilkakrotnie,wiele lat temu.Przychodziły do mnie dwie sympatyczne panie,z czego jedna świetnie znała historię.Nauczały ...owszem,więc musiałam skonfrontować wiadomości z dokumentem źródłowym.. Pierwsze moje zetknięcie z Biblią ,z komentarzem ks.Wujka ,było fascynujące.Nigdy nie czytałam lepszego kryminału,jakim dla mnie okazał się Stary Testament..Ale Bóg w nim,nie wzbudzał sympatii niestety.Szczególnie gdy \'\' wytracał całe narody ,od dzieci począwszy ,na starcach skończywszy \'\'. A preferował tylko narod wybrany,któremu zresztą też dawał popalić szczególnie.. Za to erotyki w Biblii są fascynujące.. A cudem dla mnie jest Pieśń nad pieśniami - króla Salomona.. ___________ O, jaka ty jesteś piękna, moja przyjaciółko; o, jakaś ty piękna! Twoje oczy - jak oczy gołębicy spoza twych kędziorów *. Twoje sploty jak stado kóz, które się ześlizguje z góry Gileat. Twoje zęby są jak świeżo postrzyżone stado owiec, które wyszło z kąpieli; a każda z nich miewa bliźnięta i żadna nie jest pozbawiona młodych. Twoje wargi są jak sznur szkarłatny, i piękny twój sposób mówienia . Twoja skroń jest jak płatek granatu spoza twoich kędziorów. Twoja szyja jak wieża Dawida, którą wzniesiono dla broni, a na niej zawieszono tysiąc tarcz, wszystkie puklerze rycerzy. Obie twoje piersi są jak młode jelonki, jak dwoje sarnich bliźniąt, co się pasą między liliami. Nim powionie ochłodą dzień i pomkną cienie - wejdę na górę mirry, na pagórek kadzideł. Ty jesteś cała piękna, moja przyjaciółko i nie ma na tobie skazy. O, jak słodkie są twoje pieszczoty, moja siostro, ma narzeczono. O, daleko rozkoszniejsze od wina są twe pieszczoty, a woń twoich pachnideł niż wszystkie aromaty. Swobodnie spływającym miodem sączą się twoje usta, narzeczono. Pod twym językiem miód i mleko, a zapach twoich szat jak gdyby wonność Libanu.. ____________ Czyż nie piekny jest ten urywek ? A szczególnie te młode jelonki i pagórek kadzideł ?;) Nooo, i na tym skończyły się nauki,bo jako ,że się wychowałam u stóp Królowej Polski,w obronie której stawał sam Andrzej Kmicic,nie mogłam nawet wysłuchiwać kwestionowania jej boskości. Poza tym ,wierzę iż Bóg jest miłością.I kiedy stanę przed Nim w pokorze,to wybaczy mi na przykład dzisiejszy poranek,gdy przejechałam się po starszym panu jak bo burej sobace,ponieważ wstał lewą nogą i z miną,jakby się wybierał na własną egzekucję. W przeciwnym wypadku,jako że to dzień święty niejako,ON strąci mnie do piekieł,gdzie nie będę musiała wreszcie oglądać min mojego długoletniego starszego pana,ponieważ pewnie pójdzie w butach prosto do nieba,po czterdziestoletnim pożyciu,że się tak wyrażę ..brzydko... No ,to moja odpowiedź na naukę szanownego świadka... Uściski moje miłe - Aleks.
-
Beeeeeeeeenigna !!! :D:D:D BUŹKA !!!!
-
Linko ...:D:D ..i Sofciu Dzięki Wam dziewczyny za piękne epitafium .:D.. Szkoda byłoby Was opuścić,szczególnie w powodzi wieńców i kirów.. A dzisiaj odczuwam coś na kształt szczęścia .. Na nowej stronie fundacji Centaurus ,uratowany konik MŁODY,dziękuje za podarowane mu życie.. I chociaż mój wkład równoważył tylko część jego ogona,to radość moja jest tym wieksza ,im więcej było dobrych serduch..:) Ale....są następne koniki.I dlatego nigdy ,w tym wcieleniu ,nie zaznam spokoju..tak mi dopomóż Bóg. Życzę wszystkim miłego weekendu i dużo,dużo słońca - Aleks..
-
A wiesz Miba ,że to może być pułapka ? Piękna pułapka,ale jednak...Ja się w niej znalazłam,od dłuższego czasu.W pułapce własnych uczuć ...do tych porzuconych,niechcianych i sponiewieranych... Ale czy mogłabym inaczej ? :) A może TEN ,bez którego woli ,nawet listek nie spadnie z drzewa,wyznaczył mi ( a także pewnie Tobie ) taką rolę ? Może my ,jak ten Prometeusz w łańcuchach,musimy pozwolić aby sęp wyżerał nam wątrobę ?...brrr... No,nie dosłownie ! Bo moją struło by się biedne sępisko.Po tylu lekach,do jakich mnie zmuszają te niedobitki,co jeszcze nie siedzą w Irlandii.. Już pisałam ,że niedługo odejdzie pierwszy przybłęda z mojego nowego domu.Ma lat 18.Szmat czasu mieszkam na tej pięknej Jurze. A odchodzenie zwierzaków ? Trzeba przywyknąć ,Miba.Ot ,kolej rzeczy taka. I mój staruszek zostawił w okolicy swój materiał genetyczny, niejako w ilości hurtowej.Spotykam sporo identycznych kundli w okolicy.Patrzą na mnie jakby ze zrozumieniem .Rodzina ..u licha...czy co ? U nas dzisiaj wieje jak w górach halny.Znowu złamała się gałąź...i znowu prawie nad moją głową.Ostrzeżenie jakie - kto to wie? Zastanawiam się,jakby tak mnie trafiło...czy moje koleżanki sieciowe uczciłyby moją pamięć, chociażby minutą milczenia i pochyleniem głowy z zadumą nad nieco zwariowaną koleżanką,która im się przydarzyła w przestrzeni netowej? Uściski - Aleks..
-
Mibo Bo i nie zasługuje na to,aby go zauważyć !!!!
-
Nooo... Chociaż tu spokojnie.A już myślałam,że sztandar rewolucji ,zamiast za transportami zwierząt,będę musiała zatknąć na werandzie.. Nawet KAWUNIA tu trochę posiedziała.Aby częściej ,moja miła.. Popiszcie co dziewczyny,bo ja jestem zajęta.. Miba,jak tam nad morzem,bo u nas wieje jakby diabeł urwał się z choinki.Jak Ty biedna będziesz musiała ten swój dom wkopać głęboko w głąb ziemi,aby sztormy nie zwiały go w morskie otmęty... Uściski dla wszystkich - Aleks.
-
Stello... Nic nie mogę już pomóc swojemu staruszkowi.Ma 18 lat i był pierwszym bezdomnym psiakiem w moim nowym / wtedy / domu na Jurze.Nie mogę go męczyć operacją,bo nie przeżyłby tego. Ale mogę mu zapewnić ciepło i czułość .I mam nadzieję,że jeszcze trochę...bo to już za często.. A wąż Linki ? Domyślam się,że to taka odmiana - poznański nakrapiany :D, tak jak jest krakowski - zygzakowaty ..:D Ale Linka jest poznanianką nabytą,więc tego węża o którego posądza ją rodzone dziecko,nie ma w kieszeni na pewno.. A wiesz Emilko kto wymyślił drut ? Otóż na 100% krakus i poznaniak,bo ciągnęli złotówkę - każdy do siebie. Pozdrowienia..
-
Ewikk... Gratulacje i z powodu domu i z powodu pięknych ,starych drzew koło niego.Cieszę się razem z Tobą.. A dlaczego to nie jest topik dla zwierzolubnych ? To gdzie oni mają się podziać ? :( Uściski - Aleks..
-
Linko Rudy kocurek ! Jestem chora na rudego kocurka,odkąd odszedł mój piekny Rudas.Taki wielki ,wspaniały kot o złotych oczach i dostojnym usposobieniu.Zdrowy całe życie jak przysłowiowy rydz,a powaliła go mocznica -choroba kastrowanych kocurków. Ciekawe,że nie zdarzyło mi się widzieć czysto rudej kotki.Zawsze były to kocurki.. Ale stop ! Już nigdy więcej młodych zwierząt.Obawiam się,że mnie przeżyją.To ci dopiero stres.. A mój następny staruszek chyba odejdzie niebawem.Powiedzcie,czy operacja dla 18 -letniego psa nie jest dla niego zbyt dużym ryzykiem ? W tym wszystkim operacja starszego pana przeszła prawie niezauważenie.No i dobrze,bo skoro się nie ma głowy do chorowania,więc się nie choruje.. Pozdrawiam wszystkich- Aleks.
-
Lineczko żyję i myślę ,że żyć będę w dalszym ciągu...jakoś. Teraz jestem nieco zajęta różnymi sprawami dużej wagi,jak mi się wydaje.. Dużej - dla mnie... W skali świata - leciutkiej ,jak ptasi puch.. A dla zainteresowanych ? Toż dla nich to cały wszechświat... Pozdrawiam - Aleks...
-
Dziewczyny ,pogoda piękna ...słońce... POMÓŻCIE....aby ktoś mógł oglądać słońce i łąki... http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3427023&start=0 \'\'pomoc dla konia rzeźnego \'\' W ten sam sposób ocalił życie 2 lata temu pewien cudowny źrebak,który teraz jest mój i mojej córki..
-
Unco...:D Uspokój zacną Mamusię.Ja z zasady z Mamusiami nie zadzieram. W mojej miejscowości ,w miejscu centralnym jest olbrzymi pojemnik na ubrania z logo PCK... Zasilę go ,jak co roku... A w nowym Twoim Stylu,dosłownie przed chwilą ,wyczytałam że powinnyśmy zostawić sobie po 7 sztuk rzeczy ,a resztę wyrzucić,przedtem zadając sobie pytanie - kiedy to miałam na sobie ? Rozrzutna to ja może nie jestem,ale chomikować nie lubię.Z rzeczami rozstaję się łatwo bardzo...Cóż,szmaty...Coś żywego,to jest rozpacz ,gdy musisz się pożegnać.. Nooo,starczy tych porządków... Dzięki za piękne piosenki.Ponoć dzisiaj Dzień Mężczyzny...też coś.. Panie Boże ,Ty słyszysz i nie grzmisz ? I jeszcze do tego dojdzie,że nasze córki będą w ten dzień biegły do swoich facetów z życzeniami zdrowia ,szczęścia oraz bukietem kwiatów ? Pozdrowienia - Aleks.
-
Hejka ,moje miłe Co z tą Wielkopolską ? U mnie słońce od rana świeciło jaskrawo. No ale Park Jurajski musi mieć światło dla dinozaurów,z których jeden - roślinożerca,ma zaszczyt pisać na werandzie od czasu do czasu.. Natomiast jutro Linko będzie zupełnie odwrotnie.Dinozaury będą moknąć w deszczu a poznańskie koziolki będą fikać na słoneczku..A Ty razem z nimi i z Jagusią też... I co skarby ? Jak zleciała sobota ? Czy zabieracie się za porządki wiosenne,w których chodzi chyba bardziej o odnowę naszego życia niż o usunięcie bałaganu w szafach? Ja myślę aby wyrzucić kilkanaście okazji ,kupionych w chwili słabości,a teraz upchniętych w kazamatach szafy,jeszcze z metkami oraz instrukcją prania i wirowania.. Będą to na pewno turkusowe zamszowe pantofelki na niebotycznym obcasie,nijak pasujące mi do reszty garderoby,bo turkus uwielbiam jedynie w kamieniu pierścionka lub w spojrzeniu powłóczystym. . Polecą także trzy różowe bluzeczki z gatunku \'\' słodki cukiereczek swojego papci \'\' ,groteskowo psujące mi image kobiety dojrzałej ,ukierunkowanej na klasyczną elegancję.Szkoda,nawet córka nie chce spojrzeć w ich stronę.I ma rację ! A torby ,moje miłe ? Te to się starzeją w oczach.Z małych i średnich ,urosły na rozmiar XXL i takie mamy nosić musowo.A te co bezszelestnie wyszły z mody ? Mogłyby poczekać ,aż będą vintage....ale ja się już nie doczekam. Więc ??? ..do kosza,moje kochane.. Oj uzbiera się tego.. A wiosną odnowa pełna ! I od nowa będą jakieś okazje,które zaniesiemy do naszych szaf,szczęśliwe iż takie cudeńka udało nam się nabyć.. Uściski dla wszystkich,od morza do gór - Aleks.. ps.Aurinko jak Kofi zniósł szczepienie?? Na pewno ewentualna powtórka nie szkodzi,nie martw się.W mojej długoletniej karierze psiej niańki takie sytuacje zdarzały się często.
-
Niejaka Benigno .. ..miła koleżanko z sieci... Zbieraj się w do kupy,koniecznie. A może potrzebujesz terapii indywidualnej ? To pisz na maila.Pomożemy,choć z daleka.. A jeszcze.... ....pomyśl sobie...że masz w granatowej przestrzeni wszechświata taką maleńką planetę.Zostawilaś tu tylko swojego nicka,napisalaś kilkanaście postów a jednak Twój ślad jest tak wyrazisty,że nie możemy o Tobie zapomnieć. Jak wystawisz swoje różki,jak ślimaczek ze skorupki...i jak sprawdzisz czy już bezpiecznie wokół Ciebie...to nie zapomnij o nas.Daj chociaż maleńki znak... Ściskam Cię mocno - Aleks..
-
Poprawka.. LUBIMY CIĘ !!!
-
Moje miłe,wpadam powiedzieć Wam dobranoc i mykam... Floska,faktycznie:) ale i cóż Ty zrobisz,skoro w czas taki my popadlszy ? I nasza mlodość przypadla na czas goździka - króla ? pierwszego sekretarza ? Niech już on i będzie taki przaśny,ludowy i socjalistyczny,skoro my byłyśmy wtedy takie piękne i młode ? Nosiłyśmy mini,włosy dlugie i proste,a zakopiański kożuszek był wyrazem szyku i elegancji. No,co zrobić z tą młodością. Dzisiejszy Dzień Kobiet ani trochę nie był podobny do tamtego,bo i kwiaty inne ...i kobiety...też jakby .. A kwiaty to rzeczywiście miło dostawać bez okazji...też. Uściski - Aleks.. Ps.osobne dla Zette i Sofci ...gości przemiłych. A czy ktoś wie,gdzie przebywa niejaka Benigna ..?????
-
I ja składam Wam życzenia wszystkiego najlepszego,z wirtualnym bukietem jako załącznikiem. Jak spędzacie dzisiaj nasze święto ? Bo ja w tym roku świętuję od rana do wieczora.:) Zaraz, w pracy + imieniny jednej z pań,a o południu moje przyjaciólki nie chcą mi odpuscić.Tylko teraz bez żadnych szaleństw,jak to drzewiej bywało.Poza tym wszystkie zmotoryzowane,z różnych zakątków powiatu,więc będzie bardzo wesolo aczkolwiek - godnie. Licznik naszej przyjaźni zbliża się w tym roku do magicznej liczby - 40 lat.Ta która tę liczbę przekroczyła o lat kilka jest chwilowo nieobecna w kraju,ale nie zostanie dzisiaj zapomniana. A wiecie,co mi się przypomniało. Ten Dzień Kobiet,o którym już pisałam,jak starszy pan wrócił z pracy narąbany jak ruski plecak i wręczył mi jednego !!!! goździka ze złamanym łebkiem.Właściwie wtedy podjęłam po raz pierwszy decyzję o rozwodzie,ponad 35 lat temu. Podejmowałam ją jeszcze niejednokrotnie,ze skutkiem wiadomym.. Tak sobie myślę,jak ludzie się zmieniają. Przecież teraz nigdy nie odważyłby się na taki gest bylejakości.A przecież wtedy niewątpliwie mnie kochał,bo teraz - po tylu latach - ja wiem ? A może to ja zrobiłam się Herod - baba,hę ? Uściski - Aleks.. ps.a pamiętacie może coś takiego ,jak podpis listy w zakładzie pracy po odbiorze tegoż goździka od kierownictwa ? Dlaczego coś ,co mnie złościło ,teraz mnie śmieszy i wzrusza?
-
Miła unco.... Znałam w przeszłości jednego charta greyhounda,który tak jakoś podobnie się zwał .:D Poza tym ,był to arystokrata niezwyklej urody i niezwykłej chudości.Mimo ,że jego drzewo genealogiczne było rozbudowane jak afrykański baobab,pies ów ,nie bacząc na błękitną krew płynącą w jego żyłach,kradł co popadło.. Był własnością mojej przyjaciółki .Jego wyczynem,który najbardziej pamiętam,było zjedzenie jej urodzinowego tortu ,w ciągu kilku minut ,gdy wyszła witać gości.Na szczęście nie było świeczek,bo przyjaciółka była już w wieku,gdy świec się na torcie nie zapala. Noooo,została nie naruszona patera,skrzętnie wylizana..:) Już wiesz dlaczego tak mi się skojarzyłaś ? Tak kynologiczno - arystokratycznie ? Ale nic to .W tym miejscu takie skojarzenia są bardzo miłe.. Uściski - Aleks....i powodzenia w nowym miejscu w cyberprzestrzeni..
-
Miba !!!!!!!!!!! A my w głowę zachodzimy / bo w nic innego zajść nie potrafimy ,niestety / co z Tobą !! Jak dobrze ,że jesteś.. A Ty miła unco....coś tam,tak jak mówiłam nazwałaś się jak pies wyścigowy .Trudno,jak się uparłaś przy tym ponurym nicku,niech Ci będzie.Tylko nie zdziw się ,jak będziesz robiła na Werandzie za Unkasa- ostatniego Mohikanina //:D Całuski - Aleks.. PS.Weź przyklad ze mnie.Ja za swego patrona mam doskonały płyn do mycia parkietu,z woskiem ..a jakże.Łatwy do zapamiętania,do wymówienia,a także do użycia / jedna zakrętka na wiadro wody..
-
Przygarniemy..:D:D:D
-
Mówię dobry wieczór i dobranoc,na jednym oddechu.:) Dopiero wróciłam do domu,ze spotkania z ludźmi przemiłymi i pogodnymi,choć każde z nich dźwiga bagaż trosk i kłopotów.Ale było suszenie zębów :D...i miłe poczucie,że ludzie są dobrzy... Pogoda u nas piękna,wiosna prawie.. Aurinko nawet nie myśl o zaniechaniu pokazania nam willi pt.WERANDA..Czekamy na to....z niecierpliwością. A starszego pana ucałuj serdecznie ,za złote serce... Uściski- Aleks.
-
Wiem !!!!!!! Aurinko ,że przy Tobie nikt ,kto ma uszy ,łapy i ogon z głodu nie umrze.I nie mam tu na mysli bynajmniej starszego pana Twego,bo to jest poza dyskusją,aczkolwiek jada na szarym końcu..:D Linka ..serce,dawaj Imitacji Proverę 5mg raz w tygodniu jedna tabletka .Nie zakocha się z pewnością.A ta miłość często przynosi same kłopoty,jak u ludzi.Amant ,strzepnąwszy pył z prążkowanego futra,udaję się byczyć na jakiś zaprzyjaźniony kaloryfer,lub na safari w piwnicy.A biedna dziewczyna / czyt: Imitacja / ...stan odmienny,mdłości poranne,ciężki chód i żylaki nie daj Boże. Potem poród wieloraczkow,trud wychowania,pranie pieluch...bo pampersów niet...A potem przychodzi ktoś i zabiera dziecię jak swoje.I po co to ? Trzymajcie się dziewczyny ! Idzie wiosna ! Precz z depresją Aurinko.Bo ja swoją miewam niezależnie od pogody a zależnie od otoczenia. Uściski - Aleks.
-
Linka:) Hejka !!!!