Aleks_555
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Aleks_555
-
:D:D:D Belva !!! Spotkałyśmy się w drzwiach...Usciski...
-
Ja...:)...czasami tu bywam,a teraz w samą porę,Kasiu miła.. Jaka starucha ,powiedz mi moja droga,co ?? A my takie niby smarkule ? Choć przyjemnie jest usłyszeć o sobie...smarkula.. Wiesz Kasiu ? Ja mam tak,że czasem jedno słowo wypowiedziane przez kogoś,wywołuje we mnie lawinę wspomnień.. Smarkula... Miałam 15 lat.Wystroiłam się w czarną bluzkę z głębokim dekoltem i żóltą spódnicę na sztywnej halce,ściągniętą szerokim ,gumowym pasem..Pamiętasz Kasiu ,jaka fajna byla ta moda ? I jeszcze plaskie ,czarne baleriny.. W tym stroju wybrałam się na Jasną Górę,jak co niedziela.Niestety,nie dana mi byla modlitwa.Napadła nas / bo było nas dwie dzierlatki / nobliwa niewiasta w starszym wieku,takim jak mój obecnie.... - Co ? ...do Matki Boskiej tak się \'\'smarkula\'\' wystroiła ??? Noooo,byłam dotknięta,nie powiem... Ale dzisiaj mi miło...I Kasiu,kobieta która szuka kontaktu z innymi ,jest młoda...Niezaleznie czy ma lat 18 czy 80 .. Uściski- Aleks..
-
Niejaka Benigno .. ..miła koleżanko z sieci... Zbieraj się w do kupy,koniecznie. A może potrzebujesz terapii indywidualnej ? To pisz na maila.Pomożemy,choć z daleka.. A jeszcze.... ....pomyśl sobie...że masz w granatowej przestrzeni wszechświata taką maleńką planetę.Zostawilaś tu tylko swojego nicka,napisalaś kilkanaście postów a jednak Twój ślad jest tak wyrazisty,że nie możemy o Tobie zapomnieć. Jak wystawisz swoje różki,jak ślimaczek ze skorupki...i jak sprawdzisz czy już bezpiecznie wokół Ciebie...to nie zapomnij o nas.Daj chociaż maleńki znak... Ściskam Cię mocno - Aleks..
-
Poprawka.. LUBIMY CIĘ !!!
-
Moje miłe,wpadam powiedzieć Wam dobranoc i mykam... Floska,faktycznie:) ale i cóż Ty zrobisz,skoro w czas taki my popadlszy ? I nasza mlodość przypadla na czas goździka - króla ? pierwszego sekretarza ? Niech już on i będzie taki przaśny,ludowy i socjalistyczny,skoro my byłyśmy wtedy takie piękne i młode ? Nosiłyśmy mini,włosy dlugie i proste,a zakopiański kożuszek był wyrazem szyku i elegancji. No,co zrobić z tą młodością. Dzisiejszy Dzień Kobiet ani trochę nie był podobny do tamtego,bo i kwiaty inne ...i kobiety...też jakby .. A kwiaty to rzeczywiście miło dostawać bez okazji...też. Uściski - Aleks.. Ps.osobne dla Zette i Sofci ...gości przemiłych. A czy ktoś wie,gdzie przebywa niejaka Benigna ..?????
-
Wszystkiego dobrego w dniu naszego święta,dla wszystkich kobiet życzy -Aleks,też kobieta jakby ktoś się pytał.:)
-
I ja składam Wam życzenia wszystkiego najlepszego,z wirtualnym bukietem jako załącznikiem. Jak spędzacie dzisiaj nasze święto ? Bo ja w tym roku świętuję od rana do wieczora.:) Zaraz, w pracy + imieniny jednej z pań,a o południu moje przyjaciólki nie chcą mi odpuscić.Tylko teraz bez żadnych szaleństw,jak to drzewiej bywało.Poza tym wszystkie zmotoryzowane,z różnych zakątków powiatu,więc będzie bardzo wesolo aczkolwiek - godnie. Licznik naszej przyjaźni zbliża się w tym roku do magicznej liczby - 40 lat.Ta która tę liczbę przekroczyła o lat kilka jest chwilowo nieobecna w kraju,ale nie zostanie dzisiaj zapomniana. A wiecie,co mi się przypomniało. Ten Dzień Kobiet,o którym już pisałam,jak starszy pan wrócił z pracy narąbany jak ruski plecak i wręczył mi jednego !!!! goździka ze złamanym łebkiem.Właściwie wtedy podjęłam po raz pierwszy decyzję o rozwodzie,ponad 35 lat temu. Podejmowałam ją jeszcze niejednokrotnie,ze skutkiem wiadomym.. Tak sobie myślę,jak ludzie się zmieniają. Przecież teraz nigdy nie odważyłby się na taki gest bylejakości.A przecież wtedy niewątpliwie mnie kochał,bo teraz - po tylu latach - ja wiem ? A może to ja zrobiłam się Herod - baba,hę ? Uściski - Aleks.. ps.a pamiętacie może coś takiego ,jak podpis listy w zakładzie pracy po odbiorze tegoż goździka od kierownictwa ? Dlaczego coś ,co mnie złościło ,teraz mnie śmieszy i wzrusza?
-
Miła unco.... Znałam w przeszłości jednego charta greyhounda,który tak jakoś podobnie się zwał .:D Poza tym ,był to arystokrata niezwyklej urody i niezwykłej chudości.Mimo ,że jego drzewo genealogiczne było rozbudowane jak afrykański baobab,pies ów ,nie bacząc na błękitną krew płynącą w jego żyłach,kradł co popadło.. Był własnością mojej przyjaciółki .Jego wyczynem,który najbardziej pamiętam,było zjedzenie jej urodzinowego tortu ,w ciągu kilku minut ,gdy wyszła witać gości.Na szczęście nie było świeczek,bo przyjaciółka była już w wieku,gdy świec się na torcie nie zapala. Noooo,została nie naruszona patera,skrzętnie wylizana..:) Już wiesz dlaczego tak mi się skojarzyłaś ? Tak kynologiczno - arystokratycznie ? Ale nic to .W tym miejscu takie skojarzenia są bardzo miłe.. Uściski - Aleks....i powodzenia w nowym miejscu w cyberprzestrzeni..
-
Miba !!!!!!!!!!! A my w głowę zachodzimy / bo w nic innego zajść nie potrafimy ,niestety / co z Tobą !! Jak dobrze ,że jesteś.. A Ty miła unco....coś tam,tak jak mówiłam nazwałaś się jak pies wyścigowy .Trudno,jak się uparłaś przy tym ponurym nicku,niech Ci będzie.Tylko nie zdziw się ,jak będziesz robiła na Werandzie za Unkasa- ostatniego Mohikanina //:D Całuski - Aleks.. PS.Weź przyklad ze mnie.Ja za swego patrona mam doskonały płyn do mycia parkietu,z woskiem ..a jakże.Łatwy do zapamiętania,do wymówienia,a także do użycia / jedna zakrętka na wiadro wody..
-
Przygarniemy..:D:D:D
-
Mówię dobry wieczór i dobranoc,na jednym oddechu.:) Dopiero wróciłam do domu,ze spotkania z ludźmi przemiłymi i pogodnymi,choć każde z nich dźwiga bagaż trosk i kłopotów.Ale było suszenie zębów :D...i miłe poczucie,że ludzie są dobrzy... Pogoda u nas piękna,wiosna prawie.. Aurinko nawet nie myśl o zaniechaniu pokazania nam willi pt.WERANDA..Czekamy na to....z niecierpliwością. A starszego pana ucałuj serdecznie ,za złote serce... Uściski- Aleks.
-
Wiem !!!!!!! Aurinko ,że przy Tobie nikt ,kto ma uszy ,łapy i ogon z głodu nie umrze.I nie mam tu na mysli bynajmniej starszego pana Twego,bo to jest poza dyskusją,aczkolwiek jada na szarym końcu..:D Linka ..serce,dawaj Imitacji Proverę 5mg raz w tygodniu jedna tabletka .Nie zakocha się z pewnością.A ta miłość często przynosi same kłopoty,jak u ludzi.Amant ,strzepnąwszy pył z prążkowanego futra,udaję się byczyć na jakiś zaprzyjaźniony kaloryfer,lub na safari w piwnicy.A biedna dziewczyna / czyt: Imitacja / ...stan odmienny,mdłości poranne,ciężki chód i żylaki nie daj Boże. Potem poród wieloraczkow,trud wychowania,pranie pieluch...bo pampersów niet...A potem przychodzi ktoś i zabiera dziecię jak swoje.I po co to ? Trzymajcie się dziewczyny ! Idzie wiosna ! Precz z depresją Aurinko.Bo ja swoją miewam niezależnie od pogody a zależnie od otoczenia. Uściski - Aleks.
-
Belva ...dostałam ,dziękuję..odpiszę przy okazji z miłą chęcią :) A akurat w sobotę był film o ogierze imieniem Seabiscuit.To on był dawcą imienia tego konia,którego zdjęcie Ci wysłałam. Poza tym na wygląd prawie identyczny.I też jest naszą wielką miłością. Marzy mi się,aby zamieszkał bliżej.Może ....jeszcze...nie jest za późno ? Abym i ja spróbowała jazdy ? Zaglądam tu niekiedy,ale rzadko.. Prawie codziennie jeżdżę do Matki..Jest nieznośna i nic jej nie jest.Ale jest bardzo stara i coraz gorzej widzi.. Coś się kończy.Tylko chyba dla mnie już nic się nie zaczyna.. A Twój brat ? Bardzo przykro,jak ktoś odchodzi.Ktoś z kim się wychowałaś.Jeden z moich braci też już odszedł.Jakoś tak luźniej się robi koło mnie,ale jednocześnie przybywają nowi ludzie. Jutro spotkanie grupy znajomych ,od niedawna,ale jakże sympatycznych.Cieszę się bardzo... Pozdrawiam wszystkich - Aleks.. ps.Bardzo wzruszyła mnie kobietka o nicku Cztery mendle,jak po zgubieniu okularów ,trochę nieporadnie dawała sygnał życia swoim forumowiczkom.:)
-
Linka:) Hejka !!!!
-
Aurinko..miałam podobną sytuację z dwiema suniami- owczarkiem niemieckim,córką policjanta / oczywiście mam na mysli psa policyjnego / i niby-jamniczką ,o której już tu pisałam.. Sytuacja była patowa,bo córka gliny uwzięła się ma malenką psinę.Niestety ,polała sie krew.I robiliśmy tak jak Ty,przez lat 7.. Dało radę przywyknąć. Pozostałe psy patrzały na to co wyprawiają panie ,z dużą dozą wyrozumiałości.Ot,blondynki.. Ale miła Aurinko.Nie mogę przestać mysleć o tej parze sierot,co przychodzi do Ciebie po jedzenie.Może sunię warto zaszczepić,aby się nie rozmnażała ? A może ktoś by je przygarnął,bo nawet najbardziej miłujący wolność pies,marzy o swoim kawałku pana. Napisz ,koniecznie,choć wiem ,że Ty o nich nie zapomniałaś.. Pozdrawiam wszystkich - Aleks.. ps.Miba,a jak budowa ? Robi się ciepło ...:)
-
Hej dziewczyny :D:D:D Wstąpią na 100 %... Wszak było zaćmienie księżyca ,jakby kto zapomniał.A jako istoty wrażliwe,Ziemianki z krwi i kości , płci pięknej - zawsze byłyśmy wrazliwe na wpływ księżyca.Ja osobiście - bardzo, bo w czasie pełni nie śpię w ogóle. A w czasie nowiu ? Trochę tam śpię,niekiedy.Ot ,karma ..:) Ja w niedzielę rzadko piszę.Wiecie chyba dlaczego.Mamusia... Ma ona talent ,ta moja rodzicielka ,do wykańczania mnie.Może tak ma być pod koniec życia ? Może koniecznie chcemy przykuć uwagę naszych bliskich,zaabsorbowanych swoimi problemami ? A Mamusia była w życiu kobietą niezłomną.I muszę przyznać,że Tatuś to nie mój poczciwy / nie zawsze !!!! / starszy pan.. Tak,ojciec był zwierzęciem stadnym,a stado którym się otaczał,musiało się paść w dobrym lokalu z muzyczką.. I często,gęsto Tatuś, o tym ,że ma żonę i dzieci przypominał sobie z zachodem księzyca... Znów ten księżyc... Ale za to jaki był uroczy ! Ile razy kryłam Go przed srogą Mamusią.Toteż mi to pamięta i daje odczuć. A zapomniała jakby,że zakochała się w nim,przybyszu z Kresów ,mając lat 16.I była z nim aż do śmierci...do końca...trzymając Go za rękę....i robiąc wymówki o papierosa,którego wypalił w swojej ostatniej godzinie,gdy na kilka minut wyszła z pokoju.. Nawet wtedy zrobił jej psikusa.A energiczne śledztwo ,pt.\'\' kto dostarczył umierającemu marlboro \'\' ,nie dało żadnych rezultatów. Oczywiście podejrzenia były skierowane w jednym kierunku - moim,a to nieprawda. Co znwu za wspominki mi wypłynęły spod pióra ? Dobranoc moje miłe - Aleks.. Ps.Aurinko...Koffi śliczny!! A jakie ma pokorne spojrzenie,chwytające serce swoją błagalnością...:)
-
Witam moje miłe... Nutko ...na Jurze dzisiaj było pięknie.Słońce świeciło dzień cały.Oby tak było przez miesiąc ,gdy tu będziesz przebywała.. A nasz drogi desant na ziemię amerykańską ? Aby podbić ją jak Krzysztof Kolumb i spacyfikować jak Pizarro,razem z hamburgerami,Central Parkiem i Wielkim Kanionem... Ewikk i Jay ...trochę wody się boicie ? Może zatopić pół Ameryki,ale nasze Polki tam mieszkające dopłyną do nas na ....chociażby oponie od swego jeepa. A żarty na bok .Faktycznie jest jakieś zagrożenie dla Was ??? Skrobnijcie na werandę.. Tak sobie myślę ,co tu napisać do moich koleżanek w sieci .. Nic mi nie przychodzi do głowy... Jestem jakaś taka nie do życia.Skoro się nie mogę uśmiechać,to co będę ględzić ? A smiać sie nie mogę,bo ten tydzień był taki niedobry.Ten pożar w Krakowie i ten chłopczyk skaczący z X piętra. Teraz ta mała dziewczynka we Włocławku... ZŁO...w czystej postaci.. Powiedzcie moje miłe,skąd to się bierze ? Dopiero co pisałyśmy o menelach,nie wylewających za kołnierz.Ci ,których znałam,nie ukrzywdziliby muchy. Cóż robić .Można nie oglądać wiadomości,ale co to zmieni ? Złe historie zawsze się przydarzały.Pamiętam psychozę strachu na Śląsku .Wampir .Tak go nazywano.Napadał kobiety wracające wieczorem do domu,pod samymi blokami.Gwałcił i mordował.Żadna nie uszła z życiem... Pamietam ogłoszenia na słupach,pod zakladami pracy,bo Częstochowa niby nie sam Śląsk,ale prawie. No i przydarzyło się bratanicy Pierwszego.Nie przeżyła jak i inne.Śledztwo ruszyło pełną parą i znaleziono Wampira.Zdzisław Marchwicki.Wyrok skazujący,KS i wykonanie. A teraz wiadomo,że na szubienicy zginął niewinny człowiek.Wobec tego gdzie Wampir ? Gwałcić to może już mu się nie chce,ale może gdzieś go można spotkać ? Może to sympatyczny emeryt z laseczką ,chodzący po parku w Chorzowie ? A może po tych samych alejkach spaceruje starowinka o dobrych ,bladoniebieskich - jakby wypłakanych oczach.Dokarmiająca stadko bezpańskich kotów w starej kamienicy ,choć sama ledwo wiąże koniec z końcem ? Zło i dobro razem...się plecie...Może jutro będzie dobry dzień ? Uściski - Aleks.
-
Sofunia !!!! Moje Ty słoneczko .:D.. Kto wie ? Kto wie ?... Na kluski sląskie ,na rolady i modrą kapustę to ja zawsze łasa.A może mnie jeszcze wsadzą ?? Całuski ,moja Ty rodaczko - Aleks..:)
-
No co Wy ,moje miłe Nade mną słońce ! Dosłownie ! Dzisiaj ,jeżdżąc po mieście nie zdejmowałam okularów przeciwsłonecznych... I spotkanie miałam miłe , na kawusi ,z sympatyczną koleżanką,poznaną całkiem niedawno... I po babsku poszalałyśmy z zakupami ,ciuchowo- kosmetycznymi... A gdy zacięła się moja karta,poczułam się nieswojo... Kara niebios,czy zmowa banków na waszą niewinną koleżankę ? Za plany transferowe ? Ale za 10 minut było wszystko dobrze...uff.. A karą niebios byłam już kiedyś straszona .Jak byłam dużo młodsza i jeszcze nieco zadziorna.Teraz moje rogi zostały dokładnie spiłowane przez życie.Te co zostały prędzej przypominają różki ślimaczka winniczka... To było na początku ery kapitalizmu w Polsce.Pod jednym z pierwszych marketów spożywczych,doszło do mnie dwóch meneli z bardzo nieciekawym chuchem- wskazującym na spożycie,że tak powiem...Menele były godnie obdarte ,w czapeczkach narciarskich mimo ciepła- pewnie dla oszczędności zębów w grzebieniu.. Jeden z nich,z okiem podbitym - dowodem starań szanownej małżonki,aby go mimo wszystko wyprowadzić na ludzi - zapiał głosem czarnego kura.. - kierowniczko,poratuj nas.Nie mamy na bilet do domu... Akurat ! Szyjka od poprzedniego biletu,który widocznie nie stracił jeszcze terminu ważności ,wystawała koledze z kieszeni kurtki... - idź dobry człowieku i nie zaczepiaj mnie,bo zawolam ochronę - to ja...jeszcze młoda gniewna.. Na to menel do kolegi.. - zostaw ją ,Bóg ją za nas pokara...oooo Wsiadłam do samochodu i włączyłam myślenie...Za co u licha ja mam być pokarana ? Za jego życie ? A mam go w nosie !!! Ale z drugiej strony,że ja nie mam takiego,to ktoś tym rozporządził. Ale kto ? Moi rodzice ? No,ale wielu rodzicom się nie udało...a może rodzice meneli też mieli ich w nosie ? A czy jak ja mu nie dam pieniędzy ,to on się nie napije ? I po co ma iść za mną zła energia.. Dogoniłam meneli,którzy już odeszli.Sumka była chyba zadowalająca,bo dziękowali bardzo wylewnie.Tylko już ich miałam na głowie zawsze...Nawet teraz po latach ,jeden jeszcze żyje i tam stoi.Witamy się jak dobrzy znajomi.Jak mnie długo nie ma,on jest zaniepokojony.. A energia się wróciła.Kiedyś zapobiegli, włamaniu się do mego samochodu,po odtwarzacz CD.. To jak to jest z tą \'\'karą boską\'\'...jest czy nie ma ? Całusy - Aleks...dzisiaj słoneczna..
-
Ha ! a gdzie Benigna ja się pytam grzecznie ? - Aleks. Dobrej nocy....:)
-
Witam Was ja....też dzika baba z lasu..:D.. Mieszkam już tu 17 lat ! I choć nie przeprowadziłam się tu z metropolii,ale z nieco zapyziałej Częstochowy,to na początku las i cisza ,przerażały mnie. Latarnie rzucały światło na sosny najbliższe,a za nimi czaiło się ...coś...widmo,czy coś gorszego ? A może erotoman z siekierą ? Ależ byłam głupia ,17 lat temu ! Czy siekiera akurat byłaby tym najważniejszym ekwipunkiem erotomana ?:) No i ludzie,całkiem inni.Od pokoleń tu osiadli i spowinowaceni ze sobą.A my - obce mieszczuchy.. No i popatrzcie.A teraz jadąc do miasta,wracam z bólem głowy... Chociaż Poznań Linki jest inny.A w każdym razie był,zanim nie wymarła wielkopolska gałąź rodziny starszego pana.. Ulice Żmudzka i Litewska ,są mi znane dobrze.I jakiś staw z kaczkami w pobliżu.Pozostały stamtąd zdjęcia i moja mała córeczka ze mną,piękną i młodą....obecnie niestety tylko piękną.. Chociaż wiecie co ? Jakbym jeszcze kiedyś miała zmienić miejsce zamieszkania,to byłby Kraków,gdzie mieszka moja córka... Kraków ma w sobie siłę magiczną.Boję się jedynie,aby nie podzielił losu Wenecji.Bo jego śródmieście powoli staje się wesołym miasteczkiem- w weekendy dla pijanych \'\'turystów\'\' z Wysp Brytyjskich.. Nutko moja kochana,ja dobrze ,że zdecydowałaś się napisać.Nasza Stella dobrze prawi..:) A jeżeli chodzi o Kajmany - czy ja w ogóle przewidywałam dla nas jakąkolwiek pracę ?? Po obrobieniu Gazpromu ? A nie miałybyśmy niewiast służebnych do pieczenia ciast,po kursie u Miby? Ach,to tylko fantazja...ale byłoby wspaniale ! Aurinko nie zniechęcaj się.A bezsenność ? Też mi jest znana.Co to za potwór ? Jak go obłaskawić ? Chociaż Napoleon spał tylko 4 godziny,a mimo to zdobył kawał świata. Sacre bleu !!! Uściski dla wszystkich BAB kochanych ,dzikich i oswojonych....miejskich i wiejskich...a także podmiejskich- Aleks.
-
... To Emilce nie jestem w stanie pomóc....pomyliłam się,już poźno.. Natomiast Mibie jak najbardziej - zjeść ciasto drożdżowe,w którego pieczeniu byłam mistrzynią.A teraz mi się nie chce .Bom starszą panią jest,i basta!!!!
-
Wylizawszy nieco rany ,zadane mi przez ślepe żywioły,zgłaszam się na werandę do moich koleżanek sieciowych... Na samym wstępie spłynęła na mnie reklama czegoś tam,z napisem ..Fałszerze.. O święci pańscy-myślę ja sobie - czyżbym była prześladowana znowu na mojej ojczystej werandzie ? Ale nie ! Na szczęście ! Chociaż muszę powiedzieć,że dla ciasta drożdżowego /które wielbię od lat / ,Miby dałąbym się nawet zamknąć. A ponieważ ,jak same wiecie,moja wyobrażnia leci przed siebie ,jak statek kosmiczny Wostok....a może Apollo ?...więc zaraz zobaczyłam siebie ,w kajdanach na rękach,z chroboczącą o bruk kulą na łancuchu,u mojej nogi - obutej koniecznie w złoty sandałek firmy Bagatt. A te paczki od Was...mniam...ciasto drożdżowe...rolady z modrą kapustą i kluchami od sąsiadeczki Sofci...A i Poznań,Kurpie oraz stolica nie zapomniałyby o mnie.. A pod celą sam kwiat hakerek ! I byłaby to najweselsza cela w całym ZK ! Ja snułabym opowieści historyczne,jeszcze pewniej niż tutaj,ponieważ jakakolwiek pomyłka nigdzie nie zostałaby zapisana ,i zawsze mogłabym się jej w żywe oczy wyprzeć.. Koleżanki hakerki natomiast nauczyłyby mnie, jak się włamać do systemu np...NASA...albo może jakiś banczek ? Może w Zurychu,gdzie konta ma GAZPROM ? A po wyjściu,moje miłe koleżanki ,jakiś mały transferek na Kajmany...iiiiiii cała weranda wynajętym odrzutowcem udaje się na jakąś rajską wyspę,gdzie wachlowana przez Piętaszków płci obojga,w spokoju doczekuje starości...Aloha !!! Nooo,było tego.Co ja wypisuję ? Cieszę się,że Nutka zdecydowała się zostać.Nie wiem ,moja miła,czy Ci u nas będzie lepiej niż gdzie indziej,ale uśmiechu na pewno Ci nie zabraknie..:) Uściski serdeczne - Aleks.
-
Achhhhh.... Już w gruzach leżą Maurów posady, Naród ich dźwiga żelaza, Bronią się jeszcze twierdze Grenady, Ale w Grenadzie zaraza. Broni się jeszcze z wież Alpuhary Almanzor z garstką rycerzy, Hiszpan pod miastem zatknął sztandary, Jutro do szturmu uderzy. O wschodzie słońca ryknęły spiże, Rwą się okopy, mur wali, Już z minaretów błysnęły krzyże, Hiszpanie zamku dostali. Jeden Almanzor, widząc swe roty Zbite w upornej obranie, przerznął się między szable i groty, Uciekł i zmylił pogonie. Ta poezja ma taki sam ciężar gatunkowy,jak owa awaria serwera Kafe :D... Wszak sufit się walił nam na głowę ,spadały żyrandole,rwąca woda / nie wóda / zalewała nasze siedziby,a my tych ocalałych nienawidziłysmy tak ,jak najbardziej potrafiłyśmy- czyli bardzo,bardzo... Oczywiście ,mówiąc my,mam na myśli zaledwie jedynie jednostki.Pozostałe ,czekałyśmy - po prostu.....spokojnie,bo i cóż było robić ? Zawsze mamy nasze serca,jak powiedziała Linka. A ja zostałam posądzona o znajomość Kafe od podszewki.OK,niech tak będzie :)..czemu nie ? Ale Sofciu ,przedobra dziewczyno,cieszę się wolnością.ĆBŚ - niet,kajdanków - niet,rewizji - niet... Ale za chęć składki na kaucję dla mnie- serdecznie dzięki.:D.. Choć trochę szkoda...wszak tyle słońca jest w areszcie,nie widziałeś tego jeszcze ... Na słowo PRZEPRASZAM się nie doczekam,nie mam nadziei.Ta umiejetność przeproszenia za podejrzenia krzywdzące drugiego człowieka,jest dana nielicznym... Ściskam wszystkich bardzo mocno - Aleks. Chyba powinnam dać sobie odpoczynek od pisania. Nie ma to jak moje zwierzaki .Z nimi jest wszystko takie proste.. Ale Wy jesteście wspaniałe BABY,i to nie tylko lokatorki werandy... Całuję...
-
A dlaczego dwulicowiec ? :) Może i potrafię ,ale wolę go zachować ku pamięci... Abym nie zapomniała,że muszę uważać i nie zamienić się w żonę pastora i nie urządzać kazań z ambony na tematy bzdurne,jak awaria serwera. I nie węszyć ...za niegodziwością ludzką,bo tej jest niewiele..aczkolwiek bardziej widoczna niż dobroć i życzliwośc.. I pamiętać...o czym Ty ,pomarańczo zapomiałaś...że na panelu moderatora jesteś widoczna,jak pstrąg na patelni... A także ,abym nigdy nie zapomniała przeprosić,jeżeli mnie poniesie i będę miała zły dzień... A przede wszystkim o tym,abym jakiegoś przechodnia,który zapomniał się nieco...z podejrzeniem nekrofilii nie wysyłała na inny topik,takich samych kobiet jak ja...bo jest to przekonanie niesłuszne o swej wartości jako człowieka żywego /jeszcze / i posiadającego mózg. Życzę powodzenia - Aleks. PS.i stanowczo proszę o nieobrażanie mnie.Czy sądzisz moja miła,że ja nie wiem iż zostaje rozpoznana natychmiast? A nick mam jeden - jedyny i nie mogę go poniewierać,jak już Ci wyjaśniłam ...w pewnym ustronnym miejscu,o brzydkiej nazwie..:D