Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KPZDM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KPZDM

  1. Witam :) Paczki przyjmę, czemu nie, tylko jest jeden problem - ja bardzo lubie mieć towarzystwo przy prasowniu, moze się zabierzecie razem z tym praniem? ;) :) Aniu, narobiłaś mi ochoty na pączki :) ale po obrzarstwie w święta to może lepiej będzie dla mojej wagi jak przystopuję :) A co do wydatków - przyznam się szczerze ze nie wiem ile wydaję ... aż wstyd ;) dobrze ze choć mam ten komfort zeby tego nie liczyć, oczywiście dzięki pensji męża, bo moja to ledwo na waciki :D ;) No i ja się też pochwalę - wprawdzie ani kawy ani pączków od męża nie dostałam, za to wymył rano naczynia, co jest w jego przypadku wielkim wyczynem :) Anna - ja smaruję Nivea krem na każdą pogodę, jakiś tam filtr jest :) a poza tym raczej trzymam buźkę małego w cieniu, bo krzywi sie strasznie i protestuje jak go razi No i powiem ci ze mam dokładnie takie same plany jak ty - przetrwać do końca czerwca na urlopach, moze jakieś L4 ;) a potem wakacje :) Niestety na samą myśl o powrocie do pracy dostaję gęsiej skórki, nie żebym jej nie lubiła, ale sporo się tam pozmieniało, no i przede wszystkim zal zostawić Miśka ... Dziś w nocy nawet miałam jakieś koszmary związane z pracą :P Olu, wyśpij się, niewiele rzeczy jest gorszych niż zmęczona i niewyspana mama, musisz wykorzystywać każdą chwilę w ciągu dnia, skoro w nocy się nie da, i bez wyrzutów sumienia korzystać z każdej pomocy ... to jest bardzo ważne, zwłaszcza jeśli nadal karmisz piersią Tak więc powodzenia i trzymam kciuki za ciebie i Jasia Zmykam na małe porządki, potem maleńki spacerek, zapowiada się piękna sobota, pa!
  2. My też po spacerku, aż żal wracać, ale cóż - katar siła wyższa :P odbiję sobie jak mu przejdzie ;) Agnes - brawo!!! Surfinia - będzie lepiej, antybiotyk i kropelki na pewno zadziałają
  3. Kropku, Maja już skończyła 4 miesiace wiec spokojnie mozesz jej soczek dawać :) zwłaszcza ze polubiła :) Co do hartowania, Michaś zawsze był zmarzluchem, wiec teraz wolę go za bardzo ubrać i ew. na polu rozpiąć czy coś tam ściągnąć, niż zeby mu zimno było, dlatego zawsze ubieram na cebulkę, wolę 2 wartswy cieńsze niż jedną grubą :) No i wychodzi na to ze kafe działa jak kozetka u psychoterapeuty :) Benka - przykra sytuacja, to jest stawianie siebie w pozycji pępka swiata, oczywiscie ze trzeba pomóc, i ze się pomaga, ale to co opisałaś to zostało załatwione w najgorszy mozliwy sposób, bez zwracania uwagi na stan zdrowia twojego taty ...
  4. Witajcie :) Mamcia - jestem dopiero przy pierwszym opakowaniu :) ale ma być bez przerwy, jedno po drugim, jak mi mówiła gin - skutki są różne u różnych kobiet, u niektórych nie ma @, u niektórych jest i tego się nie da przewidzieć. u mnie nie ma :) Mamo Majki i Majeczko - zyczę wam cierpliwości duuuuużo cierpliwości dla duzych chorych dzieci ;) Aniu Poznan - jestem w szoku :) ale ci szybko córa rośnie :) Misiek wprawdzie też lubi się opierać na wyprostowanych nózkach (ma takie tłuste balerony ;) ) ale nie ma mowy zeby się sam utrzymał nawet pół sekundy :) Tak więc czekam na wieści ze Laura już chodzi :) pewnie niedługo :) A ja lubię prasować ... wręcz uwielbiam, a takie maleńkie ciuszki to przede wszystkim :D he he już widzę paczki z praniem jak do mnie wysyłacie :) Aniu - wczoraj u mnie było 16st, lekki ciepły wiaterek, Misiek miał cienkie body, sweterek, kurteczkę sztruks bez podszewki, rajstopki i dzinsy, na nózkach buciki, na głowce cienką czapeczke z nausznikami, jechał w nosidełku bez kocyka, karczek sprawdzałam i nie był spocony, rączki w sam raz :) może dzis mu zrobie zdjęcie to zobaczysz Huśtawki macie super !! ja nie kupuję, jakoś się obeszłam przy Paulinie, obejdę się i teraz, a za pieniązki z chrztu to mam zamiar kupić jakiś wypasiony stołeczek do karmienia :) Kamiśka - spróbuję ... :(
  5. Mamo Majki - to ja moze coś innego widziałam, ale dałabym sobie głowę uciać ze chodziło o wkłady do pojemnika na zuzyte pampersy, zaciekawiło mnie wiec zapamietałam :) Brzoskwinko - no i widzisz, jedna odważna decyzja i masz teraz więcej czasu i o wiele zdrowsze nerwy :) cioci szkoda, ale z tego co piszesz co sama sobie winna Kropku - przypomniało mi się dopiero jak Miśka przebierałam, wiec też dopiero teraz piszę - wydaje mi się ze Majeczka trochę za rzadko siusia ... czy tak było zawsze? co do 3-4 miesiecznego dziecka to nie wiem, ale noworodek powinien sikać min 6 razy dziennie. Pamietam ze karmisz ją już butlą, moze trzeba dopajać herbatką? Iw, no właśnie zaskoczył mnie trochę, niestety in minus ... ale obawiam się ze juz mam kosz z głowy, bo on już powiedział swojej mamie ze da to siostrze jako dodatek do prezentu ślubnego ... ślub za miesiąc ... obawiam się ze nie odkręcę tego, a Piotrek w stosunku do swojej rodziny taki już jest - gotów jest opróżnić własną lodówkę i im zawieść, wiem - to moze trochę przesadzony przykład, ale wcale za bardzo nie odbiega od rzeczywistości, strasznie mnie tym wkurza, w końcu teraz jego rodziną najbliższą jesteśmy my, dobrze ze mieszkamy te 30 km od nich, bo bym chyba oszalała, ja wiem ze ich sytuacja nie jest najlepsza i każda pomoc się przydaje, ale on przesadza, moi rodzice też mają tylko emeryturę, córkę na studiach i jakoś nie kupuję im jedzenia na święta .... a w odwecie to ciuszków dziecięcych nie dam, schowam dla swojej siostry :P w końcu nie jestem jedyną osobą w ich rodzinie która ma małe dzieci :P wredna jestem, i złosliwa, i w ogóle :P :P :P wkurzyłam się, wybaczcie :( ale musiałam to wyrzucić, jemu przecież tego tak nie powiem Z przyjemniejszych rzeczy - byłam na spacerku, króciutko, jest cudnie, tylko zamknąć oczy i wyobrazić sobie plażę, temperatura już jest prawie odpowiednia, słoneczko też :) Oby tylko się nie popsuło zanim bedziemy mogli chodzić na dłuuuuugie spacery :)
  6. Witajcie, Brzoskwinko i Reniczko :) dobrze ze wróciłyście na łono kafe :) Renatko, no niestety tak to jest - to małe dziecko jest bardzo absorbujące, i to większe albo czuje się pokrzywdzone (cytat z Pauli, dotąd przecież jedynaczki - \"WSZYSTKO się zmieniło ... \" ) albo wykorzystuje sytuację. Cóz, trzeba będzie nadrobić straty, powodzenia, cierpliwości i zelaznej konsekwencji ci życzę Brzoskwinko - ja też nie mam @, z tym ze u mnie to dziwnie było, bo na początku lutego było jakieś 2,5 dnia trwajace krwawienie, gin na kontroli uznała to za @, ale od tej pory się nie powtórzyło. Po urodzeniu Pauli też miałam takie 2-miesieczne przerwy, ale teraz biorę cerazette i pewnie spokój od @ będzie na dłuzej :) A karmię tak 7-8 razy na dobę
  7. Arla - gratulacje :) będziesz miała cudny prezent na Gwiazdkę :) Kropku - też tak właśnie myślałam, pół godzinki, mam zrobić szybkie zakupy to akurat bedzie :) a przy okazji mieszkanie sie porządnie przewietrzy bo z Miśkiem w środku to tak \"na pół gwizdka\" :) Iw - zgadzam się z tobą, na katar w moim przypadku nie ma jak wyjść na zewnatrz, od razu lepiej się oddycha Agnes - tak sobie prasowałam i myślałam, i ja bym nie oddawała tych ciuszków, i chyba najlepiej powiedzieć to po prostu - ze chcesz zostawić dla kolejnego dzidziusia i mieć pewność ze się nie zniszczą ... to jest twoja decyzja czy chcesz je pozyczyć komuś czy nie A propos - mój kochany mąż jakieś parę dni temu zadysponował wilkinowym łózeczkiem Miśka, bez rozmowy ze mną powiedział swojej siostrze ze jej to da (nie pozyczy - da!) postawił mnie w takiej sytuacji ze ja już nie mam odwrotu, i jest mi przykro, bo oczywiscie ze bym jej pożyczyła, ale chciałam to mieć z powrotem! ja też mam siostrę i jej też się moze niedługo przydać ...
  8. WItam was goraco :) dosłownie - u mnie piękne słoneczko, wiatru jak na razie brak, i w zwiazku z tym mam zgryz - czy zabrać Miśka na spacer ... wczoraj lekarka go zbadała, cytuję - trochę jest zaflegmiony (:P), antybiotyku nie trzeba, a z drugiej strony zalecała zeby jednak przebywał na swieżym powietrzu ... nie powiedziała jasno zeby teraz jak ma katar, ale jednak ... Paulinie też by się przydało ... Miś siedział w domu tyle czasu i złapał katar, to moze właśnie trzeba inczej, sama nie wiem, chyba rzucę monetą ;) :P Aniu - smacznego!!! Ty to masz apetyt :) za galaretkę dziekuję, napchałam się omletem z warzywami i na razie mam dość :)
  9. aha - Kamiśka - ja banany jem ... od początku :) ale co człowiek to inna reakcja :) spróbuj tak jak Iw mówi
  10. Kropku - mi wychodzi 5, jeden na noc i przez noc nie zmieniam, zresztą nie sika za bardzo w nocy, no i 4 w dzień, staram się zmieniać tak mniej więcej co 3 godziny, chyba ze kupsko zaburzy ten układ ;) zresztą nie poleca się zeby dziecko dłuzej siedziało w pampersie, dobrze ze Majek nie ma odparzeń :) No właśnie, kiedyś któraś z was pytała o skórę dziecka pod pępuszkiem, taka jakby od pampersów - no i Mis miał coś takiego, wyglądało jak czerwona wysypka, pani doktor zaleciła fiolet do kąpieli i smarowanie tormentiolem, zeszło po dwóch dniach, ale mam niejakie podejrzenia ze to od tej zielonej warstwy w pampersach \"3\" bo diety nie zmieniłam ani zadnych nowych rzeczy nie jadłam Maju - ja myślę ze Małgosia po prostu się odzwyczaiła od swojego łózeczka i teraz to dla niej jak obce terytorium ... chyba musi się przyzwyczaić na nowo :) a co do niechęci do piersi to nie wiem, moze kiedyś coś zjadłaś takiego ze zmienił się smak mleka i jej to nie odpowiadało, albo moze twoje perfumy albo płyn do kąpieli, podobno dzieci wyczuwają nas też \"na węch\" ;) A teraz muszę się pochwalić - Misiek zasypia sam :) jak tylko robi się senny zaczyna ssać palec i wystarczy go wtedy połozyć do łóżeczka :) no i wieczorne płacze też powoli ucichają, co ciekawe - udało mi się tego dokonać jak Piotrek chodził na nabozeństwa podczas Triduum i wieczorne rytuały musiałam odrabiać sama :)
  11. Iwonka, ja też przypuszczam ze to trzydniówka, ale wiem przez co przechodzisz, jak jeszcze byłam w ciązy zachorowała mi Paulina (he he też mi nowina ;) ) i właśnie narzekała ze ją boli główka, matko co ja przeżyłam, na szczęscie nie było ogólnej psychozy na sepsę, więc przynajmniej tyle ... A teraz z tymi przeziębieniami popadliśmy w jakieś błędne koło i nie mozemy się z niego wydostać :P już sama nie wiem, co mam robić - zamknąć te dzieci w domu czy co??? :P przecież to nie jest rozwiązanie ...
  12. cześć ... znowu ledwo piszę, do zupełnego zniweczenia mojego barku przyczyniło się trzymanie Miska na rękach podczas chrztu ... u nas jakoś tak jest ze trzyma matka ... no fajnie, ale teraz nawet szklanki harbaty trudno mi utrzymać ... Piotrek mi to codziennie rozmasowywuje ale niewiele to daje, chyba jednak jakiś profesjonalista bedzie potrzebny :( Co do chrztu - Misiek mnie zaskoczył, pozytywnie na szczęscie :) zasnął wpatrzony w lampy na suficie, obudził się na błogosławieństwo na sam koniec :) w ogóle jak na 14 (!!!!!) chrzczonych dzieci to była cisza ;) :) co jeszcze ... Iw, najpierw przeczytałam twój opis na gg, potem dopiero kafe, i pomyślałam sobie ze chyba się do ciebie przeniose, będzie nam raźniej :) :( u mnie Paula znowu kaszle, taki suchy wstrętny kaszel, dziś rano trochę lepiej, ale siedzi w domu i niestety znowu umieram z niepokoju o Miśka :( w nocy znowu furczenie w nosku, po prostu już nie mam sił do tych jego katarków, znowu pewnie Paulina go zaraziła .... w dodatku wczoraj wściekle wiało, może to też przez to? wprawdzie mamy do kościoła moze 200 metrów, ale cholera wie ... :P co do sudokremu - zgadzam się, jest to lek, nie moze być stosowany na codzień Jolla - to moze trochę potrwać, ale masuj i rogrzewaj, i podawaj pierś dziecku, jak dla mnie to był właśnie najlepszy sposób :) najważniesze to nie dopuścić do zapalenia Mamo Majki - no własnie dlatego podczas moich kryzysów :P :P :P zrezygnowałam z laktatora :) Misiek był skuteczniejszy :) chyba jednak natura stworzyła ideał ;) Mamcia - niezbedne: przewijak, pudełka z Ikei ;) oraz mata edukacyjna :) zbędne - u mnie butelki :D A kolki mogły być od groszku, zależy jak wrażliwe jest twoje dziecko, w końcu \"po groszku brzuszek boli\" :) jak mówi stara wyliczanka :) No i nerwy - oj, stałam się nerwowa, i to bardzo :( zauważyłam ja, zauważył Piotrek, zauważyła moja mama ... a niestety wszystko to ląduje potem na Bogu ducha winnym mężu :( biedaczek mój kochany, dobrze ze potrafi to wszystko jakoś spokojnie przyjąć, bo byłoby gorąco w domu :(
  13. Ja się szlajam?? Ja??? Iw, no nie ... ;) ja tu się męczę z moim barkiem, a tu mi takie insynuwacje :D no, chyba ze masażyk zrobiony wieczorem przez własnego osobistego męża mozna podciągnać pod szlajanie się ;) :D A tak na poważnie - Misiek mi zagorączkował po szczepieniu, w nocy 38, rano 37,6, ospały był starsznie, normalnie nie to dziecko, na szczęscie popołudniu było już 36,9 i wieczorem ani śladu :) chyba sobie kiedyś wykrakałam - i sama sobie powiem - A NIE MÓWIŁAM!!!! :P Madziu, litości, błagam ..... nieładnie tak przed Świętami kłamać .... No i do pomarańczki - a my chcemy tu Iw, jak najczęsciej i w dawkach maksymalnych!!!! A teraz to po co tu dziś weszłam - złozyć Wam wszystkim i Waszym pociechom dużym i małym najserdeczniejsze zyczenia - Zdrowych i Wesołych Świąt Wielkiej Nocy, zeby święcone smakowało, zeby Was troszkę polano w Lany Poniedziałek, i zeby Radość i Nadzieja związana ze Zmartwychwstaniem Pana była z Wami zawsze
  14. Jesteśmy już po szczepieniu, oczywiście był płacz, sama bym płakała jakby mnie kłuli ;) ale na szczęście cycuś jest dobry na wszystko :) Misiek wazy 6200, przyrost 200g w 2 tygodnie i pani doktor powiedziała ze bardzo dobrze, nie był mierzony, rozwój prawidłowy, z prblemów jedynie wysypka nad jąderkami - przypuszczam ze z pampersów :( zobaczymy jak zmienię na inne. Uffff, no to mamy drugie z głowy .... Kamiśka - ja też chce mieć taki relaks... zazdroszczę, ale moze uda mi się mały kosmetyczny wypad po świetach ... Marlenko - przetrwacie i tę poduszkę, najgorszy płacz Paulinki, bo jak tu takiej istotce wytłumaczyć ze to dla jej dobra i zdrowia? Jeszcze trochę i bedziesz się cieszyć tak jak Benka :) Agu - to była próba ubranka na wielkanoc, chyba może byc, co? :) ;) Iwonko - to teraz czekam na wieści od ciebie, jak Kasiek zniósł szczepienie no i co z tą wagą rany, jak mnie boli ten bark, ja chcę masaż!!!! :( :(
  15. Aha - przypomniałam sobie (nie powiem przy jakiej czynności ;) ) - pneumokoki - ja pytałam lekarza, powiedziała ze jak dziecko siedzi w domu (czyli ze nie złobek i nie przedszkole) to nie ma sensu szczepić, poczekać do wieku przedszkolnego i wtedy można zaszczepić
  16. Kamiśka - fajną macie stronkę :) i super klasę :) Kasiula - nie daj się choróbskom Aniuluboń - chyba musisz częsciej jeść te hamburgery ;) bo nam znikniesz :) Asiulka - no widzisz, jak działa kafe? wystarczy wejść i napisać, a kupka pojawia się sama :D ;) lepsze niż czopek ... ;) :P No i gratuluję podwyżki!!! Allla - zaglądaj częściej :) jakąś wolną chwilkę da się chyba wygospodarować, co? ;)
  17. Hej! ledwo piszę, jak zwykle przy wielkich porządkach nawalił mi prawy bark. wczoraj na spacerze pchałam wózek jedną ręką, dziś dobiłam jeszcze mega prasowaniem :P dobrze ze Mis nie jest rąaczkowy\" .. Witam kolejną Iwonkę Mamo Majki - a szukałaś tych wkładów na allegro? bo chyba mi się coś takiego gdzieś rzuiło w oczy AniuLubon - zdrowiej szybcutko!!! bo to i święta, i chrzest Wczoraj poszłam z Miśkiem do pracy, nie ukrywam ze w celach prawie szpiegowskich ;) od 1 kwietnia przyjęli do mojego działu nową dziewczynę i miałam niejakie obawy ze na moje miejsce ... na szczęście nie :) ale musiałam się przekonać na własne oczy :P ;) Wczoraj też zrobiliśmy kolejne usg bioderek i jest wzorcowo :) żadnych kontroli już nie trzeba :) A dziś szczepienie, podwójne - bo Paulina tez, biedna płacze od wczoraj, bo strasznie boi się lekarzy, a zastrzyk to już dla niej katastrofa ... ja nie wiem jak sobie poradzę z 2 płaczących dzieci, zobaczymy ... No i spróbuję wysłać zdjęcia, kabel znalazł się w teczce Piotrka, chociaż uparcie się zapierał ze go zabrał ;)
  18. No właśnie, co lekarz to opinia, mam na myśli ściąganie napletka. My delikatnie ściągamy podczas kąpieli, ale naprawdę baaaardzo delikatnie, efekty są ;) Chłopczyk ma czas do 2 lat, nawet trochę dłuzej, zeby to schodziło całkiem, więc na razie spokojnie :) Niki - Szaflarska długa jest, zanim bym cię znalazła to pewnie już byś wyjechała ;:) a poza tym my mamy chrzest o 13,30, wiec raczej nie ma szans na spacer o 11 ... :( a szkoda wielka, bo bardzo chętnie poznałabym cię w realu :)
  19. Aha - Benka - nie wiem czy czytałam o tym tutaj na kafe czy gdzieś słyszałam, podobno właśnie ta trzydniówka kończy się wysypką ... wiec moze jednak to było to i w dodatku macie już choróbsko za sobą :) Idę sprzątać, trzeba nadrobić sobotnie wypady :)
  20. Agnes - najważniejsza jest wiara - w to ze twojemu dziadkowi jest tam po drugiej stronie dobrze, ze ogarnął go spokój, ze nie ma już żadnych trosk, ze patrzy na was i bedzie się wami opiekował, a dodatkowo to ja też wierzę ze przyszedł pozegnać się z malutką ... Iw - wyślę, wyślę, jak tylko znajdę kabel :( ;)
  21. No a teraz powrót do naszych spraw :) Filipko - przeczytamy, zawsze :) fajnie ze guzki u Eriki znikają, u nas pewnie zaraz byłoby usg, chirurg i niewiadomo co jeszcze, jeśli o to chodzi to mi się podoba to amerykańskie it\'s normal :) Agnes - tak bardzo bardzo mi przykro, wiem jak to jest tracić ukochaną bliską osobę Iw, mozesz przypędzić, niekoniecznie na kolankach (szkoda kolanek :) ) bo wiesz - w sobotę byliśmy w Zakopcu (he he - olałam porządki :P ) i w WItowie oglądać krokusy ... coś przepięknego, całe dywany fioletowych cudów, to wszystko na tle lśnicych gór ... ehhh, pięknie było :)
  22. O, co ja czytam - he he he, przyszedł weekend i ktoś pomarańczowy chyba za bardzo się nudził, ewentualnie nasze przyziemne kłopoty go znudziły :P i postanowił rozpętać burzę w szklance wody Iw - jako istota cicha i pokornego serca ;) - oczywiście wybaczam Ale nędzne resztki złośliwości w mojej skromnej osobie nie pozwalają nie dodać paru słów - więc: Pomarańczowa istoto - podziwiam cię z całego serca!!! podziwiam i wielbię wręcz - za wnikliwość, za pamięć, za ocenę naszych charakterów, nic tylko bić pokłony i cieszyć się, ze mamy tak wiernego czytelnika przez tyle setek stron ... Madzi nie komentuję, bo czekam na odpowiedzi na nasze pytania. Ciekawe czy się doczekam, ale w sumie dziecko uczy cierpliwości, wiec moze :P
  23. Koteczku, no kto jak kto ale ty na pewno podzieliłabyś sie radosną wieścią ze spotkałaś Madzię, tego to jestem pewna :)
  24. Benka - super!!! ale masz dzielną córę!!! no i widzisz, już po wszystkim :) Maja - ucałuj mocno Kubusia, niech dalej tak dba o ciebie :) No i gdzie Madziuchna? czyżby poszła na spacer z Kotką?
×