Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KPZDM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KPZDM

  1. No tak, zapomniałam :P wszystko przez to ze długo Madzi nie było ;)
  2. Dzień dobry wszystkim!!! No cóż, Madzia - na spacerek mozesz iść - do lekarza!!! w sumie dziwię sie ze jeszcze nie poszłas, w końcu każda mama drzy o swoje dziecko i prędzej wyląduje u lekarza z niczym oprócz swoich lęków niż nie pójdzie w ogóle A poza tym tak długo cię nie było - koiecznie musisz nadrobić zaległosci i opowiedzieć o wszystkim! od bolów porodowych po kupki Matiego A na dobry humor z rana coś wam napiszę - mój kochany mąż był wczraj w Krakowie i kupił mi ksiązkę Robina Cooka. Tytuł - tu uwaga!! - \"Kryzys\" :D dobrze ze nie laktacyjny :) ma wyczucie facet, prawda? :P :)
  3. No ładnie, Laura Ani już 3 szczepienie, większość dzieciątek po 2, a Misiek co? jak to mis - zaspał ;) wszystko przez te choróbska :P No i to 8 kg!!! powalające :) kondycję to ty Aniu musisz mieć niezłą :) Kropku, ja też cię podziwiam, dziecko, studia, a do tego jeszcze błysk w domu i jeszcze na kino masz czas ... JAK TY TO ROBISZ???? Bałaganiarzem nie jestem, ale przy Paulinie wyznaję zasadę podobnie jak Maja - czyli szkoda czasu na syzyfowe prace, z obiadami i innym jedzeniem jakoś specjalnie się nie bawię, bo nie lubię gotować, ale kino to sobie mogę pooglądać z zewnątrz, na spacerze ... :( Dziś zostawiiłam Miska na godzinkę z dziadkami, trzeba było poświęcic trochę czasu Paulince (taka babska godzinka ;) ) i co? darł się pół godziny, oni przez te pół godziny nosili (co jest zabronione bo się przyzwyczai), w końcu zasnął zapłakany ... I po co ja się mam denerwować czy ktoś sobie z nim poradzi? nie zostawiam, sama się dziećmi zajmuję, jak angażuję babcię to tylko do Pauli ... A dziś nawet Miśka na spacer nie brałam, u nas wiatr mocny i zimny, a mały jeszcze dobrze z kataru się nie wyleczył, jakieś resztki mu fridą wyciągam, na szczęscie jest to rzadkie i przeźroczyste i wylewa się a nie gromadzi w środku ... pewnie tak długo mu się to ciągnie z powodu mojego kataru, obłęd po prostu :P Mamo Majki - jak tam Majeczka? gorączka nie wróciła? Benka - będzie dobrze, na pewno Wiki dobrze zniesie zabieg i bedzie po problemie Filipka - jak chcesz się uspokoić to odwiedź lekarza w Polsce, w sumie dziwne podejście w tych Stanach, skoro ogólnie to tam jest lepsza opieka (przynajmniej z tego co ja wiem ... ) Ważne zebyś ty była spokojna i wiedziała na pewno ze wszystko jest OK
  4. Iw, no to się nie dziwię, też bym płakała, płaczę na każdym filmie gdzie się dziecku krzywda dzieje ... Nieciekawie z tą wagą Kasi, moze to ta skaza? bo Ty chyba też podajesz jakieś specjalne mleczko, dobrze pamietam? Maja - tylko tak trzymać, wytrzymaj do świąt i biegiem do lekarza Olu - po prostu masz syna na piątkę !!! :)
  5. CZeść!! Kiedy w końcu ten złośliwy los się odmieni???? ciągle choroby i choroby i choroby .... Kotkaaa - nie znam się, mój płacz chyba niewiele pomoże, może bardziej przyda się świadomość ze wspieram cię z całych sił Maja - ciebie też wspieram Benka - oczywiście ze trzymam kciuki!!! Mamo Majki - oby nic wielkiego, oby nic wielkiego, Majeczka już tyle przeszła ... Reniczko - synek mojej znajomej też miał niedawno trzydniówke, było 40 st gorączki, było pogotowie i ... właściwie nic mu nie było ... zadnych oskrzeli, ucha, układu moczowego czy co tam jeszcze, podobno panuje jakiś taki wirus :P w każdym razie dobrze ze macie to już za sobą Co było wczoraj takiego w tv ze płakałyście? u mnie niepodzielnie zapanowała piłka nozna ;P więc ja zabrałam się za kolejny tom Jeżycjady, nic nie wiem co w tv wieczorami ;) Adda - no właśnie, też mam wrazenie ze mogłabym robić za ksiazkowy przykład kryzysów :P a jeszcze jeden moze (tfu tfu) być - w 6 miesiącu ... ale wtedy to już mam go gdzieś, Miś bedzie już jadł zupki czy co tam więc pal sześć cyc :P
  6. Witajcie :) Jak tak was czytam to mam wyrzuty sumienia, w końcu moje przypadłosci to pestka, a narzekałam jakby świat się walił ... Dziewczyny - trzymajcie się mocno, jesteście super dzielne!!! Mamo Majki - ze też przysłowia potrafią się az tak dosłownie sprawdzać ... dobrze ze pojechałaś na pogotowie, małemu dziecku niewiele trzeba zeby się odwodnić, a do tego nie mozna dopuścić Kotkaaa - blog mi się bardzo podoba :) Wracam do porządków ... zajrzę później :)
  7. No nie, epidemia jakaś czy co ... Maju, i tak jesteś super dzielna!!! moze jednak ktoś sie znajdzie i pomoże ... a jak jeden dzień dziewczyn nie wykąpiesz to chyba nic im się nie stanie Aniu, bidulko, to pewnie grypa ... Matka chora przy jednym dziecku to jeszcze jakoś da się przeżyć, zawsze to parę chwil odpoczynku jest jak maleństwo śpi, gorzej jak jest dwójka - a poniewaz mam podobnie, to rozumiem cię Aniu doskonale. Trzymajcie się dziewczyny i nie dajcie choróbskom!!! Ja już chyba nie będę czytać o tych asymetriach, napięciach ip ... tylko chora jestem od tego, i dopatruję się w Mśku wszystkiego. A niczego nie ma i już!!!
  8. Anna - to cudowne wieści!!! wyobrazam sobie ten kamień co ci z serca spadł :) Kamiśka - mój bąbal też nie zawsze chce cyca, do zasypiania zadowala się własnym palcem, ale jeszcze jeszcze jakoś udaje się obejść bez dokarmiania ..
  9. Cześć Babeczki :) Jolla - oj, ruszyłaś mi sumienie i czuję się winna ... ale moze to faktycznie zbieg okoliczności i oby tak było. Wprawdzie każda z nas jest inna, ale u mnie laktator niewiele zdziałał, tylko Misiek i to często, a w nocy szczególnie (wynika to ze zwiększonego wydzielania prolaktyny tak gdzie koło 3-4 w nocy... ) A piąstki - tak, zaciska, ale to zdarza się z dnia na dzień coraz rzadziej Kotkaaa - zrób te zdjęcia!!! będzie super pamiątka :) a ilość dopasuj do mozliwości finansowych ... I dbaj o kręgosłup!! Iw - czyżby teraz kolej na ciebie z choróbskiem? lepiej nie, oj nie daj się!!!! Anna - daj znać co lekarz powiedział NO I ZDRÓWKA WSZYSTKIM ŻYCZĘ!!!
  10. no nie, ja już czytać nawet nie potrafię - jaką mieszankę?? przecież Agu daje swoje .... Kaśka (to do mnie) weź idź sobie odpocznij albo co ... a w ramach samokrytyki przyda się parę innych rad ;)
  11. Mamo Majki, ja też podejrzewam kryzys 3 miesiąca, ciekawe ze dopadł mnie w czwartym :) trudno, jakoś przetrwam, poryczę sobie, popłaczę, ale tak jak ty - BUTLI NIE DAM!!! najwyzej herbatkę, którą zresztą wczoraj dostał, chyba bardziej dla mojego spokoju niz zeby faktycznie potrzebował Agu - no jakbym o Miśku czytała ... rzadkie kupki ma od - tak jak Wojtuś :) - 3 tygodni albo i wiecej, w każdym razie od czasu kiedy miał antybiotyk, teraz ma flegaminkę i to też powoduje rzadkie kupki. Pediatra kazała dawać lakcid, nieprzerwanie, powiedziała ze powrót do normalności moze dłuuuugo potrwać, ale skoro robi reguralnie to nie powinnam się martwić. Jakby było całkiem źle - ja już nie wiem jak, to Piotrkowi mówiła na kontroli - to przepisała jakieś lekarstwo robione w aptece. Nie wykupywałam, bo jednak cały czas wierzę ze po odstawieniu flegaminy będzie OK. No i Agu :) zaskoczyłaś mnie przejściem na mieszankę - ciagle pamiętam \"gorszy\" cyc ze 120 ml :D Co do @ - hmmmm, no to ja mam jakoś dziwnie :) niby dostałam 6.02, trwało 2.5 dnia ;) i od tego czasu nic ... a w ciąży nie jestem :) tyle ze ten brak wcale mnie nie martwi :P A co do antykoncepcji, mam cerazette, na razie czeka w apteczce, chciałam zacząć od kolejnej @, a jej nie ma :) Też mi było trudno się zdecydować na - bądź co bądź - hormony, ale stwierdziłam ze będę zażywać dopóki będę karmić, a potem się zobaczy ;)
  12. Tragedia po prostu, i nie wiem co gorsze - sam fakt czy to ze nikt jej nie pomógł??? a gdzie tatuś?? gdzie rodzina?? znajomi?? sąsiedzi?? matko, co za znieczulica .... Esensja - dołączam się do życzeń dla Ciebie i Kasiula - no to masz niezłą mleczarnię - 160 w 15 minut :) ja mogę tylko pozazdroscić, i teraz to już wiem skąd się wzięło 7 kg Bartusia :) a mi zupełnie nie przeszkadza ze nie widzę ile Misiek zjada, jakoś tak zdałam się na naturę i jestem przekonana ze je dokładnie tyle ile mu potrzeba :) tzn jadł jak było, teraz nie wiem .... :(
  13. Witam słonecznie, choć wcale nie radośnie :( choler**** kryzys przesłania mi wszystko :P a mam go gdzieś!!! nie dam się!!!! pomimo tego ze w nocy był koszmar - 15 minut suchego ciągnięcia cyca i nic!!! podczas gdy normalnie Miś je góra 10 minut!!! całe szczęście ze się nie dałam, nie odłożyłam go do łóżeczka i tak gdzieś w 16-17 minucie coś tam poleciało, jakieś śladowe ilosci ... Moje małe osobiste zwycięstwo - ale do wygrania wojny z kryzysem jeszcze daleko :) Ciekawe jest w tym wszystkim tylko to ze Misiek nie płacze z głosu, wieczorem moze trochę, wczoraj dostał herbatkę - 60 ml, a tak przez cały dzień to nie ... Jolla - faktycznie system dziwny, ale skoro działa ci taki patent ... :) Mamatwins - brawa dla męża!!! oby więcej takich facetów :) a statystyki akurat mi się podobają, zawsze lubiłam wszystko liczyć ;) wiec prowadź je dalej :) i częściej zaglądaj :) Kotkaaa - dzień dobry :) a dalej? pisz, pisz :) Maja - zadbaj o kręgosłup, pomyśl o wnukach ;) No i właśnie - 14 marca Misiek skończył 3 miesiące, a 14 marca zeszłego roku miałam osattnią @ przed ciążą :) to już rok!!!! mam ochotę na drinka z tej okazji ;) ale pewnie skończy się na kieliszeczku winka w święta :)
  14. Kamiśka - OK, to w przypadku braku mleka, wtedy zrozumiałe, ale Jolla pisze ze nie narzeka na braki
  15. Offka - co do odczuwania przez dziecko moich napięć, to też przez to przeszłam, niestety, Mały wył z płaczu, ja coraz bardziej nabuzowana, w końcu zostawiłam meżowi, wyszłam z domu, uspokoiłam się, a Miś przez ten czas spokojnie zasnął. Pamiętam o tym, pamietam, wczoraj moja poranna wizyta na kafe była właśnie czymś w rodzaju \"wyjścia z domu\" - moze złe słowo, ale wyładowałam się, potem jeszcze ostre sprzątanie i już jakoś spokojnie do tego wszystkiego podchodzę. Laktatora nie chcę podłączać, bo po pierwsze - jak widzę ze nic się nie leje albo ledwo wyciskam kropelki to działa na mnie jak płachta na byka i dobija jeszcze bardziej. Po drugie - Misiek ma o wiele lepszą efektywność. Dla mnie, dla mojej psychiki, jest lepeij jak słyszę jak Misiek połyka to co sobie wycyckał, nawet jeśli to połykanie trwa tylko minutę działa to na mnie budująco i mogę go nawet co pół godziny na tą minutę przystawiać.
  16. WItajcie w słoneczną niedzielę :) Piotrek zabrał Paulę do parku, a my z Miśkiem - jako \"chorsza\" część rodziny siedzimy w domu :( Misiek moze i mogłby na polko ale u nas wieje dość mocno i wolę dmuchać na zimne U mnie nadal to samo, w dzień przystwiam małego co chwilę, bywa ze co pół godziny, bywa ze przerwa jest 3godzinna (jego sen), no i uzbrajam się w cierpliwość. Zastanawiam się tylko czy w nocy go nie budzić, bo śpi 5-6 godzin, potem jedznenie, potem znowu 3-4 godziny ... Szczerze mówiac mam dylemat pomiedzy wyspaniem się (z tym samym odpocząć psychicznie i fizycznie) a karmieniem na siłę co 3 godziny w nocy ... Mam jedną wątpliwość, do mam odciągajacych mleko i potem podających je dziecku w butelce. Szczerze mówiąc, poza przypadkami koniecznymi, czyli nieobecność mamy (studia, praca , wyjście na miasto czy co tam jeszcze) czy jak pisze Mamcia - sposób ssania przez dziecko, nie rozumiem takiego postępowania. Po co bawić się z tym laktatorem i całm tym sprzętem, strerylizować, czyscić, odgrzewać, skoro mozna po postu dać pierś ... mleko ma od razu odpowiednia temperaturę, nie ma ryzyka jakichś tam bakterii (po to sterylizacja) i zawsze jest pod ręką. A już szczególnie nie rozumiem Jolli - raz pierś, raz butla ... Jollu, czy tą butlę podaje ktoś inny, bo ciebie nie ma? Tylko proszę, Jollu, nie traktuj tego jako jakiś zarzut, bo to jest tylko próba zrozumienia twojego systemu karmienia, a twoja argumentacja zupełnie do mnie nie trafia. Moze mam hopla na tym punkcie, trudno ;) Filipko, fajnie ze choroba już cię opuściła, teraz napisz co z Eryką, jak tam główka?
  17. No tak, i pomyliłam Kamiśkę z Mamcią - przepraszam
  18. Kamiśka, ja też mam te homeopatyki, zazywam je od 2 miesięcy, a hektolitry wody mineralnej zamieniłam na hektolitry herbatki FitoMix ... do tego Karmi .... i do tego brak kłotni z mężem i większych stresów, więc czemu do jasnej cholerci takie problemy???? Odciągać nie będę, bo laktatorem to idzie mi zdecydowanie gorzej, Misiek potrafi wyciągnąc wiecej, więc nie widzę sensu, a poza tym jedzenie zajmuje mu góra 10 minut .... ta godzina wczoraj to premedytacja z mojej strony, on już spał a ja go trzymałam przy sobie zeby \"prowokował\" piersi do produkcji ...
  19. Iw, ale mi juz sił brak ... walczy we mnie ta Kasia która przetrwała juz pare załamań mlecznych i ta którą męczy juz to wszystko :( CO do cyca to mogę go nosić na wierzchu :P byleby mały go chciał, bo niestety na trz próby przystawienia jedna to uśmiech i gadanie, druga to odpychanie się i płacz, a ewentualnie przy trzeciej chwyci na moment :( Aniu - ten z samego rana to był drugi ... pierwszy płacz był o 2 w nocy, przy karmieniu :( Idę do niego, znowu płacz i znowu pewnie się bedzie odpychał :( :(
  20. Witam, o całkowicie dla mnie nietypowej porze, ale muszę się wyzalić ... :( pisałam wam wczoraj ze znowu mam pustki, ale zdarzało się to parę razy i było chwilowe zwłaszcza wieczorami wiec tak bardzo mnie to nie martwiło, ale tym razem to znowu ten CHOLER... KRYZYS!!!!!! Ja już nie mam siły ... wieczorem trzymałam Miśla godzinę !! przy cycach, coś tam wyciągnął, wiec miałam nadzieję ze pobudził produkcję, a tu o 2 w nocy przekonałam się ze G....O!!!! Pusto dalej!!!! I do tego mały bąbel wcale nie ma ochoty zeby sobie cycać co godzinę, nawet przed snem - taka ja k to było podczas poprzednch kryzysów (i to pomagało), mały bąbel ma palca i już :( No więc ja sobie pobeczę tu trochę, bo przy Piotrku nie mogę (cytuję - \"histeryzujesz\") i proszę o wyrozumiałość, a jak kto nie chce to niech tego nie czyta .... Jedyne pocieszenie to uśmiech Miśka, wczoraj tak ślicznie się śmiał, cała buzią i głośno ... cekawe jak długo się bedzie tak śmiał, jak nie ma co jeść :( tylko niech mie nikt nie mówi zeby nie dać się zwariować i przejsć na butlę Kurczę blade, przy Paulinie wszystko było takie proste, niby pierwszy raz, a ządnych kłód pod nogi tak jak teraz, stara jestem i nie nadaję się na macierzyństwo ani na karmienie piersią :( Gdzie to radosne macierzyństwo???? gdzie radość z karmienia skoro sprzystawiam dziecko i już się boję czy się naje, ba! czy w ogóle zechce chwycić :P Wracam do bąbla, bo marudzi ... pół godziny temu wstał i już marudzi :(
  21. Jak tak się czyta o tych napięciach to można zwariować, ja chyba jednak byłam zdrowsza przy Pauli nic kompletnie nie widząc na ten temat i kierując się wyłącznie \"Pierwszym rokiem zycia\" ... A Paulina zaczęło się obracać z brzuszka na plecy w wieku 6 miesięcy i nie było problemu, pediatra kazała tylko trochę ją ćwiczyć, zresztą szybciej siedziała niż się obracała :) Offka - to chyba lepiej ze ucho a nie nerki ... chyba .... i najważniejsze ze się wyjaśniło, teraz to już z górki :) i życzę powortu do zdrowia tobie i twoim wszystkim chorym chłopakom :) a zdrowe niech nie chorują ;) Powiedzcie mi - mamy karmiące piersią - czy wam też się tak zdarza ze jednego dnia to ma się wrazenie ze piersi za chwilę eksplodują, tyle tego mleka jest, a na drugi dzień (dosłownie) pustka ... Wczoraj musiałam rano odciągnąć, w nocy już było słabo, teraz zjadł i boję się na wieczór niewiele się zgromadzi :( Moze to przez moją chorobę?? Dobija mnie ten chole.... katar juz 5 dni a zadnej poprawy, krtań po antybiotyku o niebo lepiej, a ten nos to mi prędzej odpadnie ... Prznajmniej u Misia dobrze, Piotrek był dziś z nim na kontroli. Mam go nie całować :( i nie całuję, odkad mam katar, a na pewno wiecie jakie to wyrzeczenie :(
  22. No nie!!! Won choróbska mi stąd!!! Możecie się czepiać mnie :P ale od dzieciątek wara!!! Kotka, MUSISZ uwierzyć ze będzie dobrze, nawet jak cię to wkurza, musisz bo to jest pierwszy krok zeby zdobyć tą nieocenioną cierpliwość Offka, tak mi przykro z powodu choroby Mateuszka, niech w końcu postawią diagnozę i zacznie się leczenie Trzymaj się mocno i - tak jak agu pisała - dbaj o siebie, dla Mateuszka przede wszystkim Aha- ślinienie ... no to my też mamy ślinotok, ja już zaczynam podejrzewać zęby, Piotrkowi wyszły w 4 miesiącu, to tu moze być podobnie, bo Misiek to ksero tatusia ...
  23. Ja tylko na chwilke, bo wczorajsze przeziebienie przeobraziło sie w zapalenie krtani i suchy bolacy kaszel....:( dostałam antybiotyk, tabletki jak dla konia :) no i jeszcze niewielka goraczka.... niexle sie dorobiłam, tylko za chiny ludowe nie wiem jakim cudem ... Glos mam jakbym wcvzoraj dopingowała hokeistów i jeszcze potem balowała na dworze ;) Wrcam do łózeczka, jak mi Mis pozwoli oczywiscie ... pa!
  24. Aniu, myślę ze się dogadamy :) najlepiej na gg :) Mamo Majki - to ja się nie dziwię ze jesteś przerażona ... oby to jednak nie było to Renika, ostatnio było 0,30, 3,30 i 6, ale o 6 to już pobudka, no i całe szczęście ze faktycznie - tak jak Karolinka - je na spiąco, a nawet jak otworzy ślepka to zasypia zaraz po połozeniu do łóżeczka :) ze mną gorzej, bo po pobudce o 3 rano to mija co najmniej godzina zebym znowu zasnęła ... :( A ponieważ jestem mega śpioch to ratuje mnie tylko chodzenie spać razem z kurami ;)
×