

KPZDM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KPZDM
-
Iza, no to super - to o wadze Majki :) trochę gorzej z tą gorączką, ale na pewno po badaniach bedzie wiadomo co to jest (oby nic wielkiego)
-
Aniu, pod ręką mam 2 kompleciki, już wysyłam na @
-
Aniu, ja mam parę fajnych ciuszków jeszcze po Paulince, tylko nie pamiętam jakie rozmiary, muszę to przeglądnąć, zrobię zdjęcia i wtedy sobie zobaczysz :) bo nawet ich nie wyciągałam ze strychu majac w brzuszku chłopca :)
-
Agu - znalazłam, dzięki :) jak ci przyślą to daj znać jakie są te ubranka, moze faktycznie warto się skusić :) ciekawa jestem tylko ile wchodzi na kg ... :)
-
Ja też jestem, posprzatałam troszeczkę i z zasłuzoną kawką wracam na kafe :) No widzisz Agu - a jednak nie :) no i cyce wcale nie muszą być pełne zeby było w nich mleczko, do mnie to baaardzo długo docierało, ale w końcu się udało :) A gdzie kupujesz te ciuszki na wagę? z czymś takim to jeszcze się na allegro spotkałam ...
-
Aniuluboń - fajnie ze komp powrócił :) a co za tym idzie ty też :) Co do ślinienia - Miśiek produkuje ogromne ilości :) jego tata miał pierwsze ząbki w 4 miesiacu życia, wiec kto wie co tam się w buźce dzieje :) a pcha do niej wszystko, zabawki, grzechotki, no i przede wszystkim piąstki
-
Sto lat! Sto lat! Niech żyje żyje nam!!! Benka nasza kochana A u mnie bilans wczorajszego dnia wyglada tak: % ludzi kaszlących w mojej rodzinie -100 % ludzi zakatarzonych - 75 (Paula się jeszcze trzyma ...) Liczba specyfików podawanych MIśkowi (syropki, witaminki, kropelki, maści ...) - 6 w tym antybiotyki - 0 :) :) Ilość zuzytych przeze mnie chusteczek - niezliczona .... Jak widać po powyższym wiosna do nas do domu zawitała :) i objawiła się w całej swej krasie - przesiębieniami :) Całe szczęście u Miśka nie mowy o żadnym zapaleniu oskrzeli, wydzielina jest, ale to tylko katar :) uffffff ... Minusem tego wszystkiego jest opóźnenie szczepienia - miało byćjuż2 tygodnie temu ... No i spacerki, ale pogoda i tak do kitu, więc mi nie żal :) Mamo Majki - no właśnie, przerwa 6-7 godzin - marzenie :) a bywały takie, dlatego tak mi zal :) Agu - przeczucia matki są świete, ale to moze tylko przejściowe, przystawiaj do piersi ile się da, nawet co godzinę jak Wojtuś chce, po kilku dniach wszystko się wyrówna i będzie dobrze
-
Agu - 120?! w gorszym??? dziewczyno, w czasie kryzysu to ja laktatorem nie wyciągałam nic!!! dobrze ze Michasiowi się udawało bo by głodem przymierał ;) to pewnie Wojtuś rośnie i potrzebuje wiecej a wrazenie \"pustki\" moze być mylne, bo mleko jest produkowane na bieżąco, gdzieś na jakimś forum ktoś ładnie porównał piersi do kranu - trzeba okręcić zeby coś poleciało ... :)
-
Pomocy!!! Mnie właśnie zasypuje śnieg!!! Grube płaty :P a miało już nie być zimy!!! To co to jest za oknem - zwidy i hakucynacje z niewyspania???? Mamo Majki, właśnie - moze nieświadomie - troszkę mnie pocieszyłaś, pisząc o tym nocnym karmieniu ... bo już się bałam ze mały niedojada, głodny i w nocy uzupełnia. A wiesz może jak długo tak będzie podjadał tego mleczka z tłuszczykiem? bo mojej koleżanki syn, póltora miesiaca starszy niż Misiek, potrafi w nocy budzić się co 2 godziny ... A kupkami to ja - a właściwie Misiek - moze się z podzielić :) u nas 2-3 na dzień ....
-
Koteczku, moze nasze dzieci już działają w rytmie czasu letniego ;) tv .... o tak, to jest to!!! :) Michał aż krzyy z radosci jak mu się uda coś dojrzeć, bo zwykle układam go tak zeby na tv jednak nie patrzył ... :)
-
Renika - pomysł z taśmą całkiem całkiem ;) zresztą co mi tam, najwyzej spędzę pół mszy w zakrystii, wyjdziemy tylko na ceremonię chrztu :P Agu - to moze urządzimy zawody w pluciu smoczkiem na odległość? :) Kotka, ja się tak zbuntowałam 6 lat temu, i co mi z tego przyszło? ze oprócz osob zaproszonych (rodzice moi i Piotrka i chrzestni) same z siebie pojawiły się jego siostry ... cholinka, ale się wkurzyłam, obiad w restauracji zamówiony i przygotowany na konkretną ilość osób, a tu niespodziewana nadwyżka .... ciekawe co teraz wymyślą :P Asieńko, jak fajnie ze znalazłaś czas i kompa :) pewnie ze spacerek z uczelni się liczy :) I gratulacje z powodu sesji Iza - wielkie !!!! przesyłka właśnie dotarła :) DZIEKI!!!! Jolla - ja mam dziwne wrazenie ze ostatnio to jest jakiś hit z tymi napięciami mięśniowymi, albo za słabe albo za mocne, jakby nikt nie brał pod uwagę różnic w rozwoju dzieci ... z główką u Miśka jest różnie, przy podnoszeniu za raczki raz trzyma a raz nie, jak mu się chce NIki, poradnia rodzinna to chyba zbyt szumnie nazwane, jest to po prostu pogadanka pewnej pani, jak dla mnie można byłoby z pewnymi twierdzeniami polemizować, chyba ma jakieś przestarzałe wiadomości :P a wszystko to jest w ramach nauk, razem z księdzem to trwało ok 45 min Agatko, witaj z powrotem!! cudownie ze Malwinka już zdrowa, to jednak najważniejsze, i oby tak już pozostało :) Maju, zobaczymy co pani doktór powie, ale raczej to nie alergia, ja stawiam ze zaraził się ode mnie :( Musze w końcu kupic tą fridę, skoro to tak często ten katarek Miśka dopada, chociaż w sumie to on nie ma zapchanego noska, tylko coś mu tam furczy ...
-
Witam w poniedziałek! Na razie napiszę co u nas, bo Miś nie śpi Po 1 - z jednego karmienia nocnego mój bąbel zrobil sobie dziś w nocy trzy ... jestem padnięta :( bo zupełnie już się odzwyczailam od takiej ilości wstawań :( Po 2 - od dziś znowu ma katar :( właściwie to mamy oboje, widocznie tym razem to ja go zaraziłam, i znowu będzie lekarz, tym razem idę od razu bo wiem czym to grozi..... byle nie antybiotyk :( Po 3 - nadal ma bardzo rzadkie kupki, co martwi mnie bardzo, wczoraj już było lepiej ale dziś rano na nowo, już naprawdę nie wiem, zjadł 2 opakowania lakcidu, nie jem zadnych cytrusów, mleko tylko do kawy ... No więc jak widać wcale super nie jest, jedyna pociecha do tego ze Miś gadatliwy i roześmiany, potrafi śmiać się głośno, wyciąga rączki do zabawki, ma swoją ulubioną .... tylko to zdrowie :( jak widać, karmienie piersią nie gwarantuje lepszej odporności :( Pojawię się później, na razie {czesc]
-
Benka, opisałaś bardzo obrazowo, dzięki U Miśka to zupełnie co innego, jak nie zapomnę to spytam przy wizycie Byliśmy na naukach przed chrztem, z Miskiem, bo marudny i babcia by sobie nie poradziła, oczywiście płakał, aż się boję co będzie na chrzcie :( muszę go przyzwyczaić do smoczka, bo nie mam zamiaru siedzieć z cyckiem na wierzchu w kościele, ani spedzić mszy w zakrystii ... Na razie pluje nim ile wlezie, spróbuję zmienić na anatomiczny, moze się uda ...
-
No i czego to mozna się dowiedzieć na kafe :) ;) mam na myśli zarówno Google jak i porady Mamy Majki :) Kropeczku, oczywiście ze okoliczności spacerku są inne, chociaż ja się nie daję - nie biorę na ręce jak wrzeszczy :) Dotyczy to również domu, no chyba ze jacyś goscie są zeby wstydu nie było ze dziecko katuję ;) Renatko, powolutku powolutku przyzwyczaisz się ty i przyzwyczai się Karolinka, płacz będzie coraz krótszy a w końcu nie poznasz dziecka :)
-
A ja mam krupnik z wczoraj, i dziś święto lasu jeżeli chodzi o obiad :) Aniu, a dlaczego juz teraz chcesz podać Soni jabłuszko? przecież jak się karmi piersią to mleko mamy wystarcza do szóstego miesiaca, chyba ze dziecko jest duże i bardzo często chce jeść, wtedy widać ze potrzebuje czegoś dodatkowo
-
Iza tysiące buziaków dla Ciebie w Twoje podwójne święto, i zyczenia - wiele radości i słoneczka w życiu, jak najmniej zmartwień, i przede wszystkim uśmiechu na buzi :)
-
Witam!! Ja też należę do płaczek, niestety dla mnie mój mąż tego nie znosi i jak ja zaczynam płakać to on przestaje się do mnie odzywać :( więc jak już mam płakać to najczęściej w łazience zeby tego w ogóle nie widział ... potem i tak widzi po mnie, oczy i w ogóle, ale wtedy to już mi nie grozi \"nieodzywanie się\" ... Tak wiec ja płaczem nie wskóram nic .... :( ale przynajmniej mi ulży ;) Kropeczku, to ty musisz dopiero mieć kondycję, nosić Majeczkę na spacerkach na rękach :) Inna sprawa ze w ten sposób Maja zobaczy spory kawałek świata, nie jak ten mój śpioch co zasypia zanim dobrze z domu wyjadę, nawet jak idziemy na spacer po jego drzemce :) Agu - doskonale rozumiem jak to jest rozwalić dziecku plan dnia, a przy okazji - mamie ;) dlatego nie cierpię wszelkich wyjazdów, zwłaszcza do teściów, bo tem wszyscy zaraz wiszą nad dzieckiem, najchętniej by go cały czas nosili, nie ma drogi ucieczki ;) a potem w domu jest wielka jazda :( Brzoskwinko - beztroska ludzi dorosłych czasem przeraża, też miałam do czynienia z takimi przypadkami, jeszcze jak Paula była mała spotykałam się z pytaniami - po co wsadzamy jado fotelika?? i swoje 2-letnie dziecko sadzali tylko na podkładce, bo szkoda forsy na fotelik ... Kamiśka - no nie wiem co jeszcze ci można doradzić, ale skoro w nocy je normalnie, to widocznie w dzień coś mu przeszkadza, spróbuj się zastanowić czy faktycznie. A dajesz Wojtusiowi smoczek? bo też potrafi zaburzać odruch ssania ... Benka - opisz ten pępuszek, proszę, bo Miś ma taki wystajacy, ale miękki, pediatra nic nie mówiła, a ja się martwię (chyba lubię się martwić :P jak nie kryzys, to choroba, jak nie choroba to prawa rączka, zawsze sobie coś znajdę, ostatnio ten pępek i rzadkie kupki :( )
-
A nasz spacerek trwał 1,5 godziny :) i chyba faktycznie halny przeniósł się do Agu ;) bo u nas spokojnie, zimno ale nie wieje :) Agnes, Miśkowi też nic takiego nie wpisano, jakieś bazgroły są ;) ale w zaden sposób nie przypominają tych oznaczeń co podałaś
-
Iza, widzę ze już humor się poprawił i nastał czas buntu :) i dobrze, czasem naprawdę instynkt macierzyński jest najlepszym doradcą Chciałaś wagę dziecka - proszę bardzo, urodzeniowa 2700, 5 marca 5700 Dziś Miś obudził się na drugie jedzonko o 5 rano i już nie zasnął, malutka drzemka przy cycu bardzo niewyspanej mamy ok 7 rano i teraz śpi już ponad 2,5 godziny!!! Z jednej strony fajnie, bo to znaczy ze halny mamy za sobą ;) i powróciło normalne spanie, a z drugiej - znowu o 18 będzie jazda ... marudzenie, płacz, sam nie wie czego chce ...:( Z tym ubieraniem na spacer to zupełnie nie mogę trafić ... przedwczoraj to chyba za bardzo naubierałam, wczoraj wydawało mi się ze mało, niby ciepłe miał rączki, ale ten wiatr ... a poza tym temperatura na termometrze to jedno, a odczucia na zewnatrz drugie ...
-
Witam, czytam zaległości i od razu piszę, bo skleroza u mnie coraz wększa - wczoraj o mało nie przeoczyłam ze moje dziecko skończyło 3 miesiące :D dałabym sobie głowę uciąc ze to dopiero dziś :) :) No to po kolei :) : Reniczko - w Małopolsce też piż.....ło ;) ale wyjśc się dało, więc godzinke pochodziliśmy Zmiana w zachowaniu Miśka najprawdopobniej wynikała z halnego, co u nas objawia się wzmożoną ilością krzykliwych i niewiadomo czego chcących klientów w pracy Piotrka :) No i masz bardzo sprawną i ruchliwą córcię, Paulę trzeba było ćwiczyć, ciekawe jak Misiek, bo na razie nie ciągnie go w kierunku wzmożonej aktywności ruchowej :) A radio na gg - słuchałam kiedyś, uwielbiam lata 80-te, teraz słucham Radia Złote Przeboje - tam lecą lata 60,70 i 80 :) Maju - o kryzysach wiem prawie wszystko :) niestety :) ale ten \"trzeciego miesiąca\" to chya mnie ominął bo jak na razie podaż i popyt wyrównały się Kotka - jak dobrze ze się wszytko wyjaśniło :) na pewno ulga niewyobrażalna ... :) AniuPoznań - cieszę się ze u ciebie też zaktywizowała się prawa rączka :) bo u mnie też :) Misiek ładnie już wyciąga obie rączki i obiema oróbuje chwytać, i obie pcha do buzi :)
-
Ja już powoli wysiadam ... Miskowi coś odbiło i nie chce spać w dzień :( jak już się po wielu płaczach i kilku próbach położenia do łózeczka, to spi góra pół godzny :( na spacerze to samo :( On do uśpienia potrzebuje rączki, ssie palec albo piastkę, na spacerze to jest niemozliwe, bo po pierwsze ciuszki go krępują, a po drugie musiałby leżeć na brzuszku ... a smoczek nie wchodzi w grę, pluje nim i o mało się nie zakrztusi, normalnie mnie coś trafia!!! Ale przekonałam się jak wazny jest dla dziecka układ dnia - gdy był chory siedzieliśmy w domu, wszystko chodziło jak w zegarku, zaczęly się spacery i cały układ do bani ... :( chyba trzeba sobie wypracować nowy, ale to potrwa, i mam nadzieję ze ja wytrwam ... Do tego doszło dodatkowe karmienie w dzień, nie wiem co mu sięstało, jadł raz, teraz chce dwa razy, czyżby przyszedł jakiś intensywny wzrost czy co? I do tego te płacze wieczorne, z czego??? kolek nie ma, to na pewno, ale nie zaśnie jak sobie nie poryczy :( Dziś przychodzą do mnie kumpele z pracy, dzieje się tam nieciekawie, zmiany zmiany i jeszcze raz zmiany, aż się boję wracać, bo po dotychczasowych decyzjach to kto to wie, co nowemu kierownictwu strzeli do głowy .... Aniu, 4 godziny spacerku?! Podziwiam kondycję, ja po 3 ledwo stałam na nogach :) Mamo Majki, adres zostawiłam na gg :) bo jakoś rozmijamy się w czasie Co do wagi Majeczki, to ja osobiscie uważam ze lekarka trochę przesadza. Wcale nie wazy mało, wg mnie nie powinna się tak spieszyć z wprowadzeniem mieszanki, to tylko jeden tydzień kiedy waga stoi w miejscu. Może poczekaj jeszcze kolejny tydzień, zobaczysz co z wagą i ewentualnie wtedy ... A szczerze to u mnie bywają rzadkie chwile kiedy mam dosc tego karmienia piersią, Misiek rzadko kiedy je spokojnie, najczęsciej obserwuje świat dookoła, wyciągajac mi cyca na wszystkie strony (Iw, to dla twojej wyobraźni ;) ) albo chwyta brodawkę i po dwóch pociągnieciach puszcza i tak na okrągło :( Najlepiej się go karmi jak jest spiący albo jeszcze niedobudzony, wtedy wtula się we mnie cały i dla takich wspólnych chwil to ja wytrzymam wszystko :) No i oczywiście dla przeciwciał ;)
-
przeczytałam, z Miskiem na rękach, bo niestety pól godziny snu mu wystarczyło, teraz lezy na macie i macha odnózami :) Agnes, co za ksiądz?? chyba minął się z powołaniem albo pomylił z wyborem drogi życiowej .... Powodzenia w walce z baczkami!!! :) Aniu, bardzo silna ta Twoja dziewczynka, faktycznie dużo do przodu z rozwojem. Tylko nie wiem czy wiesz, takie małe dzieci, mam na myśli wiek a nie wagę czy stopień rozwoju, czasem bardzo chcą być w innej pozycji niż leżenie na pleckach, rwą się do siedzenia czy opierania na wyprostowanych nóżkach, mój Miś też, ale nie jest to zalecane - zbyt wczesne sadzanie dziecka ma negatywny wpływ na kręgosłup, a stanie - na bioderka ...
-
Przyszły ciepłe dni, co u mnie spowodowało brak czasu :) wszystko przez spacerki ;) wczoraj 3.5 godziny z przerwą na karmienie Nie wiem kiedy nadrobie zaległosci w czytaniu, na razie piszę, bo przede mną jeszcze prasowanie i nie wiem na ile Misiek mi pozwoli :) Wczoraj po raz pierwszy na spacerze nie chciał spać, zwykle zasypie zanim dobrze z domu wyjadę, a wczoraj zaaplikował mi małą awanturkę :) No ale jak w końcu zasnął to spał i spał i spał ... Za to w nocy podówjna pobudka, zresztą akurat dobrze, bo i tak musiałam ściągać mleczko, co było ewenementem, bo praktycznie laktator poszedł juz w odstawkę :) a tak mam świeżutkie 130 ml w zamrażalniku :) Jedno mnie tylko troszkę martwi, po tym antybiotyku Miśkowi rozregulowały się kupki :( i do tego bardzo rzadkie są :( podaję mu lakcid cały czas, czyżby to tak długo trwało - powrót do normalności? jutro minie tydzień od ostatniego antybiotyku ... Aha, jeszcze jedno, tym razem sukces! :) prawa rączka została zauważona i robi się coraz sprawniejsza :) pierwsza oznaka - ssanie palca z prawej ręki (była tylko lewa), do tego próby złapania mojej ręki i jakichstam zabawek :)
-
I tak źle, i tak niedobrze ...:( wiadomo ze dla lekarzy te wszystkie chróbska to chleb powszedni, ale ich sposób przekazu, mówienie o tym rodzicom powinno jednak uwzględniać uczucia wrażliwej bądź co bądź mamy!!! To chyba się nazywa znieczulica .... :( Iw, trzeba sobie jakoś radzić w zyciu małżeńskim ;)
-
No to jestem po weekendzie :) Sobota zapracowana i cały dzień w domu, niedziela wręcz przeciwnie. Mieliśmy jechać do Krakowa do mojej kuzynki, prosić ją na chrzestną Miska, ale okazało się ze ona przyjeżdza do NT :) Tak więc pół dnia spędziliśmy na mega spacerku (he he 3 godziny) i wizytach. W sumie szkoda ze jednak nie pojachaliśmy, miałam cichy i podstępny ;) zamiar wyciągnąć Piotrka na jakieś zakupy ... Trudno, może za tydzień .... Asiulka, no to zazdroszczę, ale nie prezentu, tylko samego faktu ze twój męzczyzna poszedł do sklepu i kupił, mój - pomimo 10 letniej znajomości i 7,5 lat w małżeństwie - nie ma pojęcia jaki ja mam rozmiar :) Olu - nieźle :( na poczatku była mowa ze wszystko minie po 3 miesiącach, teraz znowu ze po 6 ... Koteczku, dobrze ze to zostało zauważone i rozpoczniecie ćwiczenia, współczuję tylko tego co musiałaś przejść na widok nazwy przychodni ...