Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KPZDM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KPZDM

  1. surfinia, ja próbowałam, kupiłam takie z twardym oparciem, jak na razie główka małego się o to opiera, ale jakoś go to nie zachwyciło a mi też nie jest zbyt wygodnie moze jak jeszcze trochę dorośnie to nosidełko się lepiej sprawdzi
  2. Olu, to prężenie po jedzeniu to mi sie kojarzy z gazami albo z tym ze nałykał się powietrza i chce zeby się odbiło Misiek stęka, owszem, jak się budzi, ale już podejrzałam dlaczego :) bąbel przeciaga się jak stary :D trudno przy tym nie stękać ;) i pytanie do Ciebie - czy Jasia nie budzi to wymachiwanie rączkami? bo prawdopodobnie dlatego mój maluszek nie chce spać na pleckach, każdy ruch rączek go budzi ...
  3. a u mnie na odwrót - w dzień doskonale wiem kiedy jest senny i kiedy go położyć, wtedy zasypia pięknie, tak spokojnie, natomiast wieczorem wszystko odwraca się do góry nogami - trzeba usypiać, najchętniej na rękach tatusia ;) wychodzi nam ze mały jest tak zmęczony ze sam sobie nie radzi, tylko do diabła czym??? drzemkę wieczorną ma ok 18, tak godzinkę, potem jedzonko, troszkę zabawy - niewiele, zeby się w brzuszku przed kąpielą ułożyło, kapiel i spanie ... wszystko zamyka się w góra godzinie, a jednak wygląda ze jest przemęczony ... dwa miesiace minęło i ja nadal nie rozumiem skąd mu się to bierze :( co do niskiej wagi urodzeniowej, Aniu i Olu - widocznie takie mamy predyspozyje i już :) ja też nie palę, mąż też nie, zresztą prawie się duszę jak ktoś obok mnie pali, do małych z mężem nie nalezymy ;) a jednak dwójka dzieci i oboje poniżej 3 kg nie wiem jak przy Paulinie, ale teraz przy Miśku to nawet łożysko małam malutkie :) moze i lepiej, łatwiej przy porodzie było ;) a teraz to nawet nie wiem ile Michał waży, 2 tygodnie temu (miał wtedy 7 tyg) było 4800 ... :)
  4. hi, hi, hi, nawet pasje książkowe mamy podobne - kocham Jeżycjadę, uwielbiam Chmielewską (ach, ten Lesio!!!) , a dodatkowo jeszcze Robina Cooka (thriller medyczny :) ) i ostatnio doszła jeszcze Grochola :) Prison Break uwielbia moj mąż, ściąga teraz wszystko, ciekawe tylko kiedy to obejrzymy, bo ostatnio jakoś mało czasu i na czytanie i na filmy ... moje dzieciatko też je często, jak było sporo pokarmu to co 3 godziny, teraz w sumie też - takie większe jedzonko, ale jeszcze w międzyczasie przystwiam go zeby sobie pocycał, jak dla mnie to sama przyjemność :) w nocy ma jedną przerwę ok 5 godzin, poza tym też co 2-3 godziny Maju, kryzysy nie muszą dopadać wszystkich, ja przy Paulinie nie miałam takich przebojów, za to teraz nadrabiamy zaległości ;)
  5. benka, wg mojej nieocenionej znajomej położnej kryzysy pojawiają się w 6 tygodniu (miałam ...), i w 3 i 6 miesiącu, nie należy się poddawać, przystawiać dziecko ile się da albo i więcej ;) i miec mnóstwo wiary w swoje mleczne możliwości :) wiarę to ja mam, gorzej z cierliowścią, bo taki kryzys to z tydzień sobie trwa ...
  6. wieszałam pranie :) wykorzystuję ze mały śpi :) w ogóle dziś ma jakiś \"śpiacy\" dzień, moze to ta pogoda
  7. Aniu, u mnie też pada, ale na spacerek zdążyliśmy :) tylko powrót już w deszczu a paczki ... cóż, zjadłam jeden, kupowany, i wcale mi nie smakował :P takie domowe to miałam przedwczoraj, mój tata upiekł, a dziś stwierdził ze już ma dość i zastrajkował ;)
  8. dziś moja położna jakoś mało mnie pocieszyła, potwierdziła ze to kolejny kryzys mleczny ... :( a dodatkowo dowiedziałam się ze najtrudniejsze jeszcze przede mną - 12 tydzień ... :( pocieszenie jest jedno - kryzys moze się nie pojawić ... aha, już to widzę, jak na razie teoria sprawdza się na mnie doskonale ;) ciekawe dlaczego??? Iw, a jak tam twoja walka o kropelki? laktatory w dłoń i na pole bitwy marsz!!! ;) razem będzie raźniej :) Asia, niespodzianka bardzo miła :) TP - dzięki :)
  9. Smacznego w ten tłusty czwartek!!!! :) Aniulubon, okres po porodzie wcale nie musi być regularny, u mnie po urodzeniu Pauliny prawie rok miałam tak nieregularny ze mnie to do szału doprowadzało, nawet co dwa miesięce, no i oczywiście strach ze znowu ciąża ... :P a moje dziecko wczoraj skończyło 2 miesiace, i jakby mu się reset włączył - je tak często jak po urodzeniu, palec poszedł w odstawkę, albo włączany jest sporadycznie, cyc na pierwszym miejscu, no i znowu płacze przed zasnięciem ... :( dlaczego tak??? no i chyba znowu jakiś kryzys mleczny się zbliża, jeszcze we wtorek piersi pełne aż miło :) a wczoraj już wieczorem pustawo ... :( z znowu laktator w dłon i pobudzanie laktacji ... a już się cieszyłam, wniosek jest prosty - nic nie trwa wiecznie :( swoją drogą Misiek jest teraz tak roskoszny ze można go schrupać, mógłby tak zostać na dłuzej ;)
  10. off-ka witaj :) Asiu, odwaliłaś kawał roboty na blogu :) a mi już ciebie brak ...
  11. aha, Iwonko, mi się wydaje ze ten przyrost wagi 250 na 2 tygodnie to nie jest tak źle, w pewnej podobno mądrej książce - Pierwszy rok życia (czy jakoś tak...;) ) wyczytałam ze przyrosty tygodniowe powinny wynosić 100-250g na tydzień ... i ani się waż myśleć ze cyce felerne!!!! wybij sobie z głowy takie coś!!!
  12. Witam w deszczową środę :) i życzę mnóstwa całusów od ukochanych mężów i tysiąca uśmiechów od cudownych dzieciaczków na Walentynki !!! wielkie słowa uznania dla mam, które z ogromną cierpliwością i miłością zajmują się chorymi dziećmi a jak czytam o waszych problemach z wysypkami, kupkami i brzuszkami, to aż się modlę i dziękuję ze Michała jak do tej pory nic takiego nie dorwało, żadnej odparzonej pupy, żadnych kolek, żadnych wyprysków i wysypek ... wczoraj byliśmy na drugiej już kontroli bioderek, usg pokazało ze jest OK, ale zwyczajowa kontrola zalecana za 6 tygodni no i dobrze, bo tak jak wczoraj to mogę chodzić co tydzień ;) przyszliśmy, rozebraliśmy maluszka, weszliśmy, 5 minut i po wizycie :) Iw, ja mam takie coś z Medeli, wyglada to tak http://www.allegro.pl/item166656113__sns_system_wspomagajacy_karmienie_firmy_medela.html nie używałam w ogóle, więc nie wiem jak się sprawdza
  13. Iw, wiesz doskonale jak ja przeżywałam te braki, chwytałam się każdego sposobu, zresztą moja obsesja dała o sobie znać na kafe :) jak powiedziała moja położna, trzeba to przetrwać, ale wiem - łatwo się mówi ... podobno recepta jest taka - dużo cierpliwości, odpoczynek, spokój, pozytywne myślenie i do tego na dokładkę jak najczęstsze przystawianie dziecka z cierpliwością u mnie już było krucho, o spokój zadbał mąż i mama, bo zajeła się chorą Pauliną, a na pozytywne myślenie miałyście wy wszystkie ogromny wpływ - za co wielkie dzieki i
  14. dołączam się do życzeń imieniowych dla lutowych Kaś to dla was i oczywiscie gratulacje dla Asi za czwórkę i dla wszystkich "egzaminacyjnych" mamuś
  15. Iw, prawie 6 dni ... na dobre zaczeło się w niedzielę, ale w piątek już powoli napływało :) 5 dni i 6 nocy walki o kropelki, laktator prawie przyrósł mi do ręki :)
  16. hi hi hi :D poszedł :) nie zebym pozbywała się z domu własnego kochanego męża, ale faktycznie potrzebował tego fryzjera bardziej niż ja :) no to czytam dalej spokojnie :) aż się Misiek obudzi :)
  17. przeczytałam połowę, a ponieważ Piotrek ma urlop to wrzeszczy ;) o komputer i muszę się streszczać dołaczam do tych \"okresowych\" - dostałam prawie tydzień temu, trwał 3 dni i było tego niewiele szybko wracamy do \"normalności\" co? adda - Misiek też mi się tak prężył i wrzeczał przy cycuszku, okazało się ze on wcale nie chciał jeść, chciał ssać, a wiadomo - po jakimś czasie zawsze coś mu napłynie ... paluszek rozwiazał sprawę idealnie, teraz mamy spokój, ciekawe tylko jak poradzimy sobie z oduczeniem go tego ... Iw, w czasie kryzysu to bywało ze nie ściągałam NIC, zero kompletnie, siedziałam z tym laktatorem i sobie pompowałam bezskutecznie, na szczęscie Misiek miał lepsze rezultaty bo jemu leciało i dzięki temu nie wrzeszczał z głodu a propos - reniczko, twoje zyczenia \"rzeki mleka\" od trzech dni się sprawdzają, mam mnóstwo!!! dziś w nocy jak odciągałam to mi butelki zabrakło - 150 ml ... :) a nie sciagałam do końca tylko tak zeby mnie nie cisnęło za bardzo :) Asiu Bezimienna - ja sobie nie wyobrażam kafe bez ciebie :( .... ale jak mus to mus, jednak koszty neta potrafią być zabójcze dla kieszeni niedziela z teściową minęła spokojnie, wprawdzie przyjechała wcześniej niz zapowiadała, spotkaliśmy się przed domem - my wracaliśmy ze spaceru, w domu nic nie przygotowane, dziecko głodne, a do tego przejechała szwagierka z mężęm i 3 dzieci .... szał po prostu, ale przeżyłam :) a wczoraj się odstresowałam w Krakowie :) w Ikei między innymi :) mój aniołek marudził tylko w drodze powrotnej, ponieważ zapakowany w kombinezon nie mógł sobie palca do buzi wsadzić, nie było rady - dałam mu swój i jechałam tak z palcem w jego buzi :) na szczęście jak zasnęł to wypluł :) jakoś mi nie wyszło to streszczanie się, ale spróbuję wysłać męża do fryzjera, to będę czytać dalej :) sama na razie na ściecie włosów nie mam ochoty, wprawdzie urosły bardzo, ale przynajmniej mam wygodnie bo zapinam w kucyk :) ostatnio bardzo mi się kucyki podobają :)
  18. czyzbym była pierwsza w niedzielę? :) witam wszytkich :) no to chyba ja jedyna mam laktator medeli :) został mi po Paulinie, ma 6 lat, działa super, ale teraz kupiłabym avent ... czytam ze u wielu z was nastąpiła poprawa z kwestii zasypiania - u nas też :) Misiek załapał jak ssać palca (wskazującego....) i usypia teraz sobie sam w łóżeczku, bez płaczu, bez wrzasku, wystarczy tylko w odpowiednim momencie go położyć no i w związku z tym czuję się jak dystrybutor :) Misiek zdecydowanie sobie rozdzielił - cyc jest do jedzenia i tylko do jedzenia, a do uspokojenia i dla przyjemności ssania jest palec no i dobrze, mamy spokój z usypianiem :) aha, i jeszcze pytałam \"mojej\" położnej czy ten palec nie zaburzy odruchu ssania, twerdzi ze nie, zresztą ja też widzę i czuję ze z jedzeniem i z mleczkiem jest OK - wystarcza spokojnie, nawet ściagam nadwyzki :) wczoraj pół dnia spędziliśmy na spacerkach, zakupach, ogólnie na powietrzu, Misiek dotlenił się na maxa :) a dziś mam dzień pod hasłem \"tesciowa\" ... przyjeżdza na pół dnia, w sumie dobrze ze tylko teściowa, w małych dawkach to nawet spoko kobieta, gorzej z teściem, ale ma grypę i nie przyjedzie
  19. co dzień to nowa mamusia na forum :) super! benka witaj Iw, a ty się dziwisz ze musisz walczyć o każdą kropelkę, przy takim stresie i zabieganiu to niestety na pokarmie się odbija ... wiem co mówię, przeszłam to sama może faktycznie mieszanka będzie lepszym rozwiazaniem, ty się uspokoisz, moze te bóle głowy przejdą albo złagodnieją, a Kasia bedzie najedzona i spokojniejsza nie wiem czy ja się mogę wtrącić w temat smoczków, w końcu ja odstawiłam całkowicie, ale jak był to używałam Nuby - taki naśladujący ruch piersi, mały był zachwycony i ten smoczek polecam pomijam wpływ na odruch ssania ... ale to już widocznie taka natura Miśka :) no i przekazuję pozdrowienia od Agatki - ma bardzo mało czasu bo siedzi ciągle przy Malwince, a mała toleruje tylko ją Agatko - to od nas
  20. wróciłam ze spacerku, jest przepięknie!!! od razu wszystko wydaje się prostsze :) gdyby nie Paulina, która narzekała ze \"ją wykończyłam i bolą ją nóżki\" chodziłabym jeszcze a Misiek po powrocie pojadł sobie, pobawił, popłakał i teraz po przytulaniu leży w łóżeczku i oczywiście cyca palca :) ale moze dzięki temu łatwiej zaśnie :) zdjęcia ze spaceru wysłałam na pocztę :) razem z różnymi wersjami cycania palca, a właściwie palców, bo za każdym razem do buzi trafia mu inny :) Iw, no ładnie, dbaj o siebie dziewczyno!!! dla Miśka i Kasi dobrze ze poszłaś do tego lekarza, teraz czekamy na wieści od neurologa Olu, spróbuj zrobić jak radzi grudniowa mama, bo dobrze mówi - a właściwie pisze :) a jednak paluszki nie pomogły, płacze
  21. witam bywalczynie i nowe mamusie :) fajnie ze jest nas coraz więcej :) co do sikania w nocy - odkad Misiek przesypia po 5 godzin (dziś 6,5!!! aż musiałam wstać i odciagać mleka, jak za dawnych czasów :) ) to przebieram go w nocy raz tylko, a pampers nie jest specjalnie zsikany, ale to wydawało mi się logiczne - skoro śpi i nie je, to czym niby ma sikać? w dzień normalnie, tak na dobę to 6 pieluch mi schodzi a kupka raz na dzień, ale jaka ... pampers ledwo mieści :) sprey do noska nie jest na receptę, ja aplikuję jak ma te suche smary w nosku, trzymam pionowo i wtedy psikam, nawet się nie krzywi ostatnio nawet nie muszę, jak płacze to mu się to samo robi wigotne i wyłazi bez wspomagania :) no i oczywiście też mam szansę obserwować szalone ruchy odnóżami ;), kopie i macha raczkami jak nakręcony, najczęściej jak się z nim gada albo jak ogląda zawieszone nad nim zabawki - to też normalne, i żadnej nadpobudliwości w tym nie ma no i zaczyna się uczyć do czego mogą słuzyć palce :) za kazdym razem dorwie innego, a ja mam ubaw :) prześlę wam na pocztę Asiu, powodzenia na egzaminie, ja na studiach niecierpiałam ustnych, zawsze lepiej mi wychodziło jak mogłam się wypisać :) a na szczęscie masz ode mnie wirtualnego kopniaka :)
  22. adda, ja wprawdzie mam plany chrzcić na wielkanoc, ale mam ubranko na zimę - kuzynka chrzciła w grudniu w zeszłym roku, podczas całkiem sporych mrozów - no i mam mnóstwo białych warstw :) a na wierzch ubranko z białego polaru plus skórzane białe buciki i rekawiczki plus biały kocyk a ja nie wytrzymałam nerwowo ;) napisałam do Iw, i proszę - jest odzew : \"Kasiu ledwo dycham. Dopiero wpadłam do domciu a za godzinkę musze być w przedszkolu\"
  23. Maju, jak ci śniegu zabraknie zapraszam do mnie :) albo wyślę ci kurierem zeby szybciej dotarł :) bo ja już patrzeć na to białe paskudztwo nie mogę, wczoraj jednak wybrałam się na spacer i wróciłam zmęczona jakbym rowy kopała ... jak patrzę w tv na zdjecia z Polski to tam nie ma nawet wspomnienia o śniegu a u mnie biało :( Piotrek był wczoraj w Limanowej i tam już nic nie ma :( jak ja nie cierpię zimy :P waga mi stanęła w miejscu i uparcie trzyma się w pozycji +3kg :( ale co się dziwić jak się zażera ptasim mleczkiem i drożdżówkami ;) chyba trzeba jednak zacząć cwiczyć, Maju poproszę o doping :) asiulka, znam to uczucie jak chodzisz po sklepach i pytasz o coś i patrzą się na ciebie jakbyś z choinki się urwała :) u mnie jest tak z rzeczą całkiem zwyczajną - brązowy tusz do rzęs, nie ma szans zeby był normalnie w sklepie, sprzedawczyni się tłumaczyła ze i tak wszyscy kupują czarny to ona nie sprowadza, głupie ale tak jest
  24. mamcia, klepanie po pupci już na mojego brzdąca nie działa, chyba się uodpornił :) ale brzuszek do brzuszka zawsze, tylko ze pionowo co do pieluch, dalej uzywam pampersów 3-6kg - mam zapas :) jeszcze w ciazy skorzystałam z promocji :) - kupiłam też dla wypróbowania Bellę Happy, ale jednak wydaje mi sie ze pampersy lepiej wchłaniają i pupcia jest bardziej sucha a cena - w przeliczeniu na jedną pieluchę wychodzi to samo, wiec wolę kupować pampersy, uczuleń nie ma, wiec nie ma problemu dziś u mnie pada śnieg, tak jest od rana, i wyjść na spacer nie ma jak ... pomijam to białe coś spadajace z nieba, gorsze jest to biało-szaro-bure coś pod nogami, co sprawia ze pchanie wózka staje się sportem dla wyczynowców :P nawet pomimo dużych i pompowanych kół :P
×