KPZDM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KPZDM
-
aha, i zapomniałam wczoraj napisać - Mamatwins, Brzoskwinka ma rację, jednak dobre odżywanie jest konieczne, przekonałam się na własnych cyckach ;) i dodatkowo odpoczynek, ja wiem ze to trudno przy małym dziecku, a jeszcze trudniej przy dwóch, ale czasem warto zrezygnować z porzadków czy ekstra obiadu na rzecz paru chwil relaksu, to naprawdę działa, uwierz
-
melduję się :) agnes, jeżeli chodzi o ciemieniuchę to mam dwa różne dośawidczenia - Paulince utrzymywała się bardzo długo, oliwka i wyczesywanie niewiele dawało, trzeba było przetrzymać, natomiast u Michałka pojawiła się rano, wyczesałam przez dzień i już się nie powtórzyła :) no chyba ze jeszcze się później pojawi położna w szkole rodzenia radziła wyczesywać to szczoteczką do zębow, jest twardsza niz ta do włosków i lepszy efekt, oczywiście nie taką najtwardszą, tą srednią, i oczywiscie wyparzoną wrzątkiem
-
no i koniec siedzenia przy kompie ... pobudka miłego wieczoru wszystkim !!!
-
tak mi się marzy mieć tyle czasu zeby spokojnie usiaść i z wami pogadać .. :) Iw, bardzo mi się podoba jak mówisz o córuni \"Kasiek\", chyba dlatego ze tak mąż do mnie mówi, i najlepsza psiapsióła :) z tym kryzysem mlecznym miałam dokładnie tak samo, włącznie z płaczem, wiec nie jesteś sama, Kasia ma apetyt, podawaj jej cyca ile chce a mleczka będzie więcej Mamatwins, ja Miśka na noc ubieram w body z długim rękawem i na to śpiworek, taki misiowaty, ale nie gruby, i przykrywam kołderką a na dzień body i pajacyk frotte albo kaftanik i śpioszki, temp w domu tak ok 20-21 st, jak spada nizej to dodatkowo ubieram jakąś bluzę albo coś w tym stylu poczatkowo ubierałam go jeszcze cieplej, ale po pierwsze miał potówki, a po drugie obrósł trochę sadełkiem i jużnie potrzebuje tyle warstw ciuszków wprawdzie pytałaś Brzoskwinki, ale ja ci też mogę odpowiedzieć - miałam kryzys pokarmowy, uparłam się ze nie dam sztucznego i od tej pory herbatka na karmienie 3xdzien i oczywiście ściąganie mleczka, początkowo po każdym karmieniu i przy każdym dłuższym śnie małego, teraz 2 razy w nocy (bo zwykle je z jednej piersi to z drugiej ściagam) i tak ze 2 razy na dzień, a ściagniety pokarm siedzi sobie w lodówce, jak mały głodny jak mnie nie ma to Piotrek ma go czym nakarmić, albo jak wieczorem jestem już całkiem \"wycyckana\" to dopychamy tym ściągnietym a swoją drogą to nieźle sie trzeba napracować, niedługo wyrobięsobie bicepsy jak kulturysta :D Mamcia - gratulacje!!! cieszę się razem z tobą :) a pierścionek przepiękny, bardzo bardzo mi się podoba reniczko, pozycja \"brzuszek do brzuszka\" również małemu odpowiada, ale nie pogardzi i materacykiem ;) a w ogóle to dziś dzień szczególny - pierwszy świadomy uśmiech :) popłakałam się ze szczęścia, coś cudownego :) a teraz wizyta u lekarki - przesympatyczna pani doktor, przebadała małego, wszystko OK, zrobiliśmy badania, jak pójdę do szczepienia to się dowiem jak wyniki, i morfologia, i bilirubina, i coś tam jeszcze, i mocz, kompleksowo ;) dostał Vigantol, dalej podajemy cebion multi, wspomniała coś ze to moze powodować kolki (dziwne ... ), no i żeby nie przesadzać ze spacerkami - he he i tak za chwilę pogoda się zmieni, \"obre warunki narciarskie\" podobno się szykują :P a Michał waży 4290!!! pięknie rośnie mój mały ssak!!! :) teraz odsypia, bo dziś ciąge go budzimy - albo trzeba wyjść do lekarza, albo badanie, a potem jeszcze pobieranie krwi, biedactwo moje kochane :)
-
wyciszyłam, utuliłam, położyłam do łózeczka, na razie oczka otwarte ale może zaśnie sam, najważniejsze ze leży cicho - i na brzuszku :) jak was czytam to chyba tylko mój Michał uwielbia tą pozycję :) Madziara - witaj Ania - PESEL odbiera się w urzędzie miasta czy tam gminy, w wydziale ewidencji ludnosci, dobrze Renika napisała :) ale to strasznie długo trwa, nadanie tego nr, nam przy zapisywaniu małego powiedzieli ze nawet do trzech miesięcy Elektroniczny Kod - pewnie ze nie jest za wcześnie, ciesz się ze masz silnego synka, mój tez już trzyma główkę w pionie a jest młodszy ;) Agnes - trochę mnie zdziwiła opinia tego twojego pediatry, bakterie i wirusy są wszędzie, zeby ich uniknac to chyba pod kloszem trzeba byłoby siedzieć, ja tam z małym wychodzę regularnie, jak jest zimniej to na krócej, ale w sumie codziennie spacerek jest (no, jak były te wiatry to oczywiście nie, ale to była ekstremalna pogoda ;) ) Renika - kapieli niestety nie było, były świeczki i wieczór z małym w objęciach :), a jak Piotrek wrócił to już byłam tak śpiąca że ledwo na oczy patrzyłam Agu - mi też nikt nic nie mówił o szczepieniach, przy Pauli to kalendarz szczepień przynajmniej dostałam, teraz też jestem zielona, dziś pierwsza wizyta u lekarza to się dowiem co i jak ale ja chcę szczepionki skojarzone, nie wiem czemu są takie drogie i nie refundowane, moze NFZ wie :P
-
bardzo fajnie ze się tak rozpisujecie :) Iw, Agu - przeszłyście przez porody jak burza renika humorek wrócił jak widzę :) i niech tak zostanie :) ja dzis wieczór też sama z maluszkiem i jego starszą siostrą, tak ze masz towarzystwo :) na szczęscie na noc Piotrek bedzie, uffff, wiec moze ściągnę od ciebie pomysł z kąpielą ... chyba ze wcześniej padnę ze zmęczenia ;) dziś byliśmy na tym usg bioderek, małemu totalnie dzień rozwaliło, teraz śpi jak aniołek, mam nadzieję ze to zaległy popołudniowy sen a nie ten pierwszy nocny .... a bioderka - cytuję - \"jak na ten wiek OK, ale do ideału brakuje, za 4 tygodnie do kontroli, nosić i kłaść jak żabkę z szeroko rozłozonymi nóżkami\" (czyli tak jak do tej pory, bo właśnie tak Michaś lubi) w ogóle to mam mieszane uczucia co do tego badania, mnóstwo dzieciaczków w róznym wieku, tłum jak na dworcu w Koluszkach ;), przemiał po prostu, a badanie w tempie ekspresowym eh, ja chyba po prostu nie mam przekonania do naszej rodzimej służby zdrowia :P
-
ufff, to dobrze, pewnie ze pójdę :) na obiad mama zrobiła Piotrkowi fasolkę po bretońsku, niestety ja muszę obejsć się smakiem :P więc dla mnie będzie zupa pomidorowa z lanym ciastem, i jak będę dalej głodna, co jest wielce prawdopodobne :) to mam jeszcze pierozki z jabłkami
-
Michaś też, ta czkawka przyczepiła się do niego jeszcze w brzuszku :) na ogół mu nie przeszkadza, chyba ze go dopadnie jak właśnie zasypia, wtedy się denerwuje strasznie byłam przed chwilą u niego, przesłodko to wyglada jak maluszek nawet przez sen ssie :) ja raczej zaszczepię małego na pneumokoki, mam znajomego który jako dziecko ledwo przeżył zapalenie opon mózgowych, a to m in właśnie te pneumokoki wywołują ... zapalaenie płuc też ... wolę zapłacić niż potem walczyć o życie i drżeć przy każdej gorączce ... u mnie 1 st powyzej zera, słoneczko, myślicie ze mozna wyjsc na spacer? muszę chociaż chleb kupić bo nie ma ani okruszka ...
-
Witajcie, Michaś jak zwykle o tej porze spi, jak zwykle na brzuszku, i ja jak zwykle uciekam do was :) Renika, dałaś nam i dajesz stale tyle powodów do uśmiechu, pocieszasz i stawiasz na nogi, teraz my się odwdzięczymy :) przetrwasz, takie nastroje mijają, zobaczysz, ważne ze masz pomoc i oparcie w rodzinie, no i w nas oczywiscie też aha, Renatko, to ze są dzieci wymagajace stałego przytulania to sie przekonuję codziennie - Michaś do takich należy, jak się chce przytulic to wrzeszczy w niebogłosy, wystarczy wziąść na ręce i błogi spokój na buźce, niestety nie chce zasypiać inaczej niz wtulony w kogoś Wanka - WIELKIE WIELKIE GRATULACJE!!! no i lista zamknięta :) jesteśmy w komplecie z dzieciaczkami :) trochę mnie zmartwiłyście z tą wagą dzieciaczków po miesiacu :( bo wg mojej wagi kuchennej to Misiek waży 4100 ... jutro wizyta u lekarza, zobaczymy co powie a dziś bioderka, mały od dłuzszego czasu spi głownie na brzuszku, taka żabka z niego ;) więc mam nadzieję ze będzie wszystko OK Dziś w nocy mały spał 3,5 godz i po karmieniu - 20 minut z odbijaniem - następne 3 godz, to juz druga noc taka, moze się nareszcie skończyły pobudki co godzinę?? pewnie ze to niewiele w porównaniu z bobaskami które spią 5-6 godzin, ale ja i tak się cieszę :) po wczorajszych wiadomościach o wzroście zachorowań na zapalenia dróg oddechowych to boję się każdego kichniecia maluszka ... a jeszcze Paula ma początki kataru, mam nadzieję ze nie rozwinie się nic więcej i nie zdązy zarazić małego ... znajomej dziecko, 4 dni młodsze od Michała, pozarażały jej starsze dzieci i wyladowali w szpitalu na intensywnej terapii, 2 tygodnie się leczyli, właśnie zapalenie płuc :( miałam jechać do teściów za tydzień, ale nie, zostajemy w domu, tam zawsze tłumy i pełno dzieci, wolę dmuchać na zimne
-
Cześć dziewczynki :) to jednak był ten wiatr, dlatego mały nie spał albo budził się co godzinę dziś w nocy spał już prawie 4 godz!!! sukces!!! oby się powtórzyło :) gorzej ze jednak mam małego meteopatę w domu, co w rejonie częstych wiatrów halnych nie jest specjalnie dobrą nowiną :( mój apetyt wcale nie maleje, a jednak wchodzę w coraz wiecej swoich dawnych ciuchów, co mnie bardzo bardzo cieszy :) jeszcze te parę cm i parę kg i będę jak nowo narodzona ze swoimi normalnymi wymiarami - tak jak Asia 57,58 kg :) co do pamparsów, uzywam tych newborn, róznych firm, i nic się jeszcze nigdy nie wylało :) a wczoraj pierwszy raz zjadłam sobie kotlecika smażonego z piersi kurczaka, smaka miałam od tygodnia, małęmu nic się nie działo, wiec kolejny powód do radosci :) mandarynki też zaczynam powoli, stopniowo, i też zero reakcji :) czekoladę jem od początku :) tak jak większośc z was nie chcę nawet mysleć o zostawieniu 5 miesiecznego bobasa i powrocie do pracy, dlaczego u nas tak jest ??? no i jeszcze nie wiem kto się będzie nim zajmował, jedna babcia odpada, druga moze nie chcieć (nie pytajcie dlaczego ... ) a znaleść dobrą opiekunkę u mnie to graniczy z cudem ... jeszcze taką co by do domu przyszła ... o kosztach nie wspomnę a do pracy muszę wrócić, bo stracę stanowisko, a ja chcę wrócić na swoje no i co z tym plamieniem?!! 4 tygodnie a ja nadal nie rozstaję sie z wkładkami, już mam powyzej uszu :P kotkaaa, a mozesz podać nazwę tych pigułek anty? ciągle się zastanawiam co i czy brać ...
-
niesamowite te zdjecia bliżniaczek ... Mamatwins, twój maż to ma talent, tylko pogratulować no i reszta dzieciaczków - słodkie to ja też wyślę najnowszego Michałka :)
-
Witajcie, w końcu jestem :) no i nadrobiłam 2dniowe zaległości :) tak czytam ze wasze dzieciaczki ostatnimi dniami trochę marudzą, Michał tak samo, spać nie za bardzo chce, w nocy budzi się co godzinę, ale ja to zwaliłam na pogodę, ten wiatr dobija i mnie i jego zauwazyłam też ze jak jest bardzo senny i nie umie sam zasnąć, to wtedy wrzeszczy w niebogłosy, trzeba go bardzo mocno przytulić i już jest lepiej, tak było wczoraj o 6 rano, dziś o 5 ... trochę nam zajeło zeby na to wpaść, ale teraz o wiele łatwiej Niki, dzięki, uspokoiłaś mnie, chociaż to dziwne dlaczego u nas pierwsza wizyta jest po 6 tygodniach, a w całej reszcie kraju wcześniej ... dziwne ... jeśli chodzi o cebion, to Paulince podawałam i cebion multi i vigantol, zobaczymy jak się zminiło stanowisko lekarzy przez te 5,5 roku ;) przyszły tydzień mamy \"lekarski\", najpierw usg bioderek, potem wizyta i pobieranie krwi na morfologię ... biedactwo znowu bedzie kłute, jakby mu mało było w szpitalu :( grudniowa mamo - wahania nastrojów, a zwłaszcza przewaga tego złego jest po porodzie normą, jeśli masz oparcie i pomoc od bliskich to szybciej się to wszystko unormuje, więc korzystaj z pobytu u teściowej ile wlezie no i nie rezygnuj z karmienia, próbuj do skutku, na butlę zawsze będzie czas, a warto wykorzystać swoje \"zasoby\" o właśnie, co do zasobów mleczka - pokręciłam trochę ta moją produkcję, tak ze wczoraj wieczorem Misiek już nawet nie chciał dokładki z odciągnietego mleczka :) mimo to ściągam dalej, zamówiłam torebki do zamrazania i bedę magazynować :) do smarowania buźki na spacerki stosuję krem na każdą pogodę Nivea, on jest bez wody Iw, witaj, wprawdzie ja mogę sobie tylko wyobrazić ból pogryzionych brodawek, żadne z moich dzieci jakoś mnie nie pokarało tą \"przyjemnościa\", ale szczerze wspólczuję no i super ze już jesteście w domku i na kafe kotka, gratuluję uporu w walce ze służbą zdrowia i trzymam kciuki za kolki Miśka, żeby mu szybko przeszły aha, wieczór i noc bez męża przeżyłam, łącznie z trzymaniem na rękach od 19 do 21,30 oraz pobudkami w nocy co godzinę, poddałam się tylko w kwestii kapieli, bo umyłam małego na \"sucho\" no i muszę zajrzeć na pocztę :)
-
aha, jeszcze cebion, pierwsze słyszę ze po tym są kolki, nikt dokładnie nie wie z czego to jest, to zwalają na cebion ja od 2 tygodnia zycia podaję małemu cebion multi, tam jest m in wit D, a vigantol dojdzie mi po wizycie u pediatry a małego smaruję oliwką Ziaji, nic mu nie jest, skórkę ma - no właśnie - jak niemowlaczek ;) mozna też smarować oliwą z oliwek, podobno najzdrowiej o uczuleniach na johnsona słyszałam, ja omijam tą firmę z daleka
-
Cześć dziewczynki, szczególne powitania dla nowych mam - Asi i Mamci Iw pewnie się nadal zachwyca Kasieńką :) ja dziś wpadłam na kafe po trochę pozytywnych myśli, bo dziś zostałam sama, Piotrek wróci dopiero jutro rano, a ja już ię boję wieczoru i nocy ... :( dziś Misiek raczył budzić się co godzinę, ostateczna pobudka o 5rano, znow jestem jak zombi, mam nadzieję ze po spacerku się wyspię aha, werandowanie - u mnie jakoś tak w 2 tygodniu, na spacer pierwszy poszliśmy 4 stycznia, 20 minut, teraz dochodzimy do 1,5 godz uczulony nie jest, wysypki nie ma, jedynie maleńka potówka na brodzie, a właściwie na 2 i pół podbródka (też nam robią się robią fałdki :) ) no i dalej karmienie i ściąganie, karmienie i ściąganie, mam wrażenie ze cały dzień i pół nocy kręci mi się wokół cycków :) ściągam po karmieniu, to za jednym razem jest tego naprawdę niewiele, ale za cały dzień ta setka na wieczór to sie uzbiera, więc chyba gra warta świeczki, bo mały ma co zjeść wieczorem
-
pewnie większość na spacerku bo piękna pogoda, ja tylko czekam aż mały się obudzi, naje i też wybywamy :) grudniowa mamo - dzięki za informacje :) i faktycznie, to się potwierdza, te dzieci z niższą początkową wagą przybierają jakby szybciej, tak było u Pauliny, i tak jest teraz u Miśka, on nawet w szpitalu stracił tylko 20 g największy problem u mnie z karmieniem to jednak puste cycki wieczorem ... już nie wiem jak mam robić zeby były wtedy pełniejsze, od dwóch dni odciagam po każdym karmieniu i jak śpi dłuzej to między karmieniami też, wczoraj dostał po cycu jeszcze butelkę - pochłonął wszystko, 70ml wprawdzie było tylko, ale przecież jeszcze zjadł piers, ile to dziecko może wchłonąć?? :) a najśmieszniejsze dla mnie jest to ze Michał uwielbia Cebion, daję mu na łyzeczce, oblizuje się potem jeszcze pół godziny ... przecież to kwaśne, Paula pluła tym strasznie, a ten się zachwyca :) pewnie skłonności mamusi do kwaśnego w czasie ciąży się odzywają :)
-
kasiula - badań jeszcze nie robiłam, wybieram się w tym tygodniu renika, i jak, załapałaś się na słoneczko? ja też byłam na spacerku, wprawdzie 10 st. ciepła, ale słoneczka zero ... a Misiek i tak przespał :) te miękkie cyce to u mnie jest zjawisko wieczorne właśnie, te godziny co podałaś też się zaliczają, więcej produkuje się podczas pierwszej dawki snu małego, czyli tak gdzieś do 24-1 w nocy w ogóle lubie nocne karmienia, nic go wtedy nie rozprasza i spokojnie je, a w dodatku ma co ;) aleksandria, mam nadzieję ze te problemy były chwilowe i teraz już jest OK, a mały jest zdrowy a twój strach i płacz doskonale rozumiem rozumiem też Agu - przeżyłam to samo w szpitalu ... adda - witaj anialubon - a mozesz napisać ile teraz waży Sonia? bo mój Michałek też z tych kruszynek, ale przybył przez 3 tygodnie tak średnio na jeża (zalezy od wagi) ok. 1,2 kg a od czego ty masz te bóle brzucha? czyzby ten okres? mnie też to się wydaje coś szybko, miesiac po porodzie ... ale w końcu różnie bywa, to organizm decyduje
-
Iw i Mamcia - jak dobrze was znowu widzieć na kafe :) :) :) ja nie wiem jak to jest, ale moze te nasze dzieci to jakieś wyjatkowo pokrewne dusze?? nawet te włoski na uszkach ... rozkoszne, mój mały wygląda jal elf :) powiedzcie mi, czy dziecko moze się najeść przez 5 minut?? bo Michaś tak ostatnio je, 5 minut intensywnego ssania, aż się zachłystuje, i cyc z buzi, czasem trochę dłuzej potrzyma ale nie ssie, i wcale nie wygląda ze głodny ... jak daję drugiego to nie chce ... a po pół godzinie znowu chce cyca ... ja już nie mogę, to się powoli robi moją obsesją, czy on je wystarczające ilości, wczoraj wieczorem, po jedzeniu i serii wrzasków przy piersi, jak pociągnąl i nie leciało (bo nie miało już co) dałam mu Nan1, ale mały zjadł tylko 10ml, więc chyba jednak był najedzony ... zwariować można :( renika, jak ty to robisz ze wieczorem masz dużo pokarmu?? jak wieczorem jestem wycyckana prawie do zera ... groszku, ja też tak mam - wszystko w biegu zeby zdążyć podczas snu małego ... a co do chudnięcia, to ja nie robię nic, wręcz przeciwnie - jem prawie na okrągło, bo ciągle jestem strasznie głodna, widocznie mały ssak wszystko mi wyjada ;) Wanka - trzymam kciuki za twardniejący brzuszek :)
-
wieści od Mamci25 - wczoraj wrócili do domu, mały ciagnie cyca, wczoraj był w szoku i płakał, dziś jest OK. Kamili siadł monitor, jak tylko naprawią, to napisze na kafe. Przesyła buziaki wieści od Iw - dziś wychodzą z Kasią do domu, Iw jest przeszczęśliwa i pozdrawia a mi było bardzo miło przekazać takie wspaniałe wiadomości :) Dziewczyny, czekamy !!
-
kombinuję ze stopką, nie wiem czemu mi to jakoś dziwnie wychodzi ...
-
Michaś śpi dalej, na brzuszku, uwielbia - tak jak mamusia :) obiad mam z wczoraj, sprzątać na razie nie ma co, wiec korzystam z chwili wolności :) wiecie co, jak tak dziś czytałam wasze opisy zachowań maluszków, to się jeszcze bardziej cieszę ze jesteście - przynajmniej wiem ze to co mogło wzbudzać mój niepokój (tak jak to prężenie się przy cycu) jest powszechne i nie ma co szaleć i się przejmować :) przygotowałam już wózek i kombinezon, jak się obudzi i zje to idziemy na spacer :) to będzie trzeci jego spacer, pogoda nam pozwala na wyjscia co drugi dzień ;) ale ja i tak się cieszę, gdybym mogła to chodziłabym z nim godzinami
-
Dzień dobry, melduję się w końcu wyspana :) nie, Michał wcale nie przespał nocy, budził się 3 razy, ale po karmieniu zaraz zasypiał, co dla mnie wystarczyło :) no i wczoraj zrobiłam sobie 1,5 godziny drzemki w dzień i to też postawiło mnie na nogi widzę, ze temat kupek stał się tematem dnia wczorajszego :) mój robi teraz 4-5 dziennie, zółte, takie jak musztarda, z grudeczkami, typowe dla dziecka karmionego piersią, jak się dokarmia z butelki to już są inne - rzadziej i gęstsze, i bardziej śmierdzące Aleksandria, jak pierwszy raz dawałam małemu smoczek to ryczałam ... potraktowałam to jak swoją porażkę, zupełnie niepotrzebnie, więc się nie martw tyle tylko ze zmieniłam zwykły smoczek na taki imitujący ruch piersi, firmy Nuby co do karmienia piersią, próbowałam systemu \"z dwóch piersi\", ale u mnie to chyba nie jest najlepszy pomysł, bo nie zdązyło mi się zebrać mleczko do kolejnego przystawiania ... teraz z powrotem karmię z jednej, dodatkowo wyciskam tę kilka kropelek po karmieniu, zeby pobudzić, Michaś nie chce drugiej, wiec jedna mu chyba wystarcza, no i zdąży mi się napełnić ta druga :) nawału nie mam, chyba się popyt z podażą wyrównały i produkuję tyle ile Mały zjada :) choć chwile zwątpienia już przeszłam, oczywiście poryczałam się, a jakże ;) no i powoli odnoszę sukces w usypianiu :) troszkę przytulania i kładę do łóżeczka, wczoraj zasnął sam :) biorę się za obiecany Asi tekst na bloga :) ale was bedę śledzić ;)
-
nareszcie mi ten net działa :) wczoraj wieczorem, z emocji chyba, padło, i dopiero dziś powstało :) no i nareszcie mogę spełnić prosbę Iw i podziękować wszystkim grudnioweczkom za sms, nie nadąża odpisywać, ale bardzo bardzo dziękuje Kasia zdązyła ją już pogryść, ma podobno bardzo silną potrzebę ssania, a Iw po 2godzinach przy cycu wymiękła :) i tak dużo wytrzymała, prawda? :) a tą bilirubiną to ja się dowiadywałam w szpitalu, jak mój Misiek miał żółtaczkę, chyba byłam najbardziej upierdliwą mamą na oddziale, każdy pediatra musiał mi odpowiedzieć na kilka pytań, ze o pielęgniarkach nie wspomnę no i wg moich wiadomosci bezpieczny poziom to jest ok 18, nie mam pojęcia jakich jednostek, Michałek najwięcej miał 22 i coś, przetaczanie krwi jest przy 25, pod lampami wylegiwał sie trzy doby, dostajac przy tym albuminy (takie białka co ułatwiają usuwanie tych czerwonych krwinek) i glukozę w kroplówce przyczyna nasilonej zółtaczki - konflikt grup głównych, ja mam 0+, mąż nie wiem jaką, ale +, Michał B+, nie można temu zapobiec, leczenie to tylko fototerapia Agu - GRATULACJE trochę to trwało, ale doczekałaś się Wanka - faktycznie, kropnął cię zaszczyt, ale zobacz jakie tłumy ci kibicują :) he, he, opis reniki jak usypia Karolinkę to kropka w kropkę o naszych wieczorach z Michałkiem, kąpiel ok. 19, karmienie, zasypianie, pobudka po pół godzinie, trochę płaczu, noszenia, tulenia, dojadanie, zasypianie znowu :) nawet godziny pobudek nocnych takie same :) no i dzień też potrafi jesć co pół godziny ... budzi się, kończę, pa - śpijcie dobrze i w miarę długo :)
-
mały śpi dalej, zalicza swój drugi dłuższy sen w ciągu dnia :) więc piszę dalej :) no i widzę ze fanek kawy inki jest więcej :) i tych wiercących się przy karmieniu dzieciaczków też ... a obżartuchem jestem tylko ja :P anialubon - ja robię odwrotnie, najpierw pielucha, potem papu, potem usypianie, niestety najlepiej usypia mu się przytulonym do mamy lub taty, w łózeczku za żadne skarby - i tego ci zazdroszczę ogromnie no właśnie, zabezpieczenie - ja to tak podobnie jak renika - na razie nie mam ochoty, zresztą do niedawna miałam te \"pprzyjemności połogowe\" :P, ale coś muszę wymyślić, na tabletki nie mam ochoty, myślałam o plastrach, ale to drogie ... nie wiem, zobaczymy co mi gin zaproponuje :)
-
ja na chwilkę, bo mam super wiadomość - mamy trzecią mamę dzisiaj!! o 11,15 mamcia25 razem z dzielnym tatusiem urodzili Kubusia!!! na razie nic więcej nie wiem, jak się Kamila odezwie i pochwali wymiarami synka to dam znać mamcia - GRATULACJE
-
ania26poznań - przeciąganie się to ja rozumiem, Michał też tak robi, również podczas snu, ale podczas jedzenia to wyglada trochę inaczej - łapie brodawkę, dwa razy pociągnie, wypluwa, szuka, łapie i tak na okrągło, aż się dziwię ze te brodawki to wytrzymują :) na szczęscie jest tak może przy góra dwóch karmieniach na dobę, więc jakoś przetrzymuję smoczka dałam małemu z dwóch powodów - po pierwsze paluszki (co zresztą na zdjeciu widać :) ), po drugie mnie traktował jak smoczek, a to już ponad moją cierpliwość z podnoszeniem głowy to Michaś zaskoczył wszystkich, przewraca główkę na drugą stronę jak leży na brzuszku, podnosi, i jak się go trzyma pionowo to też potrafi długo ją utrzymać dziś będę go ważyć, na naszej wadze łazienkowej, robiłam tak tydzień temu i teraz będę miała odniesienie ile przytył, bo poprzedni rezultat w porównaniu do wagi przy wyjściu ze szpitala to mi się wydaje niewiarygodny ... chociaż faktycznie rośnie w oczach, po paluszkach widzę jak się robią pulchniutkie :) dziewczyny, czy wy też jesteście tak ciągle głodne??? ja wiem, przy karmieniu to organizm potrzebuje większej dawki kalorii, ale ja bym co chwilę jadła!!! nie wspominam już o płynach, bo praktycznie to piję non stop ;) (fajnie zabrzmiało .... :D ) mam nadzieję ze Michaś te nadwyżki ze mnie wyciągnie :) a u mnie dziś pada deszcz ... więc ze spacerku nici ... trudno Wanka i Agu - czyżbyście tylko Wy zostały na zakońćzenie akcji \"grudzień 2006\"? :) czekamy niecierpliwie i wspieramy z całych sił