KPZDM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KPZDM
-
Ania, gratulacje z okazji czopa :) już sobie wyobrażam jaka to ulga jak coś konkretnego zaczyna się dziać :) ja też chcę :( ale sobie mogę chcieć :( z tymi ruchami dziecka, agnes, to ja sama nie wiem co ci powiedzieć, jak się boisz ze coś jest nie tak to jedź, nikt nie powinien mieć zadnych pretensji ze się martwisz o maleństwo
-
Witajcie w niedzielny poranek :) zwłaszcza Kodzik z Maksymilianem czekamy na zdjęcia małego księcia :) kropeczku, co się stało? bo my się martwimy ... Iw, no wiesz - pełnia sie zbliża, wprawdzie ta grudniowa, ale ... pakuj się, co ci szkodzi mieć przygotowaną torbę :) u mnie była koszmarna noc, wczoraj po dniu \"porządkowym\" byłam tak zmęczona ze wieczorem ledwo zarejestrowałam ze mały coś mało (jak na wieczór) się rusza, w nocy jedno siku - mały nic, drugie siku - to samo, i zaczęła się panika, płacz w środku nocy, pobudka meża, no i prośby do małego zeby się ruszył ... po pólgodzinie strachu dostałam lekkiego kopa, potem się przeciągnął - jakby chciał powiedzieć \"dajcie mi spokój, przecież śpię\" ulzyło mi, owszem, ale spanie poszło się paść ... :( a dziś od rana Misiek nadrabia, albo czkawka, albo kopanko, albo się przeciąga tak ze na zołądku go czuję :) i dobrze, już nigdy nie będę narzekać ze za silno kopie :) miłej niedzieli, babeczki :)
-
no i oczywiście - Brzoskwinko, witajcie w domu!!
-
no tak, wczoraj pamietałam a dziś ... :( chyba wszystko przez tą siatkę ;) i pobudkę o 7 rano ;) kropeczku przyjmiej najserdeczniejsze zyczenia - a Ty już wiesz czego - zeby było szybko, sprawnie i bezboleśnie :) a przede wszystkim zdrowego dzieciątka tak po cichu to myślałam ze maleńka zrobi ci największy prezent na urodziny :) Ania, faktycznie, mozna urodzić ze strachu, koniecznie trzeba Julce wytłumaczyć co i jak a ja padam ze zmęczenia, to nawet nie przez okna, to akurat pestka, raczej przez kilometry kwadratowe wyprasowanych firanek i zasłonek ... a jeszcze czekają mnie koszule ... całe szczęście ze lubię prasować :) tak mi tylko przyszło do głowy stojąc przy desce, jeszcze niedawno nie miałabym siły wyprasować jednej koszuli, a teraz maraton, skad na koniec biorą się w nas takie siły nieziemskie ?? idę uzupełnić stracone kalorie sałatką owocową, chce któraś? :)
-
tak, Aniu, Agatka pisze ze to resztki i będą czyscić tylko nie wie czy dziś kurczę, to jest chyba to czego ja się boję bardziej niż samego porodu - komplikacji po ... no ale dobra, mam - mamy wszystkie - myśleć TYLKO pozytywnie a zaufanie - cóż, zasada ograniczonego zaufania widać obowiązuje nie tylko na drodze ... a ja dziś też okienka :) zostały mi dwa :) potem świeżutkie firanki mąż powiesi i .... czekam dalej :)
-
dziewczyny, Agatka mi pisze ze od wczoraj jest w szpitalu, miała 39st, okazało się ze jej nie wyczyscili po porodzie, jakieś zakażenie się przyplątało. Malwinkę ma przy sobie. Agatko, musisz tak wiele przejść, wiec trzymaj się, życzymy szybkiego powortu do zdrowia, przesyłamy mnóstwo naszego wsparcia i siły zeby wyzdrowieć a to dla Agatki
-
dzień dobry!!! bo jaki inny moze być z takimi wiadomosciami od rana :) reniczko, ale jesteś ekspres!!! GRATULACJE ogromne!!! takiej córeczki to tylko zazdroscić no i wielkie brawa dla siatkarzy, wprawdzie nerwów trochę straciłam ale radosć ogromna :)
-
Iw, zauwazyłam, parę innych \"cudów\" też, ale już nie mam siły ... co do zapierania się, to mi wyszło tak - jutro nie, bo mam w planach pranie firanek i parę innych robót domowych, w niedzielę nie, bo finał w siatce, w poniedziałek nie, bo muszę zanieść takie tam papiery do pracy, we wtorek nie, bo Piotrek ma ważne spotkanie i będzie daleko od domu ... ciekawe co na to Misiek :)
-
agnes, wg mnie jest sens, zamówić położną na SN, jeśli tylko masz takie mozliwości finansowe, zawsze to daje swego rodzaju poczucie bezpieczeństwa ja tak zrobiłam za pierwszym razem, byłam umówiona na telefony, dojazdy itd. nawet jej pobyt u mnie w domu na początku, a w sumie to i tak trafiłam prościutko na jej dyżur ... a teraz zdecydowałam ze nie, tej mojej już nie ma, a ja nie mam pojęcia która jest jaka, to po pierwsze, po drugie, one wszystkie tam chodzą jak im szefowa zagra - a szefowa to super babka, prowadzi szkołę rodzenia, i na oddziale niejedną rewolucję już zrobiła, w dobrym kierunku wszystko
-
no proszę :) jakby trzeba było to jeszcze coś kotce doślemy :)
-
Ania z Poznania - no widzisz, renika nie chciała teraz i co? poleciało .... :) Kodzik nie chciał jeszcze bardziej i urodziła w tempie ekspresowym :) AnnA - nie pamiętam czy już pisałaś ze twoja dzidzia się obróciła, w każdym razie pochwal ją ode mnie za dobre posunięcie :)
-
i co, nie chciała? :D
-
aleksandria, to trzeba kotce wysłać w weekend kolejnego sms-a o Madzi, mur beton będzie miała wzrost cisnienia :)
-
pisz, pisz , my do ciebie też, będziemy dodawać otuchy
-
reniczko, trzymamy kciuki, bardzo bardzo mocno
-
renika, ty to masz chyba stalowe nerwy ... umarłabym ze strachu na twoim miejscu, nie dasz rady sciągnać męża? a tak sobie myślę, dziewczyny, a moze to jest metoda? :) kolejna zapierajaca się ze nie chce - Kodzik, teraz renika ...
-
Koleżanko Madzi, skoro jak sama piszesz, ze Magda opowiadała ci jak jest traktowana na forum i ze czasami nas podczytywałaś, to raczej powinnaś doskonale znać odpowiedź na zadane przez siebie pytanie
-
Wanka i Iw, właśnie wysłałam, zobaczymy z jakim skutkiem :)
-
Iw, spokojnie, nie dociera i już, trudno, szkoda nerwów, jakby nam mało było ...
-
no to dobrze, bo już myślałam ze coś ze mną nie tego .... koleżanko Madzi, litości!!!!
-
ja chyba śnię ... albo jakieś omamy mam czy co??
-
o, proszę, dzidzia kropka zaczyna mówić już w brzuszku, co będzie czekać aż wyjdzie :) kropeczku, wsłuchuj się dobrze, to sobie pogadacie z małą i w końcu moze ci powie kiedy wyjdzie :)
-
anialubon, nie strasz dziewczyn :) bo się zaprą i co? wszystkie urodzą w ten weekend, popatrz jakie były skutki zapierania się przez Kodzika a serio - wcale tak źle nie jest, miewałam gorsze bóle miesiaczkowe niz te po porodzie
-
pospałam sobie godzinkę, brzusio się stawia, ale ja wiem ze to tylko ćwiczenia, wiec spokojnie ... gorzej ze trzeba będzie niedługo wyjść do przedszkola, a w domku tak przyjemnie ... mo i ten obiad czeka :O na szczęście telefonów z pytaniami KIEDY WRESZCIE to ja jeszcze nie mam, ale mam swoją zmorę, która co tydzień nie daje mi spokoju ... najpierw męczyła czemu się nie zaokrąglam, potem czy chłopczyk czy dziewczynka, teraz męczy kiedy urodzę, bbrrrr ...
-
aha, kropek - rozbroiłaś mnie tą krową, faktycznie, no jak mogłaś dać się krowie wyprzedzić??? ciekawe czy twój tata mówiłby krowie - krówko, Basia już urodziła, a ty co? :D no i u Wanki też krowa ... :)