Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KPZDM

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez KPZDM

  1. rany, czyżby kotka wzięla sobie do sreca tą pierwszą pełnię 5 listopada?? jak przeczytałam o tych skurczach to aż mnie zmroziło, opisywała to tak jak u mnie pierwszy raz było ... koteczku, trzymaj się, trzymaj tego Misiaczaka swojego jeszcze w brzuszku, jeszcze chwilkę, jeszcze troszkę, kazdy dzień się liczy, z każdym on staje się silniejszy buziaki od nas
  2. Iw, u mnie też!!!! zima i to konkretna, ulice białe, wszystko białe, na balkonie 5 cm tego białego leży .... brrrr .... ok, no sobie będzie ta zima, ale JUŻ????!!!!
  3. cześć, dziewczyki, ja też zostałam w domku, tzn. groby w moim mieście rano odwiedziłam, ale z Piotrusiem już nie pojechałam do niego, nie czuję się rewelacyjnie... poryczałam sobie troszkę, bo źle mi się chodzi, źle mi się siedzi, wszystko mi przeszkadza a najbardziej brzuszek, jest mi duszno i trudno mi oddychać ... no i w ogóle dół ... :( :( :( chyba wszystko przez to ze ten dzień dzisiejszy to tak bardzo uświadomił mi ze już listopad - i jeszcze miesiąc ... AŻ miesiąc, ja nie wiem jak wytrzymam ... bezimienna, no to musiałaś nieźle się przestraszyć, a w końcu to w szpitalu sprawdzili skąd to krwawienie? ale przynajmniej zobaczyłaś na własne oczy ze twojemu facetowi naprawdę na tobie i dziecku zależy i ze się przejmuje, zobaczysz - bedzie dobrze :) elektroniczny kod, rozmawiaj, rozmawiaj i jeszcze raz rozmawiaj z tym swoim mężem, w końcu przecież do niego musi dotrzeć, bo jego zachowanie to ... nie będę mówić, wcale się nie dziwię ze ci przykro, ale on nie ma prawa tak się zachowywać!!! a w ogóle, kotka, nie wpychaj się :) !!! koniec listopada ci się zachciewa, co?? ;) no i przynajmniej humor mi się troszeczkę poprawił, dobrze ze jesteście :) nawet jak was na forum nie ma ;)
  4. mamcia - tylko spokojnie, a swoją drogą co za lekarz ... powie, nastraszy i nie wytłumaczy ... a ja pewnie się już na te gofry nie załapię ... buuu ... jak się Iw dorwała to pewnie niewiele zostało :p :) :) no niestety sny te najciekawsze ;) kończą się brutalnie w najlepszych momentach, moze po to zeby je kontynuować w realu?? :) :)
  5. a ja zjadłam rosołek i mi się usnęło nad ksiązeczką .. tylko mnie mężuś kochany obudził telefonem, co tam jednym - na komórkę i do domu, zero litości i zrozumienia ;) a człowiekowi w dwupaku tak trudno wstać z łózka ... Iw, ten twój opis przewracania się z boku na bok to mi coś mówi ... bardzo zgrabnie to ujęłaś :p a ja się nie będę mierzyć w pasie (zresztą - jaki pas??? gdzie??? ), wole żyć w nieświadomości i tęsknic za swoją talią :( kotka, ja myślę ze Miski teraz spokojnie śpią, mój też ledwo raczy ruszyć nóżką, ale to chwilowe, mamusia sobie pospała, to on też chce :) nie martw się, jak przejął po tobie nocny tryb życia to o 1 masz gwarantowany jakiś mały trening kopania :)
  6. renika, gofry ... no nie, znowu się zaczyna - kusicie mnie takimi smakołykami, ja się poddaję i robię i potem pożeram, a kto bedzie za mnie zrzucał to wszystko???? natka - witaj , chyba wiem o co ci chodzi :) u mnie też pierwsza ciąza to ogólnie spokój i oczekiwanie, a teraz - w lecie marzyłam o jesieni, teraz o końcówce listopada, mam serdecznie dość i chciałabym zeby to się już skończyło ... z tymi wiadomościami na temat mozłiwych powikłań to też jest problem, ja tam może niewiele wiem, ale i tak mnie to przeraża, nawet nasza położna ze szkoły rodzenia mówiła ze najgorzej ciąże to przechodzą lekarki i własnie położne, bo wiedzą co się może dziać, mają z tym doczynienia na żywo ... ciuchy, normalne wymiarowo moje dawne ciuchy, matko, ubrać jakieś dopasowane spodnie, jakąś bluzkę normalną, w końcu wyglądać jak kobieta a nie jak kobieta z piłką lekarską na brzuchu :) :) jak tylko mi finanse pozwolą (i figura hahahaha :) ;) ) to na początku przyszłego roku wybiorę się na jakieś szalone zakupy i kupię sobie super ciuch!!! aha, no i mówcie, prać te kołderki i podusie??? bo ja też nie wiem, a mam nowe ze sklepu ...
  7. hmmm, a to mogłoby być ciekawe :) brzoskwinka, a potem zaproponować firmie Skoda nową kampanię reklamową :)
  8. Iw, no kurczę, jak na razie przez te cholerne globulki to zostały mi tylko dobre pomysły na przyszłość ;)
  9. a wiecie co, zostałam wczoraj obdarowana kolejnym worem z ubranakami dziecięcymi :) pierwsza moja myśl na widok wora - nigdy się nie wyrwę z zaklętego kręgu prania i prasowania ... :) a dziś przeglądnęlam, wczoraj nie miałam siły, i wyszło ze moja kuzynka zaopatrzyła mnie w ciuszki na cały przyszły rok, ta partia to tak dla pólrocznego - rocznego malca :) wiec nie muszę teraz tego prać, co za ulga :) :)
  10. no to cieszę się ze wam się podoba, gwarantuję ze jest jeszcze piękniejsze jak ja w nim usiądę :p :D najważniejsze ze ma mnóóóóóóóóóstwo miejsca w środku, hmmm, musimy to jakoś wypróbować z mężem ;) :p ale to później :D
  11. o związku czkawki z rozwojem płuc u dziecka to ja usłyszałam od mojej babci, szczerze mówiąc 6 lat temu potraktowałam to jako coś w rodzaju mądrosci ludowej, a jednak widocznie coś w tym jest ... dobra, wracam do prasowania - zostały mi dwa pajacyki, a ja nie mogę sie od was oderwać, uzależniacie po prostu :D
  12. maja, ja też się nie mam zamiaru tym brakiem \"wycieków\" przejmować, ostatnio też tak było, pamiętam tylko raz, po prysznicu po rozgrzaniu piersi coś mi tam pociekło, rany - jaka ja była wtedy szczęśliwa bo dopiero to uprzytomniło mi ze mogę i będę karmić piersią, wcześniej było straszenie mojej mamy która z powodu zapalenia nie mogła karmić ani mnie ani siostry i kazała mi przygotowywać butelki wyszło na moje!!! grunt to wiara w siebie, dziewuszki :)
  13. maja, no właśnie, prezent jest już na wszystkie mozliwe okazje do końca roku :) przynajmniej nie muszę myśleć co mam kupić Piotrusiowi pod choinkę, sam sobie wybrał :)
  14. aha, jeszcze siara - nie mam ... nic kompletnie mi nie wycieka ... a brodawki mam takie wrażliwe ze się dotknąć ich się nie da :)
  15. no nie, człowiek wyjdzie na pół godziny zeby coś do jedzenia kupić, chleba nawet brakło ;) a te jak się rozpiszą to nadążyć trudno :) kotka i iw, co to - zawody sobie urządziłyście?? która ma większe cisnienie?? :) :) :) tylko mi tam nie bić rekordów, pamiętajcie :) :) stopa rozmiar 46 - kosmiczna jak dla mnie ... widziałam takie kajaki na schodach, faceta mojej siostry, ledwo się mieściły :D kotka, a ty nie narzekaj, 41 to jeszcze kupisz, ale moja koleżanka ma 34/35 i to jest dopiero polka ... próbowała nawet w sklepie dziecięcym :) Iw, autko to skoda roomster, mój kochany mąż i mój kochany tata są fanami skody, bywało ze mieliśmy przegląd od favoritki taty przez felicię naszą po fabię słuzbową Piotrka, stało to wszystko pod domem na przejeździe i robiliśmy za reklamę skody :) a zdjęcia prześlę jak autko dotrze do garażu :) pochwalę się, a co!!!! :p czkawka, mówicie ... u mnie tak min 3 razy dziennie, czasem już mam dość tego pukania w brzuszek :) ale dobrze, niech sięte płucka rozwijają, chociaz jakos nie rozumiem związku czkawki z oddychaniem najlepsza moja córka, ona też ma bardzo często czkawkę, zostało jej jeszcze z okresu przebywania w moim brzuchu :) - wczoraj jak poczuła ze małym rzuca, przyniosła mi wody mineralnej \"pij, mamusiu, dzidziuś ma czkawkę i musi się napić to mu przejdzie\" :) tak, pewnie ;) co do wcześniaków, to ja naprawdę nie chcę was straszyć, bo jednak większość kończy się pozytywnie, dzieci zdrowo rosną i się rozwijają, jednak mam psiapsiółę, która urodziła w 33TC, dziecko miało 2,5 kg czyli niby duże, a jednak komplikacje ciągną się do teraz (3,5 roku ma dziecko), oczka, neurolog, rozwój psychofizyczny, mowa ...
  16. kasiula, dziękuję :) razem z Piotrkiem zresztą, to taki nasz \"mały\" prezent imieninowo-mikołajowo-gwiazdkowy :) oprócz oczywiscie \"prezentu\" jaki siedzi mi w brzuszku :) :) brzoskwinka, ja rozumiem twoje obawy, teraz jeszcze jak wszelkie media trąbią o każdym takim przypadku w naszych szpitalach ... ale chyba najlepszym sposobem jest myslenie pozytywne, nastawienie się ze wszystko bedzie dobrze, przecież masz dwa silne skarby i nic nie powinno się zdarzyć (sama to sobie codziennie powtarzam ... działa :) ) a co kąpieli - masz całkowitą rację w sprawie tych rytuałów, chyba dzięki nim nasza córcia bardzo szybko (parę tygodni) załapała co to jest pora nocna, i teraz też będziemy tak młodego \"tresować\" ;)
  17. Witam dziewczynki z brzuszkami :) aż sprawdziłam w którym tygodniu to były te pierwsze ruchy, wyszło ze w 15-16 ... no nie, ja nie chcę rodzić za chwilę !!! bez przesady, niech Misiek jeszcze urosnie !!! a właściwie to wczoraj nieźle się przestraszyłam, od południa brzuszek co chwilę twardy, i bolało gdzieś tam na dole, wiec leżenie (no i znowu ból - te nieszczęsne żebra, od czego do choinki to jest??!!), nie poszłam do przedszkola, na szczęście siostra się napatoczyła ;), w TV dwa porody, jak na złość :) (ostatni odcinek Na Dobre i Ostry Dyzur ... ) - a ja tylko prosiłam maluszka zeby czekał, synek tak ładnie sobie kopał, tak jakoś bardzo spokojnie się zachowywał, kochane dziecko :) :) no i na szczęście wieczorem się uspokoiło, na razie jest OK, ale aktywność ograniczam do minimum i nie wiem jak to bedzie z tymi grobami jutro, chyba jednak nie pójdę, bo 2 km pod górkę to ja nie przejdę, nie ma szans :( pojedziemy sobie spokojnie pojutrze, jak już będzie miejsce zeby zaparkować ciekawe tylko kiedy ja zrobię te gołąbki zaplanowane, bo pieluchy to na pewno bedzie Piotruś prasował, niech się wprawia ;) ha!!! no właśnie !!! a propos pojedziemy - muszę się pochwalić, a poza tym moze łatwiej mi będzie samej uwierzyć :) :) wczoraj kupiliśmy auto !! nowe !!! nasze auta zawsze kupowaliśmy \"na wariata\", o tej pory mamy uciechę z pierwszego zakupu - maluch to był, poszliśmy na giełdę coś obejrzeć, ciśnieniomierz do hydropompy chyba, a wróciliśmy maluchem ... to były czasy :) :) dziś autko będzie w garazu, chyba nie wytrzymam i pojedziemy gdzieś na przejażdżkę :) :) Iw, ładnie to tak?? tylko niech ci się coś stanie, to chyba tylko stluc na kwaśne jabłko, dbaj o siebie czarownico, i o Kasieńkę tez!!! jeszcze pewnie przy tym remoncie szalałaś, co za baba z ciebie uparta ;) :) :) :) :)
  18. kotka, pewnie ze ładniej to wygląda ;) jutro kończy mi się 33, zaczyna 34TC, to sobie zmienię na 34 ;) a co sobie będę załować ?? :) :)
  19. kasiula, faktycznie, dobrze ze zwróciłaś uwagę :) ale co tam, i tak wszystko zależy od dziecka, mam nadzieję ze moj kochany syneczek dalej będzie słuchał mamusi i nie każe mi tak długo na siebie czekać ;) na razie daje w kość - czyli po żebrach :D
  20. kotka, pozdrów mamatwins od nas wszystkich, przekaż buziaki dla niej i dla dziewczynek a powiedz mi jeszcze Gosiu, bo termin z @ mamy podobny - jeden dzień różnicy, ty podajesz w stopce tydzień rozpoczęty, tak?
  21. koteczku, wiedziałam ze ci się spodoba :) :) Michałek \"chodził\" za mną już od kilku lat, Marka wymyśliłam ostatnio, i jak zwykle - nie mogę się zdecydować :) zobaczymy jak się mały urodzi i czy bedzie bardziej Michałkiem - Miśkiem czy Markiem :) aguś, ja wiem ze czasem zbyt dużo porad bywa kłopotliwe, ale myśle ze twój osobisty sposób jest całkiem niezły w twojej sytuacji, tylko nie czekaj zbyt długo z tą ponowną wizytą :) a w pracy to pobaw się w szefa i zajmij tylko nadzorem nad zastepczynią :) agatka, 36 TC, no no, to brzmi i wygląda bardzo poważnie :)
  22. mrożny poranek, tak?? to was dobije, bo u mnie po ulicach jeździły całkowiecie białe samochody ... matko!!! zima idzie!!! brrrrrr......... dziewczynki, czytam bardzo uważnie o tych waszych kłotniach i sprzeczkach, i bardzo chetnie podzieliłabym się swoim (właściwie to naszym - małżeńskim) spokojem i stabilizacją ... kłótni - brak, sprzeczki - jak już jakaś to o pierdólkę totalną i nie trwa nawet 5 minut, zresztą szczególnie teraz przy moich wahaniach humoru Piotrek jakby stał się bardziej tolerancyjny dla moich wybuchów, chyba rozumie co się ze mną dzieje i robi za parawan ochronny dla zwiazku ... nie wiem, nie będę się wymądrzać i na siłe dawać \"dobre rady\" - ale na to trzeba chyba czasu i dotarcia się, i zrozumienia tej drugiej osoby co do tych skurczy to już się tak przyzwyczaiłam ze połowy z nich to chyba nie czuję, one są raczej bezbolesne, uswiadomiła mi to dopiero moja gin, podczas badania ona mówi \"o, teraz ma pani skurcz\" a ja go w ogóle nie czułam ... na razie nic mi się nie skraca, zacznę się niedługom martwić ze coś chyba zaspała ta moja szyjka ;) ale porozmawiałam sobie z psiapsiółą w piątek, wczoraj ze szwagierką i jakoś tak natchnęły mnie optymizmem co do przebiegu drugiego porodu, ze krócej, ze łatwiej itd. zobaczymy ... ;) jak tylko nie wpadnę w drugi biegun, tzn. zamartwianie się czy zdążę do szpitala ... aha, no i o tych zaświadczeniach i L4 - wiecie co, dobrze ze siedziałam jak to czytałam, a przypadek lekarza agu.o to już przechodzi wszelkie pojęcie!! czy ten facet jest świadomy odpowiedzialności ze jakby coś ci się aguś coś stało, to jego wina?? jak mozna wysłać do pracy kobietę ze skróconą szyjką i to w dodatku jak ona dojeżdza do pracy?? chociaż gdzie, jaka odpowiedzialność, pewnie pojechałby sobie spokojnie na mału urlopik w Alpach albo na Seszelach ... konował jeden ... aga, on wcale nie musi wymyślać ci żadnej choroby, jest coś takiego jak zagrozenie wcześniejszym porodem i jest to wystarczający (i to jak!!!) powód do wystawienia L4!!! no nie, ale mnie facet wkurzył :P ... no i oczywiście zadnego płacenia za zaświadczenia u mnie nie było, chodzę prywatnie, kartę swoją widzę na każdej wizycie i mogę sobie ją pcozytać jakbym chciała, tyle ze nie chcę, bo gin mi mówi co pisze i już renika - od jakiegoś tygodnia mam to samo - bezsenność w Nowym Targu :( bez powodu zupełnie, dla mnie - śpiocha notorycznego - koszmar :( na razie traktuje to jako przygotowanie do wstawania w nocy do dziecka, ale jak tak bedzie jeszcze przez ten miesiąc, to ja bedę tak wykończona ze nie będę miała siły na nic, a co dopiero na poród ... już i tak ledwo mam siłę na sprzątanie, robię to w tempie żółwim, a i tak wieczorami padam ze zmęczenia, jak w sobotę o, właśnie, w sobotę złożyliśmy łózeczko, poukładaliśmy w pokoiku dzieci (co i tak bedzie zmienione, bo mały ma być u nas na początku, ale to tylko kwestia przeniesienia łóżeczka), no i wczoraj dowiedziałam się od rodziców - \"czemu tak wcześnie??\" jak to czemu?? bo się doczekać nie mogę, bo potem przecież oni nie przyjdą i mi tego nie zrobią, a poza tym ma być tak jak ja chcę a nie jak wyjdzie z przypadku, mo i oczywiście ciekawa jestem czy mój ukochany by wiedział gdzie są pościelki, prześcieradełka itd... jak go znam to pewnie nie :) ;) a ja chcę ze spokojnym sumieniem jechać do szpitala :) oczywisćie nie teraz, nie będę się wpychać do kolejki :)
  23. czesć ... melduję się, w humorze adekawatnym do pogody, czyli senna i z płaczem na końcu nosa ... na razie powoli was czytam i moze mi się humor poprawi ...
  24. Iw, bedzie wszystko ok, popatrz jak się kotka martwiła i okazało się ze mały rośnie, jest duży i wszystko gra :) u ciebie też tak bedzie :)
  25. agatka, śliczne te zdjęcia, pięknie wyglądacie razem - samo szczęście i radosć :) :) i kawał księcia z twojego ukochanego ;) :) wcale się nie dziwie ze tak tęsknisz :)
×