KPZDM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KPZDM
-
kotka, pisze się ... jest podany kod , ja mam teraz O26 chyba ... tylko na egzemplarzu do pracy nie ma tego ze względu na tajemnicę lekarską, natomiast ZUS wie ...
-
kotka, wiesz co, tak mi się przypomniało w związku z tym twoim zwolnieniem, rozmawiałam jeszcze w pierwszej ciaży z moja gin (co za szczęście ze ona taka rozmowna jest ;) ), też byłam na l4 i powiedziała mi tak, ze \"gdyby pani miała nadciśnienie to mogłabym dać pani zwolnienie dłużej, a tak - ponieważ u pani jest zagrozenie wcześniejszym porodem to siłą rzeczy i logiki nie mogę dać dłuzej niz do 38 TC\" szczerze mówiąc, jak się czyta kodeks pracy to tam nigdzie nie jest powiedziane ze TRZEBA wziąśc te 2 tygodnie macierzyńskiego przed terminiem porodu, tylko ze kobieta MOZE tak zrobić, ja mam wrażenie to wymysł ZUS-u jest, ze L4 moze być tylko do 38 TC albo do terminu z @ ... chore to wszystko jest ... a teraz równocześnie proszę mojego synka zeby wyszedł w 38TC albo bedę jakoś kombinować z lekarzem rodzinnym albo z pediatrą - zeby mieć opiekę nad córą ... przecież nie wrócę do pracy w 38TC, bez jaj!!!! szkoda tych dwóch tygodni....
-
asia, w ciązy zwiekszona wydzielina jest normalna, w sumie jak nie masz innych objawów typu pieczenie i nieprzyjemny zapach to nie martw się a swoją drogą to lekarz powinien się zainteresować, w końcu zakżenia pochwy w ciązy są bardzo popularne (ja też mam, teraz trzecia partia globulek leci ... ) i stanowią pewne zagrozenie - jak mi tłumaczyła moja gin, ona przynajmniej mówi wszystko i tłumaczy dokładnie co i jak, bakterie mogą się przenieść wyzej i np. doprowadzić do uszkodzenia błon płdowych no i zawsze przy każdej wizycie sprawdza mi ph - co jest bardzo dobrym wskaźnikiem ze coś jest nie tak ...
-
kotka, liścik od Miśka przesłodki, pogłaskaj go po piętce od nas ;) a najwazniejsze ze ty się uspokoiłaś, bo jest wszystko OK i mały moze sobie dalej spokojnie rosnąć :) aleksnadria, no ładnie, piszesz że coś nie tak i my się mamy nie martwić?? dziewczyno, odzywaj sie, ja nie znam równie dobrego sposobu na poprawę humoru jak nasze forum no i mi się nawet zrymowało ;) :)
-
IWONKO - Niech Ci słonko ciepło gra, niech Twój uśmiech długo trwa, nie trać swej wesołej minki dziś są Twoje imieninki! Wszystkiego najlepszego Iw !!!!!!!!
-
też pierwsze słyszę zeby w ciązy cytrusów nie jesć ... przy karmieniu owszem, ale w ciąży?? mniam mniam, jaki pyszny grapefruit :p no i kolejny raz dziś podzilelam zdanie kropka, tym razem co do zakupu masci na brodawki, i co do działania naszego pokarmu, poza tym nie każda z nas moze mieć te same problemy, mojej znajomej córa tak pogryzła brodawki ze zadna maść nie pomagała a mi nie była w ogóle potrzebna ... skrajne przypadki :) :) ale po co kupować teraz coś co moze nie być w ogóle przydatne?
-
Iw, ja nie wiem czy my mamy to samo na mysli :) Grupa MoCarta to jest kwartet smyczkowy, taki na wesoło, oni bardzo często wystepują w programach kabaretowych :) a na słuchanie Mozarta jakoś nie mogę się skusić, pomimo tego ze nie stronię od muzyki poważnej no i podobno ma dobry wpływ na dziecko, ostatnio słuchamy razem z Miśkiem Piotra Rubika i piosenek w wykonaniu Pauliny, zobaczymy co z tego wyjdzie w przyszłości ;)
-
co do świąt to ja się niestety zgadzam z kropkiem, nie lubię i już, nie lubię tych wszechobecnych mikołajów, choinek na wystawach od listopada, nie cierpię sprzątania do upadłego (jakby się przez cały rok żyło w brudzie i kurzu po uszy) i mycia okien przy minus 15 st (albo i wiecej), w ogóle to nie lubię zimy ... tak ze u mnie w rozważaniach o wyższosci świat bożonorodzeniowych nad wielkanocnymi zdecydowanie wygrywają te drugie :p w tym roku święta będą wyjątkowe ze względu na maluszka i tylko z tego powodu nie mogę się ich doczekać
-
a teraz idę na maleńki spacerek, jest tak ślicznie no i zabraklo mi śliwek ;) :) aha, któraś z was się kiedyś pytała (skleroza, sorry... ) czy u mnie te śliwki są jeszcze twarde - no są, wszędzie są teraz węgierki, słodziutkie, dojrzałe ale nie miękkie, pycha!!!
-
kropek, no to oficjalnie powinnaś dostać solidny op... :) :) a nieoficjalnie - tylko nie mów innym ;) - ja też nie potrafię prasować na siedząco :) :)
-
maja, dobrze ze napisałaś jak to widać od strony nauczyciela, ale ja bym tak łatwo tych rodziców nie rozgrzeszała, przecież nie można aż tak bardzo nie mieć wpływu na swoje dziecko!! na to to się latami zapracowuje, brakiem zainteresowania, brakiem rozmów, brakiem kontaktu z dzieckiem, ja sobie tego nie wyobrażam ...
-
no to muszę się pochwalić - i podziękować przede wszytkim renice i wszystkim które narobiły mi smaka - USMAŻYŁAM OPONKI!!!! zaniosłam rodzicom jeden talerz tego (wyszły mi dwa) to byli w szoku ... przecież ja nigdy nie piekę, to co mi odbiło?? :D kotka, no i właśnie tak się zaczyna - od odzywek, przekleństw, ty wiesz jak małe dzieci w przedszkolu się do siebie odzywają?? ja słyszałam, szok normalnie, słownictwo uliczników plus jakieś gry komputerowe ... a co to będzie w szkole .... w szkole - no fakt, nauczyciele zupełnie nie są autorytetem, kiedyś to się ich ucznoiowe w jakiś tam sposób bali, a teraz co? najpierw dyrektor, potem kuratorium i taki nauczyciel nie ma zadnych praw... kropek, ja cię zamorduję, nie mam daleko :) mam nadzieję ze przynajmniej siedziałaś przy tym prasowaniu ... asia, ja biorę dwie paczki, i ew. podpaski maxi, a jak zabraknie to mam w domu i maż dowiezie, może też tak zrób, przecież nie ma sensu zapchać sobie torby samymi podkładami :) 4-5 tygodni?? matko, no faktycznie, 33 teraz mi leci to i moze byc te 5 tygodni ... a ja sobie planowałam iść na występ Grupy Mocarta 28.11, a tu niekoniecznie ... z porodówki trudno byłloby :) agatka, na razie nie martw się becikowym, premier obiecuje ze go nie zlikwidują :) :)
-
no właśnie, przygotowania ... ja dziś biorę się za skompletowanie wszystkich rzeczy do szpitala, zbiorę to w jedno miejsce i zobaczę czy mam wszystko, bo jak to jest w róznych zaułkach mieszkania to ja już się zaczynam gubić .. zaczęłam od torby i okazało się ze ma urwane ucho ... ;) kropeczku, tylko pamiętaj - nie stój za długo, najlepiej siedź, no i nie wszystkie 56 pieluch naraz!! :) :) :) ha - cytat z jednej z dzisiejszych gazet - \"wczoraj premier zaopewnił, ze becikowe nie zostanie zlikwidowane\"
-
cześć, dziewuszki :) po wczorajszych wiadomościach to ja się boję córkę do szkoły puścić, ... moi rodzice byli nauczycielami, mam trochę znjomych nauczycieli i wszyscy zgodnie tweirdzą ze takiego chamstwa (dosłownie) w szkole to nigdy nie było owszem, są nauczyciele z powołania, ale jest ich niewiele, reszta nie nadaje się do pracy w tym zawodzie głównie ze względu na słabą psychikę, a poza tym i może przede wszystkim - GDZIE SĄ RODZICE??? mamatwins, dobrze że się odezwałaś, bo jakoś tak właśnie wczoraj sobie o tobie myslałam ze cię dawno nie było :) trzymaj się zdrowo i - na razie - w trójpaku :) co do obaw przed porodem, to staram się myśleć pozytywnie, wizyta na oddziale jakoś tak mnie naładowała optymistycznie, czasem myśle ze aż za lekko do tego podchodzę ... :) pierwszy poród to był zbieg okoliczności, nie dość ze zaczeło się w nocy wiec miałam męża przy sobie, to jeszcze przyjechałam do szpitala prosto na dyżur \"mojej\" położnej, cudownej kobietki zresztą teraz to mnie tylko tata (!!) straszy - \"a czy ty w ogóle zdążysz do tego szpitala?\" - bo moja mama ledwo z siostrą zdążyła ;) na co moja kochana rodzicielka stwierdziła, całkiem poważnie zresztą, \" to moze ty jedź wczesniej i zostan tam w tym szpitalu\" ... ręce opadają ... w końcu mam do tego szpitala 20-30 minut drogi, to chyba nie jest tak strasznie daleko??? :) :)
-
Ania26poznan - jak ja ci zazdroszczę ... to przecież tobie został jeszcze tylko miesiąc :) esensja, moze jednak lepiej mów, w końcu to twoje dziecko i ty będziesz je wychowywać, a swoją drogą to jak by to było dobrze zeby nikt nam się na siłę nie wtrącał ... :) o kłuciu to ja nic nie wiem, nie mam tej przyjemności ;) :) natomiast do przystanków w spacerach coraz częsciej zmusza mnie twardniejacy brzuszek .. :)
-
pewnie ze mocno wieje, na tyle mocno ze zdążyłam już wrócić :) kropek, no to faktycznie, ograniczenia finansowe biorą górę, niestety :( pozostaje prasowanie, tylko błagam, nie przemęczaj się
-
bardzo nie chcę ci przyznawać racji, kropeczku kochany, ale ja muszę iść do przedszkola po córę :) :) hej, dziewczyny, gdzie jesteście?? przecież nie zostawimy kropka samego!! Iw, oderwij się w końcu od tej samotności w sieci, bo jak na razie to kropek zostanie samotna na forum :)
-
skadś to znam - to poczucie ze lepiej zrobić samemu, zwłaszcza mycie garów (kolejna \"ulubiona czynność mojego ukochanego :) ) też wolę sama stanąć przy zlewie niż prosić 5 razy a potem i tak poprawiać ;) :) kropek, nie przemęczaj się w każdym razie, prasować można na siedząco, a w ogóle to moze jednak przygotować tylko trochę tych pieluch i na początku korzystać z postepu i używać pampersów? wanka, moja córa do takich należała, pluła smoczkiem na odległość :) a ja się wcale nie upierałam zeby go polubiła
-
wyprasujesz, kropeczku, przecież nie musisz wszystkie 56 naraz, no i nie musisz wszystkie ty ;) tym bardziej ze powinnaś leżeć :) wiesz, jak się urodziła córka, pieluchy prasował mąż, sam się zobowiazał zresztą (a nie cierpi tego) - rozkładał deskę przed TV, ogłądał coś tam i szło, nawet nie wiedział kiedy i jak :)
-
maja73 - no to faktycznie, dzielna kobietka jesteś, a z tym wyjazdem męża to ja współczuję, swojego bym nie puściła, zresztą ma zapowiedziane - żadnych wyjazdów służbowych w grudniu ;) ciekawe jak mu się to uda ... :)
-
Wanka, a myślałaś o tym zeby małego w ogóle nie przyzwyczajać do smoczka? wtedy i córeczce będzie łatwiej się odstawić ...
-
kropeczku, ty moze juz nie oglądaj żadnych filmów ani zdjęc z porodu, bo to faktycznie koszmar ci się przyśnił :) teraz dużo o tym myslimy i nasza wyobraźnia i tak szaleje, to po co jej dodawać :) z prasowaniem pieluch to jest tak, ze na początku jak skóra dzieciątka jest taka delikatna i wrażliwa, to lepiej wyprasować, a pzoa tym pieluchy po prasowaniu robią się takie bardziej gładkie, i miękkie, a płynów zmiekczajacych do pieluch to raczej bym nie uzywała
-
Iw, nie rycz tak ;) zalejesz klawiaturę ;) ja na tym jednym fragmencie zużyłam pół pudełka chusteczek hig ... powinni chyba te książki sprzedawać w pakiecie z chusteczkami :) podliczyłam swoje tetry, 15 wiekszych i tych lepszych, 20 mniejszych i cieńszych, powinno wystarczyć, bo kupować wiecej nie będę :) a za ich pranie biorę się w przyszłym tygodniu, po 1.11, kiedy już ściągniemy łóżeczko ze strychu i ułożymy mebelki w pokoju dzieciaczków :) zresztą i tak mały bedzie na poczatku spał u nas w pokoju, tylko jeszcze nie wiemy czy w łóżeczku czy kupimy mu taki wilkinowy kosz ...
-
niewiele znalazłam na temat tego becikowego, ale jak zwykle - zeby komuś coś dać to komuś trzeba zabrać ... :( :( http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/wojna-giertycha-z-gilowska,809725,2943
-
agu - ubranka cudo, a brzuszek - śliczna piłeczka :) taka całkiem spora piłeczka :) ;) a gdzie twoja buzia?? :) :) wiecie co, ja wczoraj wieczorem pochłonęłam pół litra lodów ... boję się wchodzić na wagę :) i jednak zrezygnowałam z pieczenia oponek, nie będzie oponek to nie będę ich jadła i już :) Iw, mnie też te majteczki z kieszonką zaciekawiły, przy Pauli używałam takich nieprzemakalnych, były z jakiejś ceratki, ale zupełnie mi - i jej - nie odpowiadały, jak masz to zrób zdjęcie i przyślij na naszą pocztę