KPZDM
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez KPZDM
-
bezimienna, dziewczyny dobrze mówią, pismo raczej krótkie, dwa trzy zdania właśnie w takim stylu ze chcesz to pogodzić ze sobą, ciążę, potem macierzysntwo i ze nie chcesz całkowicie rezygnować z zajęć coś w tym guście w każdym razie
-
nie doczytalam do końca co naskrobałyście przez te paę godzin, ale piszę bo potem mi z glowy wyleci :) iw, rozszyfrowałaś mnie :D faktycznie, dla mnie praca to lekarstwo :) nie myślę tam o ogóle o sobie, jak już to o dzidzi, a w domu to szkoda mówić ... Piotrusia wykorzystałam ;) tylko może w trochę inny sposób :) pojechaliśmy sobie na małe zakupy, przy okazji o mało nie sprzedaliśmy auta bo znalazł się kupiec :) no i u mnie nie ma pieluszek bella happy dla najmniejszych maluszków ... ja nie wiem czemu, najmniejszy rozmiar to był 5-9 kg ... zad.... totalne, co zresztą raczyłam wyrazić głośno przy pani na sali jednego z tzw. supermarketów :) (chyba mi się poziom złośliwości zbytnio podwyższył) mamcia, ja mam bebecar, używany, jedyny mankament to jest taki zeby założyć fotalik na stelaż to trzeba założyć takie niewielkie uchwyty, ale to już pestka (widocznie parę lat temu postęp technoligiczny byl daleko w tyle ;)
-
cześć dziewczynki, ja dziś w podłym humorze, biomet chyba, bo mi się nawet z łóżka wstać nie chciało ... kotkaa - wszystko będzie dobrze, masz nasze dobre myśli widzę ze skuteczność Iwony całkiem niezla ;) witaj Elektroniczny kod po dłuższej przerwie :) szanta - spokojnej podrózy, czekamy potem na opowieści :) mamcia - co do wózków, to jak będziesz duzo jeźdxić autem to wózek z fotelikiem jest super sprawą, ja taki chciałam i taki mam :) a z tych co dałaś linki to mi się bardziej podoba focus, ale to też sprawdź sobie np. który jest lżejszy (jak mieszkasz gdzieś w blokach i trzeba będzie go wynosić) albo jaki jest duży po złożeniu (jak masz niewielki bagażnik w aucie) a poza tym to chyba kwestia gustu, rozmawiałam ostatnio z moim kolegą o wózkach (tak, tak, kolegą, ma córkę 6 m-cy więc jest na topie :) i stweirdziliśmyze nie ma wózków idealnych, on sprowadzał jakieś cudo ze Stanów, a jednak w uzytkowaniu wyszło ze jednak plastikowe kółka to nie jest najlepsze rozwiązanie ... i ze fotelik ma tylko do 9 kg i niedługo musi kupić nowy ... dobra, wysyłam na razie tyle, bo ta kafe to jednak czasem wariuje i się nie można połączyć (tak jak o 7 rano ... )
-
koteczku, pewnie próbujesz ochłonac i jakoś spokojnie do tego podejść, a ja ci zawracam głowę ... trzymaj sie mocno, spokojnie, najważniejsze ze będziesz pod obserwacją, a jak będziesz miała chwilę to napisz co i jak całuski dla ciebie i Michałka
-
kotka, co się stało, przecież niedawno pisalaś ze OK, ze Berlin itd, czemu tak nagle??
-
no nie mówcie ze już pakujecie torbę do szpitala, rozumiem kompletowanie \"zestawu szpitalnego\" ale pakować się nie mam jeszcze zamiaru :) gdzieś tak do połowy listopada :) pewnie będzie tego trochę, przecież sam szlafrok zajmie pół torby, te podkłady też, ręczniki, normalne i papierowe, i cała reszta ... na szczęście ja nie musze nic brać dla maluszka (chyba ... chyba ze coś się zmieniło przez te 5,5 roku ...), a na wyjscie to mąż przywiezie podziwiam was wszystkie które jeszcze studiujecie, te zjazdy, egzaminy, zaliczenia, dla mnie to był stres straszny, do dziś mi się śnią po nocach zaliczenia, a zjazdy - ja nie jestem w stanie wytrzymac siedząc poł godziny a co dopiero jakiś wykład ... agata - cóż to będzie za powitanie ;) monia - ale tą lewatywą to mnie zaskoczyłaś ;) ja w ogóle nie biorę jej pod uwagę, liczę na naturę :) która ostatnio zadziałała bez pudła :) :) co szminki ochronnej - zgadzam się, jak dla mnie to obowiązkowo! mamatwins - GRATULACJE!!! ogromne, a kiedy świętujesz ten awans ;) ?? i wiesz co, na mnie tez tv ostatnio działa jak najlepszy usypiacz ... reklamy zwłaszcza :) tyle ze w środku nocy wolę nie włączać
-
niestety nie mam kominka :) ale pierwszy raz przeczytałam \"jednym tchem\", wieczór i pół nocy mi zajęło :) co do prezentów, dla Piotrusia to już mam ;) w brzuszku :) tylko musi odpakować :) a dla reszty to będę robić tak jak mówisz, już teraz zacznę, no i przy okazji mam plan wciągnąć corkę w zakup prezentu specjalnie od niej dla dzidziusia
-
książka super!! bardzo podobała się i mi, i mojej 10 lat młodszej siostrze, i mojej mamie, i nawet mojej babci!!! :)
-
no tak, miałam się oszczędzać, ale z poziomu łóżka to strasznie wyraźnie widać kurze na meblach :) no to powycierałam, poodkurzałam i teraz mogę odpoczywać :) a przy okazji mała kawka z mleczkiem, kto chce? zapraszam :) mamcia, dzięki za opinię o Samotności, ja nie idę do kina, teraz czytam książkę po raz n-ty i nie chcę sobie popsuć wrażeń :) obejrzę jak się pojawi na dvd albo w sieci ;)
-
no ładnie, jeden dzień i nie mogę się wyrobić z czytaniem wszystkich nowin od was, bedę jakoś z doskoku nadrabiać zaległości bo od dziś Piotruś na urlopie i nie wiem jak bedzie z dostępem do kompa ;) po pierwsze - spóźnione jeden dzień ale NAJSERDECZNIEJSZE życzenia dla mamci i marlenki - spełnienie marzeń po drugie - iw, dzięki za przypomnienie ;) i za listę oczywiscie po trzecie - u mnie edukacja córy na przyjęcie rodzeństwa trwa chyba od samego początku ciąży, jest zaangażowana we wszelkie czynnosci przygotowujace i w sumie to na 100 jej wypowiedzi na temat dzidziusia to tylko jedna była o zazdrości ... ale to dobrze, przynajmniej uświadomiła mi ze moze nie być różowo :) kotkaaa - masz wspaniałego lekarza, teraz tylko dbaj o siebie i w tym Berlinie nie szalej zbytnio ;) bezimienna - ja też bym chciała w wodzie, w Zakopanem podobno jest możliwość, chcę jechać jutro i pogadać tam z położną która prowadzi szkołę, zresztą przefantastyczna babka, znam ją z poprzedniego razu i nie tylko :) zresztą dla mnie najważniejsze zeby Piotrek był przy mnie, woda to w drugiej kolejności :) a jeśli chodzi o planowane cc, nie ze wskazań medycznych tylko \"bo kobieta tak chce\" to ja tego nigdy nie zrozumiem ... wybaczcie, dziewczyny, które tak myślą, ale obok mojej sali leżały dziewczyny po cc, my wstawałysmy parę godzin po porodzie, a one bidulki plackiem, z tymi rurkami, potem jak już je zrzucili z łóżek to ledwo chodziły, mało która nie miała zastoju w piersiach, a jeszcze jakieś komplikacje, gorączki itd. no i dzidzius którym pasuje się jakoś zająć, przytulić ... ja wiem ze są takie które wolę cierpieć po, ale ja tam wolę zeby mnie pobolało (chyba ze ktoś chce zzo) przed, bo fakt ze pomagam dziecku wyjsć na świat daje i siłę i motywację zeby przez to przejść, jak to ktoś powiedział - jedyny ból jaki ma sens o zgadze niestety nic wam nie pomogę, nie mam i już aguś - uszy do góry i uśmiech, proszę, te dni to jednak szybko mijają, a humorek potrafi zmienić się jak w kalejdoskopie, tylko się nie denerwuj, i spokojnie
-
zobaczymy jak to będzie, i będziemy się dzielić wrazeniami :) co do tej siary, Kasilula, oczywisce ze to normalne, taka właśnie jest początkowo a swoją drogą termin mamy podobny, 2 dni różnicy, ty piszesz ze masz od ok 20 TC, a u mnie nic, zero ... tyle tylko ze nie mam zamiaru się tym martwić, bo skoro wykarmiłam jednego żarłoczka, to drugiego też wykarmię
-
Ania, ale wcześnie masz to KTG ... ja miałam dopiero przy porodzie :) w 38 TC to było :) z tego co pamiętam to aparat pokazuje równoczesnie tętno dziecka i poziom skurczy (skurczów??) macicy, wiec to drugie to właśnie te skurcze albo ich brak :) szanata - pomysł masz niezły, tylkp pytanie czy mały będzie chciał do niani jak mama będzie w domu i do tego z dzidzią?? ja mam opcję wysyłania małej do przedszkola które ona uwielbia, ale też zastanawiam się czy wtedy bedzie chciała iść ... iw - co do literek, to moje dziecko uczy się czytać na gazecie z programem telewizyjnym :) wprowadzenie książeczek z literkami jakoś jej się nie spodobało, zobaczymy co bedzie za rok :) marlena - gratulacje dla szwagierki!!! pewnie Ty też byś już chciała, co?? :) :) bo ja tak, jeszcze nigdy tak nie chciałam zeby juz był grudzień ... madzia - nie denerwuj się, najważniejsze ze mąż jest cały, a teraz to już spokojnie, daj znać jak bedziesz mogła co i jak rany, mój też dojeżdza do pracy .. ale staram się w ogóle o tym nie mysleć, bo lepiej zeby moje na razie normalne ciśnienie nadal takie zostało ... no dobra, a teraz wieści z gabinetu, na szczęście dobre!!! :) :) :) :) faktycznie, wrażliwy ten brzuszek to ja mam, wystarczy mocniejszy nacisk i twardnieje, czasem jak mały kopnie to też twardnieje, pochwaliła mnie gin za leżenie w sobotę, sprawdziła szyjkę (jak dobrze ze ona z tych co badają) i szyjka trzyma mocno!! jestem z niej dumna ;) nic się nie skraca, nic nie rozwiera, i oby tak jeszcze natepne 2 miesiace mały rośnie, wód ma wystarczajaco, w normie, dalej ma pępowinę między nózkami ale coś tam już spod niej wystawało ;) aha, no i profilaktycznie przez ten tydzień mam się oszczędzać i jestem na zwolnieniu, fajnie, bo Piotrka wyrzucili na przymusowy urlop też do końca tygodnia, to sobie pobędziemy razem :) usg takie konretne z wymiarami będzie później, wiec nawet nie wiem jaki wielki ten mój facet jest, najważniejsze ze nic mu nie grozi ufff, ale się rozpisałam ...
-
szanta, doskonale rozumiem Twój zachwyt, ja jak patrzę na moją samodzielną 5,5 letnią dziewczynkę to się zastanawiam jak ja wrócę do etapu pieluch i ciągłego bycia do dyspozycji malucha ... tym bardziej ze trzeba się będzie jakoś sprawiedliwie podzielić pomiędzy tą dwojkę, bo mała kilka dni temu zupełnie na powaznie powiedziała mi ze jak się dzidziuś urodzi to ja się nie będę już nia zajmowała ... z wyrzutem mi to powiedziała ... pogadałayśmy sobie na ten temat, zobaczymy czy zrozumiała, a na razie trochę się boję tej jej zazdrości ...
-
aha, tak na uśmiechnięty początek dnia: Pomnik powstaje tak: 1. Mały model 2. Odlew 3. Obróbka dłutem 4. Gładzenie 5. Odsłonięcie 6. Przemówienie 7. Kolacja A człowiek dokładnie w odwrotnej kolejności ...
-
Spałyśmy, Iw, spałysmy :) moje płacze chyba były jednodiowe, ale za to jakie, czytałam Samotność wsieci, fragment o Natalii - ryczałam, dostałam sms od znajimych ze jadą na wczasy -ryczałam, pomyślałam o niezakończonych sprawch w pracy - ryczałam, i tu już stwwierdziłam ze to jakieś psychiczne jest :) bo niby dlaczego praca?? no i jakoś powoli, po zużyciu pudełka chusteczek, uspokoiłam się aleksandria - powiedz lekarzowi jak najszybciej o tym białku i białych krwinkach, to nie jest dobry objaw, nie chcę nikogo martwic, ale trzba jak najszybciej coś z tym zrobić glubulek raczej nie dostaniesz, tak mi się wydaje, globulki są na stany zapalne pochwy, a nie problemy układu moczowego bezimienna - co ci moze powiedzieć żona faceta, który robi jej masaż pleców o 3 nad ranem ... chciałabym zebyście wszystkie tak miały ... ja wiem tylko ze naprawdę trudno jest zmienić charakter faceta, ślub niewiele ma tu do powiedzenia, i dobrze ze na razie czekasz jak wam się uloży to wspólne życie a na razie mów mu wszystko co czujesz, niech wie, może kiedyś dotrze :) i głowa do góry :) wiecie co, a z tymi tygodiami to mnie zaskoczyłyście, zawsze mi mówiono ze liczą się te skończone, ale widocznie co lekarz to inne podejście, tak jak do badań gin w ciąży, pamiętacie? :) ja podaję tak jak mi na suwaczku wychodzi :)
-
grzanki mi się zrobiły na śniadanko :) a wracając do tematu dołka, na szczęscie żadne mokrości się nie powtorzyły, tylko brzuszek coraz mocnej czuję jak twardnieje ... na wszelki wypadek wszelka aktywność fizyczna ogranizona do minimum, a w ponedziałek lekarz wczoraj poprawiłam sobie samopoczucie zakupami, szuakałam czegos nie ciążowego i skończyło się 2 stanikami (no, w końcu mogę poszaleć, rozmiar się zmienia z miesiąca na miesiąc :) ) i torebkę dobra, to tyle o mnie, wszystkim zyczę miłego i spokojnego weekendu,biorę się za czytanie i obiecuję sie odzywać no i oczywiście - robić ćwieczenia :)
-
dzień dobry, bedę was czytała później, bo jedno popołudnie i znowu jestem do tyłu, a tu nie dam rady za długo siedzieć ... w nocy miałam dołek, zresztaco ja mówię, dół gigantyczny, o 1 pobudka, nawet nie siusiu, tak po prostu, przyszła córcia i rozbudziła mnie totalnie a potem - 3 bite godziny bezsenne ... do tego brak pozycji zeby nie bolały plecy, do tego brzuszek jakoś też mnie bolał, o 3,30 nie wytrzymałam i się rozryczałam, siedziałam na podłodze oparta o łóżko (tylko tak mnie kręgosłup nie bolał, ale zasnac się tak nie da ...) i płakałam ... no co mój kochany mąż wstał i zrobił mi delikatny masaz plecków ... i przytulił, no i po 4 udało mi się w końcu zasnąć zaraz będzie dalej :)
-
agu - ja pewnie już po twoim wyjściu z pracy ci odpowiadam, ale u mnie było tak : oddać, wypić, po godzinie znowu oddać, poziom cukru oznaczali na czczo i po wypiciu hehe, fajnie zabrzmiało, tak a propos % :D kropek, no nie .... jak mogłaś????? byłaś w NTargu, i nic nie powiedziałaś???? a ja się tak martwiłam co z Tobą ... no i teraz cieszę się ze jednak to przez net Cię nie było, ulga jak nie wiem co :)
-
hi hi hi a ja na odwrót, przedtem od piwa to mnie odrzucało, teraz mogłabym szklankami, tyle tylko ze właśnie nie powinnam ... w końcu to % i raczej nie mam produktów na które smak mi się \"odwidział\", raczej są takie na jakie nie mogłam patrzyć a teraz chcę ... iw, no własnie czekałam aż się sama przyznasz do tych twoich \"niewidocznych\" załączników ;) niki78 - słoneczko doszło, od razu mi lepiej na duszy szanta - tak, ćwiczenia, tylko ktoś nusiałby mi o nich przypominać, bo jakoś w ciązy skleroza mnie chwyciła ... a poza tym to masz rację, więc obiecuję uroczyście ze będę ćwiczyć!! babet - z nosidełkiem do 13 kg, zdecydowanie!!!
-
agu - no właśnie, też nie wiem, chyba się zwolnię wcześniej pod pozorem zrobienia badań ;) a na razie obiecuję nie wspominać o jedzeniu, przynajmniej do południa :D mamcia - maila wysłałaś, ale fotki nie ma ...
-
a u mnie rybka smażona, i właśnie sałatka z kapusty kiszonej :) z marcheweczką i jabłuszkiem esensja, dzięki, od wczoraj nic się nie powtórzyło, a ja się trochę uspokoiłam a w poniedziałek idę do gin, to mam nadzieję ze się uspokoję całkowiecie najwazniejsze ze mały kopie aż miło :)
-
Iwnoko, już się robi, właśnie taką mam :) ja też piję z mleczkiem, tylko ze bez cukru, dziś oslodzę sobie dzień czekoladą :) a potem zjem miskę kapusty kiszonej :D
-
Iw, przyjeżdżaj, już stawiam wodę :) jaką tą kawkę pijesz?
-
co za dzień jakiś taki senny, przeszłam sie po bułki na zewnątrz, zimno jest, więc trochę mnie rozbudziło, teraz kawa, i chyba jednak zjem tej czekolady trochę :) agu - pierwsze słyszę o lekarzu który dba o rozstępy, faktycznie dziwny jakiś, esteta czy co?? :) mamatwins - no i właśnie dlatego toczę się codziennie do tej pracy, zeby mieć motywację do wstania, ubrania się w jakieś ciuchy inne niz dres, umalowania itp babskich czynności :) a Ty spokojnie, tak jak Iw powiedziała, rozsądna babeczka jest :) w zakupach nie ma co szaleć, zwłaszcza takich podwójnych
-
hasło poszło do ciebie, mamcia, miłego oglądania i wyślij swoje zdjecia też :)