Antuanetta

misia, może ta qlaira nie dla ciebie, zobacz ma w skutkach wypadanie włosów, poproś lekarza o cos innego, ja mam vibin, tam w skutkach nie pisze nic o łysieniu ale włosy z każdym dniem jakby bardziej trzymają się głowy, a nic innego nie biorę. Jeśli nie masz odrostu to może czas sięgnąć po loxon czy spectra?? Pamiętam, że używałam po pierwszej ciąży jakieś 13 lat temu, sporo włosów mi wypadło po odstawieniu, bo stwierdziłam, że mi nie pomaga i odstawiłam nieświadoma tego co będzie. Na szczęście cos pozytywnego zrobił z włosami, bo później wszystkie odrosły i zapomniałam o wypadaniu do kolejnej ciąży. Jak mi loxon zapiszą to będę używać. Do tej pory nie chcieli mi go zapisać.

misia, ty jeszcze bierzesz qlairę?? Jeśli tak, to im większa dawka estrogenów tym większa podatność na depresje, rzuć to w pioruny lub zamień na coś słabszego, bo się wykończysz.

Oglądałam filmik Megi i wydaje mi się, że włosy znów jej poleciały, bo teraz z racji ciąży nic nie wciera, o ile mi wiadomo zawsze coś wcierała, loxon, pantostin, włosy i skóra głowy chyba się przyzwyczajają do takich rzeczy. Może pod koniec ciąży wszystko się jej ustabilizuje, wszak estrogeny potrafią czynić cuda. U mnie lepiej tfu tfu, co by nie zapeszyć. Wczoraj przy myciu niewiele zostało na grzebieniu, czyżby mój organizm czekał na tabletki antykoncepcyjne he he :)

Misiamisia, daj sobie spokój z palmą, Ja próbowałam przez 3 miesiące extrakt z palmy i jedyne co zauważyłam to żadnej krostki na buzi, miesiączki co 28 dni. Co do włosów, to pokładałam w niej nadzieje ale się zawiodłam. Co do finasterydu, to kobietka na innym forum po 3 miesięcznej kuracji finasterydem+antykoncepcja + loxon ograniczyła wypadanie do 5 włosów dziennie ale przez te miesiące na lekach żadnej g***townej poprawy nie było, więc ona obstawia loxon,

Biopsję robiłam w szpitalu klinicznym na Wołoskiej w Warszawie na kasę chorych, skierowanie dostałam od pracującej tam lekarki, do której chodziłam prywatnie. Teraz też będę do niej chodziła tyle, że za darmo. Cieszę, się, że tam trafiłam, mam przynajmniej pełną diagnostykę zrobiona od nowa.

Przeczytałam ten artykuł i doszłam do wniosku, że nie jedząc mięsa, nabiału, pijąc wodę destylowana, nie myjąc zębów, bo trzeba unikać fluoru, przecież na płatkach owsianych i morelach żyć się nie da, czy się mylę? Taka dieta być może pomoże na tarczycę ale na pewno zaszkodzi na całą resztę narządów. Pewnie po powrocie do normalnej diety cały efekt pryśnie, no sama nie wiem?? t

bbetaak na wyniki czekam, bo biopsja to nawet do 8 tygodni. Hormony oczywiście badali, znów tarczyca cała łącznie z przeciwciałami i wyszła super, jedyne do czego mogą się przyczepić na tym etapie to podwyższony kortyzol w nocnym badaniu. Ferrytyna jest już ok. Czekam na pozostałe hormony, prolaktynę po obciążeniu, androstendion, trichogram i jakieś badanie aby wykluczyć toczeń. Pierwsza wizyta poszpitalna 16 października dopiero. Do tego czasu mam wstrzymane leczenie, bo diagnozy nie postawiono.

Ktoś pytał o zwykłą mezoterapię różnymi koktajlami, odpowiem NIC NIE POMAGA. Jak przyczyna tkwi głębiej to witaminki nic nie dadzą. Nie wierzyłam swojej lekarce, zrobiłam 5 zabiegow mezoterapii i znalazłam się w punkcie wyjścia. Tylko mezoterapia osoczem jest w stanie cokolwiek zregenerować, organizm musi dostać impuls do naprawy, tak działają płytki krwi. Ja... moja lekarka twierdzi, że 2 zabiegi osoczem wystarczą, żebyś tam nie wydawała kasy na więcej. Ja czekam na wyniki badań, dłuży mi się. Włosy mniej wypadają na totalnym detoksie ;) Blizny po biopsjach w ogóle nie widoczne, więc mnie to cieszy, bo myślałam, że będzie gorzej

ja... cieszę się, że ci to osocze pomaga, podobno najlepszy efekt zobaczysz po pół roku, ja też się na nie zdecyduję, jak poznam diagnozę swojego łysienia, moja lekarka właśnie namawiała mnie na to osocze bardzo.

Odrost jest, tyle, że nie umie się utrzymać dłużej niż pół roku i tu jest problem.

Zapomniałam dopisać, dla dziewczyn, które maja problem z żelazem/niską ferrytyną. Po pól roku brania suplementu biofer folic ferrytyna skoczyła zaledwie o 6 jednostek w górę, po 3 miesiącach tardyferonu skoczyła z 40 jednostek do 100 :) Z badań wyszedł mi podwyższony kortyzol po pobraniu o 20, bo ranny w normie. O co chodzi??

asiad, ma to być niewidoczne, powinno zarosnąć włosami, oczywiście nie sama blizna. Może ma z 2-3 mm średnicy. Sam zabieg nieprzyjemny ale kobietka stwierdziła, że tylko biopsja da wiarygodny wynik, co tam się dzieje, więc jej wierzę. Jedna biopsja była na badanie histopatologiczne, druga na immunopatologiczne. Chcą wykluczyć plackowate rozlane. Pani trycholog, w opisie trichoskopii wpisano mi "bardzo duża ilość nowych włosów" O co w tym chodzi??

Wróciłam ze szpitala, biopsje, badania krwi porobione, teraz miesiąc czekam na wyniki i wyglądam jak kosmita, po biopsjach ale czego się nie robi dla włosów. Zrobili mi trichogram, trichoskopię, chyba wszystko co tylko można. Trzymajcie kciuki za wyniki.

Wzrost estrogenów to chyba dobrze dla włosów??? W ciąży miałam włosy extra.

Urynoterapię zewnętrzną tez przerabiałam w akcie desperacji, może trwało to 2 tygodnie ale zniechęciłam się zapachem szaletu na swojej głowie i efektów nie zauważyłam żadnych w zmniejszonej liczbie wypadających włosów.

Katrinka, to jest naukowo udowodnione, że stosowanie wcierek u osób, które maja już zaburzone fazy wzrostu włosa będzie się napędzać wypadanie, tak twierdzi moja trycholog-dermatolog. Mi ewidentnie wcierki zrobiły spustoszenie na głowie. Co do kawy to chyba na odwrót, kawa podwyższa ciśnienie, powinna pomóc na włosy, ja jeszcze żałuję, że nie umiem pić alkoholu, bo podobno tez na włosy dobrze działa, zwiększa ukrwienie.

Aniik, a u mnie jak zbliżała się ta przerwa w stosowaniu Jantara po 3 tygodniach, to włosy poleciały masakrycznie. Gdyby nie to pewnie stosowałabym go do dziś, bo włoski po nim pełne życia, piękne.

Olgii, pewnie i po pantostinie, ja miałam tak po alpicorcie, jakby nie było też miał estradiol. Hormony mogły wpłynąć na fazę wzrostu włosów i przyspieszyć wypadanie tych włosów w telogenie. Ja się pochwalę, że od jakiegoś czasu nie biorę nic, 0, null, chcę oczyścić organizm z leków/suplementów przed szpitalem i wiecie, że włosów wypada mi mniej. Wczoraj to aż się zdziwiłam, bo pewnie z 30-40 szt, a zawsze 100-140 albo wszystko co miało wypaść wypadło. Dla dziewczyn, które chcą stosować palmę sabałową. Bardzo wpływa na hormony, to nie byle jakie ziółko. Co zauważyłam, przy palmie @ jak w zegarku co 28 dni, miesiączka krótka i dość skąpa. Po odstawieniu @ znów szybciej przyszła, za to długa i obfitsza+ znów jakieś pryszcze na twarzy.

Brałam CP przez ponad miesiąc 4 tabsy dziennie i wyprysków na twarzy nie zauważyłam ale wzrost włosów tak ale co z tego jak i tak wypadały jak dzikie. Nie mogę się doczekać tego szpitala, tak chciałabym aby ktoś postawił diagnozę i zaczął mnie leczyć, bo włosów już taka garstka została, że płakać się chce. W poniedziałek mam ginekologa, niech mi zapisze cokolwiek antykoncepcyjnego, tego się jeszcze nie imałam, a widzę, że przy androgenowym to zalecają, moja dermatolog twierdzi, że chyba nic bardziej nie może mi już zaszkodzić, bo poprawy nie ma, a może tylko pomóc lub będzie jak jest.

Pani trycholog u mnie linienie było po każdych wcierkach, które miały hamować wypadanie, zarówno po seboradinie,jantarze, radicalu, vichy aminexil oraz placencie hair liquid. Soyfem na wzrost estrogenów można sobie darować, jest za słaby. Nie wiem ile by musiał dziennie tego jeść.

U kobiet pewną rolę może odgrywać także zmniejszona aktywność enzymu aromatazy, przez co mniejsza ilość androstendionu ulega przemianie do estronu, będącego prekursorem estradiolu. Efektem biologicznym nadmiaru androgenów jest postępująca miniaturyzacja zarówno mieszków włosowych, jak i produkowanych przez nie łodyg włosowych. Dochodzi także do rozregulowania cyklu włosowego poprzez skracanie fazy wzrostu włosa (anagenu) i pojawianie się przerw w aktywności mieszków (wówczas są one puste). Nałożenie się tych procesów prowadzi do produkcji włosów o coraz cieńszych i krótszych łodygach, które szybciej wypadają i z opóźnieniem są zastępowane nowymi włosami. W najbardziej zaawansowanym stadium mieszki włosowe całkowicie zatracają możliwości wytwarzania włosów bardzo zaciekawił mnie ten fragment artykułu, być może to jest to. Mój mąż już nie bagatelizuje mojego problemu 30 włosów zgarnianych z poduszki po spaniu o czymś świadczy, ehh

ja... chyba jedynie jeść czerwone mięso, żeby ta b12 skoczyła. Ferrytynę mamy identyczną. Biorę cały czas tardyferon ale jak on na mnie działa zobaczę przy kolejnym badaniu ferrytyny. Czy stosowałaś może loxon???? Co do karboksyterapi to moje zdanie jest takie, jeśli nie usuniesz przyczyny wypadania włosów to strata pieniędzy. Jeśli już włosy nie wypadają to takie coś może pomóc przyspieszyć odrost ale włosy lecą pewnie z powodu nieuregulowanych hormonów lub tsh.

W tym artykule nic nowego nie ma loxon+antyki+spironol. Dziewczyna ma ewidentnie androgenowe nawet z hirsutyzmem, podwyższonym androstendionem. Ja tego u siebie nie obserwuję :(

Olgii ja zjadłam już soyfem (2 miesiące) ale to strasznie słabe jest. Na mnie nic nie podziałało. Palme odstawiłam, bo jakoś nie zredukowała wypadania, a o odrostach z jej powodu nie ma mowy. Jestem opornym przypadkiem albo nie mam androgenowego łysienia. Ziołami trudno cokolwiek wyregulować, gdy jest bardzo źle.

ja... bardzo podobnie, tyle, że moje odrastają jak głupie i w efekcie nie wygląda to aż tak drastycznie. Ostatnio znajoma powiedziała mi, że ładnie wyglądam w nowej fryzurce, że niby ściełam włosy, a ja na to, że nic nie ścinałam, same się ścięły. Tak wygląda to u mnie.