Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

daysy75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez daysy75

  1. daysy75

    małżeństwo i samotność cz.2

    ..margo...jedz do sanatorium...ja byłam w marcu.Jest naprawdę super.Chyba pierwszy raz w życiu czułam sie świtnie.Wypoczęłam,zapomnialam o Bożym świecie(ale uwaga na mężczyzm-robią tam wyścig szczurów)...życze miłego dnia wszystkim samotnym mężatkom:)
  2. daysy75

    małżeństwo i samotność cz.2

    do ciepła...widze,że rachunki ,sprawy urzędowe,zebrania itp które są na naszych głowach to jakiś zyciowy standard.Może faceci myślą ,że to nasze ukryte pasje?:P..powiem tylko tyle,że ostatnio mieliśmy remont i trzeba bylo kupić worki z cementem.Chyba nie muszę pisać kogo mąż wysłał do sklepu(podczas gdy sam w zakurzonym fotelu)Dodam ,że jeden worek wazy jakieś 50 kg to o 2 kg więcej jak ja-i moj mąz nie miał na tyle wyobraźni żeby zdać sobie sprawę jak ciężko będzie mi to wrzucić do auta.takich przykładow z życią są setki.Szkoda pisać.Pozwodzenia drogie mężatki a jednak samotne:)
  3. daysy75

    małżeństwo i samotność cz.2

    ..jesli pozwolicie drogie Panie to chętnie dołączę do grona:) Jestem 12 lat po ślubie,mam dwie wspaniałe córeczki i nudnego jak flaki z olejem męza.On widzi tylko pilota od telewizora:(Nie chce mi sie już walczyć o odrobinę czasu który może warto by bylo spędzić we dwoje.Nie mamy już nawet tematów do rozmow...Życie zrobilo sie szare , banalne i smakuje tak jakgdyby jeść 12 lat tylko zupe pomidorową:(...
  4. daysy75

    kącik kobiet zgwałconych

    Nola...chciałabym Cię umieć pocieszyć,dać radę jak pozbyć sie traumy z przeszlości ,ale nie potrafię...powiem jedno...trzymaj sie razem z nami:) pozdrawiam,:)
  5. daysy75

    kącik kobiet zgwałconych

    ona gasnąca...dziekuje w swoim imieniu i innych forumowiczek,że jesteś i ,że dajesz tak dużo wsparcia.Szkoda tylko,że tak jak to jest w moim przypadku,nigdy tego nie dał mi mój mąż:(.....dodam jeszcze tylko,że po gwałcie(mimo że to było tak dawno)do dziś nie pozwolę mężowi aby zdejmował ze mnie odzież.Czuje się wtedy bezbronna(jak wtedy kiedy bylam dzieckiem).Nie znoszę też pocałunków bo pamiętam duszące mnie języki tamtych wyrostków..Dużo mołabym tu wymieniać swoich hamulców które są efektem tamtego dnia...Teraz zmykam,pozdrawiam wszystkie forumowiczki..trzymajmy sie razem..będzie raźniej:)
  6. daysy75

    kącik kobiet zgwałconych

    ona gasnąca..dziekuję za wsparcie:).a moj mąż to mi już raczej będzie wypominal do końca życia bo trwa to już ok 10 lat:(Czasem sie zastanawiam czy powinnam mieć poczucie winy z powodu tego gwałtu??ale ja przeciez byłam dzieckiem:(...dodam jeszcze,że mój mąz mi powiedziaż ,że gdyby wiedział wcześniej o tym incydencie to by sie ze mną nie ożenił...dla mnie to bezduszność z jego strony,ale już chyba to przetrawilam:(
  7. daysy75

    kącik kobiet zgwałconych

    Byłam zgwałcona w wieku ośmiu lat przez pięciu wypaczeńców..trudno to wszystko opisać,ale traumę przezylam po slubie.Nigdy mężowi przed ślubem nie wspomniałam o swoim przezyciu z dzieciństwa.Chyba dwa lata po slubie znalazlam odwagę i co sie okazalo.....moj mąz chciał rozwodu,sądził ,że powinnam wcześniej powiedzieć.Może i maił rację ,ale ja nie mialam odwagi.Choć obylo sie bez rozwodu to mąż potrafi do dziś mi wypominać fakt,że mu nie powiedziałam:(
×