Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

daysy75

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez daysy75


  1. Elo hello...ja też mam ten problem,choć ostatnio mam trochę spokoju.To okropna przypadlość:(.Też rąbano mi gastroskopie,mam przewlekle zapalenie blony śluzowej zolądka:(...czasem wydawalo mi sie,że mi się ulewa pokazm jak noworodkowi:P...wiem,że mozna poddać sie zabiegowi który poprawia zwieracz przełyku i tym samym zapobiega wydostawaniu się pokarmu na zewnątrz,ale podobno nasi specjaliści nie sa zbyt mocni w tych zabiegach i efekt może okazać sie marny...kiedyś wyczytałam,że refluks, przez uszkadzanie przełyku sokami zoladkowymi często doprowadza do raka:(musimy jakoś z tym zyć:) głowa go góry;)

  2. ona gasnąca...dziekuje w swoim imieniu i innych forumowiczek,że jesteś i ,że dajesz tak dużo wsparcia.Szkoda tylko,że tak jak to jest w moim przypadku,nigdy tego nie dał mi mój mąż:(.....dodam jeszcze tylko,że po gwałcie(mimo że to było tak dawno)do dziś nie pozwolę mężowi aby zdejmował ze mnie odzież.Czuje się wtedy bezbronna(jak wtedy kiedy bylam dzieckiem).Nie znoszę też pocałunków bo pamiętam duszące mnie języki tamtych wyrostków..Dużo mołabym tu wymieniać swoich hamulców które są efektem tamtego dnia...Teraz zmykam,pozdrawiam wszystkie forumowiczki..trzymajmy sie razem..będzie raźniej:)

  3. ona gasnąca..dziekuję za wsparcie:).a moj mąż to mi już raczej będzie wypominal do końca życia bo trwa to już ok 10 lat:(Czasem sie zastanawiam czy powinnam mieć poczucie winy z powodu tego gwałtu??ale ja przeciez byłam dzieckiem:(...dodam jeszcze,że mój mąz mi powiedziaż ,że gdyby wiedział wcześniej o tym incydencie to by sie ze mną nie ożenił...dla mnie to bezduszność z jego strony,ale już chyba to przetrawilam:(

  4. Byłam zgwałcona w wieku ośmiu lat przez pięciu wypaczeńców..trudno to wszystko opisać,ale traumę przezylam po slubie.Nigdy mężowi przed ślubem nie wspomniałam o swoim przezyciu z dzieciństwa.Chyba dwa lata po slubie znalazlam odwagę i co sie okazalo.....moj mąz chciał rozwodu,sądził ,że powinnam wcześniej powiedzieć.Może i maił rację ,ale ja nie mialam odwagi.Choć obylo sie bez rozwodu to mąż potrafi do dziś mi wypominać fakt,że mu nie powiedziałam:(
×