Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

toszi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez toszi

  1. Agulinka Szymuś jest obłędny:) a fota z marchewką czadowa:D aż pokazałam mężowi. Fajny chłopak:) W ogóle Szymki to fajne chłopaki, mam brata Szymka:) No i miłego testowania nowych smoczków:) My dziś po pierwszym testowaniu kaszki manny z glutenem. Mam nadzieję, ze nie będzie rewolucji brzuszkowej. Lekarz kazał mi dawać po łyżeczce, ale dałam na pierwszy raz pół łyżeczki. I zobaczymy. Zresztą i tak nie wypiła mi całej porcji mleka to i kaszki też całej nie przyjęła. Kurcze Olga tak mi się rwie do siadania, ze az ciężko ją powstrzymać. Jak tylko ma możliwość to drze do przodu i jeszcze się wścieka jak jej nie pozwalam siedzieć. W ogóle to zapowiada się, ze rośnie mi niezłe ziółko charakterne. Ciekawe po kim ma ten charakterek ha..ha...:P
  2. Agulinka my pijemy kaszkie z tego wieloprzepływowego. On ma taki krzyżyk i jak nam nie płynęło za dobrze to mąż mi naciął dosłownie po milimetrze ten krzyżyk i automatycznie dziurka się zrobiła większa i teraz pije super. A ten smoczek kaszka to może Szymusiowi spasuje, ale na moje oko to smoczek na za jakiś czas bo dziura duża i musi być naprawdę gęsty płyn. Olga mi się krztusiła. TT nr 3 to moim zdaniem nie do kaszki bo tam jest mała dziurka i trzeba by ją powiększać. Próbowałam tez ten smoczek trójprzepływowy z Aventu ale Olga nie chce z niego pić i dupa...U mnie tylko przejdzie TT i ewentualnie dr Brown ale to jak ma dobry dzień. Myślę Agulinka, ze smoczek z krzyżykiem Ci przypadnie do gustu. I ja robiłam do butli Sinlaca tak na 130 ml wody 5 miarek takich od mleka w proszku. Wyszło mi z tego 150ml płynu i o konsystencji takiej że piło się dobrze. A na łyżeczkę to dałam 4-5 łyzek wody i sypałam tak na oko żeby mi wyszła konsystencja tej paćki ze słoiczka i też jadła. Bo jak jest taka rzadka chlipa to mi też Olga łyżeczką nie chce jeść.
  3. Nadia hmm.. nie chcę się wtrącać, ale Micha ma rację. Moim zdaniem powinnaś troszkę poczekać z tymi nowymi daniami. Waga wagą, ale tu nie o wagę chodzi tylko o układ pokarmowy i nerki. A on ponoć gotowy na nowości po 17 tygodniu. Wiem że czasem w 3 miesiącu można podać kleik ryżowy ale to w przypadku dziecka które nie przybiera na wadze. Amelka jest prawie miesiąc młodsza od mojej Olgi a ja dopiero po odrobince wprowadzam nowości. Mi lekarz pozwolił na nowe dania dopiero po skończonym 4 miesiącu.
  4. Witam:) Ejmi kamień spadł mi z serca:) Super że z Krzysiem coraz lepiej. A przykre przeżycia ze szpitala szybciutko zapomni jak wróci do domku:) A małpy w białych fartuchach trzeba czasem pogonić bo często mają za dużo rutyny a za mało serca. Szczególnie do tak małych pacjentów jak Krzyś. 100 lat wszystkim mamusiom i córusiom:) U nas dzisiaj piękne słońce ale co z tego jak rano było -14. Szmaty ani widu ani słychu, przynajmniej na południu Polski. Dziękuję za zdjęcia. Karolcia rośnie na ślicznotę, że ho..ho. a jakie minki stroi i jak usteczka układa...prawdziwa damulka:).Zuzi tez niczego nie brakuje:) a jak bosko nóżki łapie mała akrobatka:) Śliczne dziewczyny:) Agulinia ja tez uwielbiam czerwony i jeszcze pomarańczowy. Energetyzują mnie te kolory i jakoś tak mi cieplej w nich:) A wózek oczywiście tez mam czerwony:D Dziś odebrałam wyniki Olgi i mocz ok- nic tam nie wyszło. Morfologia - hemoglobina 7,1 ( norma od 6,5) tez się poprawiła. Zobaczymy jak będzie z wagą no i w tym tygodniu mamy trzecie szczepienie..brrr... U nas kupy tez się zagęściły tyle że uparcie mają kolor zielony. Wczoraj dałam gruszkę i oczywiście smakowała, ale potem było troszkę płaczu i chyba troszkę brzuszek pobolewał. Tyle,że w 100% nie jestem pewna czy to był brzuszek czy mały głodomorek domagał się mleka. U mnie też słoiczek z nowym daniem mam na 3 dni. Bo zaczynam od niewielkich ilości i codziennie troszkę zwiększam. Micha super że twój uparciuszek pije bebilon:) A odczucia takie masz nie tylko ty. Tez bym czasem chętnie poszła już do pracy. Zmęczenie i trochę taka monotonia dnia codziennego dają w kość i człowiek choć na chwilę by się wyrwała z domu. Nie wiem co jeszcze chciałam napisać bo mi wyleciało z głowy. Cóż starość nie radość...i pamięć dobra ale krótka:) Miłego dnia dziewczynki i oczywiście rozpieszczania przez waszych panów:)
  5. Agulinka79 ja tez używam smoczków TT i używam smoczka wieloprzepływowego narazie takiego z krzyżykiem.Troszkę powiększyliśmy otworek i jest ok. Ja jak dawałam Sinlaca łyżeczką to zrobiłam taka konsystencję jak mają te papki ze słoiczka. Dodałam jej troszkę gruszki do smaku i zjadła mi wczoraj całą porcję ładnie łyżeczką. Rzadsze to podaje butlą .Jest też smoczek kaszka, ale do niego to musi być gęściejsza konsystencja bo mi Olga póki co się dławiła jak była za rzadka kaszka.
  6. Ejmi świetne wieści:) Wszytko zmierza ku dobremu i jesteście pod dobrą opieką. Życzę, żeby te 10 dni w szpitalu szybko Wam zleciały bo to nic fajnego mieszkać w szpitalu. Ściskamy Krzysia z Olgunią i niech szybciutko wraca do domku:)
  7. Deseo dziękuję :) U nas tez są teraz takie bardziej gęste, czasem plastelinowate. Tylko ten kolor taki bardzo ciemnozielony mnie trochę niepokoił. U nas czasem w kupie pojawia się taki jakby śluz, ale o to popytam pediatrę czy to normalne przy bebilonie. Tomek poszedł z Olga na spacer choć u nas biało- zima wróciła. Ale jest względnie ciepło, bezwietrzenie, niech się dziecko dotleni, a ja się biorę za porządki. Miłego dnia:)
  8. Ejmi, aż się popłakałam jak czytałam co przeżyłaś. Jesteś dzielna. I dasz radę:) Zdrówka Krzysiowi. Ale skąd podejrzenia o salmonellę u takiego małego dziecka?
  9. To może faktycznie masz za suche powietrze w mieszkaniu. Nawilżaj jej powietrze. Nawet jakiś mokry ręcznik na grzejnik można położyć. bo suchy kaszel to może być od tego. No bo jak czytałam - masz bardzo ciepło w domku:)
  10. Deseo mam do Ciebie pytanie odnośnie koloru kup. Ty wprowadzasz już nowe dania Adasiowi i podajesz mu żelazo. I jak u niego z kolorem kup? Olga odkąd zaczęłam jej podawać nowe dania i kaszkę to robi takie kupy bardzo ciemnozielone i teraz to nie wiem czy to po tym żelazie tak ma czy któraś nowość jej nie służy. Nie obserwuję bólu brzuszka bądź np. jakiejś wysypki więc raczej nowe dania jej nie szkodzą. Ale te kupy, a właściwie ich kolor troszkę mnie martwią. Pytałaś o łapanie moczu. Ja pobierałam do takiego woreczka, który się nakleja dziecku. u dziewczynki obkleja się pipulkę tak, żeby jak zacznie sikać siuski leciały do tego woreczka. No i często gęsto te woreczki sie odklejają i ciężko jest te siuśki złapać. Są woreczki przeznaczone dla dziewczynek i dla chłopców. Aha, dziewczyny, które podają kaszki przez butlę i jak z tymi smoczkami trójprzepływowymi? Spokojnie ta kaszka przepłynie i nie przytyka smoczka? Dziękuję za odpowiedzi odnośnie mycia dziąsełek. Ja tez nie myję i mam zamiar higienę jamy ustnej wprowadzić jak się Oldze pojawią ząbki. Ale spotkałam się z tezami, ze już powinno się myc dziecku dziąsełka gazikiem zmoczonym przegotowaną wodą i że to jakoby też ma zapobiegać próchnicy kiedyś w przyszłości. Nadia jak tam Amelka? Przeszły jej te kaszle?
  11. I powiem wam, ze jak deseo wczoraj napisała o Krzysiu to potem cały wieczór nie mogłam sobie miejsca znaleźć. A jeszcze przypomniało mi się jak z Olga byliśmy w szpitalu po tym zatruciu czadem i aż mnie w brzuchu ściskało. Jakie te nasze dzieci kruche istotki, w jednej chwili się śmieje i bawi a chwilkę potem ląduje w szpitalu. Ejmi ściskam Cię wirtualnie bo domyślam się co czujesz bo sama przeszłam ten strach o dziecko. Ale najważniejsze, ze Krzyś juz lepiej się czuje i jest pod opieką lekarzy i wszytko będzie dobrze. Bo innej opcji po prostu nie ma:)
  12. Uff. Dobrze, że już jest lepiej. Ejmi trzymaj się! i dużo, dużo zdrówka dla Krzysia!
  13. Oj, Deseo to nie najlepsze wieści nam tu przynosisz:( Mam nadzieję, ze to nic poważnego i Krzyś szybko wróci do domu.
  14. Ejmi możesz mu też zrobić chłodną kąpiel, albo zawinąć w chłodny mokry ręcznik to też sposób na zbicie temperatury u dziecka. Może ta temperatura to na ząbkowanie?
  15. Natalia86 - ja jak pytałam w aptece o ten Dicoflor to mi powiedziano, ze ten probiotyk stosuje się przy ZAPARCIACH i że jest głównie stosowany przy kłopotach z wypróżnieniem. Może dlatego Ala dostała rozwolnienia. Na przeciwdziałanie biegunce lepiej podać Enterol 250 lub LacidoBaby
  16. Moniamoni ja kupiłam takie skarpetki w pierwszym z brzegu sklepie z rzeczami dla dzieci. Są takie tez w Rossmanie.
  17. aha, dziewczyny czy myjecie swoim dzieciom dziąsełka po posiłkach?
  18. Ejmi, nie zazdroszczę przeprawy z chrzestnymi. Ale prośba o zmianę terminu to dla mnie z lekka przegięcie. Skoro się zgodzili na bycie chrzestnymi to trzeba się dostosować do terminu. Takie jest moej zdanie. Przykre to trochę bo na moje oko to oni się z przymusu trochę zgodzili i teraz wymyślają różne "przeszkody". Z Sinlackiem nie powinnaś mieć kłopotów bo smakowo jest to kaszka smaczna i Oldze bardzo smakuje. Sama próbowałam i jest fajna w smaku. Tyle, żeby się bobas najadła to trzeba dać na pewno tej kaszki więcej niż ja dałam. No i zero rewolucji brzuszkowych, więc myślę, że Krzyś alergik powinien ją dobrze przyjąć. Deseo ja przed chwilą prałam plamy marchewkowe z białego ubranka i ze śliniaka. Puściło super po Vanishu w płynie takim "dual power". Polałam tym + proszek do prania i nie ma śladu plam. Oczywiście potem jeszcze raz wypiorę w pralce ale to już żeby dobrze tego vanisha wypłukać. A karmiła łyżeczką Olgę to chyba będę na golasa bo ona była calutka umorusana- buzia, ręce, ubranko, o śliniaku to już nie wspomnę:) Micha mi się wydaje,że Twoje przeboje teraz z jedzeniem to nie przez mleko ale przez tę szczepionkę. z tego co słyszałam to po tych szczepieniach na rotawirusy są przeboje z brzuszkiem. Ja osobiście nie szczepię na to. Może robię błąd ale jakoś nie jestem przekonana do tych szczepień. Thekasia co do wagi i figury to witaj w klubie. Nie łam się mam tak samo, na wiosnę będzie więcej ruchu to i waga nam spadnie:) A do chłopów to się musimy przyzwyczaić , to niestety inny gatunek i niereformowalny w niektórych kwestiach:D I myślący czasem, ze dziecko to się guziczkiem wyłancza:)
  19. Hejka:) U nas nocka tez nie za bardzo udana. Olga tez się wierciła i kręciła i w sumie budziła mi się co 2 godziny. Po Sinlacu była najedzona jakieś 1,5 godziny potem dopiła jeszcze 50 ml mleka i dopiero zasnęła. Więc woda + 3 miarki kaszki nie są zbyt sytym posiłkiem. Miałam dziś iść jej robić badania ale nie zabrałam się jakoś za to przyklejanie woreczka na mocz i chyba jutro pójdziemy na badania. Znowu biedulka będzie kłuta. No ale w przyszłym tygodniu idziemy do lekarza na kontrolę więc muszę się zebrać do tych badań. Co do powrotu do pracy to mamy w planach z mężem się wymieniać i sami jakoś się Olga opiekować. Mąż pracuje na zmiany więc myślę, ze da się to zorganizować, a doraźnie skorzystamy pewnie z pomocy babć. Po Nan Active na początku są zielone kupy. Jak się brzuszek przyzwyczai robią się żółciutkie:) U mnie z małżonkiem co do opieki nad dzieckiem klimaty podobne. Głuchy na płacz, po co będzie szedł do dziecka jak ja idę, jak ponosi to go plecy wyjątkowo szybko bolą itp.itd. ...długo by można było pisać:) Ja mam wybuchowy charakter więc się awanturowałam, potem 3 x dziennie rozwodziłam a teraz to już mam olewkę- po prostu wręczam mu Olgę i ma się nią ładnie zająć bo ja np. sprzątam lub wychodzę na zakupy. Ja tez mam obawy co do spowiedzi przed chrztem. Nie byłam u spowiedzi już sama nawet nie pamiętam kiedy. Generalnie jestem niepraktykująca. Cóż, najwyżej nie dostanę rozgrzeszenia , zresztą i tak nie mając ślubu kościelnego nie mogę uczestniczyć w sakramentach. Spać mi się dziś chce okropnie a tu długi dzień przed nami. Poza tym jakoś nie mogę się wykurować z jakiegoś dziwnego bólu gardła i chodzę jak mumia. Ja też pamiętam mój pierwszy test:) Nastawiona byłam, że IUI się nie uda. Miałam wtedy jeszcze rękę w gipsie i jak szłam na IUI to się w poczekalni śmiali że tu ginekolog a nie ortopeda:) A tu test i 2 kreseczki. Długo nie mogłam uwierzyć w to co widzę:) I jak to zleciało...już rok:) Mili i agusiaradom- ja nie dostałam fotek. Więc, jakby coś to: mardyk@op.pl Zmykam sprzatąć póki Olgunia zarzywa drzemki. Miłego dnia:) U nas rano było na termometrze -6 i wszystko pokryte szronem. Teraz widze słoneczko więc może wyruszymy na spacerek.
  20. Witam wieczorowo:) Dziś na próbę dałam Oldze Sinlac zrobiony na wodzie. Na 120 ml wsypałam takie 3 miarki jak od mleka w proszku i wrąbała całą flachę. Nie mogłam jej smoka z buzi wyjąc wyssała nawet to gęste, które się zabrało na dnie do ostatniej kropelki. Teraz mam nadzieję, ze nie będzie jej w nocy bolał brzuszek no i co najważniejsze jak długo będzie syta po tej kaszce. Deseo też się pocieszyłam tym, ze dałam w sumie niewielką ilość na to mleko. Ale dobrze, ze o tym napisałaś bo ja niedoczytałam i pewnie bym sobie beztrosko sypała na mleko. A nawilżacz mam taki firmy Climatic i nie mam żadnego białego osadu, a chodzi bardzo dużo mam suche powietrze w mieszkaniu.http://www.allegro.pl/item935517362_nawilzacz_powietrza_climatic_313_lcd_kurier.html Dziewczyny ja niestety tez mam rozstępy i to takie czerwone okropne. Niestety trzeba czasu aż zbledną. A takiego sposobu które by je usunął w 100% to się obawiam, ze nie ma:( Nadia Amelka jest prześliczna i jakie ma oczka czarniutkie:) Ja w ogóle uwielbiam takie ciemne oczy:) Oj nie popiszę sobie bo Olgunia coś się nie chce dać tacie uśpić:)
  21. Witam:) Jeszcze raz dziękuję za zdjęcia:) Naprawdę dzieciaczki rosną w oczach i jak już super dźwigają główki i pałaszują pierwsze dania:) Nie odniosę się pewnie do wszystkiego bo już mam zaległości. I jakoś tak weny twórczej tez nie mam i ostatnio tylko was poczytuję. Byłam wczoraj w pracy, pokazałam się szefowi i poskładałam podania o urlopy i do pracy wracam 14 maja- Olga będzie już miała ponad pół roku, więc myślę, że jakoś to będzie. Oczywiście koleżanki mnie oglądały z wszystkich stron czy jestem gruba czy nie:) - Dziewczyny ja się dołanczam z ochotą do grupy wsparcia w odchudzaniu:) Kurcze ja to jestem oferma i nie doczytałam i sobie wsypywałam Sinlac do mleka.Na szczęście tylko 2 razy i w sumie po łyżeczce więc raczej małej nie zaszkodziłam. U nas z jedzeniem łyżeczka raz lepiej raz gorzej- w jeden dzień smakuje a następnego dnia już nie. I jak dodaję kaszkę do mleka to pomimo smoczka wieloprzepływowego i tak jakoś to kiepsko płynie i się to gęściejsze zbiera w smoku więc w połowie butli Olga pada. Powiększyliśmy dziurkę i zobaczymy. Mam też taki specjalny smoczek do kaszek z TT ale tutaj znowu póki co konsystencja jest za rzadka i się dziecko krztusi. Tak, ze Nadia uważaj z tym smokiem bo on raczej jest do takich już gęstych kaszek, a takich na początek nie dasz bo zaczynasz od łyżeczki do mleka. Zresztą moim zdaniem troszkę za wcześnie chcesz wprowadzać nowe jedzonka. Moja już ma 4 miesiące i dopiero zaczynam. Poczekaj jeszcze z nowościami. Ja też mam nawilżacz i nie mam białego nalotu, a używam zwykłej kranówy do niego. Sorki za chaos ale jestem jakaś taka dziś bez życia i polotu.
  22. hejka:) Do teraz nie miałam internetu:( Dziękuję za zdjęcia:) Nadrobię zaległości w czytaniu wieczorkiem to się odezwę.
  23. Agulinia musiałam wziąć tabletkę przeciwbólową bo w końcu dostałam migreny. U nas niby świeciło słońce, ale wiał mocny i zimny wiatr, więc spacer niestety dziś nie wypalił. I już wiem skąd mój podły nastrój i ból głowy. Wiatr i zmiana pogody. Zima ma wrócić niestety. Zajrzałam na ten plan żywienia i he..he...Olga to by chyba pękła jakby zjadła 180 ml:D Masz rację trzeba dostosować do dzieciaczków.U nas był w miarę wypraciwany schemat karmienia, tyle, ze teraz to on wziął w łeb bo dziecko mi się zbuntowało i je co 1,5 - 2 godziny. U nas dziś wprowadziłam marchewkę. Dałam jej 3 łyżeczki jabłuszka z marchewką i zjadła. Coraz ładniej je łyżeczką. Oczywiście chwaliłam ją że ho ho..:) Co do kleiku i Sinlaca to nie wiem jaka jest różnica bo kleiku nie podawałam. A potem mam zamiar podawać kaszkę mannę. Jest tak firmy Nestle Kaszka mleczna manna - nie trzeba jej gotować. Mili narobiłaś mi smaka na pizzę:) Penie skorzystam z przepisu choć miałam się odchudzać:) Narazie zmykam bo Olgunia wzywa:) Miłej niedzieli. Zajrzę pewnie wieczorkiem. Pa dziewczynki:)
  24. hehe miało być 4 a nie 45 miesiące:) Ubranka prasuję tez jak mi się chce. Fajniejsze są takie wyprasowane ale jak nie mam czasu wyprasować to ubieram jej takie niewyprasowane i jest ok:)
×