Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

toszi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez toszi

  1. Hejka, Dziękuję za zdjęcia. Karolcia przecudna- szkoda że nie mam syna to byśmy się w kolejce ustawili:) A Krzysio super trzyma głowę, a w kąpieli leży jak boss w piankach:) Fajny już chłopak z niego:) Dzięki dziewczyny za informacje co do wody. Nie będę schizować się wodą, bo przyczyna najpewniej jest w żelazie. Wczoraj w nocy poszła zielona kupa i dziś już jest spokój przy jedzeniu. Od rana były już 2 karmienia i w sumie zjadła po 130 ml, więc nie mam co narzekać. Chyba, ze ona tak dziś specjalnie ładnie zjada, żeby dziś na ważeniu dobrze wypaść, hehe... Deseo u nas niestety była tendencja raczej do zwiększenia dawki żelaza. Pogadam dziś z lekarzem żeby może utrzymać to co jest czyli 1,5 ml. W ogóle gaduła z niej straszna, i nawet mnie już opiernicza jak coś jej nie pasuje. co to będzie dalej aż strach pomyśleć:) U nas dziś też piękne słoneczko więc zdzieram starego ze snu i na spacer pójdziemy. Wpadnę potem jak już będę po wizycie u doktorka:) Miłego dnia:)
  2. aha, wiesz co Micha, tak sobie jeszcze myślę. A jaką butelką karmisz? Może smoczek jej nie pasuje i dlatego wrzeszczy. Ja przetestowałam chyba ze 4 rodzaje butelek i smoczków nim przypasowały. Może spróbuj jej zmienić butelkę. Różne firmy mają różne smoczki. Moja toleruje tylko Tommee Tippee, a próbowałam i Aventa i dr browna i my baby i lovi i żaden smoczek nie pasował tylko ten TT. Może tu jest problem.
  3. Ejmi masz rację. Nie znam się co prawda specjalnie na tym, ale wydaje mi się, ze to musiały być dzieci ze skrajną nietolerancją laktozy i tutaj nawet bebilon pepti nie pomagał. Ja informacji forumowych nie traktuję jak wyroczni:) Akurat szukałam jakiś informacji o biegunce ( bo ja nigdy nie wiem kiedy kupa jest ok a kiedy to biegunka) i mi się gdzieś rzuciło w oczy.Po za tym ona raczej alergikiem nie jest. To jest w sumie niepotwierdzona hipoteza. Nie miała w sumie żadnych widocznych gołym okiem objawów nietolerancji laktozy, żadnych wysypek, szorstkiej skóry itp.. A tych niewidocznych typu mikrokrwawienia w przewodzie pokarmowym nie stwierdze dopóki podaję jej zelazo bo wyniki badań będą zafałszowane.Olga bebilon najładniej je z wszytkich mlek które piła. Jeszcze jako tako jadła Enfamil. Najgorsze wrzaski miałam po Nanie. No to faktycznie miałaś przeboje z żelazem. Ja miałam zaparcia w ciąży po żelazie, a Olga nie ma. Miejmy nadzieję, ze Krzyś nie będzie musiał go brać, a jeśli nawet to niekoniecznie musi go źle tolerować. Dla dzieci jest on w innej postaci a czasem podawane jest w zastrzyku. Olga jest już 2 miesiące na żelazie i w sumie to sporadycznie ma te wzdęcia. Ja mam kłopot w ogóle z jej jedzeniem w sensie, ze mało je. Nie martw się na zapas:) może akurat nie będziecie musieli go brać. Czego wam oczywiście życzę:)
  4. Ejmi sama nie wiem komu wierzyć:) Ale nawet czytałam, gdzieś na jakimś forum chyba, że bywały dzieci, które bo bebilonie pepti miały nasilone kolki i dolegliwości brzuszkowe. I przechodziły na Nutramigen. Ja jestem z tego mleka zadowolona bo nie licząc chwil kiedy Oldze coś dokucza w tym brzuszku to ładnie je pije. Ale u nas w te gorsze dni bąki sprawiają Oldze ból- bo pręży się wtedy i albo płacze tuż przed bąkiem albo tuz po. I dzisiaj jak jej macałm brzuszek to miała lekko wzdęty, więc pewnie po tym żelazie ma wzdęcia albo po tym Plantexie. Odstawię Plantex i zobaczę. Ja już głupia jestem i sama nie wiem co o tym wszystkim mysleć.A skoro Krzyś pije je już 3 miesiące i nic mu nie jest to być może przyczyna jest inna. Jak pije łapczywie to może więcej powietrza się nałyka i stąd problem. Oby nie musiał tego żelaza przyjmować. U nas w sumie z kupami problemu nie ma. Nigdy nie miała Olga zaparć. Jedynie żelazo zmienia kolor na zielony choć to też różnie bywa. Bo mam dni zielonych kup a mam dni, ze sa normalne żółciutkie.
  5. Deseo, my obecnie mamy dawkę żelaza własnie 1,5 ml. A wcześniej było 2 ml na dobę. I ja też myślę, że te bolesne bąki i rewolucja w brzuszku to po tym cholernym żelazie. Zastanawiam się jeszcze nad wodą, na której przygotowuję mleko. Może ona nie pasuje Oldze? Ja robię jej mleko na wodzie Żywiec Zdrój. A wy tak z ciekawości jakiej wody używacie?
  6. Dziewczyny rozmawiałam na poprzedniej wizycie o zagęszczaczu ale lekarz sobie wyliczył, ze jest po zmianie systemu karmienia ok. 30% wzrost na przyroście masy i narazie wprowadziliśmy bebilon pepti ( i te 2 tygodnie są takie obserwacyjne czy coś ruszy z ta wagą) i pediatra narazie nie widział potrzeby podawania zagęszczacza czy jakiegoś wcześniejszego wprowadzenia np. kleiku. Jutro idę do kontroli i na ważenie no i za tydzień kończy Olga 4 miesiące więc pogadamy o rozszerzaniu diety to zobaczę co mi powie na to wszystko. Ja myślę, że ona przez to żelazo ma te rewolucje w brzuszku i mam wrażenie, że w te dni w które podaję jej jeszcze dodatkowo kwas foliowy to jest jakby gorzej. Ejmi niestety niektóre dzieci na bebilonie pepti też mają kolki. Niektórym nawet się one nasilają:( Olga ładnie pije ten bebilon więc szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie kolejnej zmiany mleka. Myślę, że Krzysio może coś z brzuszkiem ma, w sumie to cały czas te jelitka się rozwijają więc być może coś jest na rzeczy. Gawit ja tez pewnie będę wygodna i będę jechać na słoiczkach, szczególnie jak do pracy wrócę to też czasu nie będę miała za bardzo. Co do włosów to ja chyba tez muszę podciąć bo mi już takie długie urosły, ze masakra. Od zajścia w ciąże nie widziały fryzjera. A tu lezą mi garściami+ muszę pofarbować ale nie odrosty tylko siwe włosy niestety:) Teraz zwiążę w kucyk i jest ok. Ale niedługo muszę do pracy wpaść formalności pozałatwiać to trzeba się jakoś pokazać. Wystarczy, że gruba jestem, to chociaż fryz niech będzie jaki taki:) Chociaz znając życie to i tak "koleżanki" będą komentować mój wygląd z po porodzie. Szkoda, że Tysia wyrosła z sukieneczki bo fajnie w niej wygląda:) Ale tak to czasem jest z ta rozmiarówką zaniżoną:) Zmykam. Kolorowych snów i przespanych nocy życzę:)
  7. Ejmi najprawdopodobniej przyczyna tkwi w tym żelazie bo może ono powodować kolki i zaparcia. Ale póki co na odstawienie żelaza nie mam co liczyć. Za 2 tygodnie będziemy powtarzać morfologię i pewnie na następnej wizycie mi lekarz zmniejszy dawkę żelaza co najwyżej bo z tego co zapowiedział to jakiś czas sobie je Olga musi popić. I to jest takie błędne koło bo dziecko mi słabo przybiera więc zmieniamy mleko żeby złagodzić dolegliwości brzuszkowe a tu one nadal są i nadal kiepsko je i w rezultacie kiepsko przybiera. Jutro ważenie ale podejrzewam, ze cudów przyrostowych nie będzie. Żal mi tylko tej dziecinki jak płacze rzewnymi łzami bo tu by chciała jeść a tu ją brzuszek boli i nie daje rady. Dziś po karmieniu to pot mi płynął po plecach- to jest koszmar. Zazdroszczę mamom, które przystawia flachę, dziecko wypije całą i jest zadowolone. U mnie też tak oczywiście bywa, ale często gęsto są płacze i krzyki. I ja jestem bezradna bo nie mogę dziecku pomóc.
  8. aha, jeszcze chciałam napisać, ze szmata się na południe Polski nie śpieszy bo u nas od wczoraj powrót zimy. Jak wczoraj wieczorem spojrzałam za okno to własnym oczom nie wierzyłam ile śniegu napadało. Tak, że zima na całego. No i oczywiście chodniki nieodśnieżone tylko wydeptane ścieżki:)
  9. Witam niedzielnie:) Nocka u nas minęła bezboleśnie, bo jak mała zasnęła ok. 23 to spał do 7 rano. Co prawda wierciła się coś ok. 3 ale spałą to i ja zasnęłam i w sumie przez to uciekło nam jedno karmienie, ale byłam taka zmęczona, ze po prostu nie chciało mi się wstawać i jej budzić na karmienie. Za to mam dziś ciężki dzień. Olgę ewidentnie bolał brzuszek bo puszczała bąki i darła się wtedy wniebogłosy. Karmienie było na raty z przerwami na odbeknięcia i masowanie brzuszka. Nie wiem co jest grane. Kiedy ja ją nakarmię bez krzyków i płaczu? Mysłąm, z epo tym Bebilonie będzie lepiej bo już było fajnie, pijemy już 2 tygodnie a tu znowu się zaczyna. Dobrze,że jutro idę do lekarza bo mi już ręce opadają. No i ciekawa jestem jak u nas będzie wyglądało rozszerzanie diety. Jestem pełna nadziei że może jednak będzie lepiej, ale kto to wie. Agulinka dziękuję za zdjęcia Szymusia. Boski jest, a minki ma bezbłędne:) Głowę moim zdaniem podnosi ok. A tak teraz jak piszesz to właściwie Olga mi też głowę podnosi w jedną stronę na brzuszku. Ma ewidentnie swoją ulubiona stronę , nawet ma z tej strony bardziej wytarte włoski. Jak ją noszę, albo jak wisi na kolanie to głowę trzyma i kręci nią w obie strony,a na brzuszku tez mi w jedną stronę odwraca tylko. A dziś podczas ćwiczeń brzuszkowych miała gdzieś podnoszenie główki - leżała frontalnie na twarzy i lizała pieluszkę. A jeszcze tak a propos rozszerzania diety. To macie zamiar same przygotowywać dania czy korzystać z gotowych słoiczków? A jeśli tak to jakiej firmy. Gerber? Hipp? Bobovita? Może doświadczone mamy się wypowiedzą, które słoiczki sa najlepsze. Skłaniam się ku Gerberowi ale sama nie wiem które najlepsze. Mam zamiar sama też robić zupki itp. ale słyszałam, ze na początek lepiej korzystać z gotowców ze słoiczków bo niby warzywa są z pewnego źródła i bezpieczniejsze dla dziecka. No nic zmykam wypić kawę bo tak mnie Olgunia dziś wymęczyła że już mam dość a jeszcze dziś zostaję sama w nocy bo Tomek ma nockę. Eh...
  10. Gawit, a ja mam gorącą wodę w termosie, a zimną w dzbanku i sobie mieszam i u mnie przygotowanie mleka to tez sprawa błyskawiczna. Wcześniej miałam tez przygotowaną wodę i podgrzewałam w podgrzewaczu.
  11. Gawit, u mnie to tez chwilowe paskudne myśli w chwilach ekstremalnego zmęczenia albo doła, kiedy się nad sobą rozczulam:) Bo tak to kocham Olgunię nad życie i nawet jak jest niegrzeczna to ją uwielbiam. I pewnie ją rozpieszczę okrutnie bo to raczej będzie moje jedyne dziecko:) Myślę, ze takie myśli ma wiele matek tylko niewiele się do tego głośno przyzna:) a ja sobie powtarzam, ze jestem najlepszą mamą pod słońcem.
  12. Micha u mnie się polepszyło po bebilonie tak po mniej więcej 5 dniach. 2 dni to za krótko- muszą się flaczki przyzwyczaić do nowego mleka. Ale powiem Ci, ze u mnie ponownie wróciły wrzaski pod koniec butli i tez to chyba jest wścieklica a nie kolka. Ręce mi opadają z tym karmieniem.
  13. Aha, przypomiało mi się. Ja też mam laktator Medeli tylko inny model ( nie swing) i na początku darł super a z czasem odciągał mi coraz gorzej i przerzuciłam się na ręczny tommee tippee i więcej odciągnęłam ręcznym niż medelą. Wydaje mi się, ze z czasem piersi się przyzwyczajają i chyba on juz nie odciąga tak efektywnie. Ja przynajmniej potrzebowałam mocniejszego ssania niż miała Medela.
  14. Hej wieczorowo:) Dzien mi zleciał nie wiem kiedy.Poza tym mam dzisiaj jakąś padziochę więc po południu jak mężo poszedł do pracy, Olga zasnęła to ja walnęłam się z nią spać. Dobrze mi zrobiły te 2 godzinki snu. Jednak te nieprzespane noce dają w kość. My tez dzisiaj wypaliłyśmy na spacer ale u nas masakra na chodnikach. Kałuże jak cholera, Miejscami wąskie przejście między zaspami, więc z wózkiem ciasnawo. Kapie z dachów. Zmachałam się okrutnie na tym spacerze. Ale fakt, szmatę czuć w powietrzu:) Z tym że u nas na południu od jutra ponoć ma padać deszcz. Domi- tak Plantex jest do kupienia w aptece. Ejmi - mam podobnie- co jakiś czas łapią mnie kryzysy. Przemęczenie i ciągły brak snu niestety powala wcześniej czy później każdego. Ja jestem raczej osobą silną psychicznie i byle co mnie nie rusza, a tu ze zmęczenia chodzę i bęczę po kątach i pękam, ze nie daję rady i nie nadaję się na matkę. I czasem ( wstyd się przyznać) chociaż starałam się o dziecko dłuuugie lata i to że jest Olga uważam za cud to mam myśli podłe, ze dobrze mi było bez dziecka i po co mi to było:( Na pewno by było łatwiej gdyby mąż mi więcej pomagał, gdyby babcie były inne. Bo na babcie to liczyć nie mogę. Moja mama pracuje jeszcze, teściowa to się boi opieki nad takim małym dzieckiem i w sumie żadna z nich nie weźmie mi np. dziecka na pół dnia żebym mogła odpocząć. A od swojej mamuśki to tak na marginesie usłyszałam np., ze ja to nie mam jeszcze instynktu macierzyńskiego...przykro mi było bardzo jak to usłyszałam. Olga jak leży na brzuszku to jak zaczyna się tak na bok przekręcać jakby to odrywa rękę od podłoża i podpiera się jedną. Ostatnio przy każdej okazji jak tylko ją wezmę za obie rączki to już się napina do siadania- spodobało się jej. U mnie tez dziś była mega zielona i śmierdząca kupa. Może to dzien zielonych kup? Rozmawiałam dziś z moim pediatra i powiedział mi żeby się tymi zielonymi kupami nie przejmować - po bebilonie pepti takie są. I u mnie przedwczoraj mega zielony gigant, wczoraj ładnie żółciutko i dziś znowu ciemnozielony smrodliwy gigant. A karmię tylko mlekiem. Co do wprowadzania nowych pokarmów to z tego co ja się orientuję to wprowadza się pojedyńczo co 5 dni i obserwuje reakcję. Jak jest ok, to wprowadzamy kolejną rzecz. W poniedziałek mam wizytę u lekarza i jesteśmy umówieni na omawaianie wprowadzania nowych pokarmów bo za 2 tygodnie Olga kończy 4 miesiące i chciałabym coś zacząć dodawać. Więc jak będę po wizycie to wam powiem co lekarz mi powiedział na ten temat. Ja też słyszałam, ze najlepiej od razu uczyć jeść łyżeczką. I naukę najlepiej rozpocząć w porze popołudniowej kiedy dziecko nie jest jeszcze zmęczone. Jak się nauczy to można np. kaszkę dawać na wieczór bo jest sycąca no i my mamy szansę na dłuższy sen:D Kurde, co to za kody? Mam nadzieję, ze mi nie zeżre wszstkiego.
  15. Domi moja Olga pije Plantex- bardzo jej smakuje i ładnie pije.Tyle, ze wychodzi stosunkowo drogo w porównaniu z innymi herbatkami bo jest w saszetkach, których jest w opakowaniu tylko 10. I to jest minus tej herbatki. Wcześniej jej dawałam herbatkę koperkową z Hippa ale miała okropne wzdęcia po niej pomimo tego, ze dawałam jej 1/4 porcji. Micha ja chodzę prywatnie do lekarza i bez problemu dostałam receptę na Bebilon pepti.
  16. Agulinka wysłałam ci jeszcze raz zdjęcia. Może teraz dojdą:)
  17. Agulinka wysłałam Ci zdjęcia. Innym do których miałam maile tez. Jak ktoś nie chciał to sorki:) Mi nie każdy wysyła zdjęcia więc sadziłam, że moich tez nie każdy chce:) Mili dzięki za pociechę co do porcji żywieniowych. Ja juz przestaję się pomału przejmować tym jedzeniem. Niech je na żądanie ile zje i już. Na siłę jej nie wepcham jak nie chce jeść. Niedługo zacznę rozszerzać dietę to może wtedy będzie lepiej. Za 2 tygodnie kończymy 4 miesiące i coś tam już będę mogła dać oprócz mleka. Zmykam na kawkę bo mi się oczy zamykają.
  18. to widzę, ze z jedzeniem u innych podobnie. Może to taki etap rozwojowy. Wg przelicznika który podała micha moja by zjadała niby tyle ile potrzebuje. Ale np. mój pediatra twierdził, że nie jest ważne ile zjada na dobę ważne ile przybiera, ze to jest najistotniejszy czynnik. Micha a to mleko to masz na receptę? bo ja na receptę płacę 11 zł. , 18 zł. to trochę drogawo. Może w innej aptece zapytaj. Mojej Oldze włosy nie wypadają ale ma powycierane. Tyle, że ona bujności na głowie to od urodzenia nie miała. Ja jestem już po 2 szczepieniu. Czekam na trzecie. Ja też mam czasem wrzaski przy przewijaniu ale u mnie to jest sprawa tego, ze Olga lubi leżeć z gołym pierdzidełkiem i wierzgać nogami. A jak wasze dzieciaczki przy ćwiczeniach siadania? Olga coraz ładniej spina ramionka i główkę już własciwie sztywno trzyma w lini prostej. Ale jeszcze jej trochę brakuje bo się momentami chwieje i dalej musimy ćwiczyć mięśnie:) Ja mojemu mężowi to muszę wydawać rozkazy jak wredny sierżant. Zrób..przynieś..przygotuj kąpiel, bo sam z siebie to by chyba nie wpadł, ze trzeba dziecko wykąpać. No i raz na jakiś czas małe opieprzanko profilaktycznie- wtedy bardzo się stara:) Ja chcę na spacer!!! A u nas chodniki dosłownie nieprzejezdne. Jest ogólnie ohydnie. Micha moja Olga tez raczej nie chwyta sama. jak jej dam grzechotkę to trzyma ją albo i nie. Widzę, ze zaczyna wyciągać rączki w kierunku np. mojej twarzy, reki, zabawki ale nie chwyta jakoś specjalnie w porównaniu do innych dzieci forumowych. Leń jest i tyle.No nie licząc ciągłego oblizywania palców i wpychania całej pięści do buzi i potem mega zdziwinia czemu to ja się krztusze albo mnie na wymiotki pociągnie:) 100 lat dla rocznicy forum:)
  19. hej:) U mnie tez nocka średnia. W ogóle Olga cały dzień była marudna. Dużo spała, a jak się budziła to tak jakaś rozżalona, z łezką w oku. A dziś rano gigant- mega zielona kupa aż wypłynęło z pieluchy. A były już ładne żółciutkie kupy choć rzadkawe. Więc nie wiem co jest grane- czy to przez ten bebilon, czy przez żelazo czy przez to że kupa jedna na dobę i sie utleniła w zielonego potwora. Była paskudna ta kupa i śmierdząca. Dałam jej lacidobaby i się zobaczy. Jutro się będę umawiać do pediatry to popytam co do kup. Mam już dosyć tych problemów z karmieniem. Zawsze na początku wydaje się, że jest niby ok, a potem powtórka z rozrywki. A dzisiaj jeszcze dodatkowo będzie młyn w domu bo będzie dłubanie w kominie i przy piecu w związku z tym zatruciem. W kuchni mi farba odłazi i jest ogólny syf- kuchnia do odmalowania. eh... Też jestem już zmęczona a tu dopiero 11.00 No nic poględziłam sobie i mi lepiej. Olga śpi i mam nadzieję, że obudzi się w lepszym humorku:) ktoś taki- nie ma za co, to cytat- aż taka mądra to nie jestem w dziedzinie ulg podatkowych:) Ps. tez juz tęsknię za szmatą bo mam dość tego syfu za oknem..
  20. Eliza o ile nic się w przepisach nie zmieniło to tak ubezpieczą cię. Gdybyś się uczyła to ubezpiecza cię rodzic. Jeśli się nie uczysz i nie jesteś mężatką to UP cię ubezpieczy.Jeśli jesteś mężatką i mąż pracuje to on Cię ubezpiecza. Tak było przynajmniej. Najlepiej dopytaj w urzędzie pracy.
  21. Od tego roku najważniejsza jest data urodzenia dziecka. Ulga będzie należała się za każdy miesiąc, w którym podatnik wychowywał dziecko, sprawował opiekę lub pełnił funkcję opiekuna prawnego. Gdy rozliczaliśmy rok 2008, rodzicom przysługiwała taka sama kwota niezależnie od tego, czy dziecko urodziło się 1 stycznia czy 28 grudnia. W PIT za 2009 r. odliczenie będzie proporcjonalne do liczby miesięcy, w których sprawowano opiekę nad dzieckiem. Rodzice, których dziecko urodziło się w grudniu, będą mogli odliczyć tylko 1/12 maksymalnej kwoty. Ci, którym urodziło się w lipcu - połowę. A ci, którzy rodzicami zostali w styczniu, mają prawo do skorzystania z całego odliczenia. Spójrzmy na hipotetyczną sytuację: Dziecko pani Kasi urodziło się we wrześniu 2009 r. Rozliczając PIT będzie mogła odliczyć ulgę tylko za cztery ostatnie miesiące, łącznie z wrześniem. Jeśli kwota przysługująca za jeden miesiąc wynosi 92,6 zł. (1112,04 zł : 12 = 92,6 zł), (92,60 zł x 4=370, 4 zł) Odliczenie za cztery miesiące wyniesie 370,4 zł. Zgodnie z art. 27f ust. 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w obecnie obowiązującym brzmieniu, ulga ta przysługuje podatnikowi, który wykonywał władzę, pełnił funkcję albo sprawował opiekę nad dzieckiem,.
  22. Ktośs taki jak ja- moim zdaniem za listopad też się ulga należy.
  23. Ejmi Krzyś jest boski. Palcem do nosa trafił bezbłędnie:) A na samolocie super trzyma główkę. Tak, że nie martw się, że na brzuszku jest leniwy- tu też ćwiczy mięśnie. Olga tez na brzuchu nie lubi leżeć i główki jej się nie chce podnosić a na samolocie trzyma super. Kurcze śliczne są te nasze bobasy. Można oglądać bez końca:)
  24. deseo dziekuję:) Zdjęcia świetne. Widać, że Adasiowi wyjątkowo się podobało pływanie. a fotka z butelką- pełen relaks:)
  25. Ja też chętnie zobaczę zdjęcia, bo nie dostałam:) mardyk@op.pl
×