Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

toszi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez toszi

  1. Dziękuję Ejmi za odpowiedź o kupkach. Uspokoiłaś mnie:) A u mnie jak nie urok to sraczka. Dalej mamy kłopoty z tym piecem. normalnie boję się już kłaść spać. A dzisiaj dodatkowo w całej kuchni kapie mi na głowę - coś podcieka z dachu od topniejącego śniegu więc katastrofa. Wszędzie stoją miski.A ja latam z mopem i wycieram mokra podłogę, w międzyczasie zajmuję się Olgą. Szlak mnie trafia. Nic tylko się pochlastać. Oczywiście mój Tomek jak zwykle wtedy kiedy jest potrzebny to jest w pracy.
  2. micha jeśli w rodzinie męża są alergie to duża szansa, ze córa też może mieć. U mnie wskazaniem przejścia na bebilon pepti było to , że mój mąż miał skazę jak był mały. Moja Olga tez jadła Nan HA, potem Nan Active, potem Enfamil. I jadła podobnie jak Twoja, mało i z wrzaskiem. Teraz co prawda dopiero tydzień je ten bebilon ale zjada mi np. całe 100 ml w jednym ciągu bez darcia. Zazwyczaj było tak, ż ezjadła trochę i darła się i tak ja karmiłam na raty. To był koszmar. Jak miałam ją iść karmić to mnie aż trzęsło.I też była taka nerwowa i mało spała. A teraz jest o niebo lepiej. Może faktycznie spróbuj ten bebilon pepti bo mała ma jakieś uczulenie i ją brzuch boli. Tyle żeTwoja Olga lepiej przybiera na wadze. My za tydzien będziemy ważyć i sprawdzimy jak jest po bebiolonie.
  3. mili mi lekarz powiedział, że po odwróceniu butelki mleko ma równo i szybko kapać ze smoczka. Jak jest za mały przepływ to dziecko się męczy i wścieka - bo tu jeszcze by jadło a tu juz machane ssaniem. Z kolei wyczytałam że micha już chyba smoczkiem nr 3 karmi i moze za szybko leci mleko i tez jest wściekła mała. Pediatra mi mówił, ze czasem przyczyna jest tak banalna jak smoczek w butelce a my się martwimy że dziecko wrzeszczy bo ma np. kolkę. Na moje oko to Twój mały wrzeszczy bo ma żarełko za szybko zabierasz. Mam tak samo więc odbekam, dam odpocząć i dalej mi wcina aż się uszy trzęsą:)
  4. Hej, dawno nie zaglądałam bo miałam taki młyn że nie mogłam się jakoś zmobilizować do pisania. Ejmi mam do Ciebie pytanie bo doczytałam, ze Krzyś pije Bebilon Pepti. Jakie robi kupy po tym mleku? My od tygodnia jesteśmy na Bebilonie i na początku była mega zielona kupa, teraz są żółte ale takie jakieś rzadkie.Jak robi kupę to odgłosy są takie ewidentnie sraczkowe, że się tak wyrażę:) albo jak puszcza bąka to też takiego kupkowego kleksa puści. Bałam się że to biegunka ale, ze jest 3 na dobę to uznałam, ze to nie biegunka. Daję Oldze dodatkowo probiotyk i troszkę się poprawiło. Mam nadzieję, że to po prostu stan przejściowy po zmianie mleka. Wolałabym kolejny raz mleka nie zmieniac tym bardziej, że ten Bebilon Pepti ładnie pije no i cena tez robi swoje. Enfamil już kosztuje 33 zł. a tu płacę 11zł. za puszkę:) Micha jak Ci tak wrzeszczy przy jedzeniu to moze kwestia przepływu smoczka. Może jej za szybko leci? Może jednak ma te kolki przy jedzeniu i dlatego taka nerwowa i marudna. U mnie było to samo i się uspokoiło teraz po kolejnej zmianie mleka bo lekarz podejrzewa, ze być może to skaza białkowa. Jak Twoja Olga nie bierze żelaza to możesz jej zrobić badanie na krew utajoną w kale. Przy skazie są takie mikrokrwawienia i to badanie to by wykazało. Moja bierze żelazo więc tak trochę w ciemno próbujemy z tym Bebilonem Pepti i jest poprawa. Oprócz tego daję jej Biogaię kropelki i herbatkę Plantex i musze powiedzieć , ze darcie przy jedzeniu własciwie przeszło i więcej mi śpi i w dzień i w nocy- więc może i to były kwestie brzuszkowe. No i 3 razy zmieniałam smoczki - z 1 na 2 potem spowrotem z 2 na 1 i teraz od 2 dni znowu na 2 i jest ok. Deseo mam nadzieję, że urodziłas już te kamyki. Współczuję bo 2 razy przeszłam kolkę nerkową więc cię rozumiem. Agulinka zapalenie piersi mam nadzieję już tez wyleczone. Przepraszam, ze się do wszystkich wątków nie odniosłam ale mam opóźnienia z kilku dni. Pozdrawiam wszytkie mamusie i bobasy:) No Olga pospała aż 15 minut i juz beczy więc pędzę do niej...:)
  5. hejka:) Uff..no doczytałam zaległe strony. Co do morfologii to i przy anemii i teraz kiedy wyniki się poprawiły Olga ma cały czas podwyższone płytki krwi. Ale nie wiem dlaczego. Włosy mniej więcej 3 miesiące po porodzie wypadają bo przestają działać estrogeny:) To hormony. W ciąży dodają nam urody i włosy są jakby bujniejsze a to po prostu estrogeny zatrzymuja te stare włosy, które normalnie by sobie wypadły i kiedy zmienia się gospodarka hormonalna to te włosy wypadają i mamy wrażenie że niedługo będziemy łyse:) Ja też tak mam. 3 miesiące po porodzie jak w pysk strzelił zaczęły mi garściami włosy wychodzić. Na pociechę - to minie. a tak w ogóle to my w nocy ze środy na czwartek przeżyliśmy chwile grozy. Zatruliśmy się tlenkiem węgla. Masakra mówię wam. Cud że olga się teraz częściej budzi na karmienie i mnie obudziła kwękaniem bo tak to chyba byśmy się nie obudzili. Więc w nocy pogotowie, straż pożarna i do południa byliśmy wszyscy pod tlenem i kroplówkami. Okazało się że wwiewało nam do domu spaliny z pieca lub sąsiedzi którzy palą w piecu ( a mamy w bloku takich co jeszcze mają piece na węgiel) np. meblami albo innymi śmieciami nas przytruli. Tak, że nerwy mam jeszcze skołatane bo mogło się tragicznie skończyć ale jest ok, jesteśmy w domu i co najważniejsze Oldze nic nie jest.:)
  6. Heja:) Wszystkiego naj..naj.. dla Adasia i Zuzi:) My już dziś kończymy te przełomowe 3 miesiące- teraz ponoć już ma być tylko lepiej. U nas ostatnio trochę marudzenia i przy jedzeniu i przy zasypianiu i w ogóle. Już się zaczynam przyzwyczajać że przez jakiś czas jest super a potem znów parę dni chaosu. Ejmi a takiemu małemu dziecku to można dawać pokrzywę? Podawałabyś ją zamiast żelaza? witamina C zwiększa przyswajalność żelaza i z reguły podaje się te preparaty w duecie. Ząbków współczesne żelaza nie barwią. Wspomniana już przeze mnie koleżanka podawała ponad 2 miesiące żelazo jeszcze przed pojawieniem się ząbków, a ząbki wszystkie rosną śliczne bielutkie:) Ja byłam kierowana przez lekarza na morfologię.
  7. Gawit moze ma kolkę w trakcie jedzenia? Może spróbuj jej dac przed karmieniem jakieś kropelki typu espumisan. U mnie pomaga, a też płakała przy jedzeniu i lekarz z objawów stwierdził, ze to kolka.
  8. Ejmi masz rację z anemia fizjologiczną- jest coś takiego i zdarza się. Co do ząbków to ja mam takie żelazo w syropie Ferrum lek i w ulotce jest napisane, ze nie powoduje zmiany zabarwienia zębów. Gdyby tak było to podaje się tak głębiej poza żeby ominąc dziąsełka. Tak, ze mam nadzieję że z ząbkami Olgi nie będzie problemu. Co do kupek to od samego początku razem z żelazem podawałam Lacidobaby z probiotykiem i Olga nie miała ani biegunki ani zatwardzenia po żelazie ( bałam się zaparć ) i do tej pory z kupami jest ok. Potem jeszcze samowolnie podałam jej drugie opakowanie Lacidobaby a teraz dostaje kropelki Biogaia i jest ok. Jedynie na początku zmienił się kolor - kupy były takie zielonkawo,brązowawe. Ale teraz też się już unormowało i to. Nie martw się będzie z Krzysiem ok:) Ale najlepiej niech się pediatra wypowie tym bardziej ż ete normy u was takie różnorakie podają:) Co do cytomegalii to podobnie jak o zagęszczacz zapytam na najbliższej wizycie. Mam bardzo mądrego neonatologa i myślę, że znajdziemy przyczynę tego przybierania. Tylko nie wiem jak to jest z ta cytomegalią bo ja w ciąży robiłam sobie badania w tym kierunku i było ok. A mimo tego dziecko mogło by mieć? Musze o to popytac. Dzięki za sugestię:)
  9. aha, Olga też miała pobieraną krew z palca.
  10. hej, Ja tez mam dość. Padam ze zmęczenia. W dzień Olga nawet ładnie pospała to wzięłam się za porządki. A teraz pod wieczór od 17 dopiero teraz padła. Ejmi, u nas w laboratorium miałam normę od 6,5 do 8,7 mmol/l i Olga miała własnie hemoglobinę 6,5. I pediatra stwierdził anemię. Pije cały czas żelazo i po miesiącu już hemoglobina wyszła 7,0 - ale jeszcze jedną buteleczkę żelaza mamy wypić. Jeśli Ci wyszło 9,9 a norma zaczyna się od 14 to wygląda mi to na anemię. Ale nie znam się jak to dokładnie jest odczytywane w odniesieniu do tak małych dzieci. Może być też tak, ze Krzyś szybko rośnie i przybiera i organizm nie nadąża i stąd gorsza hemoglobina. Córka mojej koleżanki tak miała - przybierała super była żarłoczkiem a wyszła jej anemia. W wieku naszych dzieci jest to normalne i się zdarza - najprawdopodobniej dostaniesz żelazo i witaminę C na miesiąc -dwa i wszystko się wyrówna:) U Olgi jest inaczej bo ma kiepski przybór na wadze. Zobaczysz co Ci powie pediatra ale myślę, ze na zelazie się skończy. Nie martw się, będzie dobrze:)
  11. Hejka:) 100 lat dla Martynki i Ali:) Ja dziś padam. Nocka prawie nie przespana. Olga wyjątkowo wczoraj często jadła ( czyżby apetyt wrócił? ) a potem ja rozbudzona nie mogłam zasnąć, a przyzwyczajona już byłam do prawie całych nocy przespanych. Poza tym znowu coś nie chce zasypiać w łożeczku, odwidziało się. Wtula się we mnie i najfajniej by spało się na rękach, a jak odkładam do łóżeczka to wierci się i wierzga nogami, więc usypianie trwa i trwa. Ale nie chcę się złamać i brać jej do łóżka bo wiem że tak już zostanie :) Zaobserwowałam wczoraj chyba pierwsze próby przekręcenia się z brzuszka na plecy. Śmiesznie to wyglądało bo tak głowa zadarta do góry, dupka i nogi zadarte do góry ( to chyba ta kołyska o której Ejmi pisała), a jednocześnie z jednego boku oderwana od podłoża rączka i noga i ostro ją zwiewało cały czas na bok. Fajny widok:) ale co się dziecina ostękała przy tym to jej. Tu by coś chciała a tu jeszcze ciałko oporne.:) Aleksandrunia gratuluję +4:) W ogóle podziwiam Was z Elą - małe dziecko i studia. Ja też studiowałam ekonomię i miałam podobne maratony egzaminacyjne jak wy i powiem szczerze, ze nie wyobrażam sobie siebie teraz na studiach. Chyba bym nie podołała. Kikikiki a próbowałaś np. jak ci przyśnie przy cycu delikatnie cyca wyjąć z buzi i szybciutko podmienić na smoczek? Ja tak robiłam bo też miałam takiego wisicycka. Jeszcze na smoczek dawałam troszkę mleka i szybciutko myk do buzi na spaniu i tak się jakoś smoka nauczyła. A też wypluwała na początku, no i oczywiście wypróbowałam kilka różnych nim jakis przypasował.
  12. Witam:) Mój mały urwis padł i śpi więc może coś mi się uda skrobnąć. Jeszcze raz bardzo, bardzo...dziękuję za przesłane mi zdjęcia. Bobasy są boskie a mamusie też niczego sobie:) tylko pozazdrościć figur:) Ejmi nie martw się gdyby coś się miało niedobrego podziać po tym uderzeniu to już byś to na pewno zauważyła.Tak malutkie dzieci raczej szybko reagują. Ola trzymam kciuki za Iwę- niech szybko zdrowieje i żebyście jak najszybciej wyszły ze szpitala. Micha, współczuję- wiem jak to jest cały dzień dostawać w kość. Słuchaj, a nie myślałaś o chuście? Może Olga potrzebuje wyjątkowo twojej bliskości skoro chce być cały czas na rękach. Miałabyś ją przy sobie a ręce były by wolne. Może by ją to wyciszyło. A sprawdzałaś jak jej leci mleko ze smoczka? Moze za wolno i się męczy i dlatego się złości przy jedzeniu. Olga mi też nie chciała pić, wypluwała smoczek, wiła się i wściekała przy karmieniu. Lekarz stwierdził ze to objaw kolek. Sprawdziłam smoczek- mleko leci równomiernie. Daję jej kropelki Biogaia + jak jej się chce pić herbatkę Plantex i mam wrazenie że jest lepiej. Być może to były kolki. Tfu...tfu...żeby nie zapeszyć je spokojniej i więcej na jedno posiedzenie. Na początku spaceru u nas też był wrzask, ale chwilka jazdy podskakiwanie po wertepach i już był spokój. Też mi było czasem wstyd jechac z wóżkiem w którym był dziki wrzask:) Ktoś pytał o bliznę po cesarce. Moja mnie lekko tak jakby szczypała w pierwszy dzień okresu. I czasem ją czuję jak się przeforsuję tj. szaleję, dźwigam ciężary itp. Moja Olga też się ostatnio ślini i cały czas smakuje łapki. Wpycha albo paluszki albo całą pięść i namiętnie ją oblizuje:) Pogoda u nas dalej do bani. Wiało masakrycznie. Teraz się uspokoiło ale na spacerki to już za późno. Może jutro się uda.
  13. Witam:) Podaję maila: mardyk@op.pl U nas nocka minęła spokojnie. Jak zasnęła po 22 to spała prawie do 4 rano, potem karmienie troszkę tulenia i spanko 3 godziny. Ale ja jakaś jestem od wczoraj mega zmęczona i śpiąca i warczę na wszystkich albo chce mi się beczeć. Albo ta pogoda tak na mnie działa albo mam jakieś stany depresyjne. a że Olga tez momentami daje popalić a z pomocą męża to różnie bywa to chyba się to zmęczenie skumulowało i mam jakiś kryzys. Pogoda dalej nie spacerowa- dusze się już w tym domu. Olga tez jak by się dotleniła to by może spokojniejsza była. Ja jestem raczej energiczną osobą i to siedzenie w domu to dla mnie jeden z głównych minusów macierzyństwa. Hania ciesz się grzecznym dzidziusiem:) Olga w szpitalu to był0o najgrzeczniejsze dziecko na oddziale a w domu to daje tak, że czasem ręce opadają. Skończyło się to moje krwawienie więc zakładam, ze był to dłuższy okres a nie plamienia po pigułkach. Tez bym chciała wprowadzać nowe jedzonko ale poczekam cierpliwie aż młoda skończy 4 miesiące. Od maja muszę wracać do pracy więc dobrze by było. Ja też mam ogromny brzuch, wyglądam spokojnie na 5 miesiąc ciąży ( zresztą chodzę w spodniach ciążowych bo w inne się nie mieszczę). I też nie wiem co z tym zrobić. Dziś zaczynam dietę proteinową i mam nadzieję, ze choć odrobinę schudnę. Trzymajcie kciuki bo to moja pierwsza w życiu dieta odchudzająca ( zawsze byłam podejrzewana o anoreksję:) i nie wiem czy wytrwam. Młoda mamo witam:) miło że nie jestem samotnym nowicjuszem na forum:)
  14. Dziękuję w imieniu Olgi za komplementy. Oczyska wyszły czarne na zdjęciu, tak naprawdę to są niebieskie:)
  15. Agulinka dziękuję za zdjęcia:) Szymuś jest boski, a jakie ma słodkie fałdki jak cherubinek:) Micha wysłałm Ci i tobie Agulinka moja Olgę. Micha ty też się pochwal swoją Olgunią:) U mnie dziś masakry ciąg dalszy. Marudzenie, kiepskie jedzenie i najchętniej drzemanie u mnie na rękach. I tak mnie pod wieczór oświeciło, że pogoda pogodą ale to pewnie reakcja na wtorkowe szczepienie. W każdym bądź razie jestem dziś wyjątkowo zmęczona a coś czuję, że nocka się też za ciekawie nie zapowiada.
  16. Ejmi i Deseo dziekuję za fotki:) Śliczne te Wasze chłopaki. Krzysio taki pogodny i uśmiechnięty:) A Adaś ma fajny dziobek na brzuszkowaniu:) Deseo ślicznie wyglądasz:) Wysłałam Wam Olgę. Dziś jest dzien masakryczny. Ja śpię żywcem. Olga marudzi, a teraz słodko śpi, aja muszę ją budzić na karmienie. Na spacer nie pójdziemy bo dalej mrozy i jeszcze dziś dodatkowo sypie i wieje i jest zamieć. No nic zmykam
  17. Eola ja też nieśmiało poprosiłam o zdjęcia bobasów, ale też chyba raczej nie mogę na nie liczyć. No nic trudno, w sumie jestem nowa na forum i może dziewczyny nie mają ochoty akurat mnie ich pokazywać:) Moja mała dziś jest okropnie niespokojna. Płacze, mało je i uspokaja się tylko na rękach i na rękach przytulona śpi a łóżeczko wyjątkowo dziś parzy ją w pupkę. Brzuszkowac trzeba ale nic na siłę, jak dzidziuś płacze to go z brzuszka odwracamy. Mam książkę Zawitkowskiego i on radzi w takich sytuacjach żeby kłaść dziecko na kolanach ( jedno nieco niżej). Dziecku jest łatwiej na kolanach podnosić główkę i jak się juz przyzwyczai na kolanach to polubi i leżenie na brzuszku w innym miejscu. No i zdecydowanie odradza zmuszanie dziecka do leżenia na brzuszku. Olga też mi się wydziera jak ją na brzuszek kładę. Czasem główkę podnosi a czasem ma to gdzieś. Potrafi się z plecków odwrócić na boczek, ale to jak ma dobry dzień i np. chce spać na boczku. Kładę ją na pleckach, a jak za jakiś czas do niej zaglądam to śpi na boku z tak odchyloną głową do tyłu.
  18. Ejmi, dzieci ponoć tam mają ,że mają dni że są głodomorkami i jedzą dużo i mają dni kiedy sobie jakby trochę poszczą i wtedy mniej jedzą. Ponoć same sobie to regulują. Natalia współczuję z tymi piersiami. Najgorsze jest to, że żaden lekarz nie wie za bardzo czemu Cię one bolą. Może to głupie co napiszę, ale może spróbuj je poodkładać zimnymi liśćmi kapusty ( jak przy zastoju pokarmu). Może Ci to chociaż trochę ulży w bólu, a sok z kapusty ma mnóstwo leczniczych właściwości. Zaszkodzić nie zaszkodzi a może pomoże.
  19. Ja wyparzam codziennie butelki. Gdzieś czytałam, że niby powinno się do pół roku wyparzać. Ale ile w tym prawdy to nie wiem. Dla mnie to nie problem bo mam sterylizator, wrzucę butle wcisnę guzik i samo sie wyparza. Ale jak na początku gotowałam to też mnie dobijało to gotowanie co 3 godziny i biały osad na wszystkim. Moja Olga je na żądanie wychodzi 5-8 karmień na dobę, a porcje różne: 60-130 ml. Ejmi jeśli Twój Krzyś dobrze przybiera na wadze to nie martw się, ze je za mało.Myślę, ze jakby jadł za mało to byłby głodny i pewnie by się domagał większej porcji albo dodatkowego karmienia. Jak ja zaczęłam się skarżyc lekarzowi, ze wg danych na puszcze Olga powinna zjadać ok. 800-1000 ml na dobę a zjada max. 600 a z reguły niewiele ponad 500 ml to mi powiedział, że jego to nie interesuje ile dziecko zjada na dobę bo te dane z puszek to są średnie. Istotny jest przybór masy. Jak dziecko dobrze przybiera to jest ok. I dzieci różnie jedza bo to sprawa indywidualna. Tak, ze wydaje mi się że póki co nie masz powodów do zmartwień:)
  20. Ps. Ja też chętnie zobaczyłabym zdjęcia waszych pociech:)
  21. Witam w ten szary, ponury dzień:) Widzę, że dzisiaj jestem pierwsza a na forum pustki. U nas nocka średnia na jeża. W sumie 1 pobudka na karmienie ale potem Olga długo nie mogła zasnąć . Wierciła się, wierzgała co w efekcie skończyło się ulaniem i musiałam ją przebierać. Padła po ponad 2 godzinach marudzenia. Przypuszczam, ze pogoda jej się udzieliła. U nas w nocy zaczął wiać straszny wiatr. Wyło w kominach dosłownie. Jest ogólnie paskudnie i szaro i nastrój smętny. Olga teraz zjadła tylko i od razu zasnęła. Ja piję kawkę i zbieram się do odkurzania ale coś czuję, że dziś będzie cięęęężki dzień i chociaż mam bałagan to nic mi się nie chce.
  22. Ja wiem, że każde dziecko jest inne i różnie przybierają i w różnym tempie i nie ma co porównywać. I wiem że te ilości do przybrania to są średnie i orientacyjne. Ja ją karmie na żądanie i ile zje tyle zje- nie wmuszam w nią na siłę bo musi i koniec. Czasem zje więcej czasem mniej i już. Olga sama sobie reguluje ile zje. Tak, że dochodzę do wniosku że byle by zdrowa była a waga to rzecz drugorzędna. Nadia ja przy 22 stopniach w domu zakładam np. body z długim rękawkiem i na to śpiochy. Albo body z krótkim rękawkiem albo na szeleczkach i na to pajacyk. Jak ma zimne stopki to czasem zakładam skarpetki. W domu nie ma co za bardzo grzać i za bardzo dziecko opatulać bo ponoć lepiej jak dziecko chłodniejsze niż przegrzane. Sprawdzaj na karczku, jak jest ciepły to jest ok, jak zimny to dziecku zimno i trzeba lepiej ubrać a jak gorący i spocony to za grubo ubrane. A że raczki są zimne to nie istotne grunt żeby karczek był cieplutki.
  23. Dziękuję za odpowiedź co do Azalii- więc ja albo mam przedłużający się okres albo mam pecha i plamię tak długo. Thekasia ty na cycu nie musisz dawać żadnych herbatek. Ja w tej chwili karmię już tylko butlą bo pokarm mi praktycznie zanikł do zera i pytałam lekarza o to dopajanie więc mi powiedział, żeby dawać tak 2 razy na dobę na zasadzie, jak dziecko chce to niech się napije a jak nie to nie. Na sztucznym mleku mogą się pojawić zaparcia dlatego warto dać się napić czasem.
  24. Zagęszczacz to ewentualnie jeśli lekarz by zlecił. A wg 2 lekarzy za mało przybiera do swojego wieku. Na piersi źle przybierała i po zmianie na karmienie sztuczne po miesiącu dalej jest poniżej normy przybór. Minimum na sztucznym to jest jakieś 600g na miesiąc, a jakieś 20g dziennie - a ona nawet tego nie osiągnęła. To to jeszcze nic, gorsze było to że miała anemię, która po żelazie zwalczyła tylko dlatego że tak mało przybrała.I jeszcze dalej podaje jej żelazo a za 6 tygodni powtórka morfologii. Tak, ze to przybieranie to może być taka jej uroda, ale anemia nie jest chyba dobra u dziecka. No i kwestia czy nie byłby to problem ze złym wchłanianiem pokarmu. Olga od urodzenia nie przytyła nawet 1,5 kg a 2.02. kończy 3 miesiące i lekarzy to niepokoi. Nie chcę jej tuczyć na siłę- ona mi się wydaje ok bo jest wesoła i bardzo żywa. A że miałąm problem od początku z jej karmieniem to się trochę zaczęłam tym martwić, a jak jeszcze poczytałam jak prędko wasze dzieci przybierają to już w ogóle załamka. Ale jestem dobrej myśli- chodze do bardzo doświadczonego neonatologa i już widzę efekty in plus jego zaleceń:) A niejadkom się czasem daje zagęszczacz albo jak pisałam kleik żeby troszkę podtuczyc bobasa. Ale to w uzgodnieniu z lekarzem się robi. Kasia do chłopak w rajtuzkach śmieszny widok:) trauma z przedszkola za naszych czasów. Rajtuzki i pielucha po kolana w tych rajtuzkach. Ale teraz są różne portaski, półpajace to Tomuś moze sobie rajtuzki odpuscić:)
  25. Ja po Azalii czuję się ok. Tyle tylko, że tak po połowie pierwszego opakowania zaczęłam krwawić i tak to trwa 9 dzień i nie wiem czy to po tej Azalii czy dostałam już okres. I mam parę bolesnych pryszczy na brodzie, ale to też nie wiem czy to po pigułkach czy hormony się dają we znaki. Kiedys tam brałam pigułki ale inne i nigdy nie miałam plamień takich jak teraz. Poobserwuję się jeszcze i jak nie minie to trzeba będzie skonsultować z ginem. No Olga to taka drobna raczej jest. Waży teraz 4350 g i ma jakieś 62 cm. A że ma dupkę malutką to jeszcze te np. papmersy 2-5 kg sa dobre:) Bo innych firm to już nie bardzo. Ja zawsze byłam chuda jak patyk to może i ona będzie z tych drobniejszych. Przybierać przybiera tyle, ze kiepsko. Ejmi nie pytałam lekarza o te zagęszczacze ( a on narazie nic nie mówił na ten temat ). Mamy kontrolę za 2 tygodnie to zapytam- moze by to coś pomogło. Z tego co słyszałam to takie chudzinki czasem mogą mieć wprowadzone po 3 miesiącu jedno karmienie z kleikiem ryżowym. Ale moja za tydzień dopiero kończy 3 miesiące i te kleiki są dopiero najwcześniej po 4 miesiącu więc nie chcę sama wprowadzać jakiś zmian żywieniowych. Ale ten zagęszczacz to dobra myśl i o to musze zapytać. The kasia masz rację- te rampersy są super wygodne. Olga mi w tych pajacach ze stopkami to wiecznie jakoś do połowy ma nogawki pozwijane bo wierzga okropnie. Poza tym gdzieś czytałam że jak dzieci zaczynają się przemieszczać czy próbowac raczkowac to takie śpiochy ze stopkami nie są zalecane bo one są niezbyt wygodne i utrudniają dziecku ruch. Lepsze wtedy są pewnie jakieś rajtuzki, porteczki albo takie rampersy bez stópek.
×