Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

toszi

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez toszi

  1. Najlepsze życzenia dla Krzysia! 100 lat! Zdrówka przede wszystkim, a poza tym zawsze dobrego humoru i uśmiechu na buziaku:)
  2. Melduję się, że żyję. Wykończona jestem na maksa bo czas intensywny i w pracy i w domu. Wieczorem padam. 100 lat dla wszystkich roczniaczków! Dziękuję za zdjęcia:) Tomcio elegancik pod krawacikiem. A smoczek z zębami czadowy:D Patryczka dawno nie widziałam, śliczny jak zawsze, ale jak już wyrósł, super:) Hanka chrzest widzę, ze fajnie wyszedł:) Małgosia usmiechnięta, zadowolona:) Sroczka ja nie dostałam zdjęć. Chętnie zobaczę Łukaszka. mardyk@op.pl Mili od Ciebie też nic nie doszło. Wysłałam Ci pustego maila. Z tą prostownica to dałaś czadu:) Ejmi Krzyś stanowczy facet i podsumował odpowiednio :) Uśmiałam się z pierwszego słowa. Agulinka u nas najpierw wyszły dolne zęby. Listek nie martw się, powtórzysz mocz i miejmy nadzieję, że jednak wyniki będą dobre. Super, ze pozostałe badania są ok:) Gawit dasz radę złapać siuśki. To się tylko takie straszne wydaje pozornie. Aha, rozmawiałam z koleżanką pediatrą na temat tego szczepienia MMR i powiedziała, że z reguły dzieci dobrze ją znoszą. A te wszystkie historie z autyzmem to naciągane są. Ten facet, który napisał pracę na temat związku szczepienia z autyzmem to okazało się, ze te badania wyssał z palca i w Stanach ma odebrane prawo wykonywania zawodu. Autyzm wykrywa się najczęściej jak dziecko ma 2-3 lata, a że akurat był zbieg czasowy szczepienia i zdiagnozowania autyzmu u kilku dzieci to sobie to naciągneli, że to niby po szczepionkach. Ja osobiście nie wierzę, żeby autyzm występował po szczepionce. Chyba ta choroba to ma inne źródła. No i z innej beczki. Rtęć którą zawierają niektóre szczepionki jest w tak znikomej ilości że wypłukuje się z organizmu w ciągu 12 godzin, nie kumuluje się i też nie ma związku z tym, ze dziecko ma potem alergię. Tak mi to tłumaczyła. Zmykam pod prysznic i na usta usta. pa
  3. Wszystkiego najlepszego dla Tomcia i Patrysia:) Udanych imprezek roczkowych.:) My od rana urzędujemy z Olgą. Tatuś odsypia kolejną nockę. Pogoda u nas deszczowa i ponura. Solska śliczne masz dzieciaki. Takie czarnulki fajne:) Wczoraj trenowaliśmy gryzienie. Olga zjadła parówkę i chleb. Sama sobie brała i jadła. Dość jej to nawet szło. Czasem ładnie je a czasem niestety się krztusi. Ale myślę że z czasem się nauczy. Jeszcze raz dzięki za porady:) Natomiast nie wchodzą jej świeże owoce. Dodałam jej wczoraj jabłka i banana do kaszki i krzywiła się i wzdrygała, no nie zjadła. Ejmi mam nadzieję, że u Krzysia katar już na wykończeniu. Kupki ze śluzem się u nas pojawiały czasami. Trudno mi powiedzieć czy to było od zębów czy od diety. Narazie kupy są normalne ale za to ślinotok masakryczny. Pewnie jej się jakieś zęby dalsze klują bo palce w buzi trzyma naokrągło, ale nic nie widać jeszcze. Zresztą żeby zajrzeć jej do buzi to graniczy z cudem. miłej niedzieli.:) Moja zapowiada się senna przy tej pogodzie.
  4. hej:) Dziękuję za wszystkie zdjęcia! Cudne:) Posłałam Wam też. Jeśli kogoś pominęłam przez przypadek to dajcie cynk. Listku zdrowia dla Ciebie! Omęczysz się z tymi jelitami:( Miałam kiedyś taki sam problem. Brałam leki, schudłam na wiór, ale jakoś z czasem samo przeszło. Wydaje mi się, że tutaj dużo robi niestety stres. Martasek z torbielą to śmigaj szybko do lekarza bo z tym to nie ma żartów. Aguliniu szalonej zabawy w Pradze! Naładuj baterie. Należy Ci się po tym zapierdzielu, który masz. Deseo gratuluję sfinalizowania zakupu ziemi:) Teraz żeby Ci się szybko udało chatę wybudować:) Thekasia- cieszę się, że wreszcie coś ruszyło w sprawie Tomka. Może wreszcie zacznie spać spokojnie, a ty razem z nim. Ejmi zdrówka dla Krzysia! Miejmy nadzieję, ze ten katar szybko minie. Dziewczyny piszecie o tych nockach i powiem wam, ze chyba przestanę narzekać bo Olga jednak przesypia praktycznie całe noce. W dzień też jest już coraz fajniejsza. Co prawda z drzemkami różnie bywa i jest czasem mega absorbująca, ale jednak coraz częściej się sama zabawi i coraz więcej rozumie. Ale ona też ma fazę noszenia na rękach, pokazuje wszystko palcem i trzeba jej nazywać co to jest. Ja planuję szczepić w przyszłym tygodniu. Mam mieć w piątek urlop i tak sobie wymyśliłam, że wtedy bym zaliczyła szczepienie, żeby być z Olgą przez weekend. Ale jeszcze nie dzwoniłam do przychodni więc nie wiem co z tego wyjdzie. Ale chciałabym mieć to już za sobą. Powoli wprowadzam też mleko nr 3. Narazie rewolucji brzuszkowych nie ma, więc może zmienimy mleko bezboleśnie. Chciałam Was zapytać jak uczyłyście wasze dzieci jeść samodzielnie np. chleb, owoce itp.? Olga jakoś nie może załapać gryzienia. Niby gryzie, ale bardziej to tak miętosi jedzenie w buzi. I dzisiaj mi przy jedzeniu parówki z chlebem zwymiotowała. Chomikuje w buzi jedzenie, a potem chce to połknąć i ją pociągnęło. Boje się jej dać jakiś większy kawałek bo ona nawet ciasteczko pakuje całe do buzi i odgryza duży kawał. A ja panikara mam od razu wizję, ze ona mi się zakrztusi. A chciałabym żeby już jadła więcej takich stałych pokarmów. Co do drugiego dziecka to ja narazie nie planuję. Mój co prawda coś napomyka, ale ja się nie czuję gotowa. A za kilka lat to ja już będę za stara i chyba się nie zdecyduję. Zmykam narazie. Trzymajcie się!
  5. Melduję się tak na szybciaka. Dziękuję za życzenia dla Olgi. 100 lat, 100 lat.... dla Zuzi i spóźnione dla Adasia. Zeby zawsze na ich buziach uśmiech był i żeby im się dobrze wiodło:) My dziś mamy imprezę więc jestem w szale przygotować. A Olga jak na złość nie chce spać. I obawiam się, ze padnie jak goście przyjdą. Spadam ją po raz setny położyć. Wpadnę wieczorkiem lub jutro. Deseo super fotki:) Fajnie tak się cofnąć w czasie:)
  6. Melduję, ze żyjemy:) U nas w sumie po staremu. Nic ciekawego się nie dzieje. Olga jest na etapie wstawania i puszczania się. Zaczyna próbować stawiać jakieś pierwsze samodzielne kroczki, ale to przy asekuracji. Codzienne uczy się czegos nowego, zaczyna powtarzać wyrazy , oczywiście mówi po swojemu i tylko dźwiękowo brzmi to "podobnie" do słowa. Zdrowi jesteśmy. U nas też jest etap wymuszania płaczem i krzykami. Ma lepsze i gorsze dni. Czasem daje tak w kość, ze głowa małą, a czasem jest w świetnym nastroju, bawi się i jest super. Ja ostatnio jestem taka przemęczona jakaś, że na nic nie mam siły. Jakaś tak słaba i bez energii jestem i nawet miałam 2 dni takie, że miałam jakieś zawroty głowy dziwne. Ale to chyba od pogody zmiennej. W pracy zapierdziel taki, ze wymiękam momentami. Potem do domu i też młyn i wieczorem to padam bez sił. Ja tam wolę obecny etap życia Olgi. Początki były dla mnie stresujące i trudne. Miałam problemy z Olgi jedzeniem, przybieraniem na wadze, laktacją. Wyleczyło mnie to chwilowo z ochoty na kolejne dziecko. Ja sie ciesze każdą nowa umiejętnością Olgi i czekam na moment kiedy zacznie mówić, kiedy zaczniemy robić razem różne rzeczy, będzie takim przedszkolakiem fajnym:) Ale z dużym sentymentem wspominam okres ciąży, ruchy małej w brzuchu. Lubiłam siebie w ciąży:) My roczek robimy w domu, skromnie i kameralnie. Dziadkowie i chrzestna ( chrzestny nie zjedzie niestety z UK, zobaczymy się dopiero w grudniu). Planuję tylko tort, jakąś sałatkę itp. Hanka, zdrowia dla Gosi! Co to za chorowanie? aha, wysłałam ci maila, dostałaś? Gawit dobrze, ze z Tysią już lepiej.:) Młodamamuśko- super, ze Basia oparła się wirusom. No i wreszcie macie się z Basią tylko dla siebie. Można uznać, ze domowy żłobek został zlikwidowany. Zdrówka dla Ciebie! Ela współczuję kłopotów z nerkami. Zdrowiej szybko! Może to po tym Dukanie Cię dopadło? Ta dieta bardzo obciąża nerki. Przynajmniej ja jak zaczęłam stosować to mnie cholernie nerki bolały i przestałam. Dziękuję za wszystkie zdjęcia jesienno- spacerowe i nie tylko.:) Przepraszam, ze się nie odniosę do wszystkich, ale i zaległości i siły brak. Spadam pogapić się w tv i złapać trochę oddechu. Bo jutro kolejny szał w pracy a potem samotne popołudnie bo T ma drugie zmiany. Spokojnej nocki i buziaki dla wszystkich:)
  7. wpadam na szybki meldunek przed snem bo oczy mi się kleją. A zasługa to m.in. Olgi, która wczoraj postanowiła w nocy się bawić, dzięki czemu poszłam spać o 3 rano, a o 6 zadzwonił bezlitosny budzik, Potem pracowity dzień i zleciało. Dzięki za filmiki. Kurcze, ale dziewczyny fajnie zasuwają:) Fajny taki krasnal do kolana sięgający i dreptający po domu. My raczej roczku nie przekroczymy. Olga nawet sama nie stoi, zawsze się trzyma albo mebla albo nas. Zdrówka chorowitkom!!! Ela zdałaś? Bo już mnie kciuki bolą od zaciskania:) Psina moja posikała się jakoby ze starości. Weterynarz kazał obserwować i jeżeli sytuacja się będzie powtarzać to mamy się zgłosić i będziemy badać dalej. Narazie był to jednorazowy incydent. Zwiększyliśmy częstotliwość spacerów i jest ok. Najwyżej będzie chodził po domu w pampku:) Moja kumpela swojemu dogowi w czasie cieczki zakładała majty z podpaską bo brudziła w domu. Wyglądała bosko:) Aguliniu gratuluję miseczki C:) Ja tam mogę mieć małe cycki byle by smętnie nie zwisały. No ale cóż grawitacja to grawitacja:D Spadam spać, bo coś mnie głowa zaczyna boleć i rano się z łóżka nie zwlokę. Pa:) Natalie ja też nie dostałam linka do pampków, ale znalazłam w necie:) Martasek wklejam linka: http://www.pamperspremium.pl/index.php/zamow-probke.html
  8. a jeszcze mi się przypomniało:) Gawit ty to jesteś aparatka. Dałaś czadu z tymi paznokciami. Uśmiałam się wczoraj jak sobie wyobraziłam Ciebie jak dłubiesz pół nocy żeby je odkleić:D Ale swoją drogą dobry klej Ci się trafił. Paznokcie nie do zdarcia:)
  9. Melduję się tylko z wieczora, że żyję. Olga wykąpana, nakarmiona i położona w kimonko. Liczę na to, że szybciutko zaśnie, a ja poleżę na kanapie z książką. Łażę dzisiaj jak smęt bo @ mnie dopadła, choć spodziewałam się jej dopiero w przyszłym tygodniu. Coś mi się jeszcze te okresy po porodzie nie uregulowały. Dziś pierwszy dzień po urlopie zleciał mi w pracy jak szalony, potem w domu byłam sama z Olga bo T na drugiej zmianie. Widzę, ze coś choroby nie chcą naszego forum opuścić. Zdrówka dla wszystkich. Listku dobrze, ze mocz wyszedł ok:) Młodamamuśko trzymam kciuki, żeby Basia jednak nic od Kuby nie złapała. Hanka spokojnej nocki, żeby Małgosia ta gorączka spadła, bo wysoką miała. U nas też coś słyszę coraz częściej, ze dzieciaki mają ospę. Koleżanki z pracy córki też złapały ospę.A od Warszawy do mnie kawał drogi. Może to jakaś ogólnopolska epidemia. Dziękuję za fotki:) Boziu jak Szymcuś urósł i jaką ma już długą czuprynę i stoi fajnie. Dawno go nie widziałam i aż miło popatrzeć jak rośnie. Adasia też dawno nie widziałam i zmienił się na buzi i urósł. Super:) Zmykam dziewczyny bo sił jakoś nie mam. Spokojnej nocy i do jutra:)
  10. Ja Oldze łapałam mocz na przewijaku. Dałam jej wcześniej pić i tak leżała z gołą pupą i tym naklejonym woreczkiem i za chwilę się udało złapać siuśki. a przy katarze to naprawdę polecam tę maść pulmex baby i maść majerankową pod nosek. I staraj się jej jak najwięcej nawilżać nosek wodą morską, żeby te glutki się rozrzedzały i wtedy lepiej ściekają i odtyka się trochę nos.
  11. Listku , wydaje mi się, że to chyba jakaś infekcja. Co prawda fachowcem nie jestem, ale żeby takie coś było od zębów? Może jej zrób badanie z krwi na CRP- białko ostrej fazy, które jest podwyższone przy stanie zapalnym. Jak masz ciocię pediatrę to podpytaj ją, ale ja bym Emi przebadała mimo wszytko. Trzymam kciuki za dobre wyniki moczu i żeby to jednak było od zębów a nie od jakiejś infekcji.
  12. Witam poniedziałkowo:) U nas nocka ok:) Z wieczornym zasypianiem było trochę cyrków, ale to jak zwykle, a potem już w sumie spokój do rana. Wczoraj po całym dniu z Olgą wieczorem to mi nogi już wchodziły do tyłka, o zmęczeniu ogólnym to już nawet nie wspominam. Włosów oczywiście nie pofarbowałam, bo jak była babcia to zajęłam się gotowaniem itp. i zeszło, a wieczorem to już mi się nie chciało. A fryz mam taki, ze strach się bać:) Poza tym jak to mówią jak nie urok to sraczka. Mamy problem z psem. I jak T. dziś wróci to musi z nim pójść do weterynarza. Mój pies to już w sumie ma swoje lata i zaczyna się sypać. Coś ma z pęcherzem. Dziś rano szedł przez mieszkanie,a za nim strużka. Ma jakieś nietrzymanie moczu.Ma coś z pęcherzem bo u niego to niespotykane. On nigdy nie załatwił się w domu. Zawsze budzi. Pod tym względem jest bardzo czysty i będzie drapał w drzwi a w domu nie zrobi. A tutaj jakby w ogóle nie czuł, ze popuszcza. Tak, że od rana latałam z mopem i pucowałam cały dom. Przynajmniej mam podłogi czyste:) Żal mi psa,ale z drugiej strony to mnie cholera bierze bo Olga raczkuje a tu taki klops. Dziś ostatni dzień urlopu i od jutra tatuś przejmuje młodą. Powiem Wam, że dała mi przez te 5 dni tak popalić, ze nawet się cieszę, że idę jutro do pracy:) Teraz też już zmęczona, oczy trze, marudzi i ewidentnie jest śpiąca. Położyłam ją na drzemkę i co? i wścieka się w łóżeczku. Nie nadążam już za tym dzieckiem. Poczekam jeszcze może pojęczy i padnie, a jak nie to wracamy do zabawy. Ja robię podobnie jak Agulinia. Wkładam do łóżeczka. Jak nie ma spania to wyciągam, brykamy dalej i za jakiś czas powtórka z rozrywki. Co do butów to ja kupiłam rozmiar 20. Są za duże na Olgę, ale ponoć się kupuje 1 cm większe. Te są pewnie za duże ze 2 cm. Ale Olga narazie nie chodzi i do wózka mogą być. Nie wiem jak by to wyglądało przy chodzeniu. Aha, Listek miałam ci pisać. Odnośnie zatok. Jako, ze ja cierpię na chroniczne kłopoty z zatokami to wypróbowuję wszystko co się da. Ostatnio kupiłam w aptece takie granulki homeopatyczne z Boiron . Nazywają się kalium bichromicum. I są na zatoki i w ogóle górne drogi oddechowe. Biorę je od kilku dni i powiem ci, ze czuję poprawę. Przestała mnie boleć głowa i zszedł mi ten zatokowy ucisk. W ogóle jakby swobodniej oddycham no i kaszel mi poprzeziębieniowy też przeszedł. Łykam to krótko, ale mam wrażenie, ze działa. Grosze kosztuje. No i muszę iść do marudy. Przed chwilą aplikowałam smoka i dalej jęczy. A śpiąca jest taka, ze się pokłada. Ale nie wstanę jeszcze ze 100 razy i matkę pognębię. A co mi tak:) Te dzieci to czasem jak małe roboty. Śpi na stojąco, ale wstaje jak nakręcony robocik i tak milion razy. Pogoda też do bani. Piję kawę a głowa dalej ciężka. Ejmi ja też już myślę o sankach. Jako, ze ma być podobno zima stulecia to chyba śnieg będzie. Wreszcie bym wyszła na spacer bez dźwigania tego wózka. Tyle, ze straszą mrozami po -30 stopni. Ja pamiętam jedną taką zimę jak byłam w podstawówce. Śniegi były takie, ze szło się do szkoły tunelami wydrążonymi w zaspach. W szkole siedzieliśmy a kurtkach bo rury popękały i było zimno, a potem to był czad bo w ogóle odwołali naukę na jakiś czas:) Miłego dnia. pa No i zapomniałabym- Piękne zdjęcia spacerowo- jesienne i z zoo. Dziękuję:)
  13. U nas pogoda okropna. Zimno i ponuro, ze spaceru dzisiaj raczej nici bo wydaje mi się, że będzie padało. Czekam na mamę to się pobawi z Olgą, a ja może w końcu sobie pofarbuję włosy bo mam już takie odrosty, że aż wstyd. Listku daj znać co powie lekarz. Trochę to chyba za długo trwa. Od zębów by się tyle czasu temperatura utrzymywała? Może to faktycznie jakaś infekcja. A nie widać na dziąsłach Emi jakiś kropeczek albo rozpulchnienia? Trzymaj się! Wiem jak daje w kość takie marudne dziecko. A nie śpi pewno bo się źle czuje albo faktycznie te idące zęby jej tak dokuczają. No to może z Krzysia będzie informatyk, jak ma taki pociąg od małego do komputera:) Olga trochę się gapi w tv. Ma swoje ulubione bajki, ale i tak szybko ją nudzą. W ogóle chyba wszystko szybko ją nudzi. Niestety:) Miłej i spokojnej niedzieli. Zajrzę pewnie wieczorkiem, bo chcę na maksa wykorzystać wizytę babci i nadgonić zaległości:)
  14. Coś dziś męczy dzieci. Może jakaś zmiana pogody będzie. Olga dziś też mi nie chce pić. Może z 2 łyki wypiła, a tak to odwraca głowę i się drze. Makabra jakaś dzisiejszy dzień. Miałam z nią jeszcze iść na spacer, ale piździ wiatr i jest zimno i dałam sobie spokój. Szczerze mówiąc to z utęsknieniem czekam na wieczór aż padnie spać.
  15. Dziewczyny mam dość! Jak wczoraj była ok, to dzisiaj nie wiem co w nią wstąpiło. Dała mi od rana tak w kość, że wymiękam. Położyłam ją teraz na drzemkę i mam nadzieję, ze zaśnie choć na pół godziny i wreszcie coś zjem. Nie ruszyłam się na krok. Jak tylko zniknęłam z pola widzenia to wrzask taki, że ściany się trzęsły. Dobrze, ze T. niedługo wraca z pracy i sprzedam mu Olgę na trochę bo mi się już pomysły na zabawy wyczerpały. Listek dzięki za namiary na spodnie:)
  16. kurcze skasowałam sobie całego posta. Opisałam się jak głupia i coś wcisnęłam i zniknęło. No to pisze jeszcze raz. My z Olgulą szalejemy już od 5 rano. Teraz ona ucina sobie drzemkę, a ja kawkę popijam. Pogoda u nas beznadziejna. Od wczorajszego wieczora pada i jest niemiło. Tak, że wczoraj zaliczyliśmy spacer i ostatki jesiennego słońca. Przy okazji kupiłyśmy kozaczki. Różowe rozmiar 20 z firmy Kornecki. Nie wiem co to za firma, ale butki chociaż z eko skórki to mięciutkie i z miśkiem w środku. Do wózka wystarczą. Listek kombinezon super. Podoba mi się i parametry ma fajne:) Ja kupiłam w zeszłym roku kombinezon taki grubaśny i cieplutki, tyle, ze jednoczęściowy. W jednym ze sklepów dziecięcych babka prowadzi komis i tak go kupiłam na zaś jak jeszcze w ciąży byłam, bo był w stanie idealnym, dobry jakościowo i kosztował coś 40 zł. Teraz szukam takich spodni jak w Twoim kombinezonie na szelkach. No i kucyk Emi boski. w ogóle to ona ma czadową fryzurę. Jak jej te loki zostaną to będzie taki mały cherubinek.Śliczna jest:) Ejmi Krzysio jak zawsze uroczy:) A kowboy nocnikowy mnie powalił. Kolejna fotka do konkursu:) Gawit dobrze, ze wiesz przynajmniej skąd ta wysypka Tysi. Oby szybko zeszła! A co do ciemieniuszki to my miałyśmy też chyba ze 2 razy. U mnie pomogło zwykłe natłuszczanie oliwką i bardzo częste czesanie szczoteczką. Natłuszczałam na pół dnia, potem wieczorem myłam głowę i czesałam praktycznie przy każdym przewijaniu. I zeszło. I póki co od jakiegoś czasu już nie wraca. Tyle, ze moja Olga to w porównaniu to Martynki to łysolek. Hanka szlag by mnie trafił jakbym sobie upatrzyła ubranko i potem się dowiedziała, ze jeszcze nie szyją. Porypało ich chyba. Oprócz świecy i szatki to nic więcej nie trzeba. Chrzestny trzyma świecę, chrzestna szatkę. No chyba, że jako element niezbędny do chrztu uznamy kopertę z zawartością:D Aha, miałam się pytać. A jako kto ty pracowałaś w szpitalu, ze oni Cię teraz tak wyganiają na wychowawczy? Dziwi mnie to trochę bo ja też pracuję w szpitalu i u nas jako w przybytku publicznym, a nie prywatnym nie ma takiej opcji, ze się kogoś nie przyjmie po macierzyńskim i się na siłę wygania na chorobowe czy wychowawcze. Aguliniu urlop mam nie wypoczynkowy, ale przymusowy. :) Zawsze biorę urlop jak w tygodniu Tomkowi wypada pierwsza zmiana. Wtedy ja zostaję z Olgą. Jako, ze nie mamy niani to tak się wymieniamy. A wypoczynek mam przynajmniej taki, że się od pracy oderwę o ile nie mam z niej miliona telefonów:) No i po drzemce. Ktoś mnie woła, no to pędzę:) Miłego weekendu:)
  17. A co do męża to mój mi ostatnio wyjątkowo działa na nerwy i nawet się cieszę, ze go nie ma w domu. Przynajmniej mi głowy nie zawraca, nie widzę go, nie mam chaosu i luzik:) Organizuję sobie czas z Olgą i lepiej mam zaplanowany dzień niż jak jesteśmy we dwoje. Wtedy jakiś taki szał dzika jest. Nic nie zrobione i ze wszystkim jestem w tył. Jedyny minus, ze nie ma mi kto wózka znieść i muszę się sama męczyć.:D
  18. Listek - ja przy katarze stosowałam krople Nasivin, w trakcie dnia psikałam jej wodę morską żeby nawilżyć śluzówkę. A na noc smarowałam jej plecki, klatkę piersiową i stopy tą maścią Pulmex baby. Ona rozgrzewa i inhaluje przy okazji. No i dawałam jej wapno w syropie i witaminę C. Micha wierzę, ze jesteś po takiej nocy wykończona. Jak mi tak Olga wstaje to potem w pracy się potykam o własne nogi i język mi się plącze ze zmęczenia. Ja teraz też mam samotne kilka dni z Olgą. A w sumie to się trochę odzwyczaiłam od siedzenia z nią cały dzień. Bo w tygodniu to jestem z nią dopiero po pracy. Całe dnie tylko w weekend. Z jednej strony się cieszęe bo spędzimy razem więcej czasu bo ostatnio to tylko słyszę cały czas: " tatata..",a z drugiej strony to Olga jest taka teraz absorbująca, ze już pod wieczór to padam na pysk. Pomijając już fakt, ze przy niej praktycznie nic w domu nie zrobię tylko biegam za nią i pilnuję. Rano rozwieszałam pranie a ona bawiła się na podłodze koło mnie. Dosłownie na sekundę odwróciłam wzrok i już był wypadek. Walnęła głową albo w łóżko albo w podłogę. Ryk był niesamowity w każdym bądź razie. Czasem też mi już do niej brakuje cierpliwości i kończą mi się pomysły na zabawy. Dasz radę!
  19. Hanka, komplecik fajny i na pewno o tej porze roku bardziej praktyczny niż sukienka:)
  20. Dzień dobry:) Melduję się na posterunku:) Najbliższe dni szykują mi się dość intensywne bo do wtorku jestem praktycznie przez całe dnie sama z Olgą. T. ma dziś 12 godz. i w niedzielę , a w poniedziałek jedzie na szkolenie i wróci też pewno pod wieczór. Miałam mnóstwo planów co to ja nie zrobię na urlopie a tu pewnie nic z tego. No chyba, że Olga będzie mi " pomagać" :) Nam zęby wyszły chyba wg schematu. W sumie to nie pamiętam już dokładnie kiedy wyszły pierwsze. Na chwilę obecną mamy 8 zębów i chyba coś się dalej kluje bo ślinotok jest na maksa. Nie nadążam ze zmianą śliniaków. No i Olga żuje też cały czas palce i co tylko dopadnie. Dziękuję za zdjęcia:) Nadia Amelka urosła sporo jak na moje oko. A te oczyska to ma boskie. Ja uwielbiam takie czarne oczy ( zawsze chciałam takie mieć podobnie jak proste włosy). A butki fajne. Właśnie szukam takich kozaczków z misiem. W jednym CCC u nas niestety nic nie ma, same duże rozmiary na starsze dzieciaki, a z Bartka kozaczki prawie 300zł. , więc dopóki Olga nie chodzi to do wózka szkoda mi wywalać tyle kasy za buty. Musze jeszcze do drugiego CCC uderzyć, może tam coś jest. Madzialińska Zuzia to chyba skórka zdarta z Ciebie. Chyba coraz bardziej jest do Ciebie podobna:) I stoi super sama. U nas do stania to jeszcze chyba długa droga. Narazie Olga stoi tylko przy meblach i cały czas się asekuruje. Śliczna jest Zuzalinka i na buzi tak chyba spoważniała:) Listku - Emi boska. A komplecik fajny:) Szkoda, że u mnie nie ma H& M. No i te gołe stopki- bezbłędne:) Powiem Wam, ze moje dziecko mnie coraz bardziej zaskakuje. Mam wrażenie, że rozumie bardzo dużo. Coraz więcej potrafi. Zdejmuje przed kąpielą skarpetki, spodnie, próbuje bluzeczkę- jak jej powiem zdejmuj skarpety, a teraz spodenki. Jak ma skarpety to przykłada do stóp i niby ubiera. Tak samo kapcie. Ostatnio mi też zdjęła kapcia z nogi i potem mi "ubierała". No i wszystko pokazuje palcem i trzeba jej tłumaczyć co to jest. Fajne jest takie dziecko coraz bardziej komunikatywne i takie ciekawe świata. No ale już sie nie chwalę bo na pewno wszystkie dzieci tak mają jak zresztą czytam to każde co chwilkę coś nowego potrafi. I to jest super:) Hanka biedulko ty się z tymi bólami wykończysz! Kurcze i że pomimo rehabilitacji dalej Cię boli. Może do jakiegoś innego lekarza pasowałoby się wybrać. Aguliniu fajnie że wózek Malince przypasował:) Ja mój podobnie jak Gawit uwielbiam - tylko ta waga i 4 piętro. Koszmar przed każdym wyjściem z domu. Ja nocnika jeszcze nie posiadam. Moim zdaniem Olga jeszcze nie jest gotowa na takie nauki. Nocnik służyłby nam jako kapelusz i pudełeczko na zabawki:) Co do bąków to Olga choć drobna dziewczynka to czasem wali bąki jak stary facet i beka:) No nic zmykam do Olgi bo już jej się samej znudziło. Miłego dnia:)
  21. Może się komuś przyda pomysł na tort na roczek. http://www.wielkiezarcie.com/recipe18166.html
  22. hej:) Ja dzisiaj i jutro na urlopie, więc wygłupiamy się z Olgą od rana. Nocka fajna bo zasnęła po 20 i spała do 7.30. Można powiedzieć, ze się wyspałam:) Wreszcie! Aguliniu wszystkiego naj..naj... w dniu Twojego święta:) U nas schemat jedzeniowy wygląda mniej więcej tak: 7.00 - 110-150 ml mleko 9.00 - jogurt 12.00-13.00 - 200 ml obiad 15.00-16.00- 120-180 ml deser 18.00-19.00 - 180-220 ml kaszka 24.00-1.00 -110-170 ml mleko ( czasem już nie ma pobudki w nocy) Tak to mniej więcej wygląda. W międzyczasie jemy biszkopta, próbujemy kanapkę, parówkę itp. + podjadanie z naszego talerza. I te wielkości też są ruchome, raz zje więcej raz mniej i pory karmienia tez się zmieniają. Spacerówkę ja mam z tako jumpera bo kupowaliśmy 3 w 1 . Spacerówka jest ok, tylko ciężka. Dlatego na wiosnę na pewno muszę kupić jakąś lekką parasolkę. Fakt, że jak maluszki były małe to narzekałyśmy, że płaczą, ze nie śpią w nocy, ale teraz to jest jazda bez trzymanki:) Ale chyba nie chciałabym cofnąć czasu bo Olga jest coraz fajniejsza i czekam z utęsknieniem aż zacznie pewnie sama chodzić i mówić i zresztą im starsze dziecko tym więcej rozumie. Nawet się nie obejrzymy a będą w domu przedszkolaki:) Zmykam bo coś wypadałoby zjeść. Wpadnę potem.Pa
  23. heloł:) Dziękuję za odpowiedzi w kwestii parówek:) Dziś dałam jej na próbę tę parówkę słoiczkową, ale jest jakaś taka bez smaku, więc ugotuję jej taką dla dzieci. W ogóle to z niej też mały sępik, mlaska i tak sygnalizuje, ze chce jeść. Młodamamuśko- moim zdaniem podjęłaś dobrą decyzję co do rozwiązania domowego przedszkola. Basia jest najważniejsza. Piękne zdjęcia. Super Basia samodzielnie stoi, a zdjęcie z pralką the best! My jeszcze nie mamy butów na zimę. Musze dopiero pobiegać po sklepach i się za jakimiś rozejrzeć. W rękawiczkach miałyśmy debiut na spacerze i nawet Olga je toleruje. Zdecydowanie gorzej jest z czapką. I w ogóle wyjście z domu to wcześniejsze histerie przy ubieraniu. Gawit fajnie, że będziecie mieli większe mieszkanie. Ja mam 2 pokoje i cierpię na zdecydowany deficyt miejsca i wolnej przestrzeni, szczególnie, ze rzeczy Olgi przybywa:) I wagę Martynka ma ok moim zdaniem:) Listek- zdrówka życzę. Na zatoki polecam ziołowy Sinupret. Mój lek nr 1 na zatoki. Trzymaj się! U nas dziś cud nad wisłą. Olga ucięła sobie drzemkę ok. 16 i nie wiem co się stało ale po 20 już zasnęła. Alleluja:) Za to wczoraj miałam w nocy kilka pobudek. z nią jest czysta loteria niestety. A ja to mam chyba jakieś przesilenie jesienne bo nic mi się nie chce, nastrój mam taki na nie, z T. się kłócę, w pracy mnie większość ludzi drażni i w ogóle najchętniej to bym tylko spała. Mam nadzieję, ze mi to szybko minie. Zmykam pod prysznic i w kimonko:) Spokojnej nocy i przespanej bez pobudek Wam życzę! :) No i koniec wreszcie tych katarów- zdrówka dla maluszków i mam:)
  24. Jakie tu dziś pustki.... Spokojnej nocy :)
×